Jump to content
Dogomania

Buldog francuski GIZMO/DANTE MA DOM


zaba14

Recommended Posts

  • Replies 227
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='kabi']pisałam..... dzwoniłam..... rozmawiałam...obiecywano mi że sie do mnie oddzwoni....czekałam i nic ...pisałam do innych osób i też nic.....[/quote]
Niestety,nie liczyłabym na Twoim miejscu na jakikolwiek odzew.Ja w zimie zaoferowałam dom innemu buldożkowi.Byłam zwodzona do ostatniej chwili przez Lavinię.Byłyśmy umówione na konkretny dzień.Siedziałam w domu i czekałam na bulwę a on w tym czasie był w drodze do Warszawy.Zero odezwu,zero informacji.Przestała odbierać telefony,privy podobno nie dochodziły do niej.Mam wszystko zapisane na kompie.Wrazie czego do wglądu.
Nie tylko ja byłam w ten sposób potraktowana przez Lavinię.To samo było jeszcze z jedna wiadomą mi osobą.Nie wiem czy by chciała,żeby ją wymieniać z nicku i teraz z Tobą Kabi.Napiszę do niej priv i poproszę,zeby napisała parę słów od siebie.Ja też straciłam sporo nerwów i czasu czekając na Edka,który jechał gdzie indziej.I nie mam pretensji,że wybrały inny dom tylko że do końca kłamały że jedzie do mnie.A ja czekałam jak idiotka.

Link to comment
Share on other sites

Misiaczek, wybacz, ale według mnie absolutnie nie nadajesz się na moderatora. Sprawa Edka została wyjaśniona dawno temu, wiele osób zaangażowało się w aferę i nagonkę, którą rozpętałaś, na szczęście większość osób popierała nasze ( moje i Maupy4 ) decyzje w sprawie tej adopcji, więc dla mnie sprawa jest dawno zamknięta . Nie raz już słyszałam od kilku dogomaniaków, że zrobisz wszystko, aby odegrać się za to, że psa nie dostałaś, no i proszę......gratuluję. Moderator zaiste zrównoważony, bezstronny i nie pozwalający sobie na pyskówki lub awantury.

Kabi, to chyba ja czegoś tu nie rozumiem - dwa tygodnie temu , przed moim wyjazdem na tydzień, rozmawiałyśmy o Dantem. Powiedziałam Ci wtedy, zebyś po prostu wsiadła w pociąg następnego dnia i po niego przyjechała. Byłam na miejscu jeszcze przez 4 dni, mogłam po Ciebie wyjechać na dworzec, pomóc itp.. I co ? I nic. Przez dwa tygodnie zadzwoniłaś do mnie JEDEN RAZ, kiedy juz wracałam do Warszawy, a ja do Ciebie tego samego dnia wieczorem oddzwoniłam, tylko, ze nie odbierałaś telefonu. Od tego czasu ( ubiegły piątek) nie zadzwoniłaś ani nie napisałaś do mnie ani razu, żadnego kontaktu, zero zainteresowania. A teraz piszesz, że tyle dzwoniłaś i pisałaś ? Do kogo ???? Bo z pewnością nie do mnie. Mogłąś przyjechać po psa każdego dnia przez te dwa tygodnie, p Maria była uprzedzona.

Pies jest nadal w domu tymczasowym

Link to comment
Share on other sites

ja też wiadomosci mam zapisane i na rachunku telefonicznym też będą rozmowy i ich czas ....ale to juz nie o to chodzi......
ja też czekałam aż ktoś powie że juz ma dom i było by po sprawie!!!
....nie lubie takiego zwodzenia w dodatku że to miała być moja pierwsza adopcja na forum i niestety sie zraziłam:shake:

skoro sytuacja się powtarza.....to pewnie Dante ma juz dom......
ale mimo wszystko wolała bym żeby ktoś to napisał a nie sie tak domyślać

Link to comment
Share on other sites

lavinia proszę cię.....do jakiej pani Marii?....gdzie? w wielkiej Warszawie?
jak ostatnio rozmawiałyśmy powiedziałam Ci że nic nie wiadomoże sama moge po niego jechac to napisałam na forum!!!! i prosiłam o kontakt do pani Marii i nikt mi nic nie napisał ....powiedziałas że oddzwonisz....proszę Cie .....NIE DODZWONIŁAŚ SIĘ ?...NIESAMOWITE to moze trzeba było napisać sms?

