Jump to content
Dogomania

Piesek ze schroniska - proszę o rady.


Venstar

Recommended Posts

Witajcie. :)
Zakładam ten wątek, ponieważ mam kilka problemów z moim pieskiem. Ale zacznę od początku:

Moja sunia wabi się Misia, została wzięta ze schroniska przeze mnie 3 kwietnia tego roku. W schronisku spędziła miesiąc, trafiła tam, ponieważ jej właścicielka zmarła. Wałęsała się przez jakiś czas (nie wiem dokładnie ile), aż w końcu straż miejska przyprowadziła ją do schroniska. Adoptowałam ją, bo w lutym pożegnałam mojego 8-letniego królika, wspaniałego towarzysza. Stwierdziłam wtedy, że bardzo potrzebuję przyjaciela na dłużej.
Miśka jest małym pieskiem, ma w kłębie ok. 32 cm, 7kg, a wiek to około 1,5-2 lata.
Od razu mnie ujęła - chodziłam do niej przez tydzień , bawiłam sie i wyprowadzałam ją na spacery, aż w końcu przyjechaliśmy rodziną i ją adoptowaliśmy.
Jest kochana. Spokojna, bardzo lubi się bawić, ruchliwa, nie szczeka / nie gryzie, pilnuje mnie na każdym kroku, taki mój "cień". Śpi ze mną w jednym łóżku. Zawsze przybiega, kiedy ją zawołam. Pięknie prosi łapką, umie komendę "siad". Mam wrażenie, że dopasowałyśmy się idealnie, ale....
Nie jest tak kolorowo, więc teraz przejdę do sedna i powiem z czym mam problem:

1. Jest nerwowa. Płochliwy, nieśmiały i delikatny piesek :/ Byle szmer ją obudzi. A jak usłyszy psy za oknem, to wychodzi szczekać na balkon. Nawet w środku nocy.

2. Spacer - w schronisku mówiono mi, że jest nauczona chodzenia na smyczy. Nie idzie jej to źle, ale jak jest ze mną na spacerze robi się nieposłuszna - chodzi "zygzakiem" , z jednego boku na drugi, plącze się pod nogami, nie umie iść po jednej stronie. Aktualnie pracujemy nad komendą "równaj". Szczeka na inne psy - gdy idę z nią i mija nas pies (który jest spokojny) ona zaczyna przedstawienie. Wyrywa się, szczeka, warczy. Trzymam ją krótko , ale to nic nie daje. Szczeka praktycznie na wszystkie psy. Czasem na ludzi, szczególnie pijanych. Za zgodą innych właścicieli pozwalam jej żeby przywitała się z pieskami. Wtedy jest okej. Ale nadal nie umie zachować spokoju.
Jak załatwia swoje potrzeby to byle co wyprowadza ją z równowagi - zobaczy muchę, motylka czy cos, to do razu do niego startuje nie skończywszy tego co zaczęła.
Dodam, że na spacerze z innym domownikiem jest grzeczna. Moja mama mnie nie rozumie, twierdzi, że z nią jest spokojna, nie szczeka i ładnie spaceruje. U mnie jest odwrotnie.

3. Chyba najważniejszy problem - jedzenie.
Tu się trochę rozpisze: W schronisku miała przyczepioną kartkę z czerwonym wykrzyknikiem do boksu. Pracownik powiedział mi, że ona musi najpierw dostać mokre jedzenie, potem suche. Nie mogłam dowiedzieć się, jak była karmiona i co jadła. Pierwszy tydzień to była jakaś masakra - w ogóle nie chciała ruszać suchego żarcia, ani puszek. W ciągu miesiąca próbowałam różnego żarcia aż w końcu znalazłam jej ulubione. Aktualnie zje tylko Royala i nic innego nie ruszy. Żadne eukanuby czy acany. Z puszek to tylko belcando i takie niemieckie, nie tknie gran carno.
Problem polega na tym, że pies nie chciał jeść z miski. Niczego. Popatrzyła się i poszła sobie. Potrafiła cały dzień nic nie jeść, w końcu zaczęłam ją karmić z ręki, ale bardzo mi się to nie podoba.
Teraz po kilku miesiącach jest ciut lepiej. Je z miski suche, ale mokrego nie ruszy. Mokre to tylko z ręki.... Albo na kanapie. Albo na łóżku, jak usiąde obok niej i podłożę miseczkę pod ryjek. A czasem ma humory i nic nie ruszy, dopóki ktoś z rączki jej nie da. Paranoja.
Gdy domownicy coś jedzą, ona natychmiast podbiega i żuli. Niestety rodzina mnie nie słucha, i jej coś tam zawsze rzucą, a ja staram się ją ignorować.
Nie pomogły mi sposoby typu karmić z ręki i stopniowo wrzucać do miski, albo dać miskę na 15 minut trzy razy dziennie. Jej wcale nie rajcuje widok michy.... :(
Pies sąsiadki jak dostanie jedzenie to tak wcina, że 5 minut i pusto, a moja psina nie...

