aisaK Posted January 13, 2008 Posted January 13, 2008 Było potwierdzone, dopóki pan, który miał go zabrać sie nie wycofał :roll: Tyle razy miał pisane, że pies gryzie, że może nie być całkiem "normalny"że pan zrezygnował... Czekam na decyzję fundacji. Quote
Neukor Posted January 13, 2008 Posted January 13, 2008 AnceS chodziło raczej o to, że jak pani z fundacji go pozna to nie będzie chciała go wsiąść. Ja jednak trzymam mocno kciuki i mam nadzieje, że wszystko pójdzie dobrze. Do 19. już niedaleko więc wkrótce poznamy koniec tej historii i oby był z happy end'em. Pisałam to przed odpowiedzią AsiK. Czyli niestety sytuacja sie troszke komplikuje :( miejmy jednak nadzieję, że dobrze się to skończy. A nad czym dokładnie się fundacja zastanawia?? Quote
aisaK Posted January 14, 2008 Posted January 14, 2008 Przykro mi :( Na dzień dzisiejszy fundacja nie może zabrać Bazyla, ponieważ dom się wycofał, a przekładanie go 2 dni tu 2 dni gdzie indziej nie wchodzi w grę, tak samo pobyt w hoteliku...:( Fundacja nie wycofuje się zupełnie, tylko z powodu wycofania się domku docelowego musi wstrzymac jego adopcję...:( Naprawde bardzo mi przykro i mam nadzieję, że szybko cos mu znajdą...:( Quote
AnkaS Posted January 14, 2008 Posted January 14, 2008 19ego bazyl znika z mojego domu, tak, czy siak. Niewykluczone, ze wcześniej, jeśli coś znowu odwali. Quote
JoannaP Posted January 16, 2008 Author Posted January 16, 2008 Bazyl pojechał dziś do Grudziądza i .... został. Myślę, że najlepiej zrelacjonuje to AnkaS Quote
Guest monia3a Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 O proszę :-o Szybko i nawet został, kurcze mam nadzieję, że na stałe ;) Trzymam kciukaski :multi: Quote
terra Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Jakie są wieści o Bazylku? Do kogo pojechał? Jak się zachowuje? I wogóle co z nim będzie? Quote
aisaK Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Ja sądze, że bedzie rozmnażany na potęge...bardzo mi przykro, że psiak zostanie wykorzystany a przede wszystkim, że jego geny będą przekazywane dalej :( Quote
iwop Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 pojechał do pseudochodowli? :crazyeye: Skąd to wiesz? Quote
BeataJ Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Jak bedzie rozmnazany to katastrofa.......:angryy: Quote
aisaK Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Nie lubię afer ani kłótni, ale dostałam taką wiadomość na GG: "[COLOR=#000080]Możliwe, że się uda i Bazyl znajdzie dom u hodowcy. Pan jest pewien, że sobie poradzi, a jest to dla niego czysty zysk. Bogu dzięki, ze go nie kastrowałam"[/COLOR] [COLOR=#000080]:(:([/COLOR] [COLOR=#000080]Ryczeć mi się chce jak pomyślę ile pinczerów z tego pójdzie do schronów albo do uśpienia...:([/COLOR] Quote
iwop Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 aisak... jestem zszokowana... nawet nie będe tego komentować:angryy: Jak można byc dogo i przeznaczac własnego psa z powaznymi wadami do pseudohodowli????? Tragedia. Quote
BeataJ Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Jak mozna byc HODOWCA i takiego psa rozmnazac.... Quote
foxi Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 mnie tylko jedna myśł się nasuwa głupota ludzka jest jak miłosierdzie boże -nie ma granic Quote
terra Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Brak mi słów. :shake: Jestem zdruzgotana. Quote
