malawaszka Posted November 22, 2008 Share Posted November 22, 2008 [quote name='Yorija']Jest na stronie schroniska więc prawdopodobnie tam jest. Skontaktuję się Olą potwierdzić i zapytac o to co ma w uszach.[/quote] udało się coś dowiedzieć? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted November 22, 2008 Author Share Posted November 22, 2008 [quote name='malawaszka']udało się coś dowiedzieć?[/quote] Tyle tylko, że jest - jeżeli się im uda dzisiaj to mają zdjęcia porobić - jak się dowiem czy zrobili lub je dostanę piszę od razu do Ciebie :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted November 23, 2008 Share Posted November 23, 2008 A tak między nami, gdzie się podziała Figa Bez Maku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted November 24, 2008 Share Posted November 24, 2008 czyli podsumowjując, nie masz żadnego kontatku z właścicielami i psem. Nie wiesz co sie z im dzieje. :cool3: Jest albo go nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted November 24, 2008 Author Share Posted November 24, 2008 [quote name='Hala']czyli podsumowjując, nie masz żadnego kontatku z właścicielami i psem. Nie wiesz co sie z im dzieje. :cool3: Jest albo go nie ma.[/quote] Nie mam zielonego pojęcia co się z nimi dzieje - podejrzewam, że zostały zjedzone.:diabloti: Będę ustalać czy na surowo czy ugotowane. Jest jeszcze opcja taka, że to one zjadły domowników. Skłaniam się ku tej wersji. W końcu przywiozłam im ludojady :-) najbardziej krwiożercze bestie z Obornik. A swoją drogą co podsumowując? Hala - a może byś tak się wybrała do Obornik i porobiła tam zdjęcia. Wątek obornicki jakoś "padł". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted November 27, 2008 Share Posted November 27, 2008 Dzięki, Yorija. :mad: Czy wstawiłaś go rónież na wątek sznaucerów? Wilczarzy? Bo z tymi szorściakami nigdy nie wiadomo. Cudny jest. I paluszki ma takie białe jak Mixer. :placz: [IMG]http://kamilaszczepaniak.pl/Bolek/Rex11.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted November 29, 2008 Author Share Posted November 29, 2008 A ja nie wiem co się dzieje. Od wielu dni dzwonię do Pani Ani i nic. Nie odbiera telefonu a włącza się skrzynka na którą nie mogę się nagrać. Nie odpowiada na sms-y ani na maila. Ostatnio jak rozmawiałyśmy Pani Ania była przeziębiona. Umawiałam się, że jak wydobrzeje to przyjadę. Mam jeszcze puszki z karmą które wożę ze sobą. Sama już nie wiem. Jechać tam i dobijać się? A co jeżeli naprawdę się co przykrego stało i dlatego Pani Ania nie odpowiada. A może coś głupiego zrobiłam czy powiedziałam. Ale nie potrafię nic takiego sobie przypomnieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted November 29, 2008 Share Posted November 29, 2008 Czyli slad po Kozaku zaginął... skad ja to znam? :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted November 29, 2008 Author Share Posted November 29, 2008 A co masz na myśli? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted November 29, 2008 Share Posted November 29, 2008 Przypomniałao mi się jak szukałam domu Olci i Carmen. Tak chciałam najlepiej znaleźć, tak je pokochałam.... W końcu udało mi sie (w moim mniemaniu wtedy) znelźć idealny dom. I co? I minął rok, a ja nawet zdjecia nie dostałam dziewczyn. :placz: P.S. A poza tym ,c osie nie odzywasz na gg? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted November 30, 2008 Share Posted November 30, 2008 Yorija, jak możesz to jedź. Masz prawo sprawdzić, co się dzieje. Może przy okazji wyjaśnicie sobie pewne sprawy (jeśli takie są). Nie ma co siedzieć i kombinować - przyczyna może okazać się całkiem banalna. Hala, rozumiem, że osoby zaangażowane w znalezienie domku dla psa, związane z nim uczuciowo, chciałyby być z nim w stałym kontakcie. Ale w umowie adopcyjnej nie ma nic o obowiązku dostarczania wiadomości i zdjęć adoptowanych psiaków. A ludzie jak to ludzie, niektórzy nie mają wyobraźni, innym po prostu się nie chce - to nie