Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

A dziś na spacerze spotkaliśmy nasze konie :)

2myapg4.jpg

 

całus z Konwalią

5am9g0.jpg

 

chyba jej się nie podobało ;)

2ykgwu9.jpg

 

i jeszcze długo potem ich wypatrywał jak poszły :)

a2xcug.jpg

 

a jak tylko usiądę przy laptopie to takie mam towarzystwo

5x2zc9.jpg

Posted

eee to ja wybieram słuchanie się :p  

 

a powiedz mi jak to jest z tymi końmi ... jak je spotkałaś to rozpoznały Cię? jak one reagują ?   nie znam się na tych zwierzakach a bardzo mnie to ciekawi ;)

aby pojeździć dajesz pozwolenie czy znajome osoby biorą sobie konika kiedy chcą? 

Posted

Konie poznaja na pewno znajomych/tych co czesto z nimi przebywaja ale nie cieszą siętak jak psy.Na pewno jak czesto przychodzisz i dajesz im jedzenie / smakolyki to potem ba Twoj widok podbiegaja.Ale nie ma to nic wspolnego z przywiazaniem jak u psa.Dla konia najwazniejszy jest drugi/inny kon.

Jesli chodzi o moje konie to ja je wydzierzawiam.Tzn mam 4 osoby ( po 2 na konia) ktore placa stala kwote na miesiac i one sobie jezdza na nich.Z kazda osoba mam podpisana umowe dzierzawy.A w niej to,ze podczas takich jazd i w ogole przebywania z/przy koniach to One sa za siebie i konie odpowiedzialne.Sa to tez osoby pelnoletnie.I przed wydzierzawieniem sprawdzam jak jezdza i radza sobie przy nich.
A oprocz tego jak jakis moj znajomy chce sie przechac to tez nie ma problemu.Ale to tylko osoby ktore dlugo znam i wiem jak jezdza.
A akurat dziewczyny ze zdjec znam prawie 10 lat i One razem ze mna opiekuja sie/karmia konie i mam do nich pelne zaufanie.I traktuje Je jakby te konie byly wspolne ;)

Posted

Widziałam wiele razy jak koniska podbiegały do ludzi i tak jakby się cieszyły. Ja za dzieciaka jak wyjechaliśmy na wieś miałam kumpla - młodego ogierka Maćka ;) zawsze jak mnie widział przybiegał chrapkiem poskubał i wierzgając biegał po swojej polance , wchodziłam mu pod kopyta, głaskałam ,przytulałam :) gdy odchodziłam na  jakieś jedzenie zrywał się do płotu i zerkał swoimi bursztynowymi oczyskami :) Takie konie kojarzę i dlatego też pytam :)

Posted

Konie są fantastyczne, więc opowiadaj częściej o nich :)
Er poznał koleżanki? Haha, Konwalia ma faktycznie rewelacyjną minę :D

Posted

Piękna jest więź z końmi :):)

 

Nie boisz się że w kontakcie z psem ktoś zachowa się agresywnie, koń skoczy na psa, pies na konia?

Er był jakoś przyzwyczajany do koni?

 

Walda pierwszy kontakt z koniem był taki że wbiegł na pastwisko pod pastuchem , skoczył radośnie przed koniem, a kiedy ten sprowokowany stanął dęba Wald się przewrócił na plecki poddańczo... Koń chyba to zrozumiał i nic mu nie zrobił. Od tej pory na konie uważam.

Jedna z moich ciotek ma też konie, stadninę i ma też jacka. Zrobiła z tym pieskiem jakiś kurs z końmi, podobno dogaduje się z nim niesamowicie dobrze :)

Posted

Majkowska jacki to psy koniarzy,dawniej mieszkaly w stajniach i zabijaly szczury ;) To psy koniarzy
Moje konie przyzwyczajone sa do psow.Ale i tak zawsze uwazam.Gdy pies biegnie za zawsze moze dostac 'strzala'.Ale jak ja stoje z psem to doskonale wiem co kon ma zamiar zrobic.Pokazuje to w bardzo widoczny sposob dla kogos kto z konmi przebywa.Mowa ciala a przede wszytkim uszy pokazuja jego zamiary.
Moj poprzedni pies byl tak zzyty z Siwym,ze razem spali-wstawie zdjecie jak znajde.Ale to przy nim musze najbardziej uwazac na Ermana bo Siw ma bardzo dominujacy charakter i ustawia wszystkich ;)
Ruda kiedys bardzo gonila konie ale jej z wiekim przeszlo.A Melke -kucke to Erman podgryza za nogi czy brzuch a ona nic sobie z tego nie robi.Oczywiscie mu na to nie pozwalam.Ale z takim malym kucykiem to inna sprawa bo psy nawet przyzwyczajone do duzych koni wariuja ba widok takiego malca.
A Ermana wzielam od ludzi hodujacych konie ;) to byl kolejny plus przy zdecydowaniu sie na niego.Ale i tak jak by mogl to by je gonil.

