Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[LEFT]
Szpital dla psychicznie i nerwowo chorych w Morawicy koło Kielc niewątpliwie jest miejscem specyficznym, choćby ze względu na swoje przeznaczenie... ale również dlatego, że od dawna okoliczni mieszkańcy wiedzą, że jeśli chcą sie psa pozbyć, wystarczy go tam przywieźć i po problemie.Stad częstym widokiem, są zatrzymujące sie wczesnym rankiem, lub późna nocą auta, z których wyrzucane są zwierzęta. Inne, wygłodzone, pobite, przychodzą do nas same. Nie wiem skąd, ale wiedzą, ze tu dostaną jakąś pomoc....
Niestety tak nie jest.

Przepisy absolutnie wykluczają obecność zwierząt na terenie szpitala (sanepid!!!). Wewnętrzne nakazy zobowiązują ochroniarzy do przepędzania zwierząt dowolnymi metodami, a za karmienie i opiekę nad przybłędami ustanowiono kary pieniężne(800 zł dla osoby przyłapanej na dokarmianiu)....
Mimo tego nadal kilka osób je karmi, a kilka przymyka na to oko.
Jednak to zdecydowanie za mało...Psy śpią na trawniku pod głównym budynkiem w największe mrozy zakopują sie w śniegu. Nie mają żadnego schronienia. Suki rodzą swoje młode w ziemnych norach, w błocie i zimnie. Nie ma żadnej kontroli nad rozmnażaniem sie tych zwierząt, stad wciąż mamy nowe szczenięta. Część psów jest na wpół dzikich.Nie możemy im zapewnić żadnej ochrony, a chorzy są różni...personel też...:placz:

[B]Potrzebujemy pomocy w adopcjach, sterylizacji suk i wsparcia finansowego.[/B]Dzięki pomocy Erki i Potter już 2 suczki z naszego szpitala zostały wysterylizowane i znalazły nowe domy. Udało sie też wywieźć z ziemnej norki dwa mioty szczeniaków-borsuków. Ale wciąż przybywają nowe.

[SIZE=3][COLOR=Lime][B]KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI

[/B][/COLOR][/SIZE] e-mail [B][SIZE=3][COLOR=Red][email protected][/COLOR][/SIZE][SIZE=3]l[/SIZE] ([/B]preferowany kontakt meilowy, nie zawsze mogę odebrać telefon)

tel [COLOR=Magenta][B]790725650[/B][/COLOR]

Oto psy ze szpitala w Morawicy

[B]Ponieważ stale przybywają nowe ich zdjęcia będą stale aktualizowane.


[COLOR=Red]RUDY - [/COLOR][/B][COLOR=Red][COLOR=Black]Piękny, duży w typie labka. Bardzo spokojny, wychudzony. [/COLOR][/COLOR][COLOR=Red][COLOR=Black]Niestety goni samochody, no i jest duży, wzbudza agresję[B]. Ostatnio jakis menel uderzył go łopatą, pies sie skulił tylko. Błagam o pomoc dla niego!!!![/B][/COLOR][/COLOR][COLOR=Red][COLOR=Black]Choćby budę....[/COLOR][/COLOR][B][COLOR=Red][COLOR=Black]

[/COLOR][/COLOR][/B][URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/labkowaty-chudy-bez-ogona-pilnie-dt-przeszkadza-ludziom-gania-samochody-123383/[/URL]
[B][COLOR=Red][COLOR=Black]
[IMG]http://img145.imageshack.us/img145/5795/pa220652qr6.jpg[/IMG]

[IMG]http://img145.imageshack.us/img145/3201/pa220645zu8.jpg[/IMG]

[/COLOR] CZEKOLADKA -[/COLOR][/B][COLOR=Red] [COLOR=Black]5 miesięczna sunia, docelowo średnio-mała.[/COLOR][/COLOR]NA szyi miała ściśle zapięty krowi łańcuch - widoczny na zdjęciu. Bita i przeganiana w końcu udało nam się ją złapać na chwytak! Niby ma tymczas, ale niedoświadczony, który juz mało nie wydał jej w zupełnie przypadkowe ręce, dlatego potrzebny zarówno DT jak DS!
[IMG]http://images44.fotosik.pl/24/c4f583ee03ab0a1d.jpg[/IMG]

Więcej o małej na osobnym wątku:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/mala-czekoladka-wyrwana-z-psiego-horroru-pilnie-potrzebuje-domu-123353/[/URL]
[COLOR=Red][COLOR=Black][COLOR=Red][COLOR=Black][COLOR=Red][COLOR=Black]

