Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Lilo ma ~13 kilo. Ale jest chuchro.
Ma koleżankę swojego wzrostu, lepiej zbudowaną około 20kg.

Pewnie że jest ładniejsza od laba :P .. Średnio mi się podobają jej nijakie uszy ( ni kłapciate, ni stojące ), ale kocham jej figurę. Jak biegnie, wygląda jak niedorozwinięty chart ;D ... Labki są bardziej baryłkowate, już nie takie fajne :P

P.S.
Kupiłam w końcu furminator, dziś czesanko ;D ;D ;D

P.S2.
Kto mi dobrze życzy, niech trzyma kciuki, bowiem dziś oto rozpoczęła się kontrola skarbowa mojej firmy :roll:

Posted

Popracujcie nad jej mięśniami koniecznie, uwielbiam mięsiste piechole :D
Zdaj znać jak się u Was sprawuje sprzęcik ;D
I kciukuję, bardzo mocno.

Posted

[quote name='Ty$ka']Popracujcie nad jej mięśniami koniecznie, uwielbiam mięsiste piechole :D[/QUOTE]

Oponę ma ciągać ? :P

To nie ten typ, to typowy biegaczo-niuchacz. Widzi tylko nosem, a jak się nie wybiega ( jak nie z psami, to chociaż sama kółka wokół boiska ) to się nie umie skupić ani na chwile później.

Może jeszcze skoczek. Ostatnio uznała za świetną zabawę: Dłuugiii rozbieg, zdeptanie niższego kumpla, odbicie od psa i wyskok w górę. Uczę ją łapać piłki ( póki co nisko rzucone w jej kierunku ) i patyki podniesione w górę ( udało jej się tak pięknie zeznąć, że wczoraj ugryzła mnie w ramię :roll: ), niedługo też planuję zakup frisbie i mam nadzieję że jej się spodoba ;)

Posted

Niekoniecznie :D Dużo pływania, biegania i się wyrobi :D
Kurczę, zazdroszczę Ci szalonego psa, kochającego biegać. Naprawdę :D
Frisbałki są fajne, ale dla mnie to czarna magia, powodzenia ^^

Posted

I w tym momencie nie wyobrażam sobie psa nawet na lince 10-15m ... Cieszę się że udało mi się ją nauczyć ogłady i da się ją odwołać. Nie wyobrażam sobie jej biegania na smyczy czy innym ograniczniku, to co ona wyprawia jak czuje się wolna... Ciągnąca się za nią linka zdecydowanie by przeszkadzała, już mam w oczach wizję mojego psa, ciągnącego za sobą wplątanego w linkę kumpla :P

Obok naszego bloku, jest większy trawnik, dwa boiska, zawsze dużo dzieci i pełno mniejszych psów bawiących się ze sobą o każdej porze. Lubie to miejsce .. chyba jedyne miejsce w mieście gdzie psy i ludzie biegają razem a z okna żadna starsza Pani nie krzyczy o wzywaniu policji :P

Troszkę dalej mamy łąkę, również sporo psów ... jednak wciąż tej łąki się boi ... staram się ją co kilka dni tam zaciągnąć, ale po troszku ... straszny stres ją tam łapie. Może jak duże psy przestaną wzbudzać lęk, to zapachy psów z całego osiedla na łące również przestaną straszyć.

Póki co, jej głównym zużywaczem energii jest ten trawnik przy boiskach. W zależności od tego jak się trafi, zabawy z psami ma 1-3x dziennie ( w weekendy najłatwiej kogoś spotkać ). Jak psów akurat nie ma, czasem piłeczka, czasem patyczek, czasem krótkie szkolenie .. a czasami jest tak zawiedziona brakiem kumpli że nie chce się bawić i prowadzi do domu. Codziennie około 19:00 udaje nam się spotkać co najmniej kilka psiaków, ostatnio w sumie było ich 7 jednocześnie, więc to już osiedlowa wataha ;P . Wszystkie mniejsze, lub równie z Lilo, od czasu do czasu jakiś ciut większy się znajdzie. Duże psy wciąż wzbudzają lęk, ale zapoznanie idzie o wiele zgrabniej ... Lilo już nie kłapie ze strachu i dużo szybciej się przy takich rozluźnia. Choć dużych psów u nas niewiele ( pewnie z racji rozmiarów, nie biegają przy dzieciach a jednak idą na w/w łączkę ;) ).

