Jump to content
Dogomania

larador i problemy


asa710

Recommended Posts

mam laradora 10 miesiecy...dla mojego psiaka to w ciagu dnia musi byc porzadny wycisk fizyczny i psychiczny inaczej podkrada jedzenie z kuchni i gryzie co popadnie))))  ale mimo to mam problem ze skakaniem na ludzi oczywiscie bez agresji a na przywitanie jaki w domu tak i na dworze ..no i ciagnie na smyczy jak kon pociagowy :-) Wystarczy ze wyjde zapalic na dwor i jak wracam to juz skacze i malo kregoslupa nie zlamie .Dodam ze to moj pierwszy pies 

Link to comment
Share on other sites

Ze skakaniem na przechodniów, nauka komendy siad i nagradzanie smakołykami a potem przechodzenia przy nodze. Ze skakaniem na Was, możesz przy wejściu dawać coś do pogryzienia, potem wymagać siadu. Z ciągnięciem to konsekwencja, pies ciągnie, to zawracacie, a jeszcze lepiej przywoływać do siebie zanim pociągnie tu masz fajny artykuł:

http://m.onet.pl/wiedza-swiat/nauka,h2g40

Link to comment
Share on other sites

A co to larador?

 

Nie witanie sie i nie żegnanie z psem tez pomaga bo studzi emocje, mozna tez lekko wysunac kolan jak pies skacze jak pies pare razy nadzieje sie na kolano to powinien sie ogarnac. Co do ciagniecia to masz wechowca, dlatego praca ciezka i chyba najlepsza metoda "drzewka"

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Pies najwyraźniej potrzebuje szkolenia - przy powitaniu proponuję najpierw wymagać siadu, a potem to nagradzać. Pies ciągnie, bo nie został nauczony chodzenia przy nodze - jedna lekcja z dobrym trenerem wystarczy, abyś wiedziała jak to robić na co dzień. Tylko nie ma zmiłuj - nie może być tak, że jednego dnia dla świętego spokoju odpuszczasz i bodaj raz pozwolisz się pociągnąć. Metodą drzewka nie podporządkujesz sobie psa. To on ma iść tam gdzie Ty sobie życzysz, a nie żebyś czekała, aż psu znudzi się ciągnąć.

Gdzie mieszkasz?
Może są blisko jakieś psie szkółki?

Link to comment
Share on other sites

Pies najwyraźniej potrzebuje szkolenia - przy powitaniu proponuję najpierw wymagać siadu, a potem to nagradzać. Pies ciągnie, bo nie został nauczony chodzenia przy nodze - jedna lekcja z dobrym trenerem wystarczy, abyś wiedziała jak to robić na co dzień. Tylko nie ma zmiłuj - nie może być tak, że jednego dnia dla świętego spokoju odpuszczasz i bodaj raz pozwolisz się pociągnąć. Metodą drzewka nie podporządkujesz sobie psa. To on ma iść tam gdzie Ty sobie życzysz, a nie żebyś czekała, aż psu znudzi się ciągnąć.

Gdzie mieszkasz?
Może są blisko jakieś psie szkółki?

 

 

To ze wymaga szkolenia to oczywiste, a i socjalizacji, poznawania nowych miejsc, metoda drzewka mozna osiagnac tyle ze pies bedzie kumal ze jezeli naciagnie smycz i karabinczyk nie bedzie luzny to nie pojdzie nigdzie. Jak nie uczy sie szczeniaka od malego podążania za przewodnikiem to chodzenie przy nodze daje tyle ze pies nie bedzie mial swobody na spacerze. Nie mowiac o tym ze wogole szkolenie pozwoli na wzmocnienie wiezi z psem.

 

Jak trafi na slabego trenera to pies trafi na kolce, ktore nieumiejętnie uzyte nie dadza nic bo labki slyna ze swojej odpornosci na bol, darl bedzie dalej bo nos bedzie go prowadzil.

Link to comment
Share on other sites

Szpilka23, próbowałaś metodę drzewka? U mnie nie podziałała choć była stosowana konsekwentnie dłuższy czas. W artykule wstawionym kilka postów wyżej jest opisane rozgraniczenie chodzenia przy nodze od bardziej swobodnego chodzenia na smyczy i jak to osiągnąć. Ignorowanie psa przy powitaniu też raczej średni pomysł.

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem to nie jest kwestia tego, że labek kocha niuszyć, ale brak wpojenia podstawowych zasad. Psa można uczyć osobno chodzenia blisko przy nodze i osobno chodzenia na luźnej, dłuższej lince w miejscach, gdzie puszczanie luzem jest niedozwolone lub niebezpieczne.
Być może trener zdecyduje o okazjonalnym zastosowaniu kolczatki - nie na zawsze przecież, ale dla bezpieczeństwa psa i właściciela. Akurat bardziej bałabym się założenia psu wszelkich wynalazków typu gentle leader, no i tego, że jak raz dobrze pociągnie, to włascicielka może mieć potłuczone kolana - i to w najlepszym razie. Problem dobrania metody do właściciela i psa to rzeczywiście poważny problem - może lepiej metodę stosować do psa. Właścicielowi jednak łatwiej wytłumaczyć, czemu taka a nie inna metoda - przynajmniej powinno być łatwiej:-))

Link to comment
Share on other sites

Problem nie jest z wytlumaczeniem tylko z zastosowaniem :D nawet jezeli pokazemy właścicielowi ze metoda dziala to nikoniecznie beda ja stosowac z wlasnych pobudek wewnetrznych, czasami sa mi zadawane pytania "co zrobic, bo moj pies..." czesto chodzio rzeczy blache, mowie jak rozwiazac problem w odpowiedzi slysze "ja tak nie dam rady, to nie dlamnie itp" mimo ze nie jest to wcale zwiazane z uzyciem sily fizycznej

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...