Jump to content
Dogomania

Sharpek Ferdek vel Nico ma już nowy dom!


Jagoda

Recommended Posts

  • Replies 190
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Decyzja należy do Małgosi a ona postanowiła dać szansę tym Paniom...
Z Lublina do Janowa Lubelskiego jest coś ok 90 km.Nie jest to strasznie daleko ale rzut beretem to też nie jest...Ja nie mogę obiecać, że będę w stanie tam jeżdzić..
Zobaczymy jaka będzie sytuacja...
Jutro zadzwonię do Pani Oli..

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj rozmawiałam z Panią Olą...
Fredek zostaje u niej i jej mamy.
W domu zapanowały inne układy...Do czasu aż Fredek się na dobre zaaklimatyzuje wszystko jest robione na spokojnie...
Pytałam o tego Pana z Janowa Lubelskiego.Pani Ola powiedziała że owszem kontaktowała się z nimi ale nie był zbytnio zainteresowany zabraniem Fredka...
Powiedziała że udzielił jej wskazówek jak z nim postępować..
Ani Pani Oli, ani jej mamie a mnie przede wszystkim to się bardzo nie spodobało...Pan kazał wziąć Fredka na smycz, założyć kaganiec wyprowadzić na podwórko (wcześniej zaopatrzyć się w jakiś -cytuję dosłownie- [B]pejcz lub[/B] [B]bat[/B]) i kilka razy przyłożyć mu tak żeby nie wiedział kto go uderzył...:shake:
O dalsze instrukcje dawane przez tego Pana nie pytałam, ale wszystkie polegały na użyciu siły...:shake::shake::shake: Co podkreślam, Paniom się nie podobało - Podejście faceta zostawiam bez komentarza...
Reasumując - Na dzień dzisiejszy Fredek zostaje u Pani Oli...
Ten dom w Janowie Lubelskim moim zdaniem definitywnie odpada...
Czyli gdyby Panie zrezygnowały z Fredka pies zostaje na lodzie...
To jest jednak tylko moje zdanie. O losie Fredka decyduje przede wszystkim Małgosia z fundacji...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alpina']Pan kazał wziąć Fredka na smycz, założyć kaganiec wyprowadzić na podwórko (wcześniej zaopatrzyć się w jakiś -cytuję dosłownie- [B]pejcz lub[/B] [B]bat[/B]) i kilka razy przyłożyć mu tak żeby nie wiedział kto go uderzył...:shake:
[/quote]
a co to niby ma być?????? :angryy:
no po prostu - ja już nie wiem nawet czy się złościć i iśc popłakać - no przeciez to jakieś obłęd!
Co to za metody?

Link to comment
Share on other sites

wiecie co, jak mi jakiś czas temu Gośka powiedziała o tym facecie z Janowca , ze on szkoli rottki i twierdzi, ze zna się na trudnych psach, to taki scenariusz mi zaświtał w głowie, ze to jakiś twardoręki treser a nie szkoleniowiec.Napisałam w tej sprawie do Małgośki, bo adrenalina skoczyła mi na maxa , jak to przeczytałam.
Pozostaje nadzieja, ze ta kobieta sprosta naszym oczekiwaniom i Fredek nie przejdzie przez piekło w jej domu ale jakoś się dogadaja i będą czerpać radość z wzajemnych relacji lub nasz topik przeczyta ktoś z wielkim sercem i możliwościami, kto zechce zaopiekowac się Fredkiem, jednocześnie rozumiejący skomplikowaną psychę i naturę sharpka.

Link to comment
Share on other sites

Mamy niecałe dwa tygodnie licząc od wczoraj (03 września)a może półtora, na podjęcie decyzji gdzie go zabrać...
[B] Moniko odezwij się.[/B].
Trzeba by zmienić tytuł wątku, że Fredek znów[B] pilnie[/B] szuka domu...
Mogę wystawić mu Allegro ale chcę się z Tobą skonsultować...

Link to comment
Share on other sites

Murka, mogłabyś przenieść ten wątek z nów na psy do adopcji?
Alpina, jestem z Pauliną Tob do końca tygodnia nad morzem. Jest tu słaby zasięg i kiepsko z dostępem do netu, ale umieszczę ogłoszenie z powrotem na shworld.forum.
Bardzo proszę kogoś , kto mógłby wstawić Ferdka ponownie na allegro o pomoc w tej sprawie.Ważne są też informacje -rzetelne , co się znów stało, ze te kobiety , które teoretycznie znają psychikę sh zdecydowały sie jednak go oddać? Nie można niczego ukryć, żeby sytuacja się nie powtórzyła i Ferdek znów nie trafił do pseudoznawców rasy, którzy preferują siłowe metody w układaniu stosunków z adoptowanym psem.

Link to comment
Share on other sites

Ulka18 z tym kontaktem to się sama zastanawiam...
Jest dwie możliwości albo do mnie albo do Pani Oli lub Moniki(czyli właścicielek Fredka)..Aga Ty decyduj czyj tel. chcesz...

