magda222 Posted July 3, 2009 Author Posted July 3, 2009 Dziewczyny mają u zuziM luksusowe warunki :loveu: Widziałam na własne oczy :p Quote
zuziaM Posted July 3, 2009 Posted July 3, 2009 [quote name='Sabina02'] Zuzia, a za ile miesiecznie mnie bys wziela do takiego hoteliku? :cool3:[/quote] Jako towarzystwo dla dziewczynek .... za darmo :lol:..... Ale teraz troche powazniej. Przed chwila wlasnie siedzialam z panienkami... Toska oczywiscie mnie obskakala... szczegolnie na plecy :evil_lol:. Ona taka jest energiczna strasznie i nie mozna przewidziec, kiedy nagle sie od ziemi odbije i skoczy ... no swietna z niej dziewczynka :lol:. Czesalam troche Balbine i tez wyrywalam takie wieksze zbite fredzle podszerstka. Nawet dosc sporo mi sie udalo wyciagnac. Ogladalam, co ona ma pod ta sierscia i pomijajac calkiem ladne sadelko ...... ma czysciutka, zdrowa skorke. To dobrze, bo to znaczy , ze jej cialko dobrze sobie oddycha i nie parzy ja tak bardzo upal. Ale ...... no wlasnie .... podzas tego czesania Balbinka polozyla sie slicznie na plecki i wtedy zobaczylam ... naprawde wielkiego powiekszonego jednego cycucha :shake:. On ma w tej chwili wielkosc prawie taka jak ten ... prawdopodobnie tluszczak na brzuszku Tosi :-(. Wyglada to bardzo brzydko. To nie jest jednolitej struktury, ale jakby bardzo duzo takich malych zgrubien w jednym skupisku..... Magda, ja sobie nie przypominam, ale czy Ty mi wspominalas, ze Balbinka cos takiego ma ? Czy moze tez nie wiedzialas ? Jesli to nie bylo zdiagnozowane, to czy mam z nia pojechac do pani doktor zeby to zobaczyla ? Quote
magda222 Posted July 4, 2009 Author Posted July 4, 2009 ZuziuM,nic nie wiedziałam o guzie Balbinki :-o Jedynie podczas podróży zauważyłam tego prawdopodobnie tłuszczaka u Tosi. Myślę,że wizyta u weta wskazana... Quote
KrystynaS Posted July 4, 2009 Posted July 4, 2009 Zdjęcia świetne :lol: dziewczyny zadowolone bo im dobrze w ich zagrodzie. Zuziu :loveu: Według mnie Balbinkę powinien obejrzeć, zbadać weterynarz. Balbina niesterylizowana, może to tfu, tfu guz sutka. Quote
zuziaM Posted July 4, 2009 Posted July 4, 2009 Bylam dzisiaj u pani doktor z Karusiem, bo ma biegunke, ktora powraca mu co kilka dni i nie mam juz pomyslu, co z tym robic :roll:... Dostal antybiotyki na trzy dni.... jest juz nieco lepiej, bo rano woda sie z niego lala....:shake: No i przy tej okazji powiedzialam p. doktor o tych guzach dziewczynek. Pani doktor przyjedzie do nas w przyszlym tygodniu i je obejrzy. Oczywiscie zastrzyk hormonalny dla Balbiny w tym przypadku jest wykluczony :shake:. Zobaczymy, co powie lekarz... Quote
KrystynaS Posted July 5, 2009 Posted July 5, 2009 O, dobrze Zuziu, dobrze. Niech lekarz obejrzy nasze dziewczyny i te ich guzki. Zmartwiłam się tym, no ale trzeba poczekać i być dobrej myśli. Fajnie, że nie musisz Ty jechać tylko lekarz przyjedzie do Was. Balbina nie przepada za jazdą samochodem o ile pamiętam. Zuziu a czy podajesz Karusiowi probiotyk skoro już brał antybiotyki. Żeby się nie wyjałowił, bo po antybiotykoterapii może wyjałowić się przewód pokarmowy i z tego też mogą być biegunki. Quote
zuziaM Posted July 6, 2009 Posted July 6, 2009 Mam juz zdjecia tych nieszczesnych cycuchow ... TOSIA ... to cos jest wieksze od mojej piesci [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/c71e9a23deccbf89.html"][IMG]http://images38.fotosik.pl/153/c71e9a23deccbf89med.jpg[/IMG][/URL] BALBINKA ... guz wielkosci malej piesci ... ponizej widac zdrowego cycucha , mozna porownac [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/12c5dd652a735d41.html"][IMG]http://images43.fotosik.pl/157/12c5dd652a735d41med.jpg[/IMG][/URL] Quote
