Jump to content
Dogomania

Misia już w najlepszym dogomaniackim domku


Mysza2

Recommended Posts

Z tym domkiem Łatusia to tak do końca nie wiadomo. Niby był, kiedy potrzebny był pies do odstraszania lisów...potem się okazało,że pies nie jest potrzebny.

Łatuś faktycznie dobrze wygląda, nie tylko u mnie się posila. Jest zdecydowanie typem wędrownika. Dzisiaj po obiedzie zdemolował mi ganek, tak chciał się wydostać z domu. Wył przy tym i szczekał,aż dziw bierze skąd w takim niedużym ciałku tyle energii. Przy wieczornym sikaniu zwiał z podwórka. Wczoraj spał jeszcze z jednym amantem u koleżanki na działce. Ona ma tam małą altankę, w której urzęduje kot, no ale Łatuś z kumplem urządzili sobie w niej bazę. Byłyśmy na działce z Misiunią, bo szefowa lubi spacery po nowych terenach. Łatuś jakoś niespecjalnie się ucieszył na nasz widok i szybko się ewakuował.

Link to comment
Share on other sites

Żeby było śmieszniej to Łatuś nie wrócił sam tylko go przyniosłam. Byłyśmy z Misią na spacerku i piesio podążał za nami przez jakiś czas, potem mu się chyba znudziło i zawrócił. Przyprowadziłam dziewusię do domu i poszłam na osiedle, oczywiście Łatuś biegał z nosem przy ziemi i nie reagował na moje wołania.  Łaziłam za nim i w końcu podszedł, no to go pod pachę i przyniosłam, nawet się nie wyrywał. Zjadł wszystko z misek i zaczął koncertować. Wieczorem uciekł i już wiem którędy. Aż mi się wierzyć nie chciało, że przeciśnie się pod siatką w tym miejscu a jednak.

Link to comment
Share on other sites

Łatuś dzisiaj rano był koło mojej bramki, wpuściłam go i został do tej pory. Był nawet z nami na spacerku, a że sprinter z niego niezły to i Misiunia podbiegała co chwilę. Chyba przydałby się szefowej taki kumpel do treningów, że o swojej skromnej osobie nie wspomnę....

Link to comment
Share on other sites

Nie wrócił do siebie.. Wczoraj całe popołudnie kręcił się koło mojej bramki. Jak wyszłam z Misią na spacer, to poszedł z nami, a potem powędrował w stronę bloków. Wieczorem położył się koło bramki, więc go wpuściłam, nakarmiłam, wpakował się na fotel i przespał do rana.Poranne siku i Łatusia nie ma.Wróciłam dzisiaj późno, piesio leży na deszczu pod bramką....teraz śpi na fotelu, Misiunia w pościelach. Koleżanka spróbuje porozmawiać z właścicielem, ale przydałoby się kiedy jest trzeźwy, a z tym jest problem.

Link to comment
Share on other sites

Łatuś przedwczoraj zdemolował mi w nocy kuchnię i pokój. Pojawił się popołudniem późnym, więc dostał jedzenie i potem do wieczora kręcił się po domu.  Poszliśmy przed spankiem na podwórko. Łatuś koniecznie chciał uciekać, ale mu się nie udało. Cały czas piszczał, skakał na drzwi, no a po północy odstawił taki koncert wycia, skakał po meblach, pozwalał mi wszystko z parapetów, a mam tam sporo bibelotów...powywalał kwiatki. Wypuściłam go na podwórko, a Łatuś wywalił dziurę w przęśle drewnianym i poszedł...Wczoraj był koło bramki, ale nie wszedł na podwórko...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Pozdrawiamy z Misiunią. Ależ nam się ta dziewusia udała. Przekochana jest z tymi swoimi humorami i zarzucaniem grubym dupskiem. Króluje niepodzielnie w sypialni i ma tam główne stanowisko dowodzenia. Łatuś jeszcze nie zadomowiony, ale spędza z nami coraz więcej czasu, więc może jednak będzie kumplem Lady.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...