antagonistka Posted August 11, 2014 Posted August 11, 2014 Witajcie, przepraszam, jeśli był już poruszany ten wątek - niestety nie znalazłam go. Mam taki pytanie... Od tygodnia mamy psa, adoptowaliśmy suczkę, którą ludzie znaleźli w lesie. Mamy z nią kilka problemów, ale po kolei. W mieszkaniu wydzieliliśmy jej dwa pomieszczenia, w których może przebywać - kuchnię, gdzie ma też swoje posłanie i przedpokój. Do sypialni nie miała do tej pory wstępu. Kupiliśmy z mężem jednak taki płotek oddzielający część pomieszczenia i chcielibyśmy udostępnić jej kawałek pokoju, żeby nie czuła się alienowana i samotna. Boimy się jednak, że "strzelimy sobie w kolano", bo uzna, że nie jesteśmy konsekwentni - najpierw nie pozwalamy, a potem zmieniamy zdanie. Co o tym myślicie? Czy powinniśmy udostępnić jej tę część sypialni? Jeśli tak, to czy na noc zamykać drzwi czy pozwalać zostać? Pozdrawiam, Ola Quote
LadyS Posted August 12, 2014 Posted August 12, 2014 Mieszanie w głowie będzie wtedy, kiedy teraz pozwolicie jej wchodzić do sypialni, a potem znów będziecie zakazywać. Zastanówcie się, czy nie 'odwidzi się' Wam, jeśli okaże się, że suczka chce np. dostać się na łóżko czy piszczy ;) Quote
Ryss Posted August 13, 2014 Posted August 13, 2014 [quote name='antagonistka'] Co o tym myślicie? [/QUOTE] Ano myślimy (ja i mój pies), że jak się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B. Jak się przysposobiło pieska na członka rodziny, to nie można go dyskryminować tylko dlatego, że ma cztery łapy i nie je przy stole. Pies jest zwierzęciem stadnym i chce być razem ze stadem, a przynajmniej mieć z nim kontakt wzrokowy. Z tego to powodu pies łazi za nami po mieszkaniu "jak pies". Jest to czasami wkur... wkurzające, bo potrafi się pchać za nami do łazienki i ubikacji. Ale trzeba to uszanować w psie, bo w końcu robi to z miłości do swego pana, czy pańci. Z tego względu uważamy (razem z moim psem), że wydzielanie psu przestrzeni w klitkach blokowych jest nie na miejscu. Co nie znaczy, że trzeba mu pozwalać na wszystko - na przykład na spanie z nami w jednym łóżku. Ale pies powinien mieć prawo swobodnego przemieszczania się po wszystkich apartamentach blokowych, w tym do spania w sypialni razem z nami - gdzie chce, byle nie w naszym łóżku. Choć to ostatnie często z czasem bywa renegocjowane przez zainteresowane strony. Quote
gojka Posted August 15, 2014 Posted August 15, 2014 Mam dwa "mieszkania"- w bloku i letni dom.W letnim domu suce wolno od jakiegoś czasu przebywać w salonie- wcześniej mogła siedzieć na progu.Wolno jej było korzystać z ogromnego przedpokoju,kuchni z aneksem jadalnym i przechodzić przez sypialnię na taras.Odkąd może wchodzić do salonu robi to ale głównie jak tam jesteśmy.Na początku miała nieco głupią minę i bała się wejść.W naszym mieszkaniu w bloku wolno jej wchodzić wszędzie prócz pokoju córki i sucz to akceptuje. Ja nie pozwalam psu wchodzić do sypialni i tam przesiadywać.Moja suczka jednak nie miała żadnych traum.Gdy była maluchem ze trzy pierwsze noce spędziła w sypialni- potem już spała albo na tarasie albo u siebie- w przedpokoju. Quote
Ryss Posted August 15, 2014 Posted August 15, 2014 [quote name='gojka']W naszym mieszkaniu w bloku wolno jej wchodzić wszędzie prócz pokoju córki i sucz to akceptuje. Ja nie pozwalam psu wchodzić do sypialni i tam przesiadywać. Gdy była maluchem ze trzy pierwsze noce spędziła w sypialni - potem już spała albo na tarasie albo u siebie - w przedpokoju.[/QUOTE] No i suka się cieszy, że pańcia prócz sypialni i pokoju córki ma na szczęście jeszcze przedpokój... Quote