Wiem, że to piesek po przeżyciach ze schroniska, ale bardzo ją kocham ( no być może rodzina ją ciut rozpieściła) i bardzo proszę o rady, co mam zrobić, jak się zachować...
Z góry dziękuję!

Link to comment
Share on other sites

może parę słów odnośnie żywienia-jeśli pies odmawia jedzenia mokrej karmy gotowej to jej nie dawaj.sposób w jaki możesz odawac sucha karmę pewnie znasz:zostawiasz miskę do 0,5 godz i zabierasz.ważne!nikt z domowników nie może ulegać,nikt nie może jej podawać niczego z talerza.jeśli nie mozecie patrzec podczas swojego posiłku na "błagalne spojżenie"psiego wzroku-zamknijcie psa w innym pokoju.
nie martw sie pies zdrowy nie zagłodzi się.psy moga nie jesć nawet i tydzień,ważne żeby wode miał do woli

Link to comment
Share on other sites

Powiedz proszę, czy jest jakaś różnica pomiędzy tym jak Ty traktujesz psa a jak traktują go inni domownicy?
Może jesteś dla sui za łagodna? Wiesz, wchodzisz jej w pupę, że się brzydko wyrażę i pies zaczyna sobie pozwalać.

Ewentualnie zawsze Ty się możesz denerwować i stres przechodzi na psa np. szarpanie smyczą przy próbach podgryzania itd, to są błędy którymi nie koryguje się złego zachowania.

A co do zywienia to tak jak gryf napisała- pies się w końcu przemoże. I nikt nie powiedział, że musi jeść mokre, skoro suchą karmę zjada.

Link to comment
Share on other sites

Pies prawdopodobnie był na karmie ludzkiej. A wiec nie zna puszek i suchej. Ja tez długo karmiłam psice z ręki, bo tak się bala sama jeść, ze w ogóle nie jadła.Powolutku (tzn. po paru miesiącach unormuje się). Smaczne kaski ze stołu tez dostała. Bojąca jest, bo poprzednia właścicielka nie nauczyła jej kontaktów socjalnych z innymi psami.Tez będzie trwało, musi gdzieś mieć możliwość spotkań z 2-3 psami, z którymi mogłaby się pobawić. W momencie przechodzenia obok innego psa zaczynam rozmawiać z psem, uspakajać i wciskać przysmaczek, a krok później już nie reaguje na przechodzące psy. Psy starszych właścicieli są bardzo często wyizolowane, bo maja maleńki spacerek a potem cały dzień siedzą w mieszkaniach. Najważniejsze nie denerwować się, nie szarpać smyczy i nie pokazywać, z jesteś ciociu niepewna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madie']Powiedz proszę, czy jest jakaś różnica pomiędzy tym jak Ty traktujesz psa a jak traktują go inni domownicy?
Może jesteś dla sui za łagodna? Wiesz, wchodzisz jej w pupę, że się brzydko wyrażę i pies zaczyna sobie pozwalać.[/QUOTE]

Tak, jest ogromna różnica. Od początku posiadania psa ustanowiłam w domu zasady. Pies nie wchodzi do kuchni, nie rzucamy mu podczas jedzenia, nie ma opierania łap na blaty i stoliki, ma swoją miseczkę i wyznaczone godziny od tego i tamtego.
Nie pozwalam jej na wszystko. Co do spania w łóżku to tego jej nie zabronie i proszę nie poruszać tego tematu.
Niestety domownicy twierdzą, że jestem zbyt ostra dla niej, bo ustanawiam zasady, a oni bardzo chcą ją rozpieszczać... I kiedy mnie nie ma w domu, lub gdy nie patrzę, moje starania idą na marne. Ale podjęlam już rozmowy z resztą rodziny i mam nadzieję jakoś to ogarnąć.

