Jump to content
Dogomania

strach przed strzałem


Alter Idem

Recommended Posts

A ja ze swojego (skromnego bardzo) doswiadczenia stworzylam taka teorie... ciekawa jestem czy znajdziecie w tym jakies przelozenie na Wasze psy i sytuacje?

Sadze, ze pies moze miec problem z hukiem / strzalem / innym podejrzanym odglosem wtedy, gdy nie moze zlokalizowac jego zrodla.
Tak jakby cos, co pochodzi nie wiadomo skad, bylo nieprzewidywalne i tym samym niebezpieczne.

Dlaczego tak uwazam?
Mialam podobna sytuacje z moim RR ktory w wieku 8 mies. przezyl traume - przechodzilismy obok dzieciakow ktore dlubaly w starym motocyklu, i ten motor zaczal strzelac, wiecie tak jakos z silnika (nie znam sie).
Pies do konca dnia nie chcial wyjsc z domu, siedzial w kacie i sie trzasl, a przez tydzien nie szlismy w tamta strone. Trafilo na fatalny, bardzo wrazliwy wiek psa :roll:
Moja ciezka praca jako tako zadzialala, ale slad zostal.
Do tej pory pies boi sie strzalow jakichkolwiek.

W zeszlym roku sie wkurzylam i postanowilam z tym skonczyc :) Kupilam na odpuscie pistolet na kapiszony. Zaczelam od strzelania w mieszkaniu z nadmuchanych workow. Uprzedzalam "Uwaga bedzie BUM!" psy sie troche ekscytowaly, ale potem byly super nagrody i wyglupy.
Zrobilam z tego super zabawe :)
Potem stopniowo przeszlismy z tym pistoletem na dwor i o dziwo, na strzal moj piesek zaczynal sie cieszyc, skakac, a czasami podlatywal sprawdzac "To ty strzelilas? Acha, ok" :)
Natomiast do tej pory jesli huk jest z oddali, pies sie niepokoi. Juz nie jest tak zle jak kiedys, ale jednak.
Jeden czy 2 strzaly jakos zniesie, ale kiedys byla taka kilkuminutowa "salwa" i stracilam z nim kontakt.
Zabraklo mi kogos do pomocy, kto szedlby z nami na spacerze i po oddaleniu sie strzelal, a potem pokazywal psom ten pistolet.

Acha, no i oczywiscie moj RR nie jest psem polujacym ani zadnych prob nigdy nie przechodzil. Oboje rodzice sa "gunshot proof" bo za granica to standard w ramach testow psychicznych.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 76
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='ma-ja']A ja ze swojego (skromnego bardzo) doswiadczenia stworzylam taka teorie... ciekawa jestem czy znajdziecie w tym jakies przelozenie na Wasze psy i sytuacje?

Sadze, ze pies moze miec problem z hukiem / strzalem / innym podejrzanym odglosem wtedy, gdy nie moze zlokalizowac jego zrodla.
Tak jakby cos, co pochodzi nie wiadomo skad, bylo nieprzewidywalne i tym samym niebezpieczne.
[/quote]


Ja nie zauwazylam :p . Moja mlodsza suka nie boi sie, czy widzi, czy tez nie widzi, co takie dzwieki wydaje. Zadne strzaly nie robia na niej najmniejszego wrazenia. Starsza, odkad zaczela sie bac ( przypominam, ze w wieku 6 lat ) boi sie kazdego odglosu, ktory mozna strzalem nazwac- sie nawet odglosu "suchego wystrzalu" z pistoletu startowego ;-(.
Pisalam juz kiedys, ze choc moja Corsa zaczela sie bac pozno, spory odsetek jej dzieci boi zle reaguje na strzaly. Ostatnio dowiedzialam sie, ze zle zaczela je znosic nastepna suka ( dyplom z tropowcow- ja z nia robilam i ze strzalami nie bylo najmniejszych problemow ) - w wieku 8 lat....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sylrwia']Dziwne, ze tak na "starość" zaczely sie bać.[/quote]


Prawda ? Moje teoria jest taka, ze cos w tym wzgledzie z nimi bylo nie tak od zawsze, ale jakis mocniejszy bodziec te wade uaktywnia. Skoro moja suka strach przekazuje. to tak wlasnie wykombinowalam..

Link to comment
Share on other sites

Mój pies też nie reaguje na odgłosy - czy je widzi, czy nie. A nawet, jakby się uprzeć to lepiej znosi te 'niewidzialne' (strzał, petarda, migi latające nad domem), niż cichsze, ale nieprzyjemne (np odkurzacz :-)).

Alter Idem - a może to jednak nie jest kwestia strachu 'dziedzicznego'?

