Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Hala bez urazy 11 latka bym nie brala pod uwage a to dlatego ze to dziecko co bedzie jak maluchowi znudzia sie psiaki...?? tej oferty bym nie brala pod uwage ( mam brata ktory ma nascie lat i wiem ze to dzieciak ktory ma bzdziu bzdziu w glowie)..pozostali to rozmawialas z nimi na zywo?? jakie sa Twoje odczucia... to wez pod uwage... wierze ze bedzie dobrze...

  • Replies 2.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

A póki co, na allegro osiągnęły panienki w połowie aukcji magiczną liczbę 20 obserwatorów. Jest ich dokładnie tylu:

:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:

Ciekawe, ilu będą miały pod koniec?...:p

Posted

Mam nowe wieści...pani z Mielca odmówiła adopcję. W sumie, to najbardziej poważne podejscie do sprawy psów jakie spotkałam w stosunku do naszych dziewczynek. Powiedziała, że nie jest w stanie z nimi trenować na rowerze. Jednak chwilę wcześniej zadzwoniła pani z okolic Lublina i powiedziała, że podobają jej się suczki. Ma już dwa psy, ale młode i samce. Ma dom z dużym ponoć terenem ogrodzonym .Mieszka na wsi blisko rzeki i tam często psacerują. Rozmowa była dosyć krótka, ponieważ jechałąm po Dankę na dworzec. Ale mam pani maila i zaraz do niej napiszę.

Posted

[quote name='Hala']20 obserwatorów?? Ja chyba śnie!![/quote]
To się obudz kobito , bo już pora :diabloti:
Bardzo mi się podoba nowe określenie Halinki " psacerują " :evil_lol:

Posted

A my dziś po obiadku jedziemy z dziewczynami znowu nad jeziorko. Pomoczą łapki. Pewnie by się z checią wykąpały, ale nie mogą.

Posted

Dzwonił własnie pan z Wałcza. Mówi, że ma dwa huski, samece. I jeździ z nimi w zaprzęgu. Pytał, czy nasze dziewczynki też by mogły? Ma duży kojec..ogrodzenie dla nich. Taki 15m na 10m. A w nim buda. Powiedziłam, że Olcia taka mała i nie wiem cy nada się do zaprzęgu. Pan z checią się spotka w przyszłą sobotę, abyśmy się wszyscy poznali i podjęli decyzję.Dzwoniłam też zaraz do pana doktora, co nasze dziewczynki leczy i opiekuje się nimi. Odradził danie ich do zaprzęgu. Olcia wg niego jest malutka i będzie się męczyła. A Carmen ma wadę serca.

Posted

[quote name='BIANKA1']Niby tylu chętnych , a nie ma nikogo sensownego .[/quote]

sa sensowne osoby tylko trudno Hali wybrac ( nie obrażajmy ludzi) facet chce im pomoc chce dla nich dobrze a to ze suczki nie moga biegac w zaprzegu nie swiadczy ze to facet nie sensowny...wiadomo Hala nie wyda suczek do osoby niepewnej i nieodpowiedzialnej...

Posted

[quote name='anula1959']Szczerze? Chyba żadna z tych ofert nie jest odpowiedznia
1. Pan z Kaszub - coś te Jego maile .............:diabloti: , no mnie nie przekonują , że oni mieli by u niego dobrze
2. Pani z Mielca - jak się chce adoptować psa / a co dopiero dwa/ trzeba porozmiawiać z rodziną i mieć jej zgodę , wszyscy muszą tego chcieć
3. Pani z Wawy - tu bym się zastanawiała - po uprzedniej wizycie przedadopcujnej
4. 11-latek - niech się odezwie Jego ojciec , z dzieckiem przecież nie możesz rozmawiać na temat adopcji psa
To tyle :oops: . Tylko mnie nie bijcie , łłłłłłłłłłaaaaaaaaaaaaaa![/quote]
plus pan z Wałcza .
Ja tu nie widzę nikogo dla dziewczyn . Pani z Mielca się wycofała , W zaprzęgu być nie mogą . Pan z Kaszub i 11-latek zostają . Pani z Warszawy jeszcze nie ma domu .

Kto zatem ?

Posted

[quote name='Hala']ciężki wybór..no cieżki...[/quote]

Tak jest ciezki dla Ciebie tym bardziej ze jestes z żyta z suczkami i chcesz po prostu dla nich jak najlepiej dlatego Ci ciezko...tyle z nimi przeszlas (w sumie najciezsze chwile to Ty Hala z nimi przeszlas)....dlatego takie decyzje sa b. trudne....

Posted

dzwonił jakiś pan z Poznania..ponoć ma dom z ogródkiem. Chce suczki zobaczyć..ale wiele więcej nie powiedział. Ma sięodezwać na dniach. Tylko tyle mi opowiedział o sobie. No i że ma kota.

Posted

Odpisala pani z okolic Lublina. Ona ma psa pasterskiego. i mieszka na wsi koło pięknych ponoć terenów łąkowo-nadrzecznych. Idę spać kochani...zmęczona jestem. Danka poszła na specer z suczkami. Ich gatki sie wyprały i teraz suszą. Jutro jedziemy do doktora. Trzymajcie za nas kciuki.

Posted

[quote name='Hala']Odpisala pani z okolic Lublina. Ona ma psa pasterskiego. i mieszka na wsi koło pięknych ponoć terenów łąkowo-nadrzecznych. Idę spać kochani...zmęczona jestem. Danka poszła na specer z suczkami. Ich gatki sie wyprały i teraz suszą. Jutro jedziemy do doktora. Trzymajcie za nas kciuki.[/quote]

jasne Hala trzymam kciuki...trzymam....choroba trzymam...

Posted

Jesteśmy.Cóż.... U Olci wszystko bardzo dobrze. Doktor wyjął szwy i zostały jej tylko dziurki ponich. Z Carmen kiszka znowu. Dorwała się chyba to kilku szwów i wyjęła. Z czego znowu zieje dziura. Zostało to znowu załatane. Tak że pół rany już zagojona i zdjete szwy a polowa zaszyta ponownie.

Posted

kUrcze...ale to już trzecie szycie...już nie wiem co z nią zrobić. ona nawet jak nie dosięgnie do rany jęzorem...to przez gatki gryzie. A jak zmieniamy opatrunki, to sztrasznie szaleje i się napina. Być mże wtedy szwy poszły.

Posted

No nie wiem .............może kup jej taki miękki kaganiec :cool1:


Ja uszyłam taki pikowany prostokąt i naszyłam na gatki w miejscu rany . Roki tez przez gatki memłał rane , albo przez nogawki .I jak to zszywa ? Musi czyścić i przycinać , czy tak jak jest ?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...