Agutka a czy ten 'Twoj'kon mial towarzystwo innych koni ? Bo konie sa bardzo stadne i trzymanie ich samych jest zle.Oczywiscie duzo osob tak robi/robilo na wsiach ale to jak z psem na lancuchu to ze 'zawsze tak zyly 'nie znaczy,ze byly szczesliwe.Konie lgna do ludzi gdy nie maja swojego stada.Bo czlowiek lepszy niz samotnosc.Ew jak kon mlody a nie na towarzystwa do zabawy szuka kontaktu.
Konie nie tesknia gdy zmieni im sie wlasciciel * gdy nowy pistepuje z nim tak samo a zawsze przezywaja i denerwuja sie gdy przeniesie sie je do obcej stajni.
Teraz ja sie rozpisalam ;)
Przepraszam za bledy i brak Pl znakow ale pisze z tel.
Edit
Oczywiscie zdarzaja sie przypadki,ze kon przywiaze sie do czlowieka ew.kon bedzie wolal byc sam niz ze stadem ale to pojedyncze przypadki.Gdyby kon nie mial innego konia do towarzystwa a czlowiek przebywal by z nim tyle co z psem to tez ta wiez byla by inna.
Ale to wyjatki.Oczywiscie to moje zdanie/doswiadczenie.Zaczelam jezdzic i od razu pracowac przy koniach gdy mialam 11 lat czyli dobrze pinad 20 lat temu ;).Przez pierwsze 6 lat w stajni zawsze bylo min 30 koni,potem juz w stajniach gdzie bylo miedzy 30 a 100koni.Byly to stajnie hodowlano handlowe wiec koni przewinelo sie z 1000 na pewno.W kazdym wieku.Bo zajmiwalam sie tez odbieraniem porodow i takimi maluchami.Oprocz tego pracowalam jako instruktor w wiekszej stajni w mlp i w Austrii w hodowlanej.A od 2000r mam swoje konie wiec opisuje swoje wnioski zdobyte tym doswiadczeniem bo zawodowego -oprocz instruktora nie mam.

Posted

Zuziu a skąd... to był kupiony konik dla rolnika pewnie wtedy jeszcze pod pług i do wozu, był sam jedyny na polanie :(  byłam z nim tylko miesiąc - nawet nie ... do nikogo nie podbiegał , jak przychodziłam do niego wołałam Maciuś i biegł z drugiego końca ;) to było około 20 lat temu:p byłam jeszcze dzieckiem a moja mama  zawsze mnie ochrzaniała bo bała się że ten dzikusek mnie kopnie ;)   poszukam fotek i wrzucę ;)

Posted

Dziwne macie psy, że słuchają mężczyzn. :P 

Raszpla odkąd pamiętam bajeruje i sobie pozwala.

O ile przy mnie jej nie wolno, bo wie, że po kilku krzykach się wkurzę i zwyczajnie oberwie o tyle z moim ojcem albo facetem są czasem takie jaja...

Zero komend, zero posłuszeństwa, tylko zabawa i róbta i co chceta.

Posted

Dziwne macie psy, że słuchają mężczyzn. :P

Raszpla odkąd pamiętam bajeruje i sobie pozwala.

O ile przy mnie jej nie wolno, bo wie, że po kilku krzykach się wkurzę i zwyczajnie oberwie o tyle z moim ojcem albo facetem są czasem takie jaja...

Zero komend, zero posłuszeństwa, tylko zabawa i róbta i co chceta.

Wald to samo, choć zachowuje się z pozoru ulegle, ale panowanie tżta a moje to dwie bajki, on siłą, wrzaskiem, a pies swoje , choć [podobno jak mnie nie nie ma to mu chodzi przy nodze idealnie, a jak jestem to już popsuty piesek :D

Posted

Wald to samo, choć zachowuje się z pozoru ulegle, ale panowanie tżta a moje to dwie bajki, on siłą, wrzaskiem, a pies swoje , choć [podobno jak mnie nie nie ma to mu chodzi przy nodze idealnie, a jak jestem to już popsuty piesek :D

 

U mnie wywodzi się to z tego, że faceci nie potrafią być niemili dla Raszpli. :P

Nigdy nie krzykną, nie szarpną, no bo jak to... Na takiego słodkiego pieseczka? 

