Devis&Marta Posted June 18, 2006 Posted June 18, 2006 no to swietnie, bo mojego tez tam nie ma:angryy: co teraz robicie? zadzwonic do weta i sie upomniec, moj byl chipowany rok temu:mad: Malutka zazdroszcze Ci tego wyjazdu, jak juz tam bede to sie napewno wybiore! i jeszcze te wyklady-rewelacja! jutro mam obrone-trzymajcie kciuki:cool3: a jeszcze jedno-czyli jakby ktos znalazl mojego psa i odczytal chip (nie wiem kto ma taki czytnik) to i tak nic to nie da, bo nie dojdzie do danych skad on jest? jakis absurd! Quote
karjo1 Posted June 18, 2006 Posted June 18, 2006 Marta moooocno trzymamy kciuki :thumbs:, dobrze bedzie!! A co do bazy, to idiotyzm wprowadzania tylko numerow, przeciez cala idea polega na szybkim namierzeniu wlasciciela, jakby cos sie stalo :shake: Inni potrafia, nasi potrafia tylko ...:angryy: Quote
lemonsky Posted June 18, 2006 Posted June 18, 2006 Kciuki trzymamy bankowo :bigok: a z tą rejestracją to ja zgłupiałam - zadzwonię jeszcze jutro do tego mojego nibywszechwiedzącego weta i niech działa, kurnafelek no! bo co z tego, że pies czipa ma, jak nic z tego nie wynika?! tzn nie istnieje w tym rejestrze, a rejestracja i zgłoszenie miało być w cenie psiego oznakowania, ja tu niezły booordel widzę siostry! :angryy: Marta - dokładnie tak - jeśli nr czipa (i dane psa) nie jest zgłoszony do tego ogólnego rejestru, co to niby ma być też w europejskiej sieci, to nikt nie będzie wiedział, o co chodzi - czyj jest pies i skąd. No bez sensu całe to czipowanie! Quote
karjo1 Posted June 18, 2006 Posted June 18, 2006 Skoro robi sie nam taki topik offowy, to z innej beczki, najwyzej mnie pogonicie ;) Czasem trzeba gdzies wybyc, nie zawsze da sie zabrac psa. W Polsce mozna liczyc na rodzine, znajomych. Wprawdzie sa hotele, nie wiem wprawdzie jak wygladaja w UK, widzialam za to kilka w kraju i mam mieszane uczucia. Taka luzna, niezobowiazujaca propozycja, moze mozna byloby liczyc na siebie nawzajem w razie czego :confused: ? Od przyszlego roku my sie polecamy... Quote
Kamila Posted June 18, 2006 Posted June 18, 2006 [quote name='karjo1']Skoro robi sie nam taki topik offowy, to z innej beczki, najwyzej mnie pogonicie ;) Czasem trzeba gdzies wybyc, nie zawsze da sie zabrac psa. W Polsce mozna liczyc na rodzine, znajomych. Wprawdzie sa hotele, nie wiem wprawdzie jak wygladaja w UK, widzialam za to kilka w kraju i mam mieszane uczucia. Taka luzna, niezobowiazujaca propozycja, moze mozna byloby liczyc na siebie nawzajem w razie czego :confused: ? Od przyszlego roku my sie polecamy...[/quote] zajebisty pomysl,ja tez sie juz tym martwilam:evil_lol: i tez sie polecam:lol: Quote
Kamila Posted June 18, 2006 Posted June 18, 2006 Wlasnie dostalam moje dane i sie probowalam odnalezc w tej bazie ale oczywiscie nas nie ma.Dalej pisze ze jesli nas nie ma to mamy sprawdzic czy nr czipa ma 10 lub 15 cyfr.A moj ma 16.Ile maja wasze?:razz: Quote
Kamila Posted June 18, 2006 Posted June 18, 2006 Kurcze,ale tam pisze ze tylko 10 lub 15 cyfrowy czip jest zgodny z wymogami:crazyeye: Musze tam koniecznie jutro zadzwonic:roll: Quote
lemonsky Posted June 18, 2006 Posted June 18, 2006 Pomysł superowy oczywiście z czasowym zapsieniem ;) Numer chipa u Torrka ma 15 cyfr... tak sobie myślę, że może w tej polskiej bazie danych tylko uprawnieni weci mogą sprawdzać te informacje... dlatego my ich nie widzimy... ale to by było bez sensu przecież, no i w tej europejskiej bazie ([url]www.europetnet.com[/url]) znalazłam numer naszego czipa - jest tylko info, że: This microchip has been distributed by: VET-TRADE POLSKA SP. Z O.O. UL. KRZYWICKIEGO 34 WARSZAWA POLAND ...znaczy, że to niby działa... tyle, że za czipem nic nie idzie - informacje nie zostały zgłoszone!!! :angryy: jutro zrobię z tym porządek normalnie! :diabloti: Quote
