Erykowa Posted July 24, 2014 Author Posted July 24, 2014 i ostatnie 2 ja z cała trójcą [IMG]http://i62.tinypic.com/23u93kz.jpg[/IMG] i dla "fanek" Rudzina zimowa [IMG]http://i57.tinypic.com/2w2f02d.jpg[/IMG] Quote
agutka Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 cudne ujęcia:loveu: ta mnie urzekła [url]http://i57.tinypic.com/15p3gc2.jpg[/url] tak szczerze głupio się przyznać ale nie sądziłamaby konie przybierały na zimę tak długą i gęstą okrywę ;) dlatego pytałam czy brązowa to nie domieszka zimnokrwistego (taka zmieniona, potężna ;) ) Quote
Czekunia Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 Piękne zdjęcia, cudne kopytne:loveu:, a zdjęcie z Melą i kawkami genialne! Ciekawe czy dużo futra jej wyskubały:evil_lol:. Zazdraszczam w pozytywnym tego słowa znaczeniu końskiej części stada, sama też jeżdżę, ale póki co niestety rozum nie pozwala na swojego konia, choć serducho bardzo by chciało. Czy Hera była troszkę hreczkowata? Quote
Czekunia Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 [quote name='agutka']cudne ujęcia:loveu: ta mnie urzekła [URL]http://i57.tinypic.com/15p3gc2.jpg[/URL] tak szczerze głupio się przyznać ale [B]nie sądziłamaby konie przybierały na zimę tak długą i gęstą okrywę [/B];) dlatego pytałam czy brązowa to nie domieszka zimnokrwistego (taka zmieniona, potężna ;) )[/QUOTE] Żebyś Ty widziała na żywo jakie kłaki mają konie stojące w otwartych stajniach:evil_lol:, a jak się to cholerstwo czyści to już nie będę mówić... No i najgorsze jest potem wyczesywanie kupy futra jak koń zaczyna zrzucać na wiosnę. Zanim wsiądę na konia to już jestem cała w kłakach:eviltong:. Quote
Erykowa Posted July 24, 2014 Author Posted July 24, 2014 [B]Czekunia [/B], tak Hera była w hreczce i to całkiem sporo.U Nałoga też zaczyna się pojawiać.Liczyłam,ze zostanie "biały' ale niestety.Tyle,ze on to ma w "genach" bo jest po arabie. [B]agutka [/B]Czekunia bardzo dobrze to wyjaśniła.Jak konie stoją w ciepłych stajniach to nie zarastają.Jak stoją w otwartych-czyli maja zadaszenie i np 2 lub 3 sciany osłony od wiatru ale min jednej nie ma i stajnia nie ocieplana-np z samych desek to tak obrastają. Ogólnie im zimno nie przeszkadza-pod warunkiem,że nie są chude,mają sporo żarcia i w takich warunkach stoja min od lata (muszą zdążyć zarosnąć-zaczynają już we wrześniu).Gorsze są upały :( zaraz poszukam i wtawię Ci zdjęcia w tych samych koni w wersji zimowej i letniej ;) Na wiosnę to czyszczenie tylko w ortalionowych kurtkach ;). Poduszki można wypełniać Quote
Czekunia Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 [quote name='zuzaw'][B]Czekunia [/B], tak Hera była w hreczce i to całkiem sporo.U Nałoga też zaczyna się pojawiać.Liczyłam,ze zostanie "biały' ale niestety.Tyle,ze on to ma w "genach" bo jest po arabie. [/QUOTE] Czyli dobrze mi się wydawało, że Nałóg ma coś z araba:). Widać to zwłaszcza na zdjęciu, na którym go dosiadasz. Postawa typowego dostojnego, pełnego dumy konia arabskiego:loveu:. Generalnie moim typem są konie duże, mocne, a Konwalia taka się wydaje (sądząc po fotkach), ale araba chciałabym kiedyś mieć - właśnie ze względu na tą dumę, grację i wdzięk. Ah... Mogłabym podziwiać godzinami:D Quote
Amber Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 Koniki zacne. Kasztanka ma super odmiany na nogach, a Nałóg ma ładny arabski format. Podobają mi się takie zgrabne konie, dobrze bym na takim wyglądała, pomijając tylko tę drobną wadę, że z moimi umiejętnościami jeździeckimi nadawałabym się może na twojego kucyka :evil_lol: Niestety jazda konna jest nieco bardziej skomplikowana niż jazda na rowerze i nie wystarczy usiąść i jechać, trzeba jeszcze trzymać równowagę, żeby nie wylecieć z siodła, a po latach abstynencji zanikła mi ta umiejętność. Na wakacjach mogłam pojeździć, ale nawet nie pojechałam do stajni... Pewne rzeczy już nie wrócą niestety :( Więc zazdroszczę, że możesz podtrzymywać umiejętności przebywając ze swoimi końmi co dzień :) Quote
Małgonia Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 [quote name='Pani Profesor']a ja się koni boję :diabloti:[/QUOTE] Pjona! Ja też! Quote