CZEKAŁAM DO ZASRANEGO WIECZORA I NIKT DO MNIE NIE DZWONIŁ....NAJLEPIEJ POWIEDZIEĆ ŻE DZWONIŁAM" A TY NIEODBIERAŁAS"
daruj sobie bo ja przynajmniej mam potwierdzenia wysłanych wiadomości do Ciebie!!!

...a twoim zdaniem ile razy miałam dzwonić 20? skoro ktoś mi obiecuje że zadzwoni i tego nie robi!!!!
ile razy miałam pisać ?....jak i tak nikt mi nie odpisuje!!!!

Link to comment
Share on other sites

Na szczęscie Lavinio nie Ty decydujesz kto jest moderatorem.
I to Ty nie rozumiesz co ja piszę.Nie mam do Ciebie pretensji,że psa oddałaś komu innemu,tylko że kłamałaś.
Wiele zarzutów jest do Ciebie.Z wszystkiego się wykpisz.Wszyscy są źli,Ty jedyna dobra.Więc skąd afery z Twoim udziałem na dogo?
Tak,sprawa Edka jest zamknięta.Tyle,że w ostatnim poście poproszono Cię o relację i fotki.Do tej pory nie ma.Dlaczego? Bo Ty sprawę zamknęłaś a nie dogomaniacy.
Nie chce mi się z Tobą dyskutować.Psu chciałam pomóc.Ty nie chciałaś.I ok.Miałaś takie prawo.Tylko informuj ludzi na bieżąco.Nam,też się należy szacunek.

Link to comment
Share on other sites

to ja bardzo chętnie zobaczę te bilingi, szczególnie z data Twojego ostatniego do mnie telefonu.

A pies, tak jak już napisałam jest nadal w DT i czeka na nowy dom.

może zamiast robić z siebie ofiarę, lepiej byłoby się przyznać, że coś się zmieniło u Ciebie i dlatego nie możesz adoptować psa. Bo widzisz, on ciągle czeka na dom, ale to musi być dom odpowiedzialny i stabilny.

Bardzo prosze - jestem na miejscu, pies jest na miejscu, zorganizuj sie wreszcie i udowodnij, że Ci na tym psie zależy i że naprawdę chcesz go mieć. Ludzie przyjeżdżają adoptować buldożka z drugiego końca Polski. Ty masz stosunkowo niedaleko - 2.5 godziny drogi pociągiem i bilet za 15 zł dla psa. Więc gdzie jest problem ???

czy może teraz już się "zraziłaś" i nie możesz go adoptować z tego powodu ????

Misiaczek, któremu psu chciałaś pomóc ? Dante?? To dziwne, bo Twój pierwszy wpis w tym temacie nastąpił wtedy , kiedy trzeba naskoczyć na Lavinię. Jakoś sobie nie przypominam, byś miała jakieś pomysły, żeby psu pomóc wcześniej. Rozumiem, byłaś tylko obserwatorem i czekałaś na odpowiedni moment, żeby wtedy "pomóc"......

Ja z siebie nie robię ofiary i generalnie takie ataki mnie nie ruszają. Więc może rzeczywiście zajmij się moderowaniem.

Link to comment
Share on other sites

powiedziałas mi ze mam wśiąść do pociągu i po niego jechać? OWSZEM ZGADZAM SIĘ Z TYM!!!

tylko że najpierw szukałam transportu a ty obiecałaś że zmienisz temat !!!
...i nawet tego nie zrobiłaś tylko jakiś moderator to w koncu zrobił - za CIEBIE

A dlaczego nagle teraz sie odzywasz a nie po powrocie do Warszawy?
Taka jesteś zainteresowana adopcją Dantego(a podobno ty się nią zajmujesz) że piszesz gdzie indziej psty a w ten temat łaskawie nie zaglądasz bo po co?