[COLOR=Red][B]STARUSZEK - [/B][COLOR=Black]starszy schorowany, pechowy pies, od wielu miesięcy błąkający sie w okolicy szpitala. Jesienią karetka przejechała mu po przednich łapach - przeżył, ale ma duże problemy z poruszaniem się. Ostatnio wypadają mu zęby - nie wiem co on będzie jadł - z suchą karmą na pewno sobie nie poradzi. Ma też mocno zaczerwienione oczy. Wymaga opieki weterynaryjnej - nie do zrobienia w tych warunkach:([/COLOR][/COLOR]
[IMG]http://images32.fotosik.pl/273/79cf74a23232ad89med.jpg[/IMG]


[/COLOR][/COLOR] [COLOR=Red][B]Mamuńcia [/B][COLOR=Black]znana już z kieleckiego wątku matka "borsuczków[/COLOR][/COLOR]".
Suczka półdzika, mimo ponad półrocznego pobytu na terenie, nie pozwala sie dotknąć. Dlatego myślę, ze najlepsze co możemy dla niej zrobić to sterylizacja, kłopot tylko w technicznych szczegółach.
[IMG]http://images24.fotosik.pl/106/1a10e5487ee1c9c1med.jpg[/IMG]
[/COLOR][/COLOR]
Ponad to na terenie szpitala przebywa też [COLOR=Red][B]mama drugiego miotu szczeniaków z norki,[/B][/COLOR] również maleńka, dzika sunia, której nawet trudno jest zrobić zdjęcie.


[/COLOR][/COLOR][/LEFT]

  • Replies 301
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Jakoś nie czuje sie szczególnie wspaniała, znacznie częściej wściekła i sfrustrowana, bo poza ludzkim okrucieństwem zmagam sie również z ludzka bezmyślnością w postaci pytań kobiet, z którymi współpracuję - "ale po co ją sterylizować, takie ładne szczeniaki by były..." lub z tendencja do wydawania psów byle gdzie, bez żadnej kontroli. Mam nadzieję, ze to sie pomału zmieni, bo na prawdę chęci są dobre.

Posted

Podnoszę, te psiaki są tam bez żadnego schronienia, a przecież zima. :placz:
My naprawdę nie możemy juz więcej pomóc, jesteśmy "zawalone" psami, a doszedł teraz zupełny brak pieniędzy, po prostu koszmar.

Posted

kłębek sięga pyszczkiem poniżej kolana. mały jest. I absolutnie nie strachliwy, z tego względu do szybkiej adopcji, u nas utrzymują sie te psy, które sa nieufne i nie dają sie skopać, obrzucić kamieniami.

Posted

Kłębuszek jest cudny... A ten potrącony staruszek? Jakieś fotki? Z nim by trzeba szybko cos zrobić... :-(

P.S.Aha- i mam małą uwagę... rozumiem, że szpital kojarzy wam się negatywnie, ale określenie "od psychicznych" jest dla mnie nie do przyjęcia, bo w pewien sposób narusza godność osób chorych psychicznie. To nie są "wariaci", ani nikt gorszy, tylko ludzie, których dotknęło nieszczęście ciężkiej choroby. :shake:
Takie określenia i taka świadomość wciąż funkcjonuja w naszym społeczeństwie i sprawiają, że np. większość ludzi obawia sie do pracy czy szkoły przynieść zwolnienie od psychiatry, często nawet boi się iść do lekarza, powiedziec znajomym "leczę się u psychiatry" itd.

Posted

Chyba trudno o większa życzliwość do psychiatrycznych pacjentów niż życzliwość białego personelu tego typu placówek? Trudno też o lepszą znajomość tematu.. Określenie jet użyte celowo. Tytuł wątku ma przyciągać uwagę. Zauważ, że o pacjentach złego słowa nikt nie mówi-bo też trudno powiedzieć.(Co innego stosunek bywalców oddziałów odwykowych do zwierząt, szczególnie, gdy leczenie odwykowe nie przynosi skutków i pacjent odreagowuje alkoholem)ale to inny temat.
Zdjęcia staruszkowi trudno będzie zrobić, nie pozwala do siebie podejść. O zdjęcia Kłębka sie postaram, dopiero jutro wracam ze zwolnienia (nie psychiatrycznego:))

Posted

[quote name='czarna_zaba']Chyba trudno o większa życzliwość do psychiatrycznych pacjentów niż życzliwość białego personelu tego typu placówek? Trudno też o lepszą znajomość tematu.. Określenie jet użyte celowo. Tytuł wątku ma przyciągać uwagę. Zauważ, że o pacjentach złego słowa nikt nie mówi-bo też trudno powiedzieć.(Co innego stosunek bywalców oddziałów odwykowych do zwierząt, szczególnie, gdy leczenie odwykowe nie przynosi skutków i pacjent odreagowuje alkoholem)ale to inny temat.
Zdjęcia staruszkowi trudno będzie zrobić, nie pozwala do siebie podejść. O zdjęcia Kłębka sie postaram, dopiero jutro wracam ze zwolnienia (nie psychiatrycznego:))[/quote]
Tytuł może i przyciąga, ale pośrednio uderza w pacjentów nie w personel. Mnie osobiście razi. :shake:

Posted

Ulvhedinn - zgadzam się z Czarna Żabą.

