Jump to content
Dogomania

Nagła choroba, nikt nie wie co to - POMOCY!!!


Nitro

Recommended Posts

Witajcie,
opiszę co się stało i proszę o pomoc jeśli ktoś miał podobny przypadek., albo coś o czymś podobnym słyszał.
W piątek wieczorem pies wyglądał normalnie- nos nie spuchnięty żadnych zadrapań etc, w sobotę rano jak poszłam na zajęcia tz wysłał mi zdjęcie, ze pies podrapał sobie nos i jest mała ranka i trochę spuchnięte. (Nie miała styczności z żadnymi chemikaliami, ani tym podobnymi rzeczami).
TZ pojechał do weta zrobiony wymaz jakieś bakterie najpewniej uczulenie,dostała maść z antybiotykiem. Następnego dnia czyli niecałe 24 godziny później psi pysk wyglądał jak po poparzeniu chemicznym z rany na nosie sączył się płyn i krew, kolejna wizyta u weta i ten rozłożył ręce bowiem nigdy się z czymś takim nie spotkał, że w ciągu dwóch dni takie zmiany się pojawiły. Tośka dostała antybiotyk i sterydy żeby zahamować rozwój. Czy ktoś z was miał podobny przypadek albo o czymś takim słyszał. Nie miała styczności z żadnym chorym psem (nie lubi innych psów), podejrzenie jest jakieś choroby autoimmunologicznej.
Tośka ma 4 lata, mieszaniec merle, ślepy z lekką nie doczynnośćią tarczycy i syndromem posterylkowym. ( brakowało jej tylko jeszcze wielkiego parcha na nosie)
Zdjęcia załączm chronologicznie sobota, niedziela. Zdjęcie z poniedziałku wrzucę później
Sobota rano:
[IMG]http://wstaw.org/m/2013/10/28/26.10.2013.jpg[/IMG]
Niedziela :
[IMG]http://wstaw.org/m/2013/10/28/27.10.2013.JPG[/IMG]
[IMG]http://wstaw.org/m/2013/10/28/27.10.2013_2.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 61
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

wg tego co wyszło w wymazie (dzisiaj), nie ma komórek rakowych, nie ma wskazań, że to choroba immunologiczna... dostaliśmy sterydy na 2 dni i kontrola( jedna z naszych wetek to specjalista dermatolog), zapytam w środę jeśli nie będzie poprawy czy nie iść z tym dalej, maskara jakaś :shake: Nie wiem czy od razu szukać jakiegoś super świetnego dermatologa czy poczekać do środy. Tak wygląda jakby to była nagła reakcja tylko, że nic jej nie chapnęło w kulfon ani nigdzie go nie wkładała, węzły chłonne w porządku, brak temperatury.
Dzikie mięso chyba nie zrobiłoby się w dwa dni?
Na razie nie mogę wstawić fotki, ale jest ciut lepiej już tak się z tego płyn nie sączy i teraz jak dla mnie wygląda to trochę jak mózg, który psu wyrósł na nosie, jeśli rozumiecie o co mi chodzi.

Edited by Nitro
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nitro']
Dzikie mięso chyba nie zrobiłoby się w dwa dni?
Na razie nie mogę wstawić fotki, ale jest ciut lepiej już tak się z tego płyn nie sączy i teraz jak dla mnie wygląda to trochę jak mózg, który psu wyrósł na nosie, jeśli rozumiecie o co mi chodzi.[/QUOTE]

Sterydy robia swoje. To znaczy powinny pomoc. Mam nadzieje, ze nie tylko na jakis czas, ale to mlody pies, organizm moze to zwlaczyc.

jestem ciekawa jaka ci postawia diagnoze, mialam kontakt z taka rana u psa i stwierdzono dzikie mieso. Sterydy tez pomogly, niestety tylko czasowo... Zrobil sie strup, nastepnie odpadl i znow to samo.

No wlasnie dzikie mieso robi sie szybko, tylko zlesc nie chce za bardzo, ale moze to zalezy od wieku psa, nie wiem...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anii']Sterydy robia swoje. To znaczy powinny pomoc. Mam nadzieje, ze nie tylko na jakis czas, ale to mlody pies, organizm moze to zwlaczyc.

jestem ciekawa jaka ci postawia diagnoze, mialam kontakt z taka rana u psa i stwierdzono dzikie mieso. Sterydy tez pomogly, niestety tylko czasowo... Zrobil sie strup, nastepnie odpadl i znow to samo.

