Jump to content
Dogomania

Cztery kociaki ... :( i chory Tadziu :(


AgusiaP

Recommended Posts

  • 3 weeks later...

Kochani przepraszamy, ze dopiero teraz piszemy, ale mamy ostatnio trochę na głowie....
W piątek do DS pojechał Tyfusek
Tyfusek zamieszkał w domku, w którym jest juz kicia ;)
Relacje z domku sa takie, ze Tyfusek szybko sie otworzył i juz w drugim dniu wystawiał brzuszek do głaskania a jak pamiętacie to był największy dzikusek ;)

Link to comment
Share on other sites

Kochani przepraszamy, ze dopiero teraz piszemy, ale mamy ostatnio trochę na głowie....
W piątek do DS pojechał Tyfusek
Tyfusek zamieszkał w domku, w którym jest juz kicia ;)
Relacje z domku sa takie, ze Tyfusek szybko sie otworzył i juz w drugim dniu wystawiał brzuszek do głaskania a jak pamiętacie to był największy dzikusek ;)

 

Wspaniałe wieści!!!

Link to comment
Share on other sites

Kochani przepraszamy, ze dopiero teraz piszemy, ale mamy ostatnio trochę na głowie....
W piątek do DS pojechał Tyfusek
Tyfusek zamieszkał w domku, w którym jest juz kicia ;)
Relacje z domku sa takie, ze Tyfusek szybko sie otworzył i juz w drugim dniu wystawiał brzuszek do głaskania a jak pamiętacie to był największy dzikusek ;)

Gratuluję :)

Link to comment
Share on other sites

Tadzik wprawdzie nie znalazł domku, ale do domku pojechał dzisiaj Budrysek.

 

Super domek w Wieliczce znalazła kochana Paula_t.

Równie kochana Aniab dowiozła go dzisiaj do Wieliczki, potem Budryska przejęła Paula i dowiozła do domku.

Dziewczynki kochane nasze, bardzo bardzo Wam dziękujemy:) :)

 

2zi8qh2.jpg

 

debhp3.jpg

 

112a6nq.jpg

 

2upfe5i.jpg

 

24yvibn.jpg

Link to comment
Share on other sites

Wybaczcie za jakość zdjęć, ale aparat w telefonie nie najlepszy:/
Już mówiłam o tym Agusi i Eli, ale muszę to napisać- Budrysek jest OBŁĘDNY! Takiego miziaka i przytulaka dawno nie widziałam :)
Jak wróciłam z pracy do domu, to siedział za kanapą, za którą jak tylko włożyłam rękę i dotknęłam jego główki, od razu się przeciągnął, zaczął mruczeć i wyszedł, żeby się głaskać. Ocierał się o włochaty dywan, o buty, o moje nogi, dosłownie o wszystko;)
W trakcie drogi do nowego domku poszedł w taką kimę, że nic go nie ruszało- ani wchodzenie w zakręty, ani żadne "kici-kici". Był strasznie wymęczony tym dniem pełnym wrażeń.
Po przyjeździe do nowego domku wyszedł od razu z kontenerka, obszedł cały dom, a potem skierował kroki do miseczki. Grzybek, drugi kot, z którym będzie mieszkał troszkę na niego poburczał, ale na szczęście do rękoczynów nie doszło;)

Link to comment
Share on other sites

Pauluś, Anuś jeszcze raz pięknie Wam dziękujemy :) :) :)

Pauluś wiem, że masz ochotę mnie udusić ;)

Rozmawiałam wczoraj z Patrycją :) mówiła że Grzybrek zachęca naszego Budryska do zabawy, ale nasz chłopak kochany nie ma coś jeszcze ochoty do zabawy :)

Nie macie pojęcia jak się cieszymy z Elunią :) Lenka, teraz Budrysek mają już swoje wspaniałe domki :)

Link to comment
Share on other sites

Ja też dostałam wczoraj od Patrycji maila, którego pozwolę sobie przekleić:

 

"Budrysek kicha już chyba mniej ale zaczęło mu cieknąć oko.  Głównie je i śpi. W sumie tylko śpi (dużo) i je (jeszcze więcej) ;).

 

Grzybek przestał już na niego warczeć, nawet próbuje go zaczepiać i się z nim bawić ale nie spotyka się to jak  na razie z żadną aprobatą ;)"

 

Aguś, Eluś, Budrysek taki spokojny zawsze czy odsypia pierwsze, stresujące pewnie troszkę dni? :)

Link to comment
Share on other sites

Myślę podobnie jak Elunia :)
Chłopak miał stresujący dzień, w którym przyjechał do Patrycji, w końcu chłopak ma spokój, bo tylko jednego towarzysza w domu :)

Dzięki Pauluś za wiadomości :)
Tylko co z tym oczkiem...
Niech Patrycja obserwuje to oczko.
Dla kotów zmiana miejsca też jest podobno stresująca.

Link to comment
Share on other sites

Nie był z niego jakiś wielki wariatuńcio, raczej z tych leniuchowatych miziaków.

Ale pewnie stres też swoje robi, dużo zmian w jego życiu:)

Jak się poczuje pewniej to pokaże jeszcze temperament

 

 

 

Myślę podobnie jak Elunia :)
Chłopak miał stresujący dzień, w którym przyjechał do Patrycji, w końcu chłopak ma spokój, bo tylko jednego towarzysza w domu :)

Dzięki Pauluś za wiadomości :)
Tylko co z tym oczkiem...
Niech Patrycja obserwuje to oczko.
Dla kotów zmiana miejsca też jest podobno stresująca.

 

W sumie jak 99% kotów pewnie śpi 23 godziny na dobę ;)

 Nie widać na pewno tak tego po nich jak po psiakach, ale Pewnie Aguś, że przeżywają.

Pauluś, miałaś może kontakt z domkiem, czy Budrysek się ożywił?

 

Eluś, ostatnio jak pisałam do Patrycji (w niedzielę) to okazało się, że w tym samym dniu dzwoniła też Agusia. Napisałam, bo myślałam, że Ona dzwonić nie będzie, a teraz nie pisałam, bo myślałam...że będzie dzwonić :P

Napiszę zaraz:)

Link to comment
Share on other sites

Patrycja napisała, że oczko już na szczęście lepiej- opuchlizna zeszła, jeszcze łzawi ale przynajmniej już go nie mruży. Patrycja przemywa mu je kilka razy dziennie i Budryskowi bardzo się to nie podoba- obraża się na Nią;)
Kicha też już coraz mniej. Nawet zaczął się trochę ruszać (;))- czasem pobiega za jakaś zabawką.
Grzybek niestety też zaczął kichać, więc trzeba obojga chłopaków wyprowadzić na prostą, co by się od siebie nawzajem nie zarażali:)
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...