mru Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 Pysiu :(:(:(:(:(:(:(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 tak nie mozna zostawic:shake:zeby pies tyle razy byl zabierany ze schroniska i ciagle do niego powaracal.:shake: nie mozna pozwolic ,zeby w schronisku umarl:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 tym bardziedj, ze on nie jest ani agresywny ani obłożnie chory! to nie jego wina, że wracał [SIZE=3]to adopcje były źle przeprowadzane. powiedzmy to sobie szczerze![SIZE=2] lepiej chyba dać mu szansę... [/SIZE][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 (.........) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted September 17, 2008 Author Share Posted September 17, 2008 Wybaczcie miałam pilnych gości i nie mogłam wisieć na komputerze. Ja tłumaczyłam Pani kierownik, że to nie wina psa, że on się super zachowuje... Pani kierownik obiecała, że się tym zajmie i da mi znać. Przecież ja to nawet nie mam co rozmawiać z tą panią ze stowarzyszenia bo to ja zawaliłam adopcję i straciłam w ich oczach. Mówiłam też, że tu na dogomani mnustwo osób walczy o Pysia, że oferujecie pomoc finansową. Ale to dzwoniłam ja... a ja zawalilam sprawę. Ja nie dziwię się, bo ja też bym już mniej ufała takiej osobie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 rozumiemy. niestety sytuacja jest dość paradoksalna ja to se mogę się mądrzyć... ale kurcze, ktoś Cię tam zna, kto może wpłynąć wszystko trzeba wytłumaczyć :( bo... no wiesz... dać mu tę szansę jeszcze. wiem, ze tłumaczenie Tobie na nic, bo Ty rozumiesz ale cholera, tak nie może być :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pixie Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 a co by bylo gdyby ktos zaadoptowal pysia? tutaj w polsce? teraz zaraz...gdyby go chcial naprawde i z calych sil..bo poznal jego historie i chce mu zapewnic dobry zywot to co tez by nie pozwolili? nie wyadoptowali by go? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 [quote name='Paulina87']Wybaczcie miałam pilnych gości i nie mogłam wisieć na komputerze. Ja tłumaczyłam Pani kierownik, że to nie wina psa, że on się super zachowuje... Pani kierownik obiecała, że się tym zajmie i da mi znać. Przecież ja to nawet nie mam co rozmawiać z tą panią ze stowarzyszenia bo to ja zawaliłam adopcję i straciłam w ich oczach. Mówiłam też, że tu na dogomani mnustwo osób walczy o Pysia, że oferujecie pomoc finansową. Ale to dzwoniłam ja... a ja zawalilam sprawę. Ja nie dziwię się, bo ja też bym już mniej ufała takiej osobie.[/quote] I tu się zgodzę. Niechęc wydania psa to dobrze swiadczy. Tzn. ze dbaja o niego. Co takze oznacza,ze jesli zjawi sie odpowiedzialna osoba, pies raczej powinnien zostac wydany. Ale nijak ma to sie do tego, co mi napisalas na pw. Zeby juz nie drązyc -dużo osob czyta ten watek. Może ktos będzie chcial dać dom temu tak okropnie przez los pokrzwdzonemu psiakowi....? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 [quote name='Charly']I tu się zgodzę. Niechęc wydania psa to dobrze swiadczy. Tzn. ze dbaja o niego. Co takze oznacza,ze jesli zjawi sie odpowiedzialna osoba, pies raczej powinnien zostac wydany. Ale nijak ma to sie do tego, co mi napisalas na pw.[/quote] dokładnie niechęć i brak zaufania tak ale nie skreślanie psa, no nie? bo jak ktoś, jak mówi pixie, czytał o Pysiu i chciałby go wziąć? wie wszystko, jest świadomy, ale bardzo chce Pysia... to co? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 zastanawiam sie dlaczego taki psiak nie ma DT ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted September 17, 2008 Author Share Posted September 17, 2008 Tzn myślę, że jeśliby taka osoba się znalazła to byłaby to adopcja poprzez stowarzyszenie... czyli rozmowa nie tylko w schronie ale i w stowarzyszeniu i wszystkie procedury... tak aby bylo pewne ze juz nikt więcej go nie skrzywdzi. Ja wiem, że oni to wszystko robią z troski o niego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 acha. czyli ktos kto sie zakocha w Pysiu pojedzie tam. porozmawia, pokaze papiery i zabierze go ze sobą. to niezle brzmi...Tylko czy ktos sie zakochal ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 nadzieja też w pani kierownik :( żeby tylko przekonała panią z fundacji.... