Jump to content
Dogomania

Szatańska galeria - czyli popaprane championy z przeklętych rewirów


Vectra

Recommended Posts

Ja tam myślałam , że moi rodzice ściemniają , że on takie cyrki wyprawia. Bo tak na chłopski rozum , to pies zazwyczaj szaleje , jak nie ma nikogo w domu .... Teoretycznie sam nie był , no może z wrogiem :evil_lol:

Tak się trochę dziwiłam kiedyś , jak podrzuciłam chyba małego Frania ojcu na kilka godzin ... że tata cały w stresie żył :evil_lol: a jak odbierałam Frania , to pamiętam te wypieki na twarzy ojca i zachwyt jaki Franio grzeczny , mądry , och i ach ... z "dopiskiem" nie to co ta czarna fabryka gówna :evilbat: która wyje , drze ryj , skacze i zachowuje się jak matoł.

Moi rodzice mieli najpierw przez 12 lat , wściekłego Foksika .. potem trafił się sweet dobek , który też im się odcisnął mocno w pamięci ;)

Mamie jak teraz podrzucam któregoś na troszkę , to zawsze dopowiada na koniec , och i ach , jaki grzeczny , mądry , spokojny , posłuszny - a nie jak Kanonek :grins:

Rafał myślę , że też do końca życia zapamięta życie z moim dobermankiem :evil_lol: szczególnie te miłe chwile , jak mnie w domu nie było z nimi :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

To jednak stwierdzam, że Jari nie jest taki zły ;) Tj mam czasem wrażenie, że spacer z kimś innym, nawet nieważne jak długi - on nie odbiera jako spacer ;) Zachowuje jak debil, łazi, jojczy, jakby nigdzie nie był. Natomiast ze mną może wyjść i na sralnik na 10 min i potem jest spokój do kolejnego. Oczywiście dzień jest poukładany w 100% :loveu: O 17 (czyli zaraz ;) ) zaczyna się rytuał, który mogę opóźnić do 18, 19 ale jest ciężko ;) Jak leżałam z tą nogą i nie mogłam się nim zajmować to olaboga co się działo...

Jak gdzieś wychodzę bez niego i zostaje z kimś w domu - to jest podobnie, łazi, wyje, nie może sobie znaleźć miejsca. Mam zwykle tel po jakimś czasie gdzie jestem bo pies wariuje :diabloti: Całe szczęście rzadko wychodzę bez niego (jak ktoś jest w domu) bo jest tak, że on potrzebuje mnie, a ja ze względu na swoje schizy, jego - więc ogólnie jesteśmy zadowoleni ;)

To jest chyba to stwierdzenie - pies jednego pana. Tu nie chodzi o samo słuchanie komend, respektowanie itp. po prostu bez tej jednej osoby pies traci mózg i zaczyna być mocno uciążliwy dla otoczenia. Kiedy osoba jest na miejscu, wszystko gra ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']
To jest chyba to stwierdzenie - pies jednego pana. Tu nie chodzi o samo słuchanie komend, respektowanie itp. po prostu bez tej jednej osoby pies traci mózg i zaczyna być mocno uciążliwy dla otoczenia. Kiedy osoba jest na miejscu, wszystko gra ;).[/QUOTE]
dokładnie o to idzie w tym powiedzeniu ;)

Ja robiłam wywiady środowiskowe , u właścicieli dobków .... miałam chwilowe desperacje :evil_lol: to były czasy bez facebooka i dogomanii :grins: wyszło że on wcale nie zachowuje się jakoś ponad nie w normę ;)

Ja już wolałam tą kulę u nogi mieć przy sobie , bo wtedy był bezproblemowy gdziekolwiek byśmy nie byli ... niż co chwila mieć telefon - wracaj i zabieraj tego tyrana :evil_lol:

Spacer z kimś , o ile wyraził chęć , przeważnie patrzył się na chętnego jak na ufo - ciociu a czego ten debil chce odemnie i czemu trzyma moją smycz ... jak już się go udało "ubrać" i nawet wyszedł z domu ... to po kilku minutach i tak już pukał do drzwi , a osoba spacerowicz , zostawała ze smyczą i obrożą w garści .. ew potrafił zabrać co swoje , czyli wyrwać smycz paszczą i z tym wrócić do domu.

Jakie słuchanie komend od innych ? jak on innych traktował jak by ich nie było :evil_lol: Inni ludzie służyli do terroryzowania ich , wycia im w twarz , podawania na chama dwóch łap , skakania po nich ... a i jeszcze wciskania na siłę kółeczka , by się z pieskiem przeciągać .. lubił wyrywać rączki :grins:

Dlatego nie wymagam gdy napotkam dobka , by był do mnie wylewny :evil_lol: już spotkałam wiele takich dobków , które na zawołanie przez obcą osobą , miały znajomy wyraz pyska ;)

I to nie wynikało z braku pewności siebie , lękliwości etc ,.. przeciwnie to bydle było zbyt pewne siebie i niczego się nie bało ani nikogo ...

U Kano nie było możliwości przeciągania jego godzin życia ... jak wychodził o 20tej , to o 19:59 stał i czekał a punkt 20 darł ryja ..