Niezmiennie, Lilo prawie sika pod siebie z radości na widok jednego, wielkiego goldena. Wciąż nie rozgryzłam o co chodzi, ale to jedyny duży pies którego pokochała z daleka jeszcze zanim obwąchała, jakoś w pierwszych dniach pobytu u nas ... na bank nie chodzi o kolor, bo inne jasne psy są straszne. Ale zachowuje się tak, jakby myślała że to mama, albo coś... :roll:

Posted

Też nie wyobrażam sobie mieć psa na lince. Jestem za wygodna... i z szalonym psem linka może łatwo się zaplątać, więc cieszę się, że ani Ty, ani ja nie mamy z nią kłopotów. :D
Zazdroszczę Ci jednego - kolegów dla Lilo. U nas nie ma stałych znajomych, czasem się znajdą same psy, bez właścicieli, więc gratuluję Wam, że macie kumpli ;)
A mała powoli się przekona i do łąki, i do psów. Wiesz... każdy pies ma swoje sympatie i antypatie, jak człowiek, więc nic dziwnego, że ma swoją "mamę". Może warto ją wykorzystać do przekonania, że łączka nie jest straszna?

Posted

Ta mama to nastoletni samiec, z właścicielką średnio skorą do współpracy, więc ciężko ;P
No mimo wszystko jak go widzi, z daleka piszczy ze szczęścia.

Ja mam wrażenie że Lilo była trzymana w jakiejś piwnicy czy szopie, gdzie nie miała żadnych bodźców ... to jedyne co mi do głowy przychodzi by wytłumaczyć strach przed wszystkim. Na szczęście postępy robi ogromne i mam nadzieję że przyjdzie taki dzień, kiedy to Lilo nie będzie się bała już niczego ;)

W ogóle to wczoraj byłam bardzo dumna, bo sama, bez siłowania się wskoczyła do wanny jak ją poprosiłam. Musiałyśmy opłukać błoto z połowy psa ( położyła się plackiem, jedna strona była czarna ;D ).

Posted

Ja ostatnio zabrałam psa ojca chrzestnego mojego TŻ na spacer. 10mc szczeniak, z kojca, totalny nieogar. Założyłam linkę i po 2min zdjęłam... :shake: Nie wyobrażam sobie linki do szalejącego psa.

Posted

Mieszkamy na osiedlu Dziesięciny ;)

Ehh ... Pies o bardzo małym rozumku dobrał się w nocy do kosza na śmieci :/ ... Efekt ? Poranne rzyganie kośćmi z kurczaka :[
Nie żeby szafka gdzie jest kosz, nie była zabezpieczona :roll: ... Jest sprytniejsza niż myślałam.

Posted

[quote name='chounapa']Mieszkamy na osiedlu Dziesięciny ;)

Ehh ... Pies o bardzo małym rozumku dobrał się w nocy do kosza na śmieci :/ ... Efekt ? Poranne rzyganie kośćmi z kurczaka :[
Nie żeby szafka gdzie jest kosz, nie była zabezpieczona :roll: ... Jest sprytniejsza niż myślałam.[/QUOTE]

standard ;) u nas śmietnik był penetrowany przez długie miesiące, podpowiem, że regularne zabezpieczanie na mur-beton osłabia pieskowe zapędy. mój przestał kraść, bo nic nie ukradł od długiego czasu, nawet jak zdarzy mi się zapomnieć o barykadzie na szafkę,to i tak nic nie wygrzebuje - ot, wyszło z nawyku.

gdzie chodzicie na spacery? :cool3:

Posted

Nie robimy długich-dalekich spacerów, Lilo wciąż stresuje się w obcych miejscach. Od czasu do czasu jeździmy do parku ( Lilo kocha odwiedzać wilki w zoo ), a poza tym głównie w okolicy naszego bloku wychodzimy na dłuższą zabawę z psami, bądź jak nie ma z kim się bawić, rundkę wokół osiedla i zahaczamy o łąki ( gdzie za każdym razem 2-3 metry dalej udaje mi się ją bez strachu zaciągnąć :P )

W trakcie dnia jest z nami w pracy, więc tutaj też troszkę biega.

Posted

[quote name='chounapa']Nie robimy długich-dalekich spacerów, Lilo wciąż stresuje się w obcych miejscach. Od czasu do czasu jeździmy do parku ( Lilo kocha odwiedzać wilki w zoo ), a poza tym głównie w okolicy naszego bloku wychodzimy na dłuższą zabawę z psami, bądź jak nie ma z kim się bawić, rundkę wokół osiedla i zahaczamy o łąki ( gdzie za każdym razem 2-3 metry dalej udaje mi się ją bez strachu zaciągnąć :P )

W trakcie dnia jest z nami w pracy, więc tutaj też troszkę biega.[/QUOTE]

myślałam, że może się przypadkiem spotkamy w okolicach zoo :cool3: bo jestem u rodziców i zahaczam o różne miejscówki w Białymstoku.