Co do szarpania smyczą - właśnie problem jest tylko ZE MNĄ na spacerach - z innymi chodzi grzecznie. Przy mnie dostaje wariacji :(
Szczeka na innych, lata, dostaje świra. Próbowałam dostosować się do rad mojej mamy, która podchwyciła je od Cesara Millana. Pies idzie za nami, nie naprężamy smyczy, szturchnąć kiedy przejawia agresje itd... Ale u mnie to nie działa... Chyba musiałabym biec, żeby ją wyprzedzić bez ciągnięcia do siebie.
Jeśli tak dalej będzie, to pomyślę nad kontaktem z behawiorystą.


EDIT: Przeczytałam trochę o tym BARFie. Gdzie można kupić żołądki z zawartością? baranie? U mnie w mięsnych są tylko czyste żołądki drobiowe.

Edited by Venstar
Link to comment
Share on other sites

Hej, zazwyczaj jest jednak na odwrót- stąd moje pytanie:) Pies zazwyczaj olewa ludzi, którzy "kochają" go najbardziej:)

Co do spania w łóżku, to wiem, że ludzie z Dogo też ze swoimi sypiają. Żaden kłopot.

Powiedz jeszcze proszę, a co się dzieje jak wychodzicie z mamą obie na spacer z suką? Jak wtedy się zachowuje? Kto ją prowadzi?
Kontakt z jakimś szkoleniowcem też nie jest głupim pomysłem:)

Link to comment
Share on other sites

Właśnie mamy z mamą taką teorię, że Miśka zapamiętała mnie jeszcze w schronisku - bardzo się cieszyła na mój widok, piszczała kiedy odchodziłam. Teraz nie odstępuje mnie na krok, a mama twierdzi, że mnie "broni" na spacerach, dlatego tak się zachowuję.

Jak wychodzimy obie to ja ją zawsze prowadzę, a czasem mama, bo irytuje ją, jak Misia przy mnie krzyczy na inne pieski. O dziwo rzeczywiście, mama powie "Miśka, nie wolno" i pies tylko zmierzy wzrokiem, ale nie szczeknie. A mnie ma głęboko w poważaniu :P
Aczkolwiek spuszczona ze smyczy na działce, w lesie i w domu chodzi za mną krok w krok i bardzo się słucha. Zawsze do mnie przyjdzie, kiedy ją zawołam.
Dziwny ten mój piesek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Venstar']
Przeczytałam trochę o tym BARFie. Gdzie można kupić żołądki z zawartością? baranie? U mnie w mięsnych są tylko czyste żołądki drobiowe.[/QUOTE]

Rozumiem, że to "trochę" skończyło się na słowie [I]żołądki[/I], ponieważ żołądki mają się tak do BARF-a jak drzewo do lasu. A żołądki [B]z zawartością[/B] kupisz sobie kupując krowę - albo barana, jak wolisz - w całości.

Link to comment
Share on other sites

Tak, kupie sobie krowę, kupię barana i powieszę w pokoju. O niczym innym nie marzę.

Pytałam poważnie, bo rozglądałam się i jedynie znalazłam żwacze w zoologicznym jakieś suszone, w proszku, najróżniejsze, gdyż pies ma również problem z jedzeniem nieczystości na spacerach więc doradzono mi podawanie właśnie takich rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję. Żołądki kupię, aby moja sunia przestała jeść kupy na spacerach.
Pies dostaje jedzenie trzy razy dziennie na pół godziny. I bardzo pilnuję, żeby nikt z rodziny mi tego nie rujnował. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
A co do diety BARF - nie będę tego stosowała.

