doggar Posted September 24, 2014 Share Posted September 24, 2014 Witam :-) Od już prawie 3 tygodni moja 48-kg moloska (2,5 roku) mocno oszczędza prawą tylną łapę, właściwie tylko się nią podpiera, nie staje pełnym ciężarem. Na początku, po kilku dniach gdy jej nie przechodziło, wet dał tabletki przeciwzapalne (nic), potem był zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny 'zakończony' mocniejszymi tabletkami (nic). Zrobiliśmy rtg, żadnych zmian, wszystko ok. A co najgorsze, psica nie wykazuje żadnej reakcji bólowej na jakiekolwiek oględziny łapy, czy to w domu przez nas, czy w gabinecie. Opuszki czyste, psa niby nie boli, nie było opuchlizny itp., a prawie nie staje na łapie. Dziś zaczęłam podawanie encortonu, steryd ma podobno inne działanie i może zadziałać. Ale tak czy siak - miał ktoś podobną sytuację? Bo dosłownie nie mam się czego złapać, każdy wet rozkłada ręce. Enigma całkowita. Podpowiedzcież coś, proszę :look3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wronka Posted September 24, 2014 Share Posted September 24, 2014 A czy wet rozważył naderwanie / zerwanie więzadła krzyżowego w kolanie? Samo zdjęcie RTG może w takim przypadku nie wykazać zmiany (obrazuje raczej pierwotne przyczyny zerwania więzadła, jak dysplazja, osteofity, zwyrodnienie stawu - oczywiście w przypadku, jeśli uraz nie był spowodowany czynnikiem czysto mechanicznym). Aby je potwierdzić albo wykluczyć trzeba zrobić test szufladkowy - niestety w znieczuleniu. Doświadczony wet na podstawie takiego badania jest w stanie stwierdzić, czy przyczyną kulawizny jest uszkodzenie więzadła. I jeszcze jedno: jaki był odstęp pomiędzy zakończeniem podawania leków niesterydowych przeciwzapalnych (nie ma znaczenia, czy w formie tabletek czy zastrzyków) a rozpoczęciem terapii sterydowej? Z uwagi na to, że leków tych nie wolno stosować łącznie (osobno każe z nich negatywnie wpływają na żołądek, a razem tworzą mieszankę wybuchową) przyjmuje się, że bezpieczny okres "pomiędzy" (oczywiście zależny od tego, jaki rodzaj NLPZów był zastosowany - zwykłe? o przedłużonym działaniu?) to około 2 tygodnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doggar Posted September 25, 2014 Author Share Posted September 25, 2014 Hej, dzięki za odpowiedź :-) Zerwania więzadła nie sugerował żaden z konsultowanych wetów (jak dotąd czterech :lookarou: ), ale czy to by jej nie bolało przy zginaniu i prostowaniu przez człowieka? Bo jak jej np. czeszę wiechę, to potrafi zapiszczeć czy odpychać rękę pyskiem, a tu nic, nawet łba nie podniesie. A propos tych leków, to odstęp był 1,5 tyg. Mam nadzieję, że to wystarczy, bo oczywiście nikt nie zwrócił uwagi, a ja nie wiedziałam, żeby samej przypilnować :nerwy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted September 25, 2014 Share Posted September 25, 2014 Przypuszczam ze rozpoznaniem moze byc to co napisala wronka,ewentualnie prob,em zwiazany z innym wizadlem.postaraj sie znalezc weta ktory rozeznaje sie w ortopedii.jak bedziesz miala problemy ze znalezieniem dobrego to poszukaj lub popytaj w dziale weterynaria,weterynarze .ja bym na wszelki wypadek dodatkowo zapodala leki oslonowe na watrobe(moga byc ludzkie bez recepty,silimarol.esseliv duo itp.)encorton jak i poprzednie p.zapalne ktore podawalas moga obciazac watrobe.dodatkowo podawalabym cos na wzmocnienie stawow,zeby te ktore sa obciazane nie ulegly dodatkowej kontuzji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doggar Posted September 25, 2014 Author Share Posted September 25, 2014 Sama nie wiem czy się z tego cieszyć, bo w razie czego przypuszczam, że operacja byłaby niezbędna? Jak na razie mam wrażenie, że jest ciut lepiej po tym encortonie (od wczoraj podawany), ale niewykluczone, że to moje pobożne życzenie tylko jest... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doggar Posted November 12, 2014 Author Share Posted November 12, 2014 Dziewczyny, czoła chylę :klacz: Jako pierwsze zdiagnozowałyście bezbłędnie co jest grane, bez oględzin psa! U nas po odstawieniu encortonu wróciliśmy do punktu wyjścia, kolejne wizyty, kolejni weci i w końcu jeden mądry wpadł na pomysł i zrobił szufladkowy. Krew mnie zalewa na stracony czas, pieniądze i nerwy moje i psa, nie mówiąc już o tym, że prawdopodobnie najpierw więzadło było 'tylko' naderwane. Teraz jest po drugiej dawce IRAP'u żeby zregenerować chrząstkę ile się da, a potem operacja. W międzyczasie zaś zdrowaśki, żeby druga noga tak samo nie strzeliła :nonono2: Tak więc w razie czego najpierw lecę do Was :laugh2_2: (chociaż wolałabym, żeby nie było już potrzeby fatygowania koleżanek :jumpie: ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wronka Posted November 12, 2014 Share Posted November 12, 2014 Najważniejsze, że pies zdiagnozowany i prawidłowo leczony. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majacy psa Posted January 22, 2015 Share Posted January 22, 2015 Jestem pod wrażeniem, że tu tacy fachowcy. Ja też potrzebuje diagnozy zdalnej. Looknijcie prossze do wątku o suczce przejechanej przez auto. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wet_CBDNA_pl Posted February 23, 2015 Share Posted February 23, 2015 W takim razie możesz wstawisz ten wątek tutaj? Bo nie wiem nawet gdzie mam go szukać,podaj szczegóły,opisz co się stało. Poza tym czekamy też na postępy w leczeniu więzadła u Autorki wątku,mam nadzieję ze wszystko przebiega pomyślnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.