Jump to content
Dogomania

Właściciele Rottweilerów - OFF!!!


Julka

Recommended Posts

  • Replies 388
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja mam dwie ukochane rasy. Rottek, bo poznałam je w hodowli Mendog i zakochałam się w tym jakie są i jak wyglądają. Dla mnie wygląd rottka zaspokaja mój zmysł estetyczny całkowicie. Natomiast co do charakteru to kocham w nich to oddanie i uwielbienie przewodnikowi, ale nie służalczość i to, że zawsze rottek będzie kombinował żeby mu było najlepiej :evil_lol: Drugą moją ukochaną rasą są owczarki belgijskie malinois. Podoba mi się w nich bardzo temperament, pasja do pracy i to, że nawet młody psiak jest w stanie zrobić szkolenie perfekcyjnie. Niestety obecnie warunki mieszkaniowe nie pozwalają mi na posiadanie malinoisa, ale może kiedyś. Już nawet wiem skąd byłby import :lol: Niestety do tego psa dom z ogrodem jest warunkiem koniecznym, bo jakby nie było te psy muszą się wybiegać i nie wystarczy im 2 godziny spaceru dziennie.

Link to comment
Share on other sites

Julka napisz mi na maila (podany jest kilka postów wyżej), podaj dane Borga, tzn imię z metryki i przydomek, rodziców, chętnie ci pomogę jeśli będę w stanie z hodowcą psa, bo to już szczyt szczytem żeby peta sprzedawać jako pełnowartościowego psa za taką kasę jak szczenię bez wad. Jeśli chodzi o białe plamy to dozwolone jest kilka białych włosów na klatce piersiowej, które należy wyrawać przed wystawą. Nie wiem czy dobrze doczytałam, ale jeśli Twój pies ma tyłozgryz to niestety dyskwalifikuje go to nie tylko z hodowli, ale i z wystaw, a tyłozgryz widać już albo bardzo wcześnie po wyrośnięciu mleczaków, albo może się zdażyć dopiero po wymianie zębów. Jeśli zdażyło się, że pies kiedy go kupowałaś miał jeszcze mleczaki to musisz sobie przypomnieć jaki mial wtedy zgryz. Ja kupując psa zawsze proszę o zastrzeżenie w umowie, że jeśli wyjdą jakieś wady dyswalifikujące z hodowli hodowca zamieni mi psa lub zwróci część kosztów. Lepiej dmuchać na zimne i mieć taki zapis w umowie kupna-sprzedaży. Ja akurat znam się na tyle na psach, że kupowałam Aiszę (tzn. dałam zaliczkę, ale pies został jeszcze u hodowcy) przed przeglądem miotu. No i to ja hodowcy powiedziałam, że ma jeden tyłozgryz u szczeniaka :lol: , zresztą był on nieco tym faktem zdziwiony. Przejżałam wszystkie dokumenty, tzn. książeczki zdrowia szczeniąt i matki, rodowód matki, ojciec był mi znany, dyplom ukończenia przez sukę szkolenia IPO1, bo takie miała, karty ocen z wystaw, no i spędziłam 4 godziny oglądając szczenięta, bo chciałam wybrać dobrze. Porozmawiałam też telefonicznie z hodowczynią ojca i matki, jako, że ona planowała to krycie a nie hodowca od którego kupowałam szczenię miałam do niej wiele pytań, na które dostalam wyczerpujące odpowiedzi. Oczywiście przy odbiorze psa poprosiłam o protokół przeglądu miotu, czy czegoś nie przeoczyłam, zresztą ksero przeglądu miotu mam u siebie, jak również ksero rodowdów rodziców. W międzyczasie poszukałam w internecie wszystkich przodków mojego wybranego suczątka :lol: Tak 6 pokoleń w tył znalazłam przodków :evil_lol: . Wcześniej jeszcze zanim wybrałam hodowlę obdzwoniłam większość hodowli w kraju pytając czy mają szczeniaki i po kim. Dopiero potem wybrałam hodowlę. No i na tej podstawie kupiłam Aiszę. Może jestem okropna i truję hodowcom niepotrzebnie, ale ja chcę przed zakupem wiedzieć wszystko, a uczciwy hodowca zawsze odpowie na każde zadane pytanie.