karjo1 Posted June 18, 2006 Posted June 18, 2006 [quote name='lemonsky'] tak sobie myślę, że może w tej polskiej bazie danych tylko uprawnieni weci mogą sprawdzać te informacje... dlatego my ich nie widzimy... ale to by było bez sensu przecież, no i w tej europejskiej bazie ([URL="http://www.europetnet.com"]www.europetnet.com[/URL]) znalazłam numer naszego czipa - jest tylko info, że: This microchip has been distributed by: VET-TRADE POLSKA SP. Z O.O. UL. KRZYWICKIEGO 34 WARSZAWA POLAND ...znaczy, że to niby działa... tyle, że za czipem nic nie idzie - informacje nie zostały zgłoszone!!! :angryy: jutro zrobię z tym porządek normalnie! :diabloti:[/quote] No wlasnie, byloby bez sensu, np. pies sie zapodzieje i juz widze, jak znalazca lata i szuka "uprawnionej " osoby do odczytania danych. Z zalozenia powinien byc dostep do tych danych przez wszystkie schroniska, straz miejska, policje, wetow itd. Zakichany burdel :angryy: Quote
Kamila Posted June 18, 2006 Posted June 18, 2006 [quote name='lemonsky']Pomysł superowy oczywiście z czasowym zapsieniem ;) Numer chipa u Torrka ma 15 cyfr... tak sobie myślę, że może w tej polskiej bazie danych tylko uprawnieni weci mogą sprawdzać te informacje... dlatego my ich nie widzimy... ale to by było bez sensu przecież, no i w tej europejskiej bazie ([URL="http://www.europetnet.com"]www.europetnet.com[/URL]) znalazłam numer naszego czipa - jest tylko info, że: This microchip has been distributed by: VET-TRADE POLSKA SP. Z O.O. UL. KRZYWICKIEGO 34 WARSZAWA POLAND ...znaczy, że to niby działa... tyle, że za czipem nic nie idzie - informacje nie zostały zgłoszone!!! :angryy: jutro zrobię z tym porządek normalnie! :diabloti:[/quote] No i oczywiscie mam 15 a nie 16 tylko mi zle podal:angryy: Ale i tak nas nie ma a na europetnet wyswietla mi sie to samo co tobie:roll: Quote
lemonsky Posted June 18, 2006 Posted June 18, 2006 :evil_lol: hehe, ja to uwielbiam w naszym grajdołku - nie można nikomu zaufać do końca - i spokojnie zapłacić / zlecić robotę, zanim się chociaż teoretycznie nie pozna samemu, jak to ma od podszewki wyglądać... myślałam, że to dotyczy głównie remontów (mam to za sobą :razz: ), a tu się okazuje, że nawet w tak oczywistej sprawie jak to zamieszanie z czipami, też trzeba na ręce patrzeć specom-wetom. Nie ma to jak grupa wsparcia! Co ja bym bez Was zrobiła :evil_lol: spokojnie tkwiłabym w błogiej nieświadomości z poczuciem, że tak ładnie wszystko załatwiam...:eviltong: Quote
malutka Posted June 18, 2006 Posted June 18, 2006 Kurcze,az sprawdzilam paszporty moich siersciuchow. Oby dwa maja 15 numerow, Ta europejska strona tylko odsyla do stron krajowych, i tam juz mozna sprawdzic. Guiness nadal zarejestrowana w Polsce, kurcze pol roku temu dostalam nawet potwierdzenie ze zmienili dane na Anglie a tu nic, wyslalam stosowny mail. Bohor wyskakuje na Angielskiej Bazie jak trzeba, tzn, podaja calodobowy telefon darmowy, danych psio- personalnyh nie moga przeciez podac na necie. Mogly by byc problemy prawne i na pewno znalazlo by sie duzo oszustow. Kamila, bylam w sobote na imrezie, nie wystepowalam, balam sie ze Bohorowi sie nie spodoba - pierwszy raz w takim tlumie, z muzyka na zywo, przebranymi ludzmii td, a poza tym wchodzac na placyk zieleni gdzie to wszystko sie odbywalo nie chcieli mnie wposcic z psem??? Dopiero przyuwazylam osobe z psem z mojego klubu, ta poleciala po trenera , ktory chcial zrobic borute ale powstrzymalam go ze wzgledu ze nie weszlabym na scene i tak i tak. Imreza calkiem fajna, zdjec nie zrobilam, nie mialam jak wziasc aparatu.... dwa psy, duzo wody, i jeszcze wiecej ludzi, braklo mi rak. TZ latal tylko co chwile wrzucic pieniazek do parkomatu tak ze tez mi nie mogl pomoc. Cosik bylo w telewizji, pare sekund z psami. Mie nie bylo:placz:. Zdjecia pewnie sie pokaza na stronie Dimy tak ze przesle jak tylko bede miala. Pozdrowienia Malutka Quote