Według umowy adopcyjnej Panie miały dwa tygodnie na oddanie Fredka fundacji...
Teraz są jego prawnymi właścicielkami...Z tego co wiem od Małgosi, to według umowy, adoptowanego psa nie mogą legalnie odsprzedać ani oddać osobie trzeciej..
Musiałyby go oddać do schronu żeby było można spisać nową umowę z nowym właścicielem..Bez takiej umowy nie będzie podstawy prawnej do ew. sprawdzenia nowego domu...
[U]Fredek do fundacji wrócić nie może bo naprawdę nie ma gdzie go tam upchnąć...

[/U] Dlaczego go oddają...Dwa dni temu rozmawiałam i Olą i Panią Moniką...Otóż Pani Monika czuje się zagrożona we własnym domu..Samiec jest bardzo dominujący. Na wszelkie wrzaski i bijatyki-między dziećmi lub w ogóle na jakiś rejwach w domu reaguje agresją...Ponoć...
Fredek lubi spokój i ponoć ustawia wszystkich w domu pod siebie...
Pani Monika boi się o swoje bezpieczeństwo Fredek dobrze reaguje na dzieci ale jak nie wrzeszczą...Pani Moniki od początku nie lubi tak przynajmniej ona twierdzi...Z panią Olą jest raczej OK...
Przepraszam, że tak to wszystko chaotycznie piszę ale nawet jak się dzwoni, to nigdy nie wiadomo z kim się rozmawia z Olą cz z Panią Moniką czyli mamą Pani Oli...I tak naprawdę to nawet Małgosia z fundacji nie wie kto był po Fredka Ola czy Monika...Z dokumentów wynika, że Monika a z rozmowy że Ola...:shake:
Dla mnie to strasznie zagmatwane jest...
Fredek siedzi przez tydzień w kojcu u tych Pań - no góra dwa...Potem schron lub facet z Janowa Lubelskiego...
Myślę, że i Pani Ola a szczególnie Pani Monika po prostu go nie chcą...Taki jest powód oddania...
W ogłoszeniu trzeba jasno napisać, że pies ugryzł i że jest dominujący...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Pani Monika boi się o swoje bezpieczeństwo Fredek dobrze reaguje na dzieci ale jak nie wrzeszczą...Pani Moniki od początku nie lubi tak przynajmniej ona twierdzi...Z panią Olą jest raczej OK[/QUOTE]
ku...wa,,, to chyba oczywiste, ze zaden pies nie lubi wrzaskow :angryy:
Moje dwa suczydla nie lubia dzieci wlasnie tych wrzeszczacych, wydzierajacych sie....jak dziecko jest spokojne i dobrze zachowuje sie wobec nich to nic sie nie dzieje.

Alpinko, podam namiaryna Ciebie. Bedziesz umiala lepiej zaprezentowac psa niz te histeryczki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alpina']W ogłoszeniu trzeba jasno napisać, że pies ugryzł i że jest dominujący...[/quote]
Oczywiście że w ogłoszeniu musi być jasno napisane co i jak. Ale pamiętajcie, że pies nie ugryzł ot tak sobie - tylko dlatego, że został uderzony. Nie znam chyba dorosłego samca, który uderzony przez obce sobie osoby zachowałby spokój!
Moim zdaniem reakcja Fredka była jak najbardziej do przewidzenia.

Sama nie wiem co gorsze: czy jak trafi do schronu gdzie będzie się gryzł z innymi psami i pewnie długo nie pożyje w ogóle czy jak do kretyna z Janowca, który ma metody wychowawcze rodem z koszmaru. Ten gość skrzywi go na resztę jego dni i w efekcie z psa już nic nie będzie.

Link to comment
Share on other sites

Dostalam bardzo powazne zapytanie w sprawie Ferdka, wklejam tutaj
[QUOTE][SIZE="3"]Witam serdecznie,
jaki ma Fredek stosunek do innych psów? Mam już jedną sukę rasy shar-pei - Sofka ma 3 lata, wychowywała się z owczarkiem belgijskim, ja natomiast znam specyfike rasy shar-pei (czyszczenie uszu, pielegnacja siersi) oraz totalnie akceptuję charakter tych psów (spokojne, zrównoważone, niezwykle inteligentne, z poczuciem humoru psy, który ce****e jednak swoista niezależność)....Dodam, że mieszkam w zielonej dzielnicy Warszawy, w domku jednorodzinnym z ogrodem.
Toteż kwestia przygarnięcia przeze mnie Fredka wiąże się z tym, jak się on zachowuje w stosunku do innych psów? Jak wygląda kwestia obowiązkowej kastracji??[/SIZE]
[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Paulinko ja to wszystko wiem...Ale co teraz napisać?
Faktem jest, że jest dominującym samcem i że ugryzł...Ja mu się wcale nie dziwię...Moje Asty a szczególnie Figa po traumie, też by pewnie w takiej sytuacji dziabnęły...
Aga może być zadyma ze zdjęciem Pani Oli -tym gdzie tak ładnie obejmuje Fredka...
Lepiej je usuń...
Ja też nie wiem co lepsze czy ten facet z Janowa czy schron w Krzesimowie...
Tam panuje-jak wszędzie zresztą- ogromne przepełnienie więc Fredek sam na 100procent nie będzie a jak go wpakują do samców to też szanse ma niewielkie..On ma wielką bliznę na grzbiecie- z tego co widziałam świeżą..
Aż się boję myśleć co to będzie jak sie złapie z innymi samcami...