Pozdrawiam
Kasia :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alter Idem']Ja nie zauwazylam :p . Moja mlodsza suka nie boi sie, czy widzi, czy tez nie widzi, co takie dzwieki wydaje. [/quote]

No ok, ale mnie raczej chodzilo o to, ze taka wiedza skad pochodzi odglos, moze pomoc psu ktory sie boi. U nas w kazdym razie to sie sprawdzilo, moze tez zalezy od rasy i jej "swiatopogladu" :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zakla']Bardzo fajnie rozwiązała to skandynawia, gdzie aby pies miał ch (przynajmniej aussies;)), to musi mieć pozytywnie zaliczoną reakcję na wystrzał.:cool3:[/quote]

Czesi poszli jeszcze dalej i u nich Championatu nie zdobędzie pies, który nie ma certyfikatu uzytkowości.

Link to comment
Share on other sites

Tak trochę wyraże może mało popularną opinię...
Ogólnie zakłada się że strach przed strzałem może być dziedziczony. U niektórych psów które go mają, poprzez odpowiednie treningi mozna go przytłumic, ale genów to nie zmieni. Dotyczy to zwłaszcza grupy VII gdzie próby polowe sa potrzebne do uzyskania hodowlanki, oraz retriverów, których spora ilość mimo że nie poluje, wyrabia sobie uzytkowość na tropowcach (co też jest dyskusyjne przy tej rasie która jest stworzona do innej pracy), by mieć łatwiej na wystawach. Przymykanie oka przez sędziów wobec psów nie będących w rękach mysliwych, podczas prób czy konkursów, na bojaźń przed strzałem powoduje niestety że cechy te są przekazywane dalej. A przecież nie o to chodzi! Po to ktoś wymyślił te konkurencje by takie psy z hodowli eliminować. Niestety własciciele suki czy psa który boi się strzałów nie potrafią zaakceptowac tego iz ich pies mimo iż eksterierowo doskonały nie powinien być rozmnażany, i dotad próbują sił na próbach polowych, aż w koncu się uda. Sam znam przypadek małej munstenladerki która kilka razy nie zaliczyła prób ze względu na strzały, aż w końcu trafiła na próby podczas silnego wiatru, gdzie tego strzału praktycznie nie słyszała. I zaliczyła rzutem na taśmę. Czy szczeniaki po niej znów będą musiały liczyć na wiatr?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaladan']Czesi poszli jeszcze dalej i u nich Championatu nie zdobędzie pies, który nie ma certyfikatu uzytkowości.[/quote]


I za to lubie Czechow ;-)

Judyta & Mitzinia- m.in. Ch.Cz ;D


[quote name='MARS']Tak trochę wyraże może mało popularną opinię... [/quote]

Dlaczego malo popularna ? Masz swieta racje ! Znam sporo osob, ktore maja takie poglady

Pomocy !!!! Chcicalam z 2 zrobic 1 i nie potrafie usunac tej wypowiedzi ;-(

[COLOR=blue]Prosze zrobione/Mod :)[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS']Tak trochę wyraże może mało popularną opinię...
Ogólnie zakłada się że strach przed strzałem może być dziedziczony. U niektórych psów które go mają, poprzez odpowiednie treningi mozna go przytłumic, ale genów to nie zmieni. Dotyczy to zwłaszcza grupy VII gdzie próby polowe sa potrzebne do uzyskania hodowlanki, oraz retriverów, których spora ilość mimo że nie poluje, wyrabia sobie uzytkowość na tropowcach (co też jest dyskusyjne przy tej rasie która jest stworzona do innej pracy), by mieć łatwiej na wystawach. Przymykanie oka przez sędziów wobec psów nie będących w rękach mysliwych, podczas prób czy konkursów, na bojaźń przed strzałem powoduje niestety że cechy te są przekazywane dalej. [/quote]

Czemu mało popularną opinię??? Ja uważam ,że Twoja opinia jest w 100 % słuszna,podpisuję sie pod nią wszystkimi łapkami.

Link to comment
Share on other sites

Myślę że lęk nabyty przez zbyt głośny strzał w młodym wieku można spokojnie naprawić, tylko trzeba odpowiedniego podejścia. Z psem postrzelonym jak może być - trudno powiedzieć. Przy lekkim postrzale, opolowany pies który do tej pory miał wpojone poprzez polowania że strzały oznaczają dla niego przyjemność, myślę że ten jeden raz puści w niepamięć, i nadal bedzie się cieszyć na widok broni. Na łowieckim być może czytałaś o psie którym kryłem moją sukę. Ten pies już polować nie będzie, urazy trzewioczaszki jakie nabył wykluczyły go z polowań. Będzie się już tylko spełniał jako reproduktor.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sylrwia']Czy pies, który nabył lęk przed strzałem np. strzelono mu "przy uchu" czy postrzelono go jest do "wyprostowania"??[/quote]

Tutaj nasuwa sie pytanie, czy pies o pozadanym charakterze jest w stanie nabyc taki lek przed strzalem...
Mysle nad tym od paru lat i nie doszlam do zadnego wniosku :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ma-ja']Tutaj nasuwa sie pytanie, czy pies o pozadanym charakterze jest w stanie nabyc taki lek przed strzalem...
Mysle nad tym od paru lat i nie doszlam do zadnego wniosku :roll:[/quote]

Wg mnie postrzelony pies musiałby być głuchy aby nie skojarzyć wystrzału z okropnym bólem jaki prawdopodobnie towarzyszy ranie postrzałowej. Wg mnie każdy pies od tego czasu zacznie bać się strzału,ale może się myle,nie byłam świadkiem i mam nadzieję że nie będe postrzelenia psa.