Devis&Marta Posted June 19, 2006 Posted June 19, 2006 no to sie pochwale-obronilam sie na piateczke, temat pracy: Analiza zywienia i treningu psow sportowych, wiec nie mieli jak mnie zagiac;) Karjo jesli chodzi o ta wzajemna pomoc to sie pisze jak najbardziej, tylko zastrzegam ze moge przyjac tylko dziewczynki, i to dopiero jak juz moj psiur bedzie ze mna bo wtedy dopiero warunki mieszkaniowe pozwola, ale jak cos to piszcie!:lol: jesli chodzi o to chipowanie to absrud totalny, ja mam 15cyfr i wybiore sie na dniach do weta, napiszcie jak u was sprawa sie rozwija, bo normalnie cos trzeba z tym zrobic!:mad: no i tak Bohor jako angielski pies to ma wszytstko w porzadku , a nasze? eh..... Malutka trzeba bylo wystepowac! jak ja przyjade to chcialabym Cie na scenie zobaczyc:lol: Quote
puli Posted June 19, 2006 Posted June 19, 2006 [quote name='Devis&Marta']no to sie pochwale-obronilam sie na piateczke, temat pracy: Analiza zywienia i treningu psow sportowych, wiec nie mieli jak mnie zagiac;) :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: Quote
karjo1 Posted June 19, 2006 Posted June 19, 2006 [quote name='Devis&Marta']no to sie pochwale-obronilam sie na piateczke, temat pracy: Analiza zywienia i treningu psow sportowych, wiec nie mieli jak mnie zagiac;) :BIG::cunao::laola: No to oblewamy!!! :beerchug::knajpa::drink1: Karjo jesli chodzi o ta wzajemna pomoc to sie pisze jak najbardziej, tylko zastrzegam ze moge przyjac tylko dziewczynki, i to dopiero jak juz moj psiur bedzie ze mna bo wtedy dopiero warunki mieszkaniowe pozwola, ale jak cos to piszcie!:lol: [/quote] Co do ustalania szczegolow, to moze pozniej zrobimy sobie taka minibaze pomocowa, w miare jak komu beda warunki klarowaly.Fajny pomysl rzucil huskyteam na zaprzegowcach: [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=26837[/url] My na pewno od razu bedziemy mieli dom pod psa ustawiony. Na razie jakby byla potrzeba, to podpytam meza, czy rodzina u ktorej mieszka zgodzilaby sie na jakis czas na piesa (o naszego ciagle pytaja, kiedy dojedzie :lol:). Quote
UTAAP Posted June 19, 2006 Posted June 19, 2006 [quote name='Devis&Marta']no to sie pochwale-obronilam sie na piateczke, temat pracy: Analiza zywienia i treningu psow sportowych, wiec nie mieli jak mnie zagiac;) [/quote] Marta suuuper!!! Gratulacje wielkie Pani magister :evil_lol: :multi: :multi: !! Zescie mnie normalnie obudzili z tymi chipami :crazyeye: ! Jak chipowalam Gajke tez prawie rok temu, to nie dlugo po tym chcialam sprawdzic czy jej nr jest w bazie europetnetu...i nie bylo:mad: . Poszlam wtedy do weta i mowie, ze mialo byc, a nie ma i tylko pamietam, ze mi powiedzial, ze bedzie, ale dopiero jak oni to przekaza do europetnetu:-o " jak to - to oni jeszcze nie przekazali?!?!":angryy: Kurcze w morde jeza! Tez musze ich tam potrzasnac i pogonic - dzieki ze ktos o tym wspomnial, bo na smierc bym zapomniala, ze "jeszcze tego trzeba osobiscie dopilnowac":shake: .... Quote
