Jump to content
Dogomania

"agresja" u setera?


Recommended Posts

Witam

Mam "mały" problem z moim seterem. Zaznaczam że jest to pies.
Gdy był mały był uległy i nic nie wskazywało na to by kiedy kolwiek był agresywny. Nie wiem jak jest z dziedziczeniem ale po rodzicach tego miec nie może bo psy widziałam na oczy i nie przejawiały żadnej agresji ani do ludzi ani do zwierząt.
Jednak gdy mój psiak miał ok 6-8 miesięcy zdarzyło się coś co może byc przyczyną tej agresji - tak myśle.
Wyszłam z moją małą córeczką i psem na spacer drogą "polną" w stronę lasu. Nagle usłyszałam ujadanie i w sekundzie przed nami stanął pies - wyglądał na mieszańca owczarka, ale był troszeczke mniejszy od owczarka (za to trochę większy od mojego pupilka). Rzucił się na nas a szczególnie był to atak skierowany na dziecko. Moja psina była trochę wystraszona, lecz nagle czego nigdy bym się nie spodziewała, zaczęła na obcego psa ujadac i szarpac się. Gdy chciałam dziecko wziąsc na ręce to w sekundzie obcy pies rzucił się "do gardła" dziecka, zakryłam dziecko a mój pies rzucil się na tamtego. Cały zjeżony, ogon postawiony do góry i ujadał na obcego psa, gdy on się zbliżał to mój pies się rzucał i nie dał podejsc mu do nas.
Pies w końcu zrezygnowany oddalil się, ja uspokoiłam dziecko (całe szczęście że nic się nikomu nie stało - ani nam ani psu).
Mój Damon wydawał się byc "zadowolony z siebie" - No i w sumie to nas obronił, gdyby nie on to nie wiem... :roll:
Po pewnym czasie zauważyłam że robi się bardzo czujny i nieufny do zwierząt (ludzie mu nie przeszkadzają). Teraz mam problem bo gdzie nie wyjde z moim psem to on tylko oczami przewraca co by nie ugrysc.
Planowałam zacząc jeździc z nim na wystawy (jest rodowodowym psem), jednak nie wiem co z tego będzie, bo jak tylko wejdzie na wystawe to głupieje i rzuca się na psy - a wybiera szczególnie równe albo większe od siebie np dogi, bulteriery, goldeny,huskie, howavarty, owczarki, dobermany, wilczarze itp Tak samo jest na spacerach.
Nie wiem co z nim zrobic, do kogo się udac po "pomocną dłoń" - pies jest młody, ma teraz ok.2 lat i naprawdę no ręce załamuje, każdy pies to dla niego wróg nr 1, oprócz tych z którymi zna się od dziecka i które są naszymi sąsiadami.

Według mnie jego agresja spowodowana jest lękiem do psów po tym zdarzeniu na polach, pies był większy i teraz on atakuje wieksze psy i to takie które nawet przejdą obok niego bez zainteresowania.

Może mi ktoś polecic co najlepiej zrobic? Udac się z nim na szkolenie?

Link to comment
Share on other sites

Na odległość trudno jest pomóc. Najlepsze byłoby szkolenie, zwłaszcza indywidualne spotkanie z behawiorystą. On będzie mógł ocenić przyczyny zachowania psa i Wasze relacje z nim, i coś poradzić.

Na dzień dzisiejszy według mnie możesz próbować odwracania uwagi psa od obecności większych zwierzaków poprzez szkolenie (nauka komend), zabawę, smakołyki - po prostu żeby nauczyć psa, że jego uwaga ma być skupiona na Tobie, i tym czego od niego wymagasz, a nie na tym, że gdzieś w pobliżu jest duży pies. No i taka praca nad psem pozwoli Ci nad nim łatwiej zapanować w razie gdy już zaatakuje. A jak wyglądają Wasze relacje z psem?