Link to comment
Share on other sites

Kozanka, tak jak piszesz mogłoby być i pewnie by było w przypadku kiedy postrzelenie wiązałoby się w pierwszymi strzałami jakie słyszy pies. Jeśli jednak kilkadziesiąt czy kilkaset strzałów uwarunkuje w psie odruch że zaraz zacznie się dziać coś ciekawego, to według mnie pies wtedy strzału z bólem nie skojarzy, lub też nie spowoduje u niego on tak wielkiego urazu psychicznego aby nie móc tego wyprostowac bo też i na strzał ten nie zwraca większej uwagi ponad to że zaraz będzie coś do aportowania. Myślę że duży wpływ ma tu adrenalina która się wydziela u psa podczas polowania. Podobnie jest przecież z psami dzikarzami. Poturbowanie przez dzika młodego nieopolowanego psa, podczas jednego z pierwszych kontaktów może łatwo spowodować uraz psa do polowań na dziki lub wręcz niechęc czy bojaźń. Jednak praktyka pokazuje że psy w 3-4 polu które są cięte na polowaniu przez dziki, po powrocie do zdrowia, nie tylko się nie boją, ale nabierają jeszcze większej pasji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS']Myślę że lęk nabyty przez zbyt głośny strzał w młodym wieku można spokojnie naprawić, tylko trzeba odpowiedniego podejścia. Z psem postrzelonym jak może być - trudno powiedzieć. Przy lekkim postrzale, opolowany pies który do tej pory miał wpojone poprzez polowania że strzały oznaczają dla niego przyjemność, myślę że ten jeden raz puści w niepamięć, i nadal bedzie się cieszyć na widok broni. Na łowieckim być może czytałaś o psie którym kryłem moją sukę. Ten pies już polować nie będzie, urazy trzewioczaszki jakie nabył wykluczyły go z polowań. Będzie się już tylko spełniał jako reproduktor.[/quote]

Tak czytałam zdaje sie o tym tak mocno pokiereszowanym.Zachwyciła mnie walka właścicela o psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ma-ja']Tutaj nasuwa sie pytanie, czy pies o pozadanym charakterze jest w stanie nabyc taki lek przed strzalem...
Mysle nad tym od paru lat i nie doszlam do zadnego wniosku :roll:[/quote]


No wlasnie- ja tez. I moim zdaniem- NIE ( o postrzelonym nie mowimy ). Przykladem jest wlasnie moja suka, ktorej wiekszosc dzieci tez sie boi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sylrwia']Tak czytałam zdaje sie o tym tak mocno pokiereszowanym.Zachwyciła mnie walka właścicela o psa.[/quote]

No trzeba przyznać że właściciel zrobił kawał porządnej roboty. Wyrwał praktycznie śmierci psa który juz trzema łapami polował za TM. Mało kto jest w stanie chyba tak się poświęcić dla psa. Z tego co wiem chłopak juz na tyle wrócił do zdrowia, że tydzień temu przyszły na świat pierwsze jego powypadkowe dzieciaki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS']Kozanka, tak jak piszesz mogłoby być i pewnie by było w przypadku kiedy postrzelenie wiązałoby się w pierwszymi strzałami jakie słyszy pies. Jeśli jednak kilkadziesiąt czy kilkaset strzałów uwarunkuje w psie odruch że zaraz zacznie się dziać coś ciekawego, to według mnie pies wtedy strzału z bólem nie skojarzy, lub też nie spowoduje u niego on tak wielkiego urazu psychicznego aby nie móc tego wyprostowac bo też i na strzał ten nie zwraca większej uwagi ponad to że zaraz będzie coś do aportowania. Myślę że duży wpływ ma tu adrenalina która się wydziela u psa podczas polowania. [/quote]
Prawdopodobnie masz rację,po prostu ja pisze myśląc o goldenach a Ty o terierach. Może goldeny z prawdziwej linii użytkowej tak by się zachowały,obawiam się że golden z linii wystawowej przekwalifikowany "na użytka" raczej więcej po aport by nie poleciał gdyby skojarzył sobie zwierz=strzał=ból. Mam nadzieję,że los będzie dla nas łagodny i oszczędzi nam praktyki!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...