znaczy, że psom dzieje się krzywda. Ale, o ile wiem, prawo do wizyt poadopcyjnych jest zastrzeżone w umowie. Nie panikujmy i nie czarnowidźmy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wisełka Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 Najlepiej pojechać i sprawdzić, o ile istnieje taka możliwość :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted December 1, 2008 Author Share Posted December 1, 2008 I się wyjaśniło :-) U Pani Ani zawirowania jednak rodzinne. Komórkę dała swojej cioci - to starsza osoba. Ciocia po prostu nie odbierała od osob nieznajomych. A co do wizyty to kroji się i kroji i w końcu się uda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panca Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 przeciez od poczatku bylo widomo ze bedzie dobrze:diabloti:niepotrzebne stresy cioteczki;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 [quote name='malawaszka']ale który? i Zito: [IMG]http://www.sznaucery.rix.pl/ippgallery/albums/32/1.jpg[/IMG] [/quote] To nie jest żaden Zito tylko mój ukochany Zulus z łódzkiego schronu! [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/zulus-piekny-wspanialy-dostojny-juz-tak-dlugo-samotny-124000/index7.html[/URL] A lewa przemarznięta noga w kaloszu i prawy zdrętwiały kciuk nakeżą do mnie! Jakim cudem 15.11. wstawiłaś to zdjęcie, skoro ja byłam z Zulusem na spacerze 22go? Yorija, korci mnie, żeby powiedzieć "a nie mówiłam", ale nigdy tego nie robię, więc i tym razem się powstrzymam. :eviltong: Cieszę się, że wszystko jest ok. Panca, tłumaczę Yorii jak mojej starszej siostrze "pora odciąć pępowinę", ale ona też jest głucha na takie rady. Kozak jest wreszcie szczęśliwym psem i nie jesteśmy mu już do nieczego potrzebne! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted December 2, 2008 Author Share Posted December 2, 2008 Zito to wyglądał tak: [IMG]http://lh4.ggpht.com/_kbumQSrIun0/SKKR3hAD6SI/AAAAAAAAIng/c85MToBU7BU/s400/CIMG4088.JPG[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted December 2, 2008 Author Share Posted December 2, 2008 Jak to nie potrzebne? Obiecałam karmę dostarczać co jakiś czas :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 Dostarczaj, kochana, ale przestań się zamartwiać, jeśli przez dwa dni nie masz o nim wiadomości. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted December 3, 2008 Author Share Posted December 3, 2008 Byłam u Kozaczka. Byliśmy na krótkim spacerku. Buziola dostałam. Wygłaskałam. Maluszek ziewał. Pani Ania go obudziła. To sobie ziewał. Jest kochany miziasty. A jak tak wpadłam między państwem, którzy przyjechali do szczeniaczków a kolejnym transportem szczeniaczka. Zapuszkowałam wejście na podwórko Pani Ani. No i umówiłam się na wizytę za dnia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted December 3, 2008 Share Posted December 3, 2008 No to pewnie wreszcie spokojnie zaśniesz. Życzę kolorowych snów. A co powiesz na to: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/zaglodzony-zaniedbany-ze-zlamana-lapa-tyle-nieszczesc-na-jednego-pieska-126286/index2.html[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 A Zito wylądował w domku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted December 5, 2008 Author Share Posted December 5, 2008 [quote name='agata51']A Zito wylądował w domku?[/quote] raczej za TM [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 a zdjecie kozaka jakieś masz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 ojej się namieszało z Zitem - tam było zdjęcie Zito z mojej strony, potem Zito zdjęłam i na stronę w to miejsce trafił Zulusek i stad to zamieszanie :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 [quote name='malawaszka']ojej się namieszało z Zitem - tam było zdjęcie Zito z mojej strony, potem Zito zdjęłam i na stronę w to miejsce trafił Zulusek i stad to zamieszanie :roll:[/quote] Nie szkodzi. Już wszystko jasne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.