Link to comment
Share on other sites

Golden Dreams
Powiedz skad jestes, a ktos powinien ci polecic jakas dobra szkolke, co by sprawe odkrecic. Powod jego agresji jest zapewne dokladnie taki, jak podalas tylko.....co robilas przez ponad rok od tego zdarzenia?? :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']
(...) możesz próbować odwracania uwagi psa od obecności większych zwierzaków poprzez szkolenie (nauka komend), zabawę, smakołyki - po prostu żeby nauczyć psa, że jego uwaga ma być skupiona na Tobie, i tym czego od niego wymagasz, a nie na tym, że gdzieś w pobliżu jest duży pies. No i taka praca nad psem pozwoli Ci nad nim łatwiej zapanować w razie gdy już zaatakuje. A jak wyglądają Wasze relacje z psem?[/quote]

[quote name='saJo']
Powiedz skad jestes, a ktos powinien ci polecic jakas dobra szkolke, co by sprawe odkrecic. Powod jego agresji jest zapewne dokladnie taki, jak podalas tylko.....co robilas przez ponad rok od tego zdarzenia?? :roll:[/quote]


Mieszkam w Puławach. I właśnie przez ten cały czas próbowałam sama sobie poradzic z tym "problemem". Gdy wychodziliśmy na spacer dawałam smakołyki, była zabawa i wszystko inne jak zawsze. On zawsze jest skupiony na mnie, jest cudownym psiskiem, gdy głaszcze psy sąsiada to czuje się zazdrosny podchodzi i zaczepia, liże itp ale ich nie atakuje, jest bardzo milusińskim psem. No po prostu nie da się go opisac, jest naprawde czuły, dziecku nigdy nic nie zrobił a wręcz przeciwnie ciągle go pilnuje (nawet dzieci sasiadki), jak coś tylko pisknie, krzyknie to on już leci sprawdzic co się dzieje. Jest posłuszny, wykona każde polecenie i jest kochany - co za tym idzie nasze relacje są wspaniałe, przed gordonkiem miałam owczarka niemieckiego ale z nim problemu żadnego nie było.
Gdy gordoniasty widzi psa z daleka to nie reaguje, skupiony jest na mnie. Może biegac wolno po łąkach przy innych psach byle by one mu nie przeszkadzały, nie zaczepiały. Jednak gdy np staje ze znajomą pod sklepem i rozmawiamy a ona ma psa to mam wrażenie ze ten mój to tylko czeka aż jej pies podejdzie o centymetr za blisko i wtedy następuje warczenie i rzucanie się na niego.
Znajomy mowi, że jeśli w końcu jakiś pies mu "odda" ugryzie, wystraszy go to może skończy się problem - bo to podchodzi pod dominacje. On dominuje nad innymi psami i należy zrobic tak by w końcu ktoś go zdominował i wtedy będzie bardziej uległy do psów. - W sumie może i jakaś racja w tym jest.. :roll:
Bo jak mówie no z ludźmi problemu nie było nigdy i nie ma.
Już sama nie wiem co o tym myślec. :shake:

Link to comment
Share on other sites

Unikaj sytuacji, kiedy on sie skupia na jakims psie i tylko patrzy, zeby go dziabnac. Staraj sie cwiczcy z nim, kiedy tuz obok sa psy, podchodzic jak najblizej, ale caly czas z nim cos cwiczyc, bawic sie, dawac duzo smaczkow. Niech blisko przechodzace psy, beda tlem super zabawy. Jak bedzie dobrze, to pozwol mu sie na chwile "skupic na wrogu", daj mu luz, ale doslownie na kilka sekund, tak zeby nie zdarzyl soie wymyslic, ze ma ochote zaatakowac tego psa, a potem zabawa, smaczki, cwiczenia.

Ale to tylko takie ogoly, nie widzac psa, nie da sie dobrze czegos poradzic.

Konfrontacja z innym psem na 99% poglebi problem. On atakuje, bo sie boi, a jak zostanie ugryziony to lek mu nie przejdzie.