malutka Posted June 19, 2006 Posted June 19, 2006 Grartulacje Marta. Bohor bedzie wystepowal.... ale dopiero po utraceniu klejnotow. Kurcze namawialam Tz na kastracje Bohora juz od dobrych paru miesiecy. Nie chcial sie zgodzic, nadal nie chce ale ja nie chce robic sobie klopotow, robi sie coraz bardziej nieposluszny i zaczyna sie zloscic na niektorych ludzi, nie mam ochoty non stop wypatrywac czy on przypadkiem danej osoby nie lubi i przede wszystkim chce sie wyluzowac na spacerach! W koncu to ja laze wiekszosc czasu z psami, nie on... I to tez nie jego sliwki, nic mu nie ubedzie a jak chce sobie przedluzyc to niech kupi sobie samochod sportowy. :angryy: Ach poddenerwowalam sie bo wczorajsza dyskusja zakonczona byla burknieciem ogolnym w moja strone, i nawet trener mu nie przegada. Pies jest w najbardziej odpowiednim wieku aby to zrobic, dwa lata konczy w pazdzierniku... Chyba zrobie mu ziazi bez dyskusji. TZ i tak Bohorowi nie zaglada w miejsca prywatne wiec moze sie nie kapnie. Czy ktos wie czy po operacji ( krociutka narkoza) bedzie widac ze mial cosik zrobione wieczorem, jak sliweczki zostana usuniete rano? Moge zrobic to tylko w czwartki, wtedy mam auto, a tz nie wraca sie przed 21:00, czy Bohor bedzie musial chodzic w kolnierzu??? Oj chyba zarejestruje go na koniec miesiaca. Pozdrowienia Malutka Quote
karjo1 Posted June 19, 2006 Posted June 19, 2006 Malutka to chyba tak latwo nie przejdzie, po narkozie i pare godzin moze sie wybudzac, dochodzic do siebie jeszcze dluzej, potem wazne jest, zeby nie rozdrapal, wylizal czy wygryzl rany, wiec do zdjecia szwow pewnie z kolnierzem a moze i w fartuszku bedzie chodzil. No i jest troche pilnowania, zwlaszcza ze teraz cieplo, zeby ladnie wszystko sie goilo, bez problemow. Wydaje mi sie, ze nie przejdzie to tak bez sladowo... ale moze sie myle? Quote
lemonsky Posted June 19, 2006 Posted June 19, 2006 Czipy - dziwna sprawa, że nie ma żadnych danych w tej polskiej bazie danych, pogoniłam mojego weta i ten się solennie zobowiązał, że do piątku się dowie, o co chodzi... i wiecie co? podziękował mi za dociekliwość :evil_lol: Hmmm, czekamy w takim razie do piątku. Malutka - ja zauważyłam, że duzi chłopcy temat psiej sterylizacji / kastracji odbierają strasznie osobiście, jakby co najmniej im miało się coś ciachnąć!! Też się powoli zastanawiam nad tą akcją w przypadku Torrka i zrobiłam delikatny podjazd w rozmowie z moim TZetem. Looooodzie!! Ale się nasłuchałam... Jakbym go wrzątkiem oblała normalnie. Na razie spróbuję może Torrka pokazać na kilku wystawach - wtedy zdecydujemy, co dalej z klejnotami. Ech, te złote jajka :loveu: No i gratulacje dla MAGISTRA!! Quote
malutka Posted June 19, 2006 Posted June 19, 2006 Dostalam odpowiedz z identyfikacji... i wszystko mi wytlumaczyli.Pies sie zgubi to informuja lokalny (czyli krajowy)spis chipow, ten sie odwoluje do firmy z ktorej ten chip pochodzi i w ten sposob dowiaduja sie o wlascicielu i obecnym adresie pobytu. Niestety cala baza europejska tak dziala. Nikt prywatny nie jest w stanie dowiedziec o adresie lub danych wlasciciela ( cos o wyzyskaniu okupu) Dowiedzialam sie o tych okupach w angielskiej bazie, z tad zawsze kontakt o znalezieniu psa bedzie z orginalnej bazy, a nie kraju gdzie pies sie znajduje. Jedna baza dzwoni do drugiej itd a na koncu do wlasciciela.Jest mozliwosc przechipowania psa, ale nikt tego jeszcze nie robil, bo kosztowne, trzeba psa wozic do laboratorium, aby magnetycznie rozladowac obecny chip, i od nowa chipowac z danymi.Jakos dziwnie wedlug mnie, skoro chip ma tylko numer, a dane mozna zmienic. Moze numery sa podpozadkowane regionowi??? Nie wiem. Co do mojego updatowania adresu, to ktos zrobil pomylke, i nie zmienil online??? Sparwdze czy faktycznie poprawili, dam im na to pare dni. Nad TZ pracuje, mamy ponad miesiac na zdominowanie psa, pod okiem trenera, tylko ja nie