Posted

Ogólnie to Lilo codziennie o 19:00 biega przy boiskach na ul Palmowej, więc ewentualnie zapraszam :P
Albo do godziny 17:00 stróżuje mi w pracy na kolejowej ( zalizuje złodziei na śmierć ). W pracy mogę o dowolnej godzinie praktycznie zrobić sobie przerwę na spacer ;)

Posted

Pies o bardzo małym rozumku, jako że wczoraj dostał krople na kleszcze i nie może się wykąpać, postanowił wytarzać się w martwym ptaku -.- ...

Poza tym, waga pokazała całe 15 kilo, więc bardzo ładnie :)

Posted

Ogłoszenie z identycznym pieskiem mówiło "mieszanka labradora z owczarkiem". Przy czym, porównując do tabeli wieku, wagi, wzrostu tych psów, w tym wieku powinna mieć ponad 20 kg ( 6-7 miesięcy, zęby wszystkie stałe ). Z drugiej strony, wzrostem do dorosłego labka już jej niewiele brakuje, jedynie waga dużo niższa. Ale labradory mają taką baryłkowatą budowę, ona jest bardzo smukła, ma długie, chude nogi.. a jak biegnie wygląda jak niedorozwinięty chart ;P

Ma koleżankę, wzrostu identycznego 5kg cięższą, a również nie grubą, Tobik, jej narzeczony dużo mniejszy a waga podobna ... ona ma taką budowę i już. Jej figura mi się z seterem irlandzkim kojarzy ... wysoki, chudy pies :P.

Dzień pierwszy
[URL=http://s1058.photobucket.com/user/Sylwia_Ptak/media/Lilo/IMG_9575_zpsa386d623.jpg.html][IMG]http://i1058.photobucket.com/albums/t407/Sylwia_Ptak/Lilo/IMG_9575_zpsa386d623.jpg[/IMG][/URL]

Wczoraj
[URL=http://s1058.photobucket.com/user/Sylwia_Ptak/media/20140722_212731_zpse852b9ff.jpg.html][IMG]http://i1058.photobucket.com/albums/t407/Sylwia_Ptak/20140722_212731_zpse852b9ff.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Pies o bardzo małym rozumku wczoraj PRAWIE przekonał się do wody.

Wlazła już nie dwiema, a czterema łapami, podskakiwała i łapała rybki przy brzegu. Nurkując, dziwiła się że puszcza bąbelki nosem i bardzo jej się to spodobało.

Wieczorem, na osiedlowym trawniku, wywaliłam psa o bardzo małym rozumku i przekupując smaczkami zasypałyśmy wspólnie całe osiedle sierścią podczas czesania ;)

Ostatnio jest bardzo grzeczna a smycz zakładam jej właściwie już tylko na czas wyjścia z klatki i obadania okolicy. Po wyjściu smycz odpinam i grzecznie, nawet widząc psy się słucha. Choć czasem muszę lekko podnieść ton bo zamiast wrócić, zatrzymuje się i czeka czy nie zmienię zdania ;p .

Jak udaje mi się zwlec z łóżka wcześniej niż 6:15 rano, to nie mam też już sprzątania, przesypia całą noc, a w domu załatwia się tylko jak mój budzik ją obudzi, a mnie nie.

Posted

Ależ słodzisz :loveu: Następny wpis będzie... że coś Lilu zmalowała, bo się naczyta o tym, że pańcia ją chwali :D

A tak poważnie gratulujemy i cieszymy się razem z Wami.

Posted

[FONT=Lucida Grande, Trebuchet MS, Verdana, Helvetica, Arial, sans-serif][COLOR=#333333]Dziś mój 'pies o bardzo małym rozumku' przeszedł sam siebie [/COLOR][/FONT][IMG]http://szczury.org/images/smilies/rolleyes.gif[/IMG]


[COLOR=#333333][FONT=Lucida Grande]Przyszedł do nas kolega... długie, ciemne włosy, czarna koszulka, na włosach okulary przeciwsłoneczne a do tego straszny jąkała ... no widocznie wg niej, taki typowy, zawodowy morderca małych piesków [/FONT][/COLOR][IMG]http://szczury.org/images/smilies/rolleyes.gif[/IMG]


[COLOR=#666666][FONT=Verdana][/FONT][/COLOR][COLOR=#333333][FONT=Verdana][FONT=Lucida Grande]Zwarczała, zszczekała, przerażona nim była. Próbował ją przekupić, dałam smaczka, a jako że Lilo myśli żołądkiem, to nie było mowy o niepowodzeniu ... gdzie tam! Zbliżyła się niepewnie, powąchała i nie wzięła! [IMG]http://szczury.org/images/smilies/rolleyes.gif[/IMG][/FONT]
[/FONT][/COLOR]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...