W pulawach niestey nikogo nie znam :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Golden Dreams']Jedni mówią że może nasilic inni że może pomóc.
Suka czy pies to jedo licho u niego. :roll:
Zaprzyjaźnionych psów nie ruszy, reaguje normalnie ale co do obcych to nie pozwala zadnemu podejsc do siebie.[/QUOTE]

Myślę, że to kwestia urazu i poczucia zagrożenia w obecności dużych psów, nie dominacji - psu utrwaliło się, że podchodzący duży zwierzak = zagrożenie dla niego i 'reszty stada'. Dominant, pies bardzo pewny siebie, pozwoliłby podejść do siebie innemu zwierzakowi, i zaatakował, gdyby po prostu tamten mu się postawił. No i normalny psychicznie pies nie zaatakuje na poważnie suki, która tylko do niego podeszła. Takie reakcje wynikają z lęku - psu utrwaliło się, że duży pies stanowi zagrożenie i atakuje, chcąc uprzedzić atak. Kiedy pies biegnie luzem, nie czuje takiej potrzeby bronienia opiekuna, jak wtedy gdy jest na smyczy, tuż obok. Na smyczy czuje się również pewniej. Stąd sytuacja, że gdy biega luzem, inne, niezaczepiające go psy mu nie przeszkadzają. Na problem z agresja lękową wskazuje też to, że atakuje tylko obce psy. Nowe, nieznane = potencjalnie niebezpieczne. Gdyby był dominantem, zdarzały by mu się pewnie nieraz utarczki i ze znajomymi, co bardziej pewnymi siebie psami.
Dlatego stanowczo odradzam konfrontacje z innymi psami, prowadzone na własną rękę. Jesli to agresja lękowa (a sama masz takie przypuszczenia), walka z innym psem, czy atak pogłębią uraz psa i doprowadzą do jeszcze gwałtowniejszych reakcji wobec dużych psów. Teoretycznie pies jest młody i pod okiem dobrego szkoleniowca moze da się jeszcze te reakcje unormować. Ale niekoniecznie - być może pozostanie tylko maksymalna kontrola nad psem (posłuszeństwo).
Piszesz o wystawach, że pies rzuca się na inne - za takie zachowanie grozi dyskwalifikacja, więc jeśli problem nie zostanie rozwiązany przynajmniej na tyle że pies nie będzie sam atakował i da się opanować słownie, to chyba nici z tego będą.
Poza tym agresja lękowa bardzo często jest dziedziczna. Jeżeli problemy te wynikają nie tylko z urazu przez zdarzenie o którym piszesz, a pies wykazuje dodatkowo inne reakcje lękowe - rozmnażanie takiego zwierzaka nie ma sensu, gdyż potomstwo prawdopodnie odziedziczy tego typu zachowanie.

Link to comment
Share on other sites

Martens - bardzo dziękuje za odpowiedz. :) Myśle nad wybraniem się gdzieś do dobrego ośrodka szkoleniowego i może tam po rozmowie i po przedstawieniu problemu dowiem się czegoś jeszcze. Tylko teraz musze troche czasu poświęcic zeby takowy znalesc.

[quote name='Frotka']Niezależnie do szkolenia może dobrze byłoby zwiększyć mu dawkę ruchu?[/quote]

Wybacz, ale co ma dawka ruchu do atakowania psów? :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Golden Dreams']Martens - bardzo dziękuje za odpowiedz. :) Myśle nad wybraniem się gdzieś do dobrego ośrodka szkoleniowego i może tam po rozmowie i po przedstawieniu problemu dowiem się czegoś jeszcze. Tylko teraz musze troche czasu poświęcic zeby takowy znalesc.



