brazowa1 Posted October 7, 2011 Author Posted October 7, 2011 nie podalabym psu niczego nie wiedzac co to jest i nie mogac skonsultkowac,ani poczytac. Sa takie srodki,zarejestrowane w Polsce do podawania dozylnie,jawne,które odbudowuja chrzastke i jakby co to trzymalabym sie tych srodków. Quote
agata51 Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 brązowa, ty jesteś młoda, moich chrząstek żadne środki nie odbudują, bo ich nie mam. Podejrzewam, że Dino też ich nie ma. zula, nic na siłę, po prostu z nim bądź. Quote
brazowa1 Posted October 11, 2011 Author Posted October 11, 2011 No dobra,dobra,wspomagaja odbudowe,lepiej ;)? Quote
agata51 Posted October 15, 2011 Posted October 15, 2011 [quote name='brazowa1']No dobra,dobra,wspomagaja odbudowe,lepiej ;)?[/QUOTE] Kładę uszy po sobie i siedzę cicho - brązowa, z tobą jeszcze nikt nie wygrał! Zula, próbuj wszystkiego, a nuż coś pomoże. W końcu medycyna się rozwija w zawrotnym tempie, tylko ja do lekarzy w ogóle nie chodzę, leków nie spożywam, więc nic o tym nie wiem. W rodzinie mam akwizytora firmy farmaceutycznej, biolożkę, sportowca wyczynowego i specjalistkę od psów trudnych z narzeczonym, specjalistę od onków. Upiję ich i wyduszę, co trzeba. Trochę żartuję, przepraszam, zula, wiem, że ci nie do śmiechu, już nie będę. Ciebie ściskam najserdeczniej, Dinka miziam i za uchem, i po brzucholu - moje to uwielbiają. Quote
zula131 Posted October 15, 2011 Posted October 15, 2011 [quote name='agata51'] ......tylko ja do lekarzy w ogóle nie chodzę, leków nie spożywam......[/QUOTE] Miałam tak do dzisiaj, a właściwie już do wczoraj, ale chyba nie zdzierżę i udam się rano do jakiegoś medyka :placz:. Zachciało mi się umyć świeżo postawiony pomnik na cmentarzu. Teraz już wiem, że przez kilka dni tego się nie tyka, aż się poskleja, jak należy. D...na płyta spadła mi centralnie na stopę. Najśmieszniejsze jest schodzenie po schodach - Dino w porównaniu ze mną śmiga, jak młodzieniaszek :evil_lol:. A ja mam upojną noc ;) Quote
brazowa1 Posted October 15, 2011 Author Posted October 15, 2011 Ale jak? Płyta upada ci na stropę??? a ile ona wazy? Ty ja przesunełaś??? Quote
zula131 Posted October 17, 2011 Posted October 17, 2011 Nooo, wielka i ciężka. Mam jakieś tam kości połamane, a jakieś ukruszone. Lekarz z pogotowia stwierdził, że konieczna operacja, wypisał przekaz do szpitala, wezwał karetkę i... dał się ubłagać, gdy usłyszał, że w domu czeka Dino i koty. Tak więc mam szynę gipsową, leki, masochistycznie rąbię sobie zastrzyki w brzuchol i dziś lub jutro czeka mnie wizyta u ortopedy, który zdecyduje, co z tym fantem dalej robić. Komicznie musi wyglądać stateczna osoba skacząca na jednej nodze i dwóch kulach, wyczyniająca przy tym różne niekontrolowane wygibasy, bo niewprawiona w tej sztuce kompletnie :roll:. No, ale spacerki muszą być, choć teraz, niestety, nieco krótsze... Dino zdecydowanie nie lubi, a wręcz boi się wszelkiego rodzaju kul i lasek :shake: Quote
brazowa1 Posted October 17, 2011 Author Posted October 17, 2011 Matko,Zula,no to pojechałaś.... za to jakie bedziesz miała potem mięśnie rąk! Quote
agata51 Posted October 21, 2011 Posted October 21, 2011 Na litość boską, zula, po kiego do środka zaglądałaś?! A te zastrzyki w brzuch (brrrrr!!!) to na co? Quote
zula131 Posted October 22, 2011 Posted October 22, 2011 To była pionowa płyta z napisem. Nie zdążyła się dobrze przykleić. Zastrzyki pewnie po to, żeby nie robiły się skrzepy w żyłach. Jakoś funkcjonujemy. Quote
zula131 Posted October 26, 2011 Posted October 26, 2011 Odwieczni wrogowie ;) : [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images10.fotosik.pl/169/4830ed294324c40c.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images10.fotosik.pl/169/392175b13d9c331a.jpg[/IMG][/URL] Quote
zula131 Posted October 26, 2011 Posted October 26, 2011 Dino po acanie zmatowiał i sypnął mu się łupież, pomimo tego, że do gotowanego dodaję mu po łyżeczce mielonego lnu. Już nigdy tego paskudztwa nie kupię. A mamy jeszcze pół wiadra :roll: Quote
zula131 Posted October 27, 2011 Posted October 27, 2011 Przed chwilą była u nas Pani wet. Wyprowadziła Dino, zaszczepiła na wściekliznę i wirusówki i fachowo zmieniła [B]mi[/B] opatrunek :lol:. Quote
brazowa1 Posted October 27, 2011 Author Posted October 27, 2011 z karmami bywa tak,ze co służy jednemu psu,nie słuzy drugiemu,aczkolwiek acana ma bardzo wysokie notowania. Dobrze miec taka panią wet,Zulko :) A kot nawet z umaszczenia podobny do Dino. Quote
zula131 Posted October 27, 2011 Posted October 27, 2011 Oj, Dino Kropki nie cierpi :shake:. Potrafi pokazać zęby. Tylko, że jak widać, ona nic sobie z tego nie robi. Quote
brazowa1 Posted October 31, 2011 Author Posted October 31, 2011 [quote name='zula131']Oj, Dino Kropki nie cierpi :shake:. Potrafi pokazać zęby. Tylko, że jak widać, ona nic sobie z tego nie robi.[/QUOTE] nie dziwie mu sie. No sama zobacz,ona nawet na fotkach wyglada tak,jakby wpadła na chwilke go wkurzyć. "Och,nie rób scen,posun sie,ja sobie tylko przycupnę",a Dino pewnie wie,jak potem kończą psy bratajace sie z kotami. Wpierw skrawek legowiska,potem srodek,a na koniec okazuje sie,ze pies spi na brzeżku albo kot bezczelnie uwali sie na psie,jak na poduszce. Widziałam nieraz takie rzeczy...przykro bylo patrzec na błagający wzrok psa wywalanych z własnych miejsc... Quote
zula131 Posted November 4, 2011 Posted November 4, 2011 Od dzisiaj podaję chłopakowi olej z łososia, coby nie był taki matowy. Capi tranem, ale Dinkowi smakuje. Wsunął kolację, aż miło, a jakie pomruki zadowolenia przy tym wydawał :roll:. Moja łapa paskudna. Ortopeda zdjął na jakiś czas szynę i teraz muszę intensywnie goić to, co się paskudzi na wierzchu. Później będziemy myśleć o tym, co w środku. Teresa Borcz by się przydała :evil_lol: Quote
brazowa1 Posted November 4, 2011 Author Posted November 4, 2011 Zulko,zapewniam Cię,że nie...mało kto ma tyle cierpliwosci,co ten nieszczęsny piesek. Dziewczyny na rany polecają jakieś miody,jakieś ozony,ja sie nie znam,ale na wątku weterynaryjnym są cuda opisywane. Quote
agata51 Posted November 10, 2011 Posted November 10, 2011 Daj nam więcej takich wrogów! A ja na rany polecam AVILIN czyli balsam Szostakowskiego. A na sierść olej z pestek winogron. Quote
zula131 Posted November 14, 2011 Posted November 14, 2011 Dziś po północy odeszła za TM moja ukochana Zulka :( . Miała 18,5 lat... Kolejny kawał wspólnego życia odszedł w siną dal... Bądź szczęśliwa, moja kochana czarnulko :( Quote
brazowa1 Posted November 14, 2011 Author Posted November 14, 2011 Piękny wiek,musiala miec dobre zycie. Jest mi bardzo przykro,to jedne z najgorszych przezyć-utrata przyjaciela po tylu latach. Trzymaj sie Zulko. Quote
toyota Posted November 14, 2011 Posted November 14, 2011 Przykro mi Zulo, trzymaj się :(. Na pewno miała u Ciebie wspaniałe życie. Quote
agata51 Posted November 15, 2011 Posted November 15, 2011 Tak mało o sobie wiemy. Nie znałam Zulki. Ale płaczę razem z tobą, Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.