anetta Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 Jakie piękne stado :loveu: Jedne fajniejsze od drugiego. Konwalia najbardziej mi przypadła do serca :loveu: Nałóg też coś w sobie ma, taki kompaktowy :lol: Erman te uchi to ma śmieszne :lol: Szkoda że mu tak ostają na boki, wyglądają jakby miały za chwilę odfrunąć :eviltong: Miło się czyta jak opisujesz o swoim stadzie. Też lubię konie i kiedyś jeździłam. Er miał szczęście że do Ciebie trafił. Quote
Erykowa Posted July 24, 2014 Author Posted July 24, 2014 Dzięki. [B]Amber [/B]Ja powiem Ci,ze jak miałam je na co dzień (tylko nie był to miesiąc a lata ok 20tu ;) ) i były tez moja "pracą" to trochę mi się przejadły.Tzn wszystko było robione tak automatycznie.Teraz jak jestem u nich -raz w tyg a i rzadziej to znów zaczynam patrzeć na to jak na przyjemność.Zwłaszcza,że ja nie jestem fanką sportu i dla mnie koń to włóczęga kilku godzinna po lasach i polach.A na Nałogu a wcześniej na obcych ( w czasach szkolnych)przejechałam tak setki km. A jeśli chodzi o przejażdżkę na moich to zapewniam Cie ,ze na Rudej bys sobie bez problemu poradziła-nawet po przerwię za to kucyki to małe diabełki :diabloti: I dla [B]agutki [/B].Łeb Rudej w wersji zimowej i letniej (a ona jako koń rasy szlachetnej i tak nie zarasta tak bardzo jak kucory) zima [IMG]http://i59.tinypic.com/21es3v5.jpg[/IMG] lato [IMG]http://i59.tinypic.com/2i0by34.jpg[/IMG] dodatkowo Meluch z młodszą córą-chyba z 3 lata temu :) [IMG]http://i62.tinypic.com/14bny2h.jpg[/IMG] Quote
Erykowa Posted July 24, 2014 Author Posted July 24, 2014 [B]Pani Profesor,Panna Cotta [/B]Mel na pewno skradła by Wam serce.Stojąc obok i szturchając,żeby coś dostać, ew.zaglądając do siatki/plecaka :) Nałóg jakby zobaczył,ze macie coś do zjedzenia to podszedł by i dał buzi ;) Nauczyłam go na hasło "buzi" dawać całusa :) i teraz jak coś tylko chce to podchodzi i całuje ;) Bardzo delikatnie :cool3: -nauka polegała,ze wargami wyciągał z moich kostkę cukru albo mały kawałek marchewki [B]Anetta [/B]dzięki Quote
Czekunia Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 Piękna jest Konwalijka :) napatrzeć się nie mogę... Myślę podobnie jak Ty w kwestii koni - jeżdżę od kilkunastu lat, od ponad roku bardzo regularnie, a ostatnimi czasy zaczęłam trochę podskakiwać. Nie powiem - frajda jest, ale nic nie równa się ze zwiedzaniem okolic na końskim grzbiecie. Mogłabym tak godzinami i to wcale nie musi być galop:). Ostatnio mieliśmy rajd połączony z pławieniem, w którym po raz pierwszy w życiu brałam udział i muszę Wam powiedzieć, że pływanie na końskim grzbiecie to jedno z najwspanialszych doświadczeń w moim życiu. Nie podejrzewałam, że konie są tak doskonałymi pływakami, czułam się jak na koniku morskim:D. Edit: z kucykami nie mam dobrych doświadczeń:eviltong:, im mniejsze tym gorsze w obejściu:eviltong: Quote
Pani Profesor Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 [quote name='zuzaw'][B]Pani Profesor,Panna Cotta [/B]Mel na pewno skradła by Wam serce.Stojąc obok i szturchając,żeby coś dostać, ew.zaglądając do siatki/plecaka :) Nałóg jakby zobaczył,ze macie coś do zjedzenia to podszedł by i dał buzi ;) Nauczyłam go na hasło "buzi" dawać całusa :) i teraz jak coś tylko chce to podchodzi i całuje ;) Bardzo delikatnie :cool3: -nauka polegała,ze wargami wyciągał z moich kostkę cukru albo mały kawałek marchewki [B]Anetta [/B]dzięki[/QUOTE] ja się koni obawiam, bo mój kontakt był z nimi znikomy i nie rozumiem sygnałów, tzn. kiedy koń jest przyjacielski, a kiedy chce mi nakopać :diabloti: raz gdzieś tam na zielonej szkole mnie posadzili w siodło i przejażdżka, a poza tym to tylko bryczkowe konie z krakowskiego rynku widuję... na tamte autentycznie żal patrzeć :shake: Quote
Małgonia Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 Mnie kuń raz mało nie odgryzł ręki jak jakieś trawska mu dawałam, bo pan obok nie raczył mnie poinformowac ze kuniom daje się z otwartej ręki :roll: Quote