Wybacz, ale co ma dawka ruchu do atakowania psów? :roll:[/QUOTE]

Nie ma za co :oops:
Ośrodka w okolicy ja raczej nie polecę, bo nie mam pojęcia czy i gdzie jest tam jakiś dobry. Ważne żeby taka kompetentna osoba np. wyszła z wami na spacer i obejrzała dokładnie w jakich sytuacjach pies sprawia kłopoty, no i jak to sie ma do relacji z wami.
Jeśli chodzi o ten ruch, to setery mają w sobie mnóstwo energii, potrzebują bardzo dużo ruchu jak większość psów myśliwskich, i niewybiegane do końca mogą zacząć przejawiać jakieś dziwne zachowania (np. niszczycielstwo w domu, kopanie, szczekanie, czasem agresja). Po prostu starają się rozładować nadmiar energii. Myślę że w tym przypadku nie chodzi akurat o to, a przynajmniej nie jest to główna przyczyna problemu. Raczej juz w trakcie fachowej pracy nad problemem ta większa ilość ruchu może sprawić że pies będzie łatwiejszy do opanowania. Czyli może trochę pomóc, a na pewno nie zaszkodzi ;)

Link to comment
Share on other sites

l[quote name='Martens']Jeśli chodzi o ten ruch, to setery mają w sobie mnóstwo energii, potrzebują bardzo dużo ruchu jak większość psów myśliwskich, i niewybiegane do końca mogą zacząć przejawiać jakieś dziwne zachowania (...)Raczej juz w trakcie fachowej pracy nad problemem ta większa ilość ruchu może sprawić że pies będzie łatwiejszy do opanowania. Czyli może trochę pomóc, a na pewno nie zaszkodzi ;)[/quote]

Seter jak seter to ja wiem, mój biega codziennie popołudniami (bez zadnej smyczy) i w domu jest jak dzieciątko. Nie psoci i nie sprawia zadnych problemów.

Znajoma wspomniała mi ostatnio że jest coś ponoc dla psów na uspokojenie, jakieś specjalne tabletki :roll: i ostatecznie też zastrzyk uspokajający np jak pies się stresuje w miejscu gdzie jest bardzo dużo ludzi czy psów to podaje sie pare tabletek i pies się wycisza i uspokaja.
Co o tym myślicie?

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Martens ma rację. Faszerowania psa lekami w Twoim przypadku jest bez sensu. Taki manewr można zastosować, np.: przy konieczności przewiezienia psa samochodem, jeżeli się tego panicznie boi, czy przed nieprzyjemnym zabiegiem u weta. [/FONT][/SIZE][FONT=Times New Roman][SIZE=3]A Ty musisz wyeliminować przyczynę, a nie skutek określonego zachowania psa. Zapętliłaś się strasznie. Gdybyś od razu po tym wydarzeniu zmierzyła się z problemem, pies po miesiącu bawiłby się z innymi dużymi psami, a ty o całej sprawie już byś nie pamiętała. Teraz naprawa sytuacji będzie trwała znacznie dłużej. Nawet jeżeli trafisz na bardzo dobrego fachowca, który pomoże Ci ustawić psa w tydzień lub dwa, to przez następne parę miesięcy (jak dobrze pójdzie) w sytuacji spotkania Twojego psa z innymi nie będziesz pewna jego reakcji. Po pierwsze musisz się spieszyć, pies już kończy okres dojrzewania i kształtowania charakteru, zakodował w sobie sposób postępowania w stosunku do innych dużych psów. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dalsze zwlekanie i samodzielne próby są pozbawione sensu.[/SIZE][/FONT][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Musisz iść na zwykły prowadzony na przyzwoitym poziomie kurs. Pies w grupie innych nie będzie miał przed sobą jednego przeciwnika na którego się rzuca, lecz kilku. To powinno dość skutecznie rozproszyć jego agresję. Instruktor na pewno wyrazi zgodę, abyś na początku ćwiczyła w większej odległości od innych psów niż zazwyczaj. Zasadą jest na kursach, że tak dobiera się osoby idące jedna za drugą, aby psy rzucające się na siebie były w miarę możliwości od siebie oddalone. Stopniowo pies będzie się koncentrował bardziej na nauce, mniej na otaczających do psach. Może trafisz na kogoś z młodym psiakiem z ras olbrzymów (jeżeli twój pies będzie się bawił z nim, to wspólne spacery, nawet raz w tygodniu po zakończeniu kursu doprowadzą do tego że Twój psiak będzie biegał z jakimś mastifem, czy bernardynem nie zwracając uwagi na wielkość kompana). [/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Pamiętaj jednak, że wystarczy atak jakiegoś dużego psa, na Ciebie lub Twojego psiaka, a możesz się cofnąć z pracą nad psem i kilka tygodni (miesięcy). Stąd na początku staraj się nawiązać jak najlepsze kontakty z grupą, z która będziesz ćwiczyć – wybierajcie się na wspólne spacery, itp., stopniowo powiększaj grono znajomych psów, w takim stadku „znajomych” nawet pojawienie się nowego dużego psa będzie dla Twojego setera łatwiejsze, bo skoro jego towarzysze zabaw nie rzucą się na „nowego” tylko będą z nim szaleć, on sam raczej dołączy do wspólnej zabawy niż się rzuci na „nowego”. [/FONT][/SIZE]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]I napisz jak Wam poszło na pierwszych zajęciach.[/FONT][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że Golden Dreams nie obrazi się, że podpinam się pod temat, ale po co zakładać nowy wątek o podobnym problemie :roll:

Reso (mały kundelek) uwielbiał zabawy z innymi psami, nie wykazywał żadnej agresji do innych psów, wręcz przeciwnie, zaczepiał nawet wielkie psiska byleby tylko z jakimś się pobawić.

Jakiś miesiąc temu został pogryziony przez psa w typie Amstaffa. Był wtedy na smyczy. Od tego zdarzenia, kiedy jest na smyczy i podchodzi do niego inny pies najpierw się obwą****e normalnie, ale kiedy ten pies wykona jakiś gwałtowniejszy ruch to Reso od razu atakuje.

Raz szłam z nim na spacer i z naprzeciwka szedł mężczyzna z dużą "dobermanką", która w ogóle nie zwracała uwagi na Resa a ten poprostu rzucił się na nią z zębami.

Jak jest bez smyczy to zachowuje się całkiem normalnie.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, czy jestem w stanie poradzić coś nadto, co Golden Dreams, jesli chodzi o taki problem. Sama mam podobny z moją suką i naprawdę nie wiem jak reagować, gdy po kilku sekundach obwąchania (na smyczy) doskakuje do obcego psa z zębami. Z tym, że moja nie ma upodobania do jakiejś wielkości psów - raczej spotyka to psy które zachowują się ulegle, niepewnie.
Staram się przy takich psich spotkaniach być spokojna, nie napinać smyczy, chwalić sukę, zanim dojdzie do spięcia, wprowadzać miłą atmosferę, ale efekt jest marny :cool1:

Jeśli pies zachowuje się tak tylko na smyczy to jeszcze pół biedy. Zawsze można uniknąć kontaktu, choć wiadomo że to nie o to chodzi. Bo o ile można nauczyć psa mijania innych i niereagowania (odwracanie uwagi itp.), to co zrobić, jak wpłynąć na zachowanie psa, kiedy ten już się z innym obwą****e, to sama nie mam pojecia.

Kto pomoże?

Jak myślisz, czy psiak może próbować bronić Ciebie? To możliwe, skoro nie zachowuje się tak puszczony luzem. Czy próbuje wtedy ze wszystkich sił znaleźć się między tamtym psem a Tobą? Jeśli nie, to skutkiem jest raczej uraz (kojarzy że w czasie tamtego pogryzienia był na smyczy) i jakieś ogólne zwiększenie dyscypliny niewiele tu da.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=Green][B]Widze ze niektore osoby zakladaja nowe watki, ktore maja byc rozwiazaniem porblemu w konkretnej rasie. Mysle ze jest to zbedne bo techniki szkolenia i wychowania sa podobne u wszystkich psow (niewazne jakiej sa rasy), dlatego tez przenosze ten watek do "Mam agresywnego psa"[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...