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 [quote name='Frogg']Czy transport dla Pysia już jest? Czy transport musi się odbyć koniecznie w tygodniu? W weekend jestem w stanie pomóc.[/quote] ------------------------------------------------------- to ja pisze. i moze reszte na pw...sama nie wiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 To czekamy na wieści. Ja w weekend moge nie być dostępna przy necie (jak wyzdrowieje moja córka to wyjade na 3 dni) ale już w poniedziałek będę. Czyli czekamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 [quote name='Charly']------------------------------------------------------- to ja pisze. i moze reszte na pw...sama nie wiem[/quote] napisalam i czekam na odpowiedz. jutro rano musi byc najpozniej odpowiedz inaczej KTOS INNY PO PROSTU MUSI CHCIEC GO ZABRAC ZE SCHRONISKA I DAC MU NOWE ŻYCIE pisze na forum, bo to musi byc widoczne. on musi wyjsc!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 [CENTER][quote][B]pisze na forum, bo to musi byc widoczne. on musi wyjsc!!!![/B] [/quote] [/CENTER] tak, Charly. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koss Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 Dziewczyny ja nic nie rozumiem: Paulina nie moze zabrac piesa,bo teraz stowarzyszenie decyduje o jego losie,i procedury na to nie pozwalaja????? A cała kombinacja-polega na tym,ze teraz ktos inny -nie Paulina MUSIAŁBY zabrac Pysia, aby potem wyadoptowac go do Niemiec?????????? Paulina ,ja myśle ,ze najbardziej wiarygodna osobą jestes jednak Ty -b. uczciwie i porzadnie przyznałas,ze nie do końca adopcja piesa była dobrze popilotowana. Jednak to Ty dopilnowałaś ,aby wrócił do " swojego " schronu, i nadal chcesz uczestniczyć w pomaganiu w jego adopcji. Może powinnas porozmawiać( juz zaraz jutro z rana-o ile pozwolą Ci zajęcia) z osobą ze stowarzyszenia,przekonać ją - mnie przekonalaś!!!!!.[COLOR=red][U][B]Nie pozwól[/B][/U][/COLOR], aby Twój niuniuś nie zaznał swojego człowieka ,swojej michy....łóżeczka:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 Najlepiej byloby gdyby Paulina mogla Pysia wyciągnąc A tak poza tym Frogg i jej mąż moga w sobote po niego jechac i go zaadoptowac.....(za zwrotem kosztów transportu) pozostaje pytanie co i jak lepiej dla Pysia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted September 17, 2008 Author Share Posted September 17, 2008 Najpierw ktoś musiałby zadzwonić do schronu i podtrzymać propozycję wyjazdu, pomocy i tego, że tym razem to jest w pełni zaplanowana adopcja. Chodzi o odbudowę zaufania. Może jakby rozdzwoniły się telefony od dogomaniaków to by przekonało Panią kierownik... żeby się postarała... żeby walczyła o Pysia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koss Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 Przyślij mi nr. -zadzwonię( i nazwisko Pani kierownik):shake:NIECH KAZDY Z NAS ZADZWONI JUTRO,ale ja nic nadal nie rozumiem mimo wyjasnien na P.M.- to mi pachnie KAFKĄ-czysty absurd:shake::shake::shake: Paulina o co w tym wszystkim chodzi????????:crazyeye::crazyeye::crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koss Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 CHARLI Z fROGG TO ŚWIETNY POMYSŁ-MOJE 60 ZŁ NADAL AKTUALNE.:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 ale jak kazdy zadzwoni,to sie kierowniczka delikatnie mowiac zdenerwuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koss Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 Jak ja nienawidzę,,, takich sytuacji -wiemy ....ale nie ...wolno o tym mówic,i wtedy rodzą sie takie pomysły -jak mój-masz racje Brazowa-kiepski.Piszę do PAULINY na P. M..-bo sie uduszę:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted September 18, 2008 Share Posted September 18, 2008 czyli nie dzwonimy? co tu robić :shake: każdy krok może zarówno pomóc jak i zaszkodzić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.