Pies, który nie umie kłusować

[shangri_la]

[quote name='Amber'] Nie wiem jak u pseudo-jamników, ale [B]prawdziwe[/B] jamniki kłusują bez problemów...[/quote]
dla jasnośći- mowimy o prawdziwych jamnikach :diabloti:
niewiem moze nasz i by klusowal ale od zawsze ma smycz flexi a na wystawie nigdy nie był ale pewnie jakby wymusic na nim taki bieg to i by klusowal ale faktem jest ze [U]sam z siebie[/U] tego nie robi zbyt czesto :eviltong:

pozdrawiam

[Amber]

Moje też na co dzień chodzą na smyczach flexi, a kłusują ;). Myślę, że to zależy od psa, jednak nie chciałabym mieć takiego niekłusującego wystawowego jamnika :eviltong:. Jeżeli jednak pies nie bierze udziału w wystawach to niech sobie chodzi jak chce, bo w sumie co to za różnica? :roll:

[Greven]

Skoro koniarze tu zaglądają, to pozwolę sobie wstawić link - zapraszam!
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=77597[/URL]

Zainteresował mnie ten problem niekłusowania. Ja może nie mam zbyt dużo kontaktu z jamnikami, ale te które widuję, raczej nie galopują. Albo wleką się rozmemłane (niestety dotyczy to głównie tych z nadwagą), albo kłusują i to zazwyczaj bardzo wydajnie (spokojnie dotrzymując tempa większym psom). To tyle z moich osiedlowych obserwacji ;)

Ascaia, konsultowałaś niekłusowanie jamniczki z weterynarzem - ortopedą?

[Migori]

[quote name='Ascaia']Waży za dużo .[/quote]
No to wszystko jasne.
Wszystko powoli, daj jeść mniej (o 30%).To typowe ze po sterylce tyje, ale ona sama sie nie karmi, Ty musisz tego pilnować. Dużo spacerów, szkolenie a zobaczysz że psiak zrzuci pare kilo.
Najpierw zaczniesz od spaceków, a potem zobaczysz jak psinka przyspieszy.

[puchu]

[quote name='Tunia_']a ma ktoś psa chodzącego inochodem?[/quote]
Ulubiony chód mojej psicy. Nawet kiedy mogła by spokojnie kłusować, idzie inochodem.
Z ciekawości który chód jest wydajniejszy - inochód czy kłus?

Btw. jak dla mnie paskudny chód do jazdy konnej.

[Greven]

[quote name='puchu']Btw. jak dla mnie paskudny chód do jazdy konnej.[/quote]
Kłus, czy inochód? :-o
Bo dla mnie inochód (przyznam - parę razy w życiu tak jeździłam) to poezja, a kłus... no kłus, jak kłus, sie jedzie ;)

[puchu]

A dla mnie właśnie odwrotnie. Wole kłusem