 

A co do tego, że przy kimś psu odwala - u nas to prawda. 

Jak jestem z Rastą sama, to jest super posłuszna i nie marudzi, ale kiedy jestem z kimś zaczyna się kombinowanie, no bo może przy drugiej osobie nie oberwie. 

Posted

A co do tego, że przy kimś psu odwala - u nas to prawda. 

 

Jak jestem z Rastą sama, to jest super posłuszna i nie marudzi, ale kiedy jestem z kimś zaczyna się kombinowanie, no bo może przy drugiej osobie nie oberwie. 

 

 

a nie wzięłaś pod uwagę tego że suka może być zazdrosna i próbuje pokazać że jest też w pomieszczeniu ? :p

Posted

A co do tego, że przy kimś psu odwala - u nas to prawda. 

 

Jak jestem z Rastą sama, to jest super posłuszna i nie marudzi, ale kiedy jestem z kimś zaczyna się kombinowanie, no bo może przy drugiej osobie nie oberwie. 

 

 

a nie wzięłaś pod uwagę tego że suka może być zazdrosna i próbuje pokazać że jest też w pomieszczeniu ? :P

 

Ale ja mówię o spacerach, kiedy i tak skupiam się na zabawie z nią.

Posted

Moja przy mnie samej też jest w miarę, ale jak idzie ze mną, moim tatą i jamnikiem to porażka, zachowuje się jakby nigdy swojego podwórka nie opuszczała. Nawet jak idziemy bez jamnika, to i tak jej odwala. Za to jak idzie tylko z moim tatą to pies anioł :)

Posted

Hej

U mnie Er słucha męża ale raczej właśnie,ze starchu/wie,że nie podskoczy.Jak pies szarpnie,to tez zostanie szarpnięty.Nie muszę chyba pisać,że moje szarpnięcie trzeba by było kilka razy pomnożyć aby wyszła siła męża :) Tato mój za to lata za nim prawie metr nad ziemią :( W ogóle Er jest 'moim' psem.Tzn męża się boi (choć nigdy go nie uderzył ani nawet nie nawrzeszczał-jak ja ;) ) ,tatę traktuje jak towarzystwo do zabawy a właściciw worek treningowy i chyba najrozsądniejszy kontakt ma z córkami bo uwielbiają się razem bawić ale jest wtedy dużo ostrozniejszy niż przy tacie,do tego wie,że czasem coś mu "upuszczą" przypadkiem przy obiedzie.Ale słucha tylko mnie.Tzn jak każe mu oddać zabawkę,wypluć coś co wziął do pyska czy go zawołam.Resztę rodzinki zaleznie od humoru.

I tak właśnie powoli oswajam się z myślę,że jak wyjadę w czerwcu to chyba zostawię go w hotelu dla psów.Mąż w pracy od 7 do 16-17 a i potem też zawsze ma jakąs dodatkową robotę,tato tylko w weekend jest a do tego mam manie nie zamykania drzwi/bramy i to chyba bedzie najrozsądniejszy pomysł.Zwłaszcza,ze polecany przez kilka osób hotel dla psów mam kilometr od domu i na wiosnę wybiorę się tam na rekonesans.

 

A na spacerach podobnie jak u Ciebie Marta .Jak idę z nim sama jest idealnie ,jak już mam towarzystwo duzo gorzej :(

 

I kilka zdjęć z pięknej dzisiejszej zimy

2djz1aw.jpg

 

ic8boy.jpg

 

iny6xg.jpg

 

dnlmw5.jpg

 

qozhq8.jpg

Posted

A zmieniając temat-wracając do koni to moje pierwsze "końskie dziecko" skończyło wczoraj 16 lat !! Mam go odkąd miał roczek,znam prawie od urodzenia a jeszcze wczesniej kilka lat jeździłam na jego rodzicach :)

Nałóg ur.02.02.1999r

e8oisy.jpg

 

mc6via.jpg

Posted

U koni bardzo dużo zależy "od zmęczenia materiału".Tzn ile i kiedy zaczął pracować.Minimalny wiek,kiedy koń powinien zacząć wozic jeźdzca to 3 lata (oczywiście folbluty-biegają na wyścigach jako 2 latki,ale to wcale im nie służy).A potem,jak pracuje ale nie wyczerpująco to 25 lat jest taką średnią.30 letni to już duża rzadkość a takie co zasuwają ciężko,wcześnie zaczynają to 20 lat jest sukcesem.Także można powiedzieć,że miedzy 20 a 30 lat z tym,ze po 25 to już takie "specjalnej troski" ;)