No wlasnie dzikie mieso robi sie szybko, tylko zlesc nie chce za bardzo, ale moze to zalezy od wieku psa, nie wiem...[/QUOTE]

też mam kontakt z raną u psa, na mordzie pod okiem. Na tle alergicznym.(+ inna rzecz) Sterydy bierze, ale nic nie daje. Z początku w schronisku coś dawało, ale teraz nie widzę różnicy.
[url]https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1385213_645135985537907_80357591_n.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

Pies nie jest na nic uczulony chyba, że nagle tak zaczęła reagować na koty. Na razie jest minimalna poprawa, ale steryd w dawce dermatologicznej + antybiotyk również w zwiększonej dawce bierze od wczoraj. Nie nawet ją to za mocno nie swędziało, tylko ten sączący płyn jej przeszkadzał. To dopiero trzeci dzień, ale wetki też były zdziwione, że tak nagle się rozrosło. Następna wizyta w środę. Dostaliśmy antybiotyk i sterydy do domu. Wiecie trochę się martwię bo po sterydzie nic więcej nie zadziała za bardzo jeśli to nie pomoże. Naprawdę wszystko zaczęło się w sobotę (albo w piątek w nocy). W piątek około 22 nie było jeszcze żadnego śladu ani nawet małego opuchnięcia, akurat głaskałam Tosię po nosie więc kojarzę- nie miałam nic na rękach co by mogło ją uczulić.

Link to comment
Share on other sites

Psiak znajomej [URL]http://szwajcary.com/viewtopic.php?f=92&t=11244[/URL]
Może Wam to pomoże w diagnozie, ale to oczywiście tylko zdjęcie, nie można się nim za bardzo sugerować, bo w postawieniu diagnozy mogą być pomocne tylko badania i ich prawidłowa interpretacja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anii']Nie wiem na co pies jest uczulony? Wiec nie doradze, ale nie widze sensu podawania sterydow, skoro nie pomagaja.


Jeszcze w sprawie glownej bohaterki watku? Psu ta rana przeszkadza czy nie bardzo?[/QUOTE]
nie dostaje już.
[quote name='Nitro']Pies nie jest na nic uczulony chyba, że nagle tak zaczęła reagować na koty. Na razie jest minimalna poprawa, ale steryd w dawce dermatologicznej + antybiotyk również w zwiększonej dawce bierze od wczoraj. Nie nawet ją to za mocno nie swędziało, tylko ten sączący płyn jej przeszkadzał. To dopiero trzeci dzień, ale wetki też były zdziwione, że tak nagle się rozrosło. Następna wizyta w środę. Dostaliśmy antybiotyk i sterydy do domu. Wiecie trochę się martwię bo po sterydzie nic więcej nie zadziała za bardzo jeśli to nie pomoże. Naprawdę wszystko zaczęło się w sobotę (albo w piątek w nocy). W piątek około 22 nie było jeszcze żadnego śladu ani nawet małego opuchnięcia, akurat głaskałam Tosię po nosie więc kojarzę- nie miałam nic na rękach co by mogło ją uczulić.[/QUOTE]
a jaką karmę je?

Link to comment
Share on other sites

Widziałam kiedyś coś podobnego u labradorki, niestety nie wiem jak się skończyło leczenie, ale to mi bardzo przypomina ludzką opryszczkę. W przypadku wirusa leczenie antybiotykiem chyba niewiele daje, trzeba zadbać o podniesienie odporności i ten nos może potraktować czymś, co podziała wysuszająco.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vallhund']Psiak znajomej [URL]http://szwajcary.com/viewtopic.php?f=92&t=11244[/URL]
Może Wam to pomoże w diagnozie, ale to oczywiście tylko zdjęcie, nie można się nim za bardzo sugerować, bo w postawieniu diagnozy mogą być pomocne tylko badania i ich prawidłowa interpretacja.[/QUOTE]

oooo!!! to tak wygląda tylko u nas nigdzie nie rośnie barszcz sosnowskiego poza tym to chyba nie ta pora roku... czy twoja znajoma ma jakiś happy end do tej historii? Podeślę link wetkom jeśli nie masz nic przeciwko. Ale była robiona cytologia i nie było żadnej toksyny.
Wiem, że zaraz mnie zjecie, ale Tosia dostaje Royala dla sterylkowych średnich psów i pięknie na niej funkcjonuje- serio. Jak wspomniałam w pierwszym poście kilka rzeczy jej dolega a to jedna z