Jump to content
Dogomania

Uspiono go nagle w schronie!Nie dano szans go wyciągnąć!Przepraszam kochany!!!


Betbet

Recommended Posts

I obiecane już dawno zdjęcia i film Koczuchna...to jest z tej wizyty z piątku nie z tego tygodnia gdy byłam razem z Trejsi, teraz też miałyśmy aparat ale Koczuś nawet nie podszedł do nas i zdjęć nie miałyśmy okazji zrobić :(

[url]http://martikb.wrzuta.pl/film/dhQOS2akYd/[/url]

[IMG]http://img409.imageshack.us/img409/3364/sv202619yl2.jpg[/IMG]
Te jego oczy...jakby zapłakane :( zupełnie inne jak z początkowych zdjęć
[IMG]http://img231.imageshack.us/img231/5495/sv202621ae0.jpg[/IMG]
[IMG]http://img267.imageshack.us/img267/2383/sv202623uj7.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 368
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

marti b...nie mam nowego komputerka, mam stary w domku z którego sobie teraz pisze:cool3:

Te zdjęcia są wręcz przerażające:-( Tyle strachu w oczach Koczo, tyle agresji bym nawet powiedziała. Porównuje te zdjęcia, które zrobiłam kiedy Koczo był jeszcze na wolności z tymi co robiła martik b...:placz::placz::placz: To nie jest dobre miejsce dla niego!!! Z nim może byc coraz gorzej!!!

Link to comment
Share on other sites

dostalam wiadomośc, że Koczo został uspiony...jak to mozliwe? pytam sie do cholery jak to mozliwe????????????!!!!!!!!!!

zdrowy pies nagle jest przewlekle chory i sie go usypia?dlaczego o tym nie poinformowano?dlaczego???!!!pytam się!!!!!!!!!!!!!!

zabrałabym go na leczenie, natychmiast, byłabym jutro. gdyby ktioś powiedział, że albo go uspia, albo ktoś go weźmie na leczenie to ja bym go zabrała!!!!!!!!!!!!!!!

o co tu chodzi??????????????dlaczego zapewniałyście, wy wolontariuszki, że w schronie będzie miał wszystko, bedzsie super??????????:placz::placz::placz:

dlaczego ja poradziłam trejsi zabrac go do schronu?????!!!!może na ulicy jeszcze by żył!!!!!!!!!:placz::placz::placz:

Boże, Koczo przepraszam Cie!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Nie mam słów na to co się stało:-( Siedze i wyje z cholernymi wyrzutami sumienia:placz::placz::placz: To ja zgotowałam mu ten los zawożąc go tam. Ale jak tu nie ulec skoro słyszało się tyle zapewnień, że będzie miał tam dobrze, że będzie miał specjalne względy...czego on miał tam nie mieć...

Zadzwoniło do mnie weterynarz ze schroniska z wiadomością, że pies został dospiony bo niby był w agoni, że był bardzo chory!!! Pytam wiec kiedy został uśpiony??? A on, że teraz w środe!!!
Przecież byłysmy w schronisku dzień wcześniej we wtorek. Koczo był cały i zdrowy!!!!!!!!! Heh...no ale skąd on mógł o tym wiedzieć...
Dlaczego nikt nie zadzwnił wczesniej, nie poinformował o zamiarach...to nie musiało tak się skończyć:placz::placz::placz:

Dlaczego wszystko się tak wali...całe życie...brak mi już sił:placz:

Link to comment
Share on other sites

Ja mówiłam tylko, że będę z nim wychodzić na spacery:cool3:
Ja jestem w schronisku w weekendy i czasem w piątek więc nie jestem w stanie pilnować go 24 godziny na dobę, więc do mnie nie macie co mieć pretensji:roll:
A co do Koczo to paranoja żeby zdrowego psa usypiać:angryy:

A ty Trejsi nie masz co się obwiniać! Bo wszystkie myślałyśmy że dla Koczo to będzie Azyl, schronienie, bezpieczeństwo a nie śmierć--> i to jeszcze nie naturalna:placz::placz::placz::placz:

Brak słów:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta697']Ja mówiłam tylko, że będę z nim wychodzić na spacery:cool3:
Ja jestem w schronisku w weekendy i czasem w piątek więc nie jestem w stanie pilnować go 24 godziny na dobę, więc do mnie nie macie co mieć pretensji:roll:
[/quote]

Nikt do Ciebie nie ma tu pretensji...to ktoś inny obiecywał tak wiele...zaufałam choć byłam bardzo sceptycznie nastawiona do schroniska...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Trejsi']Nikt do Ciebie nie ma tu pretensji...to ktoś inny obiecywał tak wiele...[/quote]


No to dobrze:cool3:bo troszkę się martwiłam:roll: Szkodo mi Koczusia :placz:
Dopiero dziś dowiedziałam się że został uśpiony a już chciałam wstawiać zdjęcia jego ale już sobie daruje...:placz:

Link to comment
Share on other sites

Na ulicy też nie wiadomo jak długo by żył...

Jak przeczytałam tytuł to momentalnie gorąco mi sie zrobiło!!!

Szkoda tylko, że tam w schronisku miał mieć ponoć dobrze, miał być BEZPIECZNY a tak sie nie stało!!!
I nie wierzę w bajkę, że pies był w agoni :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lorien:)']Myślałam, że szukacie transportu do schroniska! Więc składamy "ofertę"...
Chyba lepsze to niż, bezczynne błąkanie się po ulicy..!

[COLOR=red][B]W schronisku jest weterynarz, który by się zajął Koczkiem.[/B][/COLOR]
Kastracja, szczepienia oraz pełna miska jedzenia. To wszystko ma u nas zapewnione!:cool3:

My jesteśmy z Virginią aktywnymi wolontariuszkami, my już dopilnujemy, aby miał dobrze!:lol:[/quote]

No to sie zajal !!!!! Konowal jeden !!!!!!!!
Sorry,ale nie moge!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*zaba*']No to sie zajal !!!!! Konowal jeden !!!!!!!!
Sorry,ale nie moge!!!!!!!!!!!!!![/quote]

*zaba* szkoda słów. Pojąć tego nie mogę...jak tak można. Wystarczyło zadzwonić i powiedzieć jak się sprawy maja. Koczo nie zostałby wtedy w schronisku ani dnia dłużej:placz:

Link to comment
Share on other sites

Jest mi cholernie przykro, że za uśpienie KOCZO obwiniacie mnie i Lorien!!!!!:placz: (TAK TO ODBIERAM)

Byłam dzisiaj w schronisku specjalnie go odwiedzć!! A tu taka wiadomość!
To ja prosiłam weta, aby do Trejsi zadzwonił! :-(:-(:-(

Nikt tego nie mógł przewidzieć!! Jest mi tak samo ciężko, jak WAM!

CHCIAŁYŚMY POMÓC, A TU TAKI ODZEW Z WASZEJ STRONY...

Link to comment
Share on other sites

No fajnie, że wet do mnie zadzwonił. Bo bym się chyba bardzo zdziwiła gdybym pojechała w odwiedziny do Koczo w przyszłym tygodniu a Koczo juz by tam nie było. Szkoda, ze nie zadzwonił wczesniej...zanim postanowił go uspić:placz: to nie musiało się tak skończyć. Ani ja, nia martik b, ani zapewne Betbet ani Marola nie zostawiłybysmy go w takiej opresji!!!
Tylko po co to kłamstwo, że Koczo był w stanie agonalnym??? Że cieżko chorował??? Że miał wycieki??? No ja byłam dzień przed jego uspieniem i nie wygladał na psa chorego!!! Wręcz przeciwnie!!!Wygladał jak pies który ze strachu walczy z innymi psami. Nie wyglądał na chorego!!!
Trzeba było zadzwonic i poinformować, ze nie dajecie sobie z nim rady i chcecie uspić...dlaczego tego nikt nie zrobił;(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...