Erykowa Posted July 24, 2014 Author Posted July 24, 2014 Tak,pływanie jest super. A z kucykami-nie obrażając nikogo jak większość osób postępuję jak z małymi pieskami.Bo to małe to może warczeć,szczekać,nie musi nic umieć i na wsztstko mu się pozwala.A kucyk to tez koń i tak trzeba go traktować od początku.Przy koniach zawsze trzeba być stanowczym i "przewodnikiem". To za duże zwierzę na rozpuszczanie(nawet kucyk) i ma znać swoje miejsce w stadzie. [B]Pani Profesor [/B]to jak Ty z Krakowa/okolic to zapraszam kiedyś na wspólny spacer.Możemy przy okazji odwiedzić moje konuchy i tylko z pasami albo z pasami i Melką na lince iść na spacer.Na razie jestem bez auta ale za jakiś tydzień/dwa powinnam być zmotoryzowana.Ja z Krzeszowic a konie stoją w lesie ;) pod Trzebinią Quote
Talia Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 Nie wiedziałam że konie tak zarastają na zimę :oops: ja bym powiedziała, że to dwa inne zwierzaki. Quote
Pani Profesor Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 ooo to ja chętnie na końsko-psi spacer! namówię tż-ta i się wybierzemy ;) to niedaleko, my mieszkamy w południowej części Krakowa. Quote
Amber Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 [QUOTE][B]Amber [/B]Ja powiem Ci,ze jak miałam je na co dzień (tylko nie był to miesiąc a lata ok 20tu ;-) ) i były tez moja "pracą" to trochę mi się przejadły.Tzn wszystko było robione tak automatycznie.Teraz jak jestem u nich -raz w tyg a i rzadziej to znów zaczynam patrzeć na to jak na przyjemność.Zwłaszcza,że ja nie jestem fanką sportu i dla mnie koń to włóczęga kilku godzinna po lasach i polach.A na Nałogu a wcześniej na obcych ( w czasach szkolnych)przejechałam tak setki km. A jeśli chodzi o przejażdżkę na moich to zapewniam Cie ,ze na Rudej bys sobie bez problemu poradziła-nawet po przerwię za to kucyki to małe diabełki :diabloti:[/QUOTE] Myślę, że to tak ze wszystkim jest, że jak staje się pracą to zaczyna powszednieć, trzeba mieć w sobie dużo zapału, żeby było inaczej. Choć oczywiście zawsze lepiej jest robić to co się lubi ;) Sporty też by mnie nie interesowały, poza tym tyle się pisze o wykorzystywaniu koni do tych celów, złe traktowanie, byle by zdobyć medal, że cuchnie mi to na odległość. Z psami jest podobnie, ale nie na taką skalę jak u koni. No i pewnie towarzystwa wszystkowiedzących (przy czym każdy co innego i każdy na każdego) bym nie zniosła :diabloti: Wystarczy, że psie znoszę hihi :evil_lol: Co do jazdy to wsiąść bym pewnie wsiadła, ale teraz to już by nawet głupie było, bo nie mam 15 lat, zdrowie nie to samo i zaczynać od nowa raz, że bez sensu, a dwa, że niebezpiecznie ;) Quote
Amber Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 Napisałam, że nie mam już 15 lat. Mam 18. 3 lata robią różnice :( :evil_lol: Quote
Erykowa Posted July 24, 2014 Author Posted July 24, 2014 No właśnie ! zaczęłam się zastanawiać czy ja powinnam wsiadać ;) [B]Pani Profesor [/B]to jak tylko bede mieć auto to tu na pewno napisze i będziemy się zgadywać :multi: [B]Talia [/B]jak nie zapomnę a będą już w zimowym futrze to zrobię zdjęcie ręki w tym futrze Quote
Amber Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 [QUOTE] No właśnie ! zaczęłam się zastanawiać czy ja powinnam wsiadać ;-)[/QUOTE] Ale ty jeździsz cały czas :) A ja nie jeździłam od ho ho ho. Jak się coś robi nieprzerwanie to zupełnie inaczej to wygląda niż jak się tego nie robi w ogóle i wszystko się zapomniało. Quote
Talia Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 [quote name='Amber']Napisałam, że nie mam już 15 lat. Mam 18. 3 lata robią różnice :( :evil_lol:[/QUOTE] To moje kolejne + 3 lata to już sędziwa starość. :placz: [quote name='zuzaw']No właśnie ! zaczęłam się zastanawiać czy ja powinnam wsiadać ;) [B]Pani Profesor [/B]to jak tylko bede mieć auto to tu na pewno napisze i będziemy się zgadywać :multi: [B]Talia [/B]jak nie zapomnę a będą już w zimowym futrze to zrobię zdjęcie ręki w tym futrze[/QUOTE] Koniecznie zrób! :loveu: Quote
Erykowa Posted July 24, 2014 Author Posted July 24, 2014 Przypomnij się w grudniu/styczniu/lutym wtedy to największe miski :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.