Guest monia3a Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Poczekajmy co powie Anna ... Cały czas mam nadzieję, że to nieporozumienie :shake: dlatego naciskałam na kastrację Bazyla aby żaden pseudohodowca nie połapił się na niego :-( i właśnie aby nie trafił do takich rąk ważne było aby był wykastrowany. Ania była załamana sytuacją i pewnie bez pomyślunku go oddała aby się poprostu pozbyć problemu... Ciekawe tylko czy Ania pomyślała o warunkach w jakich przeważnie żyją psy w takich pseudochodowlach i myślę że w schronie w tym przypadku miałby lepiej ... Quote
iwop Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 monia3 - chyba ona wiedziała. Precież to ona napisała - cytuję za aisak "[COLOR=#000080]Możliwe, że się uda i Bazyl znajdzie dom u hodowcy. Pan jest pewien, że sobie poradzi, a jest to dla niego czysty zysk. Bogu dzięki, ze go nie kastrowałam"[/COLOR] [COLOR=#000080]:-(:-([/COLOR] [COLOR=#000080]Ryczeć mi się chce jak pomyślę ile pinczerów z tego pójdzie do schronów albo do uśpienia...[/COLOR] przecież pisze, że się cieszy, że go nie wykastrowała... Quote
Duszka Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Sorx ale słysząłam inną wersję losu bazylka...więc zanim osadzicie człowieka to posłuchajcie prawdziwej historii a nie dopisujcie własną Quote
iwop Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Duszka nie rozumiem... Piszemy o tym co czytamy na dogo... Napisz nam więc jak jest naprawdę Quote
JoannaP Posted January 17, 2008 Author Posted January 17, 2008 Rozmawiałam z panem, który podjął się uratować życie Bazylowi. Nie wiem dlaczego AnkaS jeszcze nie napisała - pewnie odezwie sie za chwilę. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że państwo S. mają hodowlę zarejestrowaną i ich doświadczenie w obcowaniu zarówno ze średniakami, jak i dobermanami sięga około 20 lat - ja znam ich od wielu lat może niezbyt blisko, ale świat pinczerów jest wystarczająco mały, by natykać się co chwila na siebie i znać opinie o sobie. Nie spotkałam się z faktem by mieli "produkcję", a przez te lata spotkali się z nie jednym trudnym "przypadkiem", z psami po przejściach, psami, które po zamieszkaniu w hodowli nie sprawiają już kłopotów. Pan S. powiedział, że na pierwszy rzut oka nie jest w stanie okreslić wszystkiego na 100%, ale ma zamiar poprowadzić Bazyla najlepiej jak potrafi, bo widzi w psie duzy potencjał psychiczny. Zaznaczył, że jeżeli okaże się, że "agresja" Bazyla jest tylko kwestia wychowania, może nawet pokusi się z nim na wystawy - jak narazie nie mogę mieć podejrzeń, że bez względu na wnioski do jakich dojdzie, będzie bezmyślnie rozmnażał Bazyla. Quote
terra Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 JoannaP, to bardzo pocieszające co napisałaś. Mam nadzieję, że ów pan jest [B]hodowcą z prawdziwego zdarzenia[/B]. Quote
iwop Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 oczywiście, że na podstawie tego, że jest hodowca takich wniosków wyciągac nie wolno.:oops: Może to dla Bazyla jest rzeczywiście szansa aby "znormalniał" o ile ta agresja to nie kwestia tylko wychowania.... Quote
aisaK Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Nie, pan podobno jest super, ale to nie o to mi chodzi: [FONT=MS Sans Serif]a jak sądzicie co bedzie jak on jego rozmnozy i okaze sie, że wiekszosc jego psów bedzie taka jak Bazyl? Czy zawsze trafia do takiej osoby jak Ania? Niee, pójda do kogos, kto przy pierwszym lepszym pogryzieniu wywali go do schronu. Bo to, że teraz nie poszedł byle gdzie to jestem pewna, tylko że ten ktoś bedzie chiał rozmnażać Bazyla dalej...jakie beda tego konsekwencje?[/FONT] [FONT=MS Sans Serif]I to nie jest pseudohodowla...napewno...:([/FONT] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.