Ulka18 Fredek do samców to sama wiesz jaki ma stosunek..Do suk ponoć, stosunek ma OK. Piszę ponoć, bo ja już nie wiem, czy te Panie w ogóle mówią prawdę a jeśli tak, to kiedy...

[U] Ja również odpisałam tej Pani o której pisze Ulka18[/U]

[B] Fredek shar pei[IMG]http://poczta.onet.pl/0[/IMG]
04 Wrz 2007, 21:39[IMG]http://poczta.onet.pl/0[/IMG][IMG]http://poczta.onet.pl/0[/IMG][IMG]http://poczta.onet.pl/0[/IMG]

[IMG]http://poczta.onet.pl/0[/IMG]
[IMG]http://poczta.onet.pl/0[/IMG]
Do: [URL="http://poczta.onet.pl/folder_d.html?k=0"][email protected][/URL][/B] [CENTER] [URL="http://poczta.onet.pl/folder_d.html?k=0"][IMG]http://poczta.onet.pl/_d/lazur/more.gif[/IMG][/URL] [/CENTER]
[B][URL="http://poczta.onet.pl/folder_d.html?k=0"]Ukryj[/URL]
[IMG]http://poczta.onet.pl/0[/IMG]
DW: [/B]

[IMG]http://poczta.onet.pl/0[/IMG]

[B]Pozwalam sobie do Pani napisać ponieważ osobiście widziałam psa na wizycie po adopcyjnej ...
Fredek jest typowym przedstawicielem rasy...
Jest bardzo przyjacielski dla domowników ale trzyma dystans - przynajmniej na początku -do obcych...Sprawdzał mnie długo wąchaniem i gotów był bronić domu i domowników...Owszem jest trochę niezależny ale agresji do mnie nie wykazywał...Miał mnie po prostu na oku...
Tam również była suczka shar peia ale nawet nie mogłam jej zobaczyć bo ponoć gryzła obcych...Fredek pomimo tego,że to ona na niego na początku napadała zaprzyjaźnił się z sunią...
Ten pies potrzebuje spokoju a przede wszystkim czasu na złapanie równowagi...Nie wiadomo po jakich jest przejściach ale po jakich by nie[/B] [B]był to i tak psychikę ma super...
Problem tego domu jest taki, że tam mieszkają dwie rodziny...
Po zajściu z obsikaniem szafki Fredek został skarcony - Pani twierdzi, że tylko mu pogroziła, ale znając nasze realia musiała się na niego wydrzeć i go uderzyć...Pies capnął...Ponoć ..Ale nawet jeśli, to ja mu się wcale nie dziwię...Taka reakcja psa który jest trzeci dzień w nowym domu była do przywidzenia...
Do dzieci jest bardzo łagodny...Kładzie się brzuchem do góry...Nie lubi tylko jak jest duży rejwach i pisk...
Fredek jest wykastrowany...Te Panie tego nie wiedziały i tak się zastanawiamy, czy to przypadkiem nie jest powodem chęci oddania psa.

Mamy niecałe dwa tygodnie na znalezienie mu domu..Teraz pies siedzi w kojcu a jeśli domu nie będzie zostanie oddany przez obecne właścicielki do schroniska...A to dla shar peia jest katastrofa...
Jeśli życzy sobie Pani więcej informacji to bardzo proszę o maila.
Pozdrawiam serdecznie.
[/B]

Link to comment
Share on other sites

Niestety nic..:niewiem: Zero odzewu...
A czy chociaż ta Pani się z Tobą kontaktowała? Bo na mojego maila nie odpowiedziała...Niestety...
Czas płynie i będę musiała zadzwonić do Pani Oli i Moniki....
Co mam im odpowiedzieć - bo one chcą psa oddać do schronu lub do tego faceta z Janowa Lubelskiego...Do faceta niby nie mają telefonu i chcą abym im podała..Dziwne bo ponoć z nim rozmawiały ale może to on dzwonił...
W każdym razie na dzień dzisiejszy mamy tylko to....
W sumie to żadnego wyboru...
A ja muszę zadzwonić bo im to obiecałam...

Cioteczki odezwijcie się...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...