Ja nie musiałam ani mieć zegarka ani notatek , on mi o wszystkim punktualnie przypominał.

Taki najbardziej upierdliwy , był przez 5 lat swojego życia , możliwe że po tej kastracji i jego z martwych wstaniu , się nieco uspokoił .... niemniej jak leżał w szpitalu , to też im dał tam dżezu ... ja byłam nieliczną osobą która mogła w szpitalu z psem siedzieć .. i szczerze mówiąc , póki nie zaczęłam prawie tam z nim mieszkać , to on zupełnie nie miał poprawy w wynikach ...

Nikt mnie w życiu tak nie wytresował jak Kano :evil_lol: zresztą on wsiech szkolił .... kultury osobistej u Lalki , to Kano robota ... nawet na smyczy ją uczył chodzić i na spacery z nią wychodził :evil_lol: on chodził luzem , bo on tresowany i od nogi nie odchodził , a Lalki smycz trzymał w pysku .. ona nawet nie pomyślała by szarpnąć :grins:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]już spotkałam wiele takich dobków , które na zawołanie przez obcą osobą , miały znajomy wyraz pyska[/QUOTE]
Jakie zawołanie? Obce osoby są od tego, żeby je gnębić... Wpychać łeb pod pachę, domagać się głaskania, potem jedna łapa, druga i w sumie nie wiem co potem bo zawsze go karcę, ale domyślam się, że taka osóbka skończyła by z dobermanem na głowie, mając rękę w jego paszczy :evil_lol:

Dlatego uwielbiam moją przyjaciółkę, która się z nim niunia a potem się dziwi, że piesek zaczyna tańcować i nie daje jej spokoju ;).

W sumie to mnie nieco uspokoiłaś, bo myślałam, że on jest źle wychowany, a widzę, że to genetyczne :diabloti: Z tym zostawaniem w domu też - to nie jest stricte lęk separacyjny, bo jak zostaje zupełnie sam, to idzie po prostu spać. Ale jak zostaje z kimś to płacze za mną, a raczej drze ryja "Gdzie ona jest!? Daj mi ją! Już!" :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Jak Franio został pierwszy raz zamknięty w klatce , to sama się przeraziłam , tym co usłyszałam :evil_lol:[/QUOTE]
Gada nie było słychać (załatwiła to po cichutku), ale klatka już nie nadawała się do użytku, a laby kilka lat z niej korzystały i nawet 1 pręcika wcześniej nie zgieły.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sodalis']Gada nie było słychać (załatwiła to po cichutku), ale klatka już nie nadawała się do użytku, a laby kilka lat z niej korzystały i nawet 1 pręcika wcześniej nie zgieły.[/QUOTE]
na niego nie ma zamknięcia :angryy: to samo jego synuś wyczynia z klatkami :angryy: jak widać , te geny tak mają i przeszły :evil_lol:

Ja mam wsie klatki zdewastowane , bo on i otwiera suki zamknięte :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Marynia i Terierek:loveu:
[url]http://i1090.photobucket.com/albums/i376/pennstaff1/600D/14_09_2012090.jpg[/url]


Ewcia weź mi powiedz ile waży stafik , pisałaś ale mi się szukać nie chce i czy tak pies będzie się nadawał dla mnie za jakieś 8 lat ....wiem , brzmi głupio , ale po odejściu Ozzy'ego ( niech żyje jak najdłużej:kciuki:)za te ok 8 lat nie chcę zostać bez psa i musze wykombinować jakiego psiaka może mieć pani po 50 na emeryturze :grins:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']a to zależy jaki staffik :diabloti: bo są i takie co ważą po 28 kilo :cool3:
moje najcięższe obecnie waży 17,200 , a najlżejsze 13,500 :grins:[/QUOTE]

mi odpowiada wersja ok.15kg:diabloti:

A sprzedasz mi stafika ??za 8 -10 lat bo Ozzy tyle ma żyć jeszcze :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']

A sprzedasz mi stafika ??[/QUOTE]
zastanowię się :grins: tylko pytanie czy ja za 8 lat będę jeszcze to rozmnażać :evil_lol:
póki co jeszcze mnie to kręci ....
a wiesz że za 8 lat , to mój najmłodszy obecnie staffik to będzie miał 10 lat :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']zastanowię się :grins: tylko pytanie czy ja za 8 lat będę jeszcze to rozmnażać :evil_lol:
póki co jeszcze mnie to kręci ....
a wiesz że za 8 lat , to mój najmłodszy obecnie staffik to będzie miał 10 lat :([/QUOTE]

zawsze możesz zamrozić nasiónka :grins:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']ALicja bierz dla Ozziego szaloną pannę teraz :D[/QUOTE]

TZ się nie zgadza :( , już próbowałam podstępem nawet ... było by to dobre i dla niego i dla nas .... Ozzy jest teraz w dobrej formie , więc miałby towarzystwo i wychowałby dziecko ( a naprawdę jest w tym dobry) a w przyszłości miała bym już w domu stabilnego psiaka i kogos bliskiego w te najgorsze dni ...ale TZ nie odpuści ...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...