U takich starych koni największym problemem są zęby.Gdy wypadną wiele się nie zrobi.Konie to przeżuwacze i oprócz owsa który można zastąpić jakąś papką-typu musli,czy otręby muszą jeść siano,trawę a bez zębów się nie da.W przypadku gdy dba się o konia-piszę o wierzchowych,ale już od źrebaka ,zajeżdżanego powoli i własnie jako 3 latka a potem ma pracę systematyczna ale nie przeciążającą,jest zdrowy i żyje w odpowiednich warunkach to spokojnie zdarzają się przypadki 23-24 latków chodzących pod siodłem.Z tego co wiem to są przypadki 27-28 latków normalnie pracujących.Ale to wyjatki.Dawniej jak powiedziałaś "chłopu" (nikogo nie obrażając ;)chodzi mi o ludzi ze wsi,którzy  pracują już 2 latkami i młodszymi,konie robią ponad siły a na całą zimę sa zamykane w małej ciasnej komórce,że masz 20 latka to się za głowę złapie.Bo u niego to koń pracuje do 15 lat max a potem hak :(

Ale na szczęście teraz era traktorów i takie przypadki są pojedyncze.Konie są stosunkowo tanie w zakupie a drogie w utrzymaniu i nie opłaca sie trzymać starego

Posted

trochę śledzę losy koni wyciągniętych od rzeźni, dużo było na temat zakopiańskich ... powiem że są tam chyba najbardziej zaniedbane konie w naszym kraju :( 

w hotelikowym oknie obserwowałam faceta który punk 9 wyjeżdżał bryczką z kulawym koniem , wracał na obiad czyli ok 15 na 30 min i znowu do ok 21:30 zaprzęgał biedaka . Nie dziwię się że młode konie padają nad Morskim Okiem :( 

Posted

Witaj :)

 

Od dawna podczytuję, a że akurat mam sprawę - wypada się w końcu przywitać :)

 

 

 

I tak właśnie powoli oswajam się z myślę,że jak wyjadę w czerwcu to chyba zostawię go w hotelu dla psów.Mąż w pracy od 7 do 16-17 a i potem też zawsze ma jakąs dodatkową robotę,tato tylko w weekend jest a do tego mam manie nie zamykania drzwi/bramy i to chyba bedzie najrozsądniejszy pomysł.Zwłaszcza,ze polecany przez kilka osób hotel dla psów mam kilometr od domu i na wiosnę wybiorę się tam na rekonesans.

 

Mogłabym prosić o namiary na hotelik?

 

Mieszkam w okolicy i szukam czegoś sprawdzonego "na wszelki wypadek" ;)

Posted

Ej, macie zimę - kolejni :p Ciężko uwierzyć, gdy za oknem ma się wiosnę.

Bardzo ładny wiek i imię... jeden z koni, na którym jeździłam nazywał się Nałóg :) Wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim końskiego zdrowia dla niego :)

Posted

Agutka taki bardzo smutny ich los.No ale dociagnie do 8-10 lat i do rzeźni.Dostanie tam za takiego 2-3 tyś. i za tyle kupi 2 latka i znów do roboty.Same "bryczki" do Morskiego Oka nie są złe tylko ilośc godzin+ ciężar,który mają konie są karygodne.Gdyby pracowały rano 4 godz i po poł.4 godz.a na bryczce 4-6 osób było by całkiem fajnie.

 

Chesti witam !

Ja słyszałam bardzo dobre opinie na temat hoteliku u Dominiki w Miękini.I to od osób z Krk,które tu przywożą psy.Osobiście nigdy tam nie byłam i nie znam dziewczyny ale na pewno jak tylko zrobi się cieplej wybiorę się spacerkiem :)

[url]http://www.hoteldlapsowudominiki.pl/[/url]

 

I nie wiedziałam,ze jest tu (na Dogo) ktoś z okolicy :) jak tylko znajdę chwilkę zaglądnę do Zeusa.Teraz lecę z Ermaniem.

 

Muszę Wam napisać,ze od 2 tyg.ćwiczymy wieczorami marszo-biegi.I idzie nam co raz lepiej.Ja nie padam po pieszej minucie a Er nauczył się,ze jak truchtamy to nie obsikuje się każdej latarni ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...