Jump to content
Dogomania

Fryga- mała, sznaucerowata, wesoła smarkula MA DOM!


Pysia

Recommended Posts

  • Replies 93
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No już po. Frga czekała na mnie w gabinecie myrdając ogonkiem. Teraz sobie śpi.

Założyłam jejkołnierz bo cudowała i kombinowała. Kołnierz jest za duży ale trudno. I wsadziłam do klatki bo Zira juz miała ochote skakać po niej a mała miała ochote skakać na fotel. 3 dni niech sobie tam posiedzi bez szaleństw.


Teraz idę odpocząć po traumie.

Link to comment
Share on other sites

to ja dałam takie śliczne kubraczki a ty jej kolniez dałas? monika fryga jest mała.... niska i dłuuuga, wziełam 3 ubranka i największe zostawilam w domu i pozałowałam bo byłby dobry dla smarkuli, najmniejszy wrócił ze mną a 2 średnie ma pysia
Fryga sympatyczna niuniia tylko straszna pyskula do innych psów, nawet jak już odpływała to i takk na psa napyskowała :lol:

Link to comment
Share on other sites

Kubraczek też ma na sobie bo to niskopodłogowiec i brudziłaby sobie rane. Niestety w jej przypadku musi byc kołnierz, bo wystarczy na sekunde ją spuścić z oczu i od razu składa sie jak scyzoryk i się wylizuje. Siedzi też w klatce bo obie z Zirą mają niepokolei w głowach . Nie pozwolę aby się przepukliny nabawiła. W klatce w kolnierzu siedzi grzeczniutko śpiąc. Wypuszczam ją co jakiś czas, ściągam kołnierz i nie spuszczam z oczu. Pochodzi, pomiziamy ( w trakcie tego Zdzira na dworze sobie jest) i znowu. Trzy dni niech tak będzie. Nic jej nie będzie a przynajmniej jest bezpieczna przed uszkodzeniem. Zira to czołg.... No i Fryga jak to fryga- ochotę ma wskoczyć to na wysoki fotel, to pobiegać po kanapie....

O 19-tej jedziemy na zastrzyk i kontrole.
Nadal kciuki bo ja cała w strachu o tą pchłe.

Oj... Kolejny tymczas jak będzie to wysterylizowany już!

Link to comment
Share on other sites

Zastrzyki do domu dostałam dzisiaj. Po zabiegu wolę jednak pokazać psa. Na wszelki wypadek.


A panikować będę, bo Fryga została otworzona niepotrzebnie. Była wysterylizowana.... Na brzuszku NAJMNIEJSZEJ blizny- nic. A macicy brak, zagojony pięknie trzon macicy a obok resztki nici chirurgicznych.... A jako że szukali tej macicy pośród flaków to rozcięli ją mocno aby nie uszkodzić podczas przeszukiwań.....
NIC nie wskazywało na to że mogłaby byc sterylizowana wcześniej. Brak blizn nawet maluteńkich, nieskazitelny szczenięcy pbrzunio po wygoleniu, malunie cycunie i wiek góra 12 m-cy. Dziewczyny w lecznicy w szoku, ja w szoku i trzęsę sie teraz nad nią x razy mocniej niz zwykle nad sukami po jednak chirurgicznej ingerencji. A tu tylko powywracane flaki i przeciete mięśnie z powłokami brzusznymi....


Ja nie wiem jak my mamy sterylizować te suki. Macica u takiego smarka jest jak włosek. USG jej nie wyłapie. Jak blizn nie ma to ja nie wiem .... Tylko otwarcie i naoczne przekonanie sie daje nam pewność. I tak szkoda psa który nie powinien byc ciachany :(
Mam traume i nie umiem sobie tego poukładać na razie. Nikt nie zawinił ( chyba tylko jakiś idiota który dopuścił do zaniedbania i błąkania sie jej!), a pies po niepotrzebnym zabiegu.

Nie lubię, nie lubie, nie lubię!