Wątpię, aby używając określenia "psychiczni" w tytule wątku miała na myśli pacjentów tego przybytku.

Teren szpitala w Morawicy uzyskał status miejsca do łatwego pozbycia się psa przez mieszkańców tej części woj. świętokrzyskiego (głównie Kielc niestety) dzięki rozległości tego miejsca i empatycznemu podejściu do tematu bezdomności zwierzat znacznej części pracowników personelu medycznego tegoż szpitala. Tak więc proceder porzucania tam zwierząt mógłby mieć miejsce przy każdym innym obiekcie spełniającym te przesłanki, np. przy szpitalu położniczym, sanatorium czy domu dziecka.

Pacjenci tego konkretnego szpitala, akurat psychicznie i nerwowo chorzy, nie mają z tą sprawą najmniejszego związku (oprócz sytuacji, kiedy niektórzy z nich w przypływie "czułości" usiłują nieświadomie zadusić szczenięta).

Ja określenie "psychiczni" odbieram jako epitet skierowany do właścicieli psów, pozbywających się ich w ten sposób. Równie dobrze mogę napisać, że u siebie w Jędrzejowie [B]mam psy od psychicznych[/B].

Tak więc, nie czepiajmy się słówek - przecież określenia "debil", "kretyn" czy "idiota", bardzo często spotykane na tym forum w przypadkach drastycznego obchodzenia się ze zwierzetami, też mają proweniencję medyczną, pochodzącą od jednostek chorobowych. A przecież nikt nie wnika w ich źródłosłów.

A że określenie jest chwytliwe, to fakt.

Posted

Rękami i nogami podpisuje sie pod wypowiedzią Potter. Osobiście znam kilka bardziej fachowych określeń niż "psychiczni" i kilka bardziej dosadnych w odniesieniu do tej drugiej grupy. Więc pomińmy frazeologie i epitety a skoncentrujmy sie na tym do też nowego w Świętokrzyskim Centrum Psychiatrii.
Przede wszystkim nie ma Kłębka, poszedł do nowego domu. Szczegółów nie znam, mam nadzieję, że wybór był przemyślany. Tym samym zaraz zdejmę Kłębka z 1 strony.
Na jego miejsce są podobno dwa nowe nabytki. Dziś miałam masę zaległej roboty, jutro wybiorę sie na spacer z aparatem.
Nareszcie jakaś dobra wiadomość - po drugiej stronie ulicy prowadzącej do szpitala jest kościół, a zaraz za jego murem górka i kawałek nie używanej łąki. Właściciel ziemi zgodził sie aby schować tam (zamaskowaną w krzakach) budę!!! Pani, która karmi psy już zaczęła uczyć je, że tam jest jedzonko:) Zmieszczą sie w niej ze 3 mniejsze lub 2 większe psy:) Oby jej nikt nie rozwalił, bo to taka ogólnodostępna łączka koło drogi a ludzie są...psychiczni.
A Falka ma umówiony termin na wtorek i zrobiona przedpłatę. Zaadoptowała sie w boksie, trochę za dobrze, bo nie dopuszcza innych psów do misek. Chyba zbyt długo błąkała sie głodna:shake: Ale uspołecznić się trzeba!

Posted

[quote name='czarna_zaba']
Przede wszystkim nie ma Kłębka, poszedł do nowego domu. Szczegółów nie znam, mam nadzieję, że wybór był przemyślany. Tym samym zaraz zdejmę Kłębka z 1 strony.
:multi::multi::multi::multi: :multi::multi::multi::multi: :multi::multi::multi::multi: Ciesze sie jak nie wiem :loveu:

Nareszcie jakaś dobra wiadomość - po drugiej stronie ulicy prowadzącej do szpitala jest kościół, a zaraz za jego murem górka i kawałek nie używanej łąki. Właściciel ziemi zgodził sie aby schować tam (zamaskowaną w krzakach) budę!!! Pani, która karmi psy już zaczęła uczyć je, że tam jest jedzonko:) Zmieszczą sie w niej ze 3 mniejsze lub 2 większe psy:) Oby jej nikt nie rozwalił, bo to taka ogólnodostępna łączka koło drogi a ludzie są...psychiczni.
:laola: Wspaniala wiadomosc gratulacje :razz:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...