Jump to content
Dogomania

Oskarka (Olcia) i Carmen błękitnookie huski. Są wieści z nowego domu. :)


Hala

Recommended Posts

Hala bez urazy 11 latka bym nie brala pod uwage a to dlatego ze to dziecko co bedzie jak maluchowi znudzia sie psiaki...?? tej oferty bym nie brala pod uwage ( mam brata ktory ma nascie lat i wiem ze to dzieciak ktory ma bzdziu bzdziu w glowie)..pozostali to rozmawialas z nimi na zywo?? jakie sa Twoje odczucia... to wez pod uwage... wierze ze bedzie dobrze...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

A póki co, na allegro osiągnęły panienki w połowie aukcji magiczną liczbę 20 obserwatorów. Jest ich dokładnie tylu:

:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:

Ciekawe, ilu będą miały pod koniec?...:p

Link to comment
Share on other sites

Mam nowe wieści...pani z Mielca odmówiła adopcję. W sumie, to najbardziej poważne podejscie do sprawy psów jakie spotkałam w stosunku do naszych dziewczynek. Powiedziała, że nie jest w stanie z nimi trenować na rowerze. Jednak chwilę wcześniej zadzwoniła pani z okolic Lublina i powiedziała, że podobają jej się suczki. Ma już dwa psy, ale młode i samce. Ma dom z dużym ponoć terenem ogrodzonym .Mieszka na wsi blisko rzeki i tam często psacerują. Rozmowa była dosyć krótka, ponieważ jechałąm po Dankę na dworzec. Ale mam pani maila i zaraz do niej napiszę.

Link to comment
Share on other sites

Dzwonił własnie pan z Wałcza. Mówi, że ma dwa huski, samece. I jeździ z nimi w zaprzęgu. Pytał, czy nasze dziewczynki też by mogły? Ma duży kojec..ogrodzenie dla nich. Taki 15m na 10m. A w nim buda. Powiedziłam, że Olcia taka mała i nie wiem cy nada się do zaprzęgu. Pan z checią się spotka w przyszłą sobotę, abyśmy się wszyscy poznali i podjęli decyzję.Dzwoniłam też zaraz do pana doktora, co nasze dziewczynki leczy i opiekuje się nimi. Odradził danie ich do zaprzęgu. Olcia wg niego jest malutka i będzie się męczyła. A Carmen ma wadę serca.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BIANKA1']Niby tylu chętnych , a nie ma nikogo sensownego .[/quote]

sa sensowne osoby tylko trudno Hali wybrac ( nie obrażajmy ludzi) facet chce im pomoc chce dla nich dobrze a to ze suczki nie moga biegac w zaprzegu nie swiadczy ze to facet nie sensowny...wiadomo Hala nie wyda suczek do osoby niepewnej i nieodpowiedzialnej...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anula1959']Szczerze? Chyba żadna z tych ofert nie jest odpowiedznia
1. Pan z Kaszub - coś te Jego maile .............:diabloti: , no mnie nie przekonują , że oni mieli by u niego dobrze
2. Pani z Mielca - jak się chce adoptować psa / a co dopiero dwa/ trzeba porozmiawiać z rodziną i mieć jej zgodę , wszyscy muszą tego chcieć
3. Pani z Wawy - tu bym się zastanawiała - po uprzedniej wizycie przedadopcujnej
4. 11-latek - niech się odezwie Jego ojciec , z dzieckiem przecież nie możesz rozmawiać na temat adopcji psa
To tyle :oops: . Tylko mnie nie bijcie , łłłłłłłłłłaaaaaaaaaaaaaa![/quote]
plus pan z Wałcza .
Ja tu nie widzę nikogo dla dziewczyn . Pani z Mielca się wycofała , W zaprzęgu być nie mogą . Pan z Kaszub i 11-latek zostają . Pani z Warszawy jeszcze nie ma domu .

Kto zatem ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hala']ciężki wybór..no cieżki...[/quote]

Tak jest ciezki dla Ciebie tym bardziej ze jestes z żyta z suczkami i chcesz po prostu dla nich jak najlepiej dlatego Ci ciezko...tyle z nimi przeszlas (w sumie najciezsze chwile to Ty Hala z nimi przeszlas)....dlatego takie decyzje sa b. trudne....

Link to comment
Share on other sites

Odpisala pani z okolic Lublina. Ona ma psa pasterskiego. i mieszka na wsi koło pięknych ponoć terenów łąkowo-nadrzecznych. Idę spać kochani...zmęczona jestem. Danka poszła na specer z suczkami. Ich gatki sie wyprały i teraz suszą. Jutro jedziemy do doktora. Trzymajcie za nas kciuki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hala']Odpisala pani z okolic Lublina. Ona ma psa pasterskiego. i mieszka na wsi koło pięknych ponoć terenów łąkowo-nadrzecznych. Idę spać kochani...zmęczona jestem. Danka poszła na specer z suczkami. Ich gatki sie wyprały i teraz suszą. Jutro jedziemy do doktora. Trzymajcie za nas kciuki.[/quote]

jasne Hala trzymam kciuki...trzymam....choroba trzymam...

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy.Cóż.... U Olci wszystko bardzo dobrze. Doktor wyjął szwy i zostały jej tylko dziurki ponich. Z Carmen kiszka znowu. Dorwała się chyba to kilku szwów i wyjęła. Z czego znowu zieje dziura. Zostało to znowu załatane. Tak że pół rany już zagojona i zdjete szwy a polowa zaszyta ponownie.

Link to comment
Share on other sites

kUrcze...ale to już trzecie szycie...już nie wiem co z nią zrobić. ona nawet jak nie dosięgnie do rany jęzorem...to przez gatki gryzie. A jak zmieniamy opatrunki, to sztrasznie szaleje i się napina. Być mże wtedy szwy poszły.

Link to comment
Share on other sites

No nie wiem .............może kup jej taki miękki kaganiec :cool1:


Ja uszyłam taki pikowany prostokąt i naszyłam na gatki w miejscu rany . Roki tez przez gatki memłał rane , albo przez nogawki .I jak to zszywa ? Musi czyścić i przycinać , czy tak jak jest ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...