anielica Posted July 6, 2009 Posted July 6, 2009 Wpłaciłam na dziewczynki za lipiec i sierpień. Jakby była potrzebna operacja, też jeszcze cosik wyskrobuję. Cieszę się, że tak się im los odmienił :loveu: Quote
AlfaLS Posted July 7, 2009 Posted July 7, 2009 Obie trzeba koniecznie skonsultować z wetem:razz:. Ja zrobię przelew dziś lub jutro za lipiec a na ewentualne leczenie też jakąś złotóweczkę znajdziemy;). Quote
AlfaLS Posted July 7, 2009 Posted July 7, 2009 Magda222 - przelew za lipiec poszedł: 60 zł. na dziewczynki i reszta na Sarę;). Quote
magda222 Posted July 7, 2009 Author Posted July 7, 2009 [quote name='AlfaLS']Magda222 - przelew za lipiec poszedł: 60 zł. na dziewczynki i reszta na Sarę;).[/quote] Dziekuję :loveu: Quote
magda222 Posted July 8, 2009 Author Posted July 8, 2009 Wpłynęły pieniądze od: AlfyLS 60 zł Anielicy 80 zł (za lipiec i sierpień) Sabiny02 100 zł Bardzo dziękujemy :loveu: Quote
zuziaM Posted July 9, 2009 Posted July 9, 2009 Postaram sie umowic z pania doktor, zeby do nas przyjechala w przyszlym tygodniu. W tym jakos sie nie udalo, ale juz w przyszlym musze koniecznie. Bede dzisiaj z Karusiem, to juz konkretnie sie przypomne. Quote
KrystynaS Posted July 9, 2009 Posted July 9, 2009 Umów Zuziu Dziewczynom wizytę domową i to jak najszybciej się da. Z guzami nie ma na co czekać. Quote
KrystynaS Posted July 12, 2009 Posted July 12, 2009 Co u Was słychać???? Czy udało się umówić wizytę wet na jakiś konkretny dzień??? Quote
AlfaLS Posted July 12, 2009 Posted July 12, 2009 [quote name='KrystynaS']Co u Was słychać???? Czy udało się umówić wizytę wet na jakiś konkretny dzień???[/quote] Właśnie miałam dokładnie o to samo zapytać;) Quote
zuziaM Posted July 12, 2009 Posted July 12, 2009 [quote name='AlfaLS']Właśnie miałam dokładnie o to samo zapytać;)[/quote] No wlasnie nie ..... nie zdazylam sie umowic, bo juz po zastrzyku Karusia przyszlo malzenstwo z kotkiem w kartonie .... Boziu... on byl jakby nieprzytomny, nie ruszal sie, lezal skulony ... A taki piekny, puszysty, ciemno-rudy ..... :-(... Biedactwo nie moglo czekac i od razu wyszlam..... Ale bede znowu jutro na ostatnim zastrzyku. Quote
zuziaM Posted July 12, 2009 Posted July 12, 2009 Ale juz moge powiedziec, co mi pani doktor powiedziala poprzednim razem, kiedy o tych guzach jej powiedzialam. Otoz tak tylko je ogladajac nic sie dokladnie nie powie. trzeba wziac wycinek i wyslac do badania histopatologicznego. A to kosztuje na dzien dobry 170 zl, jak mi p. doktor powiedziala. No i wiek dziewczynek ....... Bylo tu kilka watkow psiakow, ktore ze schroniska wyladowaly w DT, gdzie im zaraz zalatwiono operacje usuwania nowotwora..... Pamietam szczegolnie jeden, ktory sledzilam regularnie ....staruszek Kuba (?) ze schroniska w Zywcu .... u AgaG w DT..... zaraz po operacji odszedl za TM :-(..... Trzeba to naprawde przemyslec ..... Dziewcznki sa naprawde szczesliwe i nie ma najmniejszych objawow, ze cokolwiek sie dzieje zlego ..... Moze moga z tym normalnie zyc jeszcze lata..... a operacja moze dokonac zbyt duzego spustoszenia w organizmie.... Moja Isia tez ma przy jednym sutku wyczuwalne zgrubienie...... ale nie bede tego ruszala :shake:..... Nie zaserwuje jej kolejnego bolu i stresu .... ma padaczke, .....ma rozedme pluc, ......1,5 roku temu miala sterylizacje ... i ma ok. 9 lat .... Quote