Link to comment
Share on other sites

problem jest taki że jak byłam gotowa po niego jechać pociągiem to nikt mi nie powiedział gdzie mieszka pani Maria nikt nie dał mi do niej telefonu...nikt nie odpowiedział co z Dantem....taki problem(cofnij sie o kilka stron i poczytaj)
....a w dodatku co poniektóre osoby napisały mi że to nie pierwszy raz nie ma odpowiedzi...i że pewnie nie będzie
TO ILE MIAŁAM JESZCZE CZEKAĆ?

Link to comment
Share on other sites

DOBRZE JUŻ SIE NIE KŁÓCĘ!!!...wystarczy tego trzeba szukac domu dla psiaka....powiedziałyśmy sobie co chciałysmy i starczy tego
...jesteśmy w końcu dorosłe.

.....cieżko mi się wypowiedzieć w tej sprawie bo zrezygnowałam oficjalnie na forum i w naszym domu bedzie inny buldożek.....nie mogę sobie robic z geby du....y i tego odwoływać a miec w domu 2 jak sie nie miało wcale psa to trochę cięzka sprawa.....dlatego najpierw napisałam ze rezygnuje odczekałam 2 dni a potem skontaktowałam się z obecnym właścicielem innego psa....nie moge robić takich nmerów i odwoływać słowajeśli sprawa jest jasna od poczatku do końca...i nie chcę tego robić

Link to comment
Share on other sites

jeśli pani Maria nie może go trzymać na tymczasie zanim znajdziecie mu dom to ja skoro byłam chętna wziaśc go na stałe to przynajmniej teraz mogę dać mu dom tymczasowy.....nie mogę obiecać ze zostanie u mnie na stałe ale też nie bedę sie zapierać że nie...ale podkreślam "dom tymczasowy" jeśli pani Maria nie może go trzymać

jeśli będzie potzrbna pomoc to pomogę

Link to comment
Share on other sites

Lavinio...czytaj proszę ze zrozumieniem.Gdzie ja napisałam,ze oferuję pomoc Dantemu???
Masz rację,to nie mój temat.Poinformowałam tylko Kabi,że na odpowiedź raczej nie ma co liczyć.I tyle wskórałam,ze odpowiedź od razu się pokazała ;).
Pozdrawiam Cię serdecznie i Twoje słuszne decyzje.

P.S.Moderator może się tak samo wypowiadać w wątkach,które go interesują jak normalny użytkownik dogo :).Tak jest zawarte w regulaminie.
I właśnie funkcja moda i kultura,powstrzymuje mnie przed ujawnieniem Twoich privów do mnie i propozycji zaadoptowania bulwy (więc na tamten czas chyba mój dom był dobry dla psa).Akurat trafił się Edek i postanowiłam pomóc.I do samiutkiego końca mówiłaś mi,że Edek jedzie do mnie do domu a on był w drodze do Warszawy.I tylko o to mam pretensje.A wystarczyło napisać.Jolka,zmiana planów,Edek ma inny dom.I nie było by sprawy żadnej.

Link to comment
Share on other sites

Kabi - dzięki za ofertę pomocy, ale Dante ma u p Marii dobrze i chyba lepiej go nie ruszać.

Cieszę się, że będziesz miała buldożka. Przepraszam, rzeczywiście nie ma nigdzie nr tel do p Marii, myslałam, że gdzieś go podawałam...może na innym forum. Nie ma co się dalej kłócić, przecież obu nam chodzi o dobro tego psiaka..

Dantem jest bardzo zainteresowana dziewczyna z Warszawy, jednak trudno mi się zdecydować na ten dom, bo tej dziewczynie zginął buldożek pół roku temu i do tej pory się nie odnalazł...to nie jej wina, ale jakoś nie mogę się przekonać.....

dziś jeszcze mamy się spotkać i porozmawiać, zobaczymy. Napiszę tu na wątku co i jak

Misiaczek, wybacz, ale ja nie kupuję Twoich tekstów. Mogłaś napisac do Kabi pw, jednak wolałaś zamieścić Twój post na wątku, żeby wszyscy widzieli, jaka to Lavinia zła, a Misiaczek szlachetna.