Link to comment
Share on other sites

Ale Tila nie miała góra 12 m-cy! Fryga ma zębiska jak Zira-mglanc nówki nie śmigane ledwo na świat wyklute! Nawet zastanawiałysmy sie u weta czy to nie będzie przypadkiem wczesna sterylizacja bo duze prawdopodobieństwo ze cieczki nigdy nie miała jeszcze. A tu takie coś. W życiu bym się po takim smarku nie spodziewała sterylki, i to nie niedawno bo śladu brak a trzon macicy totalnie zagojony bez śladu.

Link to comment
Share on other sites

Po 8 dniach pobytu Frygi u nas w domu mogę już coś o niej powiedzieć bardziej ;)
Sunia jest bardzo fajna. Absolutnie nie sprawia w domu problemów. Lubi towarzyszyć w pracach domowych nie przeszkadzając. Nie boi sie odkurzacza, nie atakuje go. Ot po prostu patrzy. Wszystkie inne czynności to samo. Lubi sobie pospać przy człowieku w nocy i przy dziennej drzemce. Nie jest nadmiernie szczekliwa. Nie brudzi w domu. Daje sobie pozaglądać tu i tam. Na smyczy ciągnie, ale że wazy 5,6 kg to nie jest to uciążliwe. Uwielbia misie patroszyc i sie nimi bawic. Piłeczki to fetysz :)
Fryga uczestniczy w domowym życiu nie sprawiając najmniejszych problemów :) Jest przefajna. Ci ludzie którzy ja wezmą będą mieli pociechę z niej :)
Tfu tfu! Oby tylko zdrowa była!

Link to comment
Share on other sites

Byłyśmy dzisiaj u weta z moczem. Jest lepiej. Już nie sika na brunatno. Dzisiaj ma lekkopodniesioną temperature. W moczu ma białko i śladowe ilosci krwi. Leukocyty w normie. Jakiś stan zapalny pęcherza najprawdopodobniej. Chyba już podziębiona do mnie przyszła i narkoza osłabiła ją. Dostaje antybiotyk doustnie 3x dziennie. Ci ludzie co ją wezmą muszą zbadać mocz jak pojadą wyciągnąć szwy w przyszłym tygodniu. Ale powinno byc ok ( tfu tfu!).

Link to comment
Share on other sites

Fryga to mój cień. Z wrażliwej niedotykalskiej zrobiła sie panna " Edyta może ze mną wszystko". Przy czym dotyczy to tylko mnie. Zaufała na całego. Wpatrzona we mnie jak w obrazek nie odstępuje mnie na krok. Ja cos robię to śpi nieopodal. Jak się ruszę to ona już za mną. Itd... Mama zazdrosna na całego oczywiscie ;)

Fryga ciągnie na smyczy, ale korygowanie szybko załapała. Potrafi już iść jakiś czas spokojnie bez ciągnięcia. To mądra suczynka i szybko łapie :)

Dzisiaj została też zachipowana. Założyłam jej książecvzke i powpisywałam wszystko aby państwo mieli czarno na białym. Badania moczu i krwi przypięłam zszywką do książeczki aby nie zginęło. Oczywiście przy chipowaniu pchła tak się szarpała, że aż krewka poleciała. Pinda jedna. Te małe to takie wszy hahaha. Teraz cuduje ocierając się o wszystko. Kubraczek przeszkadza i wszystko ogólnie.

Mała czuje sie juz chyba zupełnie normalnie bo dostała dzisiaj mega goopawki na dworze. Ja oczywiscie prawie osiwiałam jak wiatr latał wkoło domu w radosnym szale. Ale w sumie mineło 8 dni po zabiegu, więc chyba można jej już zacząć cieszyc się życiem ;) Tfu tfu!

Fryga waży już 5,9 kg. Przytyła u mnie 30 dkg :) Ale nadal jest szczuplutka. Mimo wszystko cieszę się z przyrostu wagi bo to znaczy ze nic jej nie jest.

Link to comment
Share on other sites

Pojechała. Eeeeeeee.... Dziwnie mi. Już dawno żaden pies tak strasznie się do mnie nie przykleił...


Państwo dali 150 zł. dla psiaków. Przeleję na konto, tylko nie wiem na które :)

Idę spać. Jutro jadę z Zirą na wystawe. Wstaję o 4:30.

Dobranoc :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...