Odbiegliśmy od tematu - od zachowania psa na spacerze. W dalszym ciągu mam z tym problem. Bardzo szczeka na inne psy. Na jednym spacerze zaczepiła mnie pani i stwierdziła, że "psy ze schroniska tak już mają, i raczej tego nie zmienię"..?

Link to comment
Share on other sites

Możesz zgłosić Panią do nowego wątku na Dogo - Obalamy mity o psach;)

Zadam jeszcze ze dwa pytania pomocnicze: suka jest wyprowadzana w obroży, czy w szelkach? Na jakiej smyczy? Rodzaj,długość? Czy w kagańcu zachowuje się lepiej? [B]Jak korygujesz jej niewłaściwe zachowania?[/B]
I najważniejsze, skąd jestes? Może ktoś bardziej doświadczony z dogo wpadnie i zerknie jak to wygląda, ewentualnie poleci dobrego behawiorystę:)

Link to comment
Share on other sites

Ze swojego doświadczenia (miałam i teraz też mam psa schroniskowego) mogę powiedzieć, że jeśli wczesną młodość spędziła u kogoś w domu, potem się błąkała i na koniec wylądowała w schronisku to prawdopodobnie było to dla niej traumą. Niektóre psy znoszą schron lepiej inne gorzej. Często jest też tak, że gdy chodzimy odwiedzać psa w schronie to zachowuje się on lepiej niż normalnie. Tak samo w domu - pierwsze parę tygodni może być zupełnie inny niż ma to w naturze. No i do tego dochodzą wszystkie te cudowne "dodatki", czyli lęki. A niestety ze względu na poziom wielu schronisk psy potrafią z nich wyjść z prawdziwym praniem mózgu. O mojej suce też mówili, że żyje w swoim świecie, nie reaguje na bodźce etc...

Jeśli chodzi o spacer to sunia pewnie jest zazdrosna o Ciebie i Twoją uwagę, skoro przy żadnym innym domowniku tak nie hałasuje. :P Trzeba by ją nauczyć nie zwracania uwagi na inne psy, no chyba że lubi się z nimi bawić, to wtedy się to nieco bardziej komplikuje. Zwykłe olewanie innych psów idzie wytresować na smakołykach - odciągasz uwagę i tyle. Ale u każdego psa jest to inaczej - czy reaguje na smakołyki poza domem, czy będzie to łatwy czy trudny proces.

Nerwowość u psa to norma. Schronisko tylko tę cechę pogłębia - moja przyszła do mnie z lękiem separacyjnym, lękiem przed wodą (zwłaszcza fontannami, wężami etc), lękiem przed ludźmi w ogólności, histerycznym lękiem przed osobami starszymi, lękiem przed patykami, piłkami, rakietami, psami, hałasami - do wyboru do koloru. Pies może zadomawiać się szybko, a może długo. Może jeszcze nie być pewna siebie, troszkę depresyjna. Trudno porównywać psa młodziutkiego do takiego w średnim wieku, ale postaram Ci się to przybliżyć przykładem - obecną sukę też mam od kwietnia tego roku i dopiero w sierpniu poczuła się na tyle bezpiecznie przy innych domownikach, że siedzi z nami na jednym poziomie (mieszkam w domu bardziej wysokim niż szerokim). Jeszcze nie w jednym pokoju z nimi, ale wszystko po kolei. Nerwowość można zwalczać dostarczając psu bodźców - najpierw cicho, potem głośniej.

Miski i jedzenie - są psy, które lubią miski plastikowe, są takie, które lubią metalowe. Bo, że czworonogi najchętniej jedzą z ręki to inna rzecz. Nie doczytałam czy masz miskę metalową czy nie, ale jeśli tak to niech stoi na takim podłożu, żeby nie jeździła i zgrzytałą. To podstawa. Po drugie Royal psom bardzo zazwyczaj smakuje. Mojemu zwłaszcza ten dla kota, bo mu podjada, a sama ma w misce gatunkowo lepsze Belcando. ;)

Rozpisałam się, a w sumie miałam mało do powiedzenia. No nie ważne. Mnóstwo naprawdę fajnych, naturalnych rzeczy znajdziesz dla psa na stronie e-pies.eu Co tylko sobie zamarzysz. :3

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...