Nie uważam wcale, że wszyscy są żli, a ja dobra, wiem jakie są moje wady. Ty jesteś taka dobra, a w awantury na dogo też się wdajesz i to nie tylko w te o Edku czy tutaj, więc jak to jest ?? Ja swoich decyzji adopcyjnych nie żałuję, wszystkie "moje" buldożki mają się dobrze w nowych domach i wierzę, że były to najlepsze wybory, chociaż nie zawsze popularne. W Twoim przypadku, do ostatniego momentu pies miał jechac do Ciebie, dopiero po konsultacjach ze specjalistami w temacie zdecydowałysmy, że musi iść do domu bez innych zwierząt. I jedynym uchybieniem było to, że nie poinformowałam Cię o zmianie tej decyzji natychmiast, tylko po czasie. Pewnie dlatego, że cały czas trwała "burza mózgów" i dyskusje. Dla mnie temat jest zamknięty od dawna, dla Ciebie nie i podejrzewam, że jeszcze się spotkamy w jakimś wątku. Szkoda, że nie pomagając zwierzakom, tylko docinając sobie nawzajem. EOT

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lavinia']
Twoim przypadku, do ostatniego momentu pies miał jechac do Ciebie, dopiero po konsultacjach ze specjalistami w temacie zdecydowałysmy, że musi iść do domu bez innych zwierząt.[B] [COLOR=black]I jedynym uchybieniem było to, że nie poinformowałam Cię o zmianie tej decyzji natychmiast, tylko po czasie.[/COLOR][/B][/quote]
Dokładnie...i o tym właśnie napisałam.O nic innego nie mam pretensji.
Teraz proponuje zakończyć temat.W razie czego mamy priv.
To wątek Dantego.Niech chłopak szuka domu,bo mu jest potrzebny.

Link to comment
Share on other sites

Dante znalazł swoje miejsce. Ma dom w Warszawie, na Woli u p Magdy.
To dobry dom, na dodatek blisko, więc często będę malucha odwiedzała.

P Magda obiecała zdjęcia.

Zaba, proszę o przeniesienie tematu.

Dziękuję wszystkim życzliwym osobom za pomoc.

ps. Ruda, z całym szcunkiem, ale zanim włączysz się do dyskusji, może poznaj WSZYSTKIE fakty. pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lavinia']Dante znalazł swoje miejsce. Ma dom w Warszawie, na Woli u p Magdy.
To dobry dom, na dodatek blisko, więc często będę malucha odwiedzała.

P Magda obiecała zdjęcia.

Zaba, proszę o przeniesienie tematu.

Dziękuję wszystkim życzliwym osobom za pomoc.

ps. Ruda, z całym szcunkiem, ale zanim włączysz się do dyskusji, może poznaj WSZYSTKIE fakty. pozdrawiam[/quote]


lavinia to nie jest juz z Toba chyba pierwsza historia ale poszperam i napewno Ci przypomnę

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

ciesze sie, ze buldozek ma dobry dom. Ale w kwestii jego zdrowia - czyli wleczenia lapek i wygietego kregoslupa - to moze byc jamistosc rdzenia kregowego - czyli torbiele uciskaja od wewnatrz na rdzen. Moj Faust mial to cholerstwo, ale objawy wystapily zbyt pozno (7 lat) aby byly spowodowane wylacznie jamistoscia. W czechach okazalo sie, ze to byl chloniak mozgu, a jamistosc rzeczywiscie byla, tak jak jest u 10-15% buldozkow. poniewaz w PL nie robi sie rezonansu(albo robi zle - my zrobilismy rezonans w wwie, ktory nic nie wykazal!!) wiedza nt. tej przypadlosci jest znikoma, zreszta cala neurologia weteryryjna raczkuje u nas. jamistosc mozna operowac lub leczyc sterydami. w pl oczywiscie nie wykonuje sie takich operacji. diagnozy tez na 100% sie nie uzyska bo do tego potrzebny jest rezonans. ale kiedy przez chwile myslelismy ,ze to torbiele troche sie dowiedzilam na te temat - choroba ta pojawia sie do 3-4roku zycia, potem rzadko. aha to bardzo boli psa.
po angielsku siryngomyelia, zeby sie czegos dowiedziec trzeba szukac na stronach obcojezycznych. jest grupa wsparcia na yahoo dla wlascicieli psow z SM.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...