mam ochotu sie bic o stanowisko bossa przez reszte zycia Bohora. Pies w tym momencie jest niepewny co do stanowiska, wysyla sygnaly poddanego wedlug mnie , ale trener uwaza ze te sygnaly sa wycwaniakowane przez naszego b. inteligetnego psa, ponoc tymi sygnalami zdobywa co chce, i wcale to nie znaczy ze jest na nizszym szczeblu, tylko wie co ma robic... i cwaniakuje. Wiec od paru dni jadam z miski psiej, ignoruje gnojka,przesowam go z drogi, usowam z loza malzenskiego i foteli, karce za bicie lapa jak sie o cos upomina, nawet drzwiami pierwsza wchodze i wychodze. Nie moge sie z psami witac i to mnie boli, bo jak przecierpiec radosc merdajaego ogona i krecacej pupy po powrocie z pracy, to jest to na co czekam caly dzien! Narazie regul przestrzegam jak dlugo to zniose - raczej krotko, to moze TZ przekona o kastracji, bo sie zale i zale ze to nie radosc posiadania psiakow skoro nie moge sie z nimi cieszyc. Kastracje planuje na sierpien....:diabloti: POzdrowienia Malutka Quote
bajadera Posted June 20, 2006 Posted June 20, 2006 [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Wiesz Malutka, to jest typowy męski punkt widzenia. Gdy mój pies zachorował na prostatę i pojawiła się wizja kastracji (nawiasem mówiąc, nigdy nie rozważana wcześniej, bo pies wystawowy i hodowlany), to moja vetka sobie westchnęła " O gdyby mężczyźni mający problemy z prostatą, dali sobie uciąć to i owo, o ile dłużej by żyli". No, ale daj chłopu wybór : czy coś uciąć czy męczyć się z leczeniem raka prostaty ?[/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote
Devis&Marta Posted June 20, 2006 Posted June 20, 2006 dzieki dziewczyny:lol: Malutka ja kastrowalam rok temu, moj pies wtedy byl w tym samym wieku co Bohor, jak moj TZ widzial jak ryczalam za kazdym razem jak Devis sie pogryzl z jakims psem to sam mowil zeby wykastrowala i wspieral mnie jak mialam kaca moralnego po kastracji (zupelnie niepotrzebnie) Devis byl kastrowany w lipcu-popoludniu, wieczorem jak go po narkozie przywiozlam do domu to byl bardzo osowialy, nastepnego dnia tez, ale na drugi dzien jeszcze ze szwami zasuwal z kolezankami na lace, ja bylam caly czas w domu wiec przez 5dni pilnowalam zeby sie nie lizal, nie nosil nawet kolnierza, naciecie bylo male, na pare szwow, ono jest w dol od jajek, mozesz powiedziec zeby zostawili worek mosznowy (on z czasem i tak maleje) , ja zostawilam,ale moj jest strzyzony wiec ma sztuczne jaka z wlosow i nikt nawet nie widzi ze ich nie ma, a bordry maja siersc na pupie wiec tez nie bedzie widac, tylko Malutka pamietaj kastracja pomoze Ci tylko jesli bedziesz nadal stosowac te techniki o ktorych pisalas, jesli wykastrujesz psa a nie bedziesz konsekwentna to nic to nie da! ale polecam- u mnie odszedl problem z rzucaniem sie na psy, pies jest grzeczniejszy, ale znaczy sikaniem ciagle mocno, nie biega za sukami w cieczce co bylo straszne! nic wtedy nie sluchal! takze kastracja to zaden ciezki zabieg, ale jesli nie bedziesz mogla psa pilnowac to musi miec kolnierz, mozesz zrobic sobie piatek wolny to nie bedziesz musiala zakladac kolnierza i na spokojnie w poniedzialek do pracy pojdziesz! Quote
bumerang Posted June 23, 2006 Posted June 23, 2006 Czy może mi ktoś udzielić informacji? jak wygląda sprawa zakupu u nas z polskiej hodowli pieska i wywozu go do Londynu? Czy piesek może byc transportowany drogą morską przez firmę kurierską? Sprawa trochę dziwna, ale do mojej znajomej hodowczyni zglosila się pani z Londynu i cały czas pisze do niej o pieska i twierdzi że wszystko załatwi firma kurierska przez nią wskazana. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.