Link to comment
Share on other sites

Moj mąż ma konika na punkcie ...koni.. więc jak za dużo mruczy, to mu delikatnie przypominam, ze on to ma hobby, co dopiero dużo czasu pochłania, a i kasiorki tez nieco więcej, niz moje.....Teraz jak z wami piszę, to zaczyna byc zazdrosny o...kompa.Mowi, ze dostalam bzika. hehehe....Bo w ogóle to trzeba męża przytulić, poglaskać, powiedzieć ze jest najwspanialszy na świecie, a potem wytłumaczyć, ze psina to tylko bezbronna istota na świecie, skazana na łaske ludzi. Posłuchajcie starszej koleżanki. ...... Pozdrawiam serdecznie waszych mężów.

Link to comment
Share on other sites

No to ja tak samo za konikami jestem jak twoj maz ale to sport drozszy jak i utrzymanie takiego slicznego stworzonka o wiele drozsze.No a z tym mezami trza isc na sposob najpierw ich wypiescic zeby mozna bylo sobie spokojnie w kompie posiedziec;) ,pozniej juz tylko siedza na kanapie i tv ogladaja cichutko:lol:

Link to comment
Share on other sites

Czyli babskie sposoby się sprawdzają. Zaba oczywiście galerię znalazłam, myślalam, tylko, bo tak jest na b.f., ze moze jest gdzieś na tym wątku. Teraz wszystko wiem. Byłam i oglądalam. Suczka jeszcze w fazie rozwoju, ale miłuśka, szczególnie te 2 fotki, jak byla malutka.

Link to comment
Share on other sites

No to dzien dobrek Wam. Jestem i listę podpisuję. Wymyślmy temat na dzisiaj. Jak nie ma jaki, to może zaczniemy od pogody? W Kielcach obecnie nie najgorzej, Snieżku troche tylko dosypało, ale zapowiadają na południu Polski, duże opady, szczególnie w nocy. Na podwórzu mam juz zwały śniegu i jak tak dalej pójdzie, to na wiosne chyba trzeba sie bedzie rozejrzec za jakims pontonem.

Link to comment
Share on other sites

No to ładnie w Kielcach śniegu. U nas w Sosnowcu tez dziś padał. Aniu daleko mieszkasz od tego cudnego kamieniołomu w Kielcach, co w środku niego jest zrobiony amfiteatr. Byłam tam 2 razy i jest poprostu pięknie.
Temat na dziś co myślicie na temat kupowania psów od pseudohodowców, czyli kundelków rasopodobnych bez metryk.Oto moje skromne zdanie.

Dziwi mnie, że ludziom szkoda wydać 1000 zł czy 2000 zł na psa z rodowodem, dobrze odchowanego na każdym etapie swojego rozwoju. Wolą natomiast wydać 300 zł na kundelka rasopodobnego. Oczywiście później płacz i lament, bo pies ma problemy zdrowotne. Ciekawe czy na odchowie własnych dzieci też oszczędzają, albo na kupnie sprzętu i innych rzeczy.
Nie mogę też zrozumieć, dlaczego ludzie coniektórzy nie pojmują prostej zasady, że pies rasowy ma jedną wspólną cechę dla wszystkich ras, posiada metrykę dokumentującą, że to właśnie jest rottek, golden albo inna rasa.
Ja uważam, że jak ktoś chce mieć psa do kochania to pełno takich jest w schronisku. Ja Afrę też mam ze schroniska. Oczywiście jako suka nierasowa nigdy nie miala szczeniąt i została wysterylizowana żeby nie męczyła się podczas cieczek niepotrzebnie oraz żeby mi było wygodniej.

Link to comment
Share on other sites

CZesc Dziewczyny :) i Chlopaki :)
Wstawanie rano to faktycznie koszmar... Wogole sama praca to jest jakies nieporozumienie :evil_lol: . gdyby jescze praca polegala na tym ze sie robi to co sie lubi.... Ale te czasy juz minely bezpowrotnie chyba. Piekne dzis sloneczko swieci, spacerek zaliczony. Borga od rana doslownie roznosi hehe ostatnio tak pochmurno bylo a dzis ptaszki spiewaja itp... Mogloby juz tak zostac.

Teraz pytanie czy wasze rottki maja zwyczaj "komentowac" wiele rzeczy? Np. wydawanych komend... Mowie siad to s;lysze mruczenie, czasem szczekniecie, jakby chcial powiedziec : spadaj na drzewo :) Ale wykonuje wszystko bez dodatkowego proszenia sie. Moi znajomi mieli suczke rottka ktora tez tak mruczala. Moj Dago (1 rotek) robil doslownie to samo, przychodzil sie poprzytulac i mruczal przy tym niesamowicie. Ktos obcy moglby pomyslec ze zaraz ugryzie. A to takie kochane niedzwiedzie sa :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...