gojka Posted August 16, 2014 Posted August 16, 2014 Nie ma co histeryzować.Jest jeszcze tzw salon i kuchnia.Oraz łazienka gdzie sucz lubi sobie pospać. Ja i córka jesteśmy alergikami i w testach na naskórek psa wychodzą nam po trzy plusy.Jest szansa,że córce z wiekiem to minie ale ja takiej szansy nie mam. Quote
bejasty Posted August 16, 2014 Posted August 16, 2014 Uważam ,że kuchnia to miejsce /dla psa/ bardzo niebezpieczne.Pies w kuchni tez może stwarzac zagrożenie ,poparzenie,potknięcie się o ogonek lub lapy.Ja staram sie nie pozwalac psom na wchodzenie do kuchni kiedy cos tam np gotuję,piekę. Quote
gojka Posted August 16, 2014 Posted August 16, 2014 Mój pies uwielbia kuchnię.Nie widzę powodu by mu zabraniać.Wystarczy ostrożność.Mój psiak jest taki,że jak wychodzę z domu i zostawiam otwarty gorący piekarnik z upieczonym żarełkiem w środku to wiem,że nie podejdzie.Ona nawet nigdy nie siedzi w okolicy kuchenki. Quote
Psi Uniwersytet Posted August 21, 2014 Posted August 21, 2014 Witam, Jeśli chcesz, żeby Twój pies coś robił, bądź czegoś nie robił, to tak musi być zawsze i wszędzie. Jeśli raz coś pies może, potem raczej nie może, a potem znowu na coś mu się trochę pozwala, a trochę nie, to pies jest zdezorientowany. Nie bój się pies nie myśli po ludzku, nie będzie jej przykro, jeśli nie będzie mogła wchodzić do jakiegoś pomieszczenia, przyjmie te zasady, bo jesteś jej przewodnikiem. Natomiast jeśli dezorientacja psa, czyli raz może raz nie może wtedy najprawdopodobniej będzie traktowana jako kara społeczna( czyli odosobnienie). Nie wiem czy wyraziłam się jasno. Jeśli masz inne pytania, chętnie odpowiem [url]www.psiuniwersytet.pl[/url] Quote
Psi Uniwersytet Posted August 21, 2014 Posted August 21, 2014 Jeszcze jedną rzecz, miejsce psa w kuchni to niebyt dobry pomysł, ale decyzję zawsze pozostawiam właścicielom Quote
czarnykapturek Posted August 28, 2014 Posted August 28, 2014 U nas psy maja bezwzgledny zakaz wchodzenia do pokoju corki, z racji tego, ze nasz dziec nie bda zbytnio o porzadek, i po jej pokoju sie walaja rozne rzeczy, najczesciej zabawki. Psy wiedza, ze nie ma tam wejscia, ale nie prowokujemy ich, poprostu drzwi sa zamkniete, zawsze. Natomiast maja wstep do innych pomieszczen bez problemu, oczywiscie jest to uciazliwe, kiedy chca byc z toba w toalecie, wtedy zostaja wypraszane, i nie moga podchodzic do "kociego zakatka" (wydzielona czesc sypialni), gdyz wyjadaja z misek (ustawionych wysoko), i grzebia w kuwetach :diabloti: Tak samo jak i koty, moga spac z nami w lozku, ale najczesciej same uciekaja, bo nie jest im zbyt wygodnie. Dla nas pies/kot/cokolwiek to czlonek rodziny, tak jak i naszego dziecia ludzkiego nie puszczalismy na balkon (ze wzgledu na bezpieczenstwo), tak i zwierzaki maja swoje miejsca niedostepne. Ale w sumie zyjemy wszyscy razem. Quote
Ryss Posted September 1, 2014 Posted September 1, 2014 [quote name='czarnykapturek'] Dla nas pies/kot/cokolwiek to czlonek rodziny, tak jak i naszego dziecia ludzkiego nie puszczalismy na balkon (ze wzgledu na bezpieczenstwo), tak i zwierzaki maja swoje miejsca niedostepne. Ale w sumie zyjemy wszyscy razem.[/QUOTE] Takie rzeczy akurat miło czytać. Z takiego nie-Czerwonego Kapturka, to i Babcia, i Wilk, i psy także są zadowolone... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.