grazyna9915 Posted July 12, 2009 Posted July 12, 2009 ZuziuM ja się chyba z Tobą zgadzam na temat tej ewentualnej operacji, oczywiście najważniejsze zdanie ma weterynarz, ale obawiam się, że i on przyzna rację co do tego, że szkoda dziewczynki męczyć. Guza u Tosi widziałam, bo zauważyłyśmy go podczas transportu, a raczej podczas wkładania dziewczynek do auta i wydaje mi się, że jest o tyle z nim dobrze, że nie jest on chyba przytwierdzony do innych narządów. Niestety jest faktycznie bardzo duży. Może lepiej od badań histopatologicznego lepiej by było sprawdzić, czy jakieś organy nie są już zajęte??? Tak czy owak, myślę, że Panny mogłyby się jeszcze troszkę nacieszyć zieloną trawką nim trafią pod nóż weterynarza. ZuziuM i wszyscy którzy pomogli Tosi i Balbince, bardzo bym chciała podziękować za tyle szczęścia dla dwóch PANIENEK. To już nie są te smutne sunie siedzące w kącie boksu. DZIĘKUJĘ!!! DZIĘKUJĘ!!! DZIĘKUJĘ!!! Quote
KrystynaS Posted July 13, 2009 Posted July 13, 2009 Oczywiście, że decydujące zdanie w sprawie tych guzów ma lekarz a nie my zwłaszcza na odległość. Mam nadzieję, że wet weźmie pod uwagę wszystkie 'za' i 'przeciw'. Wiek suń jest tu bardzo ważnym czynnikiem, równie ważne jest to z jakich warunków pochodzą bo to decyduje o ich obecnej kondycji. Życie tyle lat w schronisku musiało odcisnąć na nich swoje piętno i to nie tylko w sferze psychiki (akurat z tym jest dobrze :lol:) ale być może na stanie ich narządów takich jak nerki, wątroba i zwłaszcza serce. Guzy wiadomo nic dobrego nie wróżą, ale są różne guzy, te złośliwe i te łagodne z którymi można żyć i żyć. Tu trzeba wypośrodkować co jest dla suń lepsze, bezpieczniejsze. Czy usuwanie guzów czy zostawienie ich. Operacja to duże obciążenie dla psa nawet młodego i pochodzącego 'z dobrego domu'. Dlatego uważam, że wizyta u weta (czy raczej weta u dziewczyn :lol:) jest jak najbardziej wskazana. Niech powie co on/ona jako fachowiec uważa, jak należy postąpić. Wiem, wszystko kosztuje ale najpierw niech weterynarz zobaczy, pomaca i powie co myśli o tych guzach. Potem dopiero będziemy sobie łamać głowę skąd pieniądze. Na taką wizytę to pewnie finanse uzbieramy. Quote
KrystynaS Posted July 13, 2009 Posted July 13, 2009 No zapomniałam - co u suń słychać??? jak się sprawują??? Quote
zuziaM Posted July 14, 2009 Posted July 14, 2009 U suniek wszystko w najlepszym porzadku :lol:. Sa przeurocze :loveu: ! Balbinka juz coraz mniej sie boi i jest bardziej smiala. Rano, kiedy wychodze z domu, to szczeka do mnie radosnie i musze koniecznie podejsc, nochal wytarmosic.... :lol:. Juz nawet kiedy jedzonko w miseczce stawiam, to nie czeka hen daleko ode mnie az odejde na bezpieczna odleglosc, tylko podchodzi smialo zajrzec , co tam smacznego postawilam :lol:. A apetyciki maja caly czas niezle. Zajadaja ze smakiem doslownie wszystko. Niedawno wszystkie psiaki dostaly po duzej kosci do gryzienia. Byly bardzo zadowolone. Zabawkami nadal nie chca sie bawic, ale Tosia zaczepia mnie do zabawy chetnie, podskakujac i szturchajac mnie nosiem :lol:. Znow pare razy byly z moimi suniami w ogrodzie. Z wielka ciekawoscia sobie wachaly wszystko. Ale Balbinke musze prowadzac na smyczy, bo raz sie uparla i za nic nie chciala do mnie podejsc. Dlugo sie meczylam, zanim udalo mi sie ja zlapac i zaprowadzic do siebie. Quote
AlfaLS Posted July 14, 2009 Posted July 14, 2009 Uwielbiam czytać te Tosiowo-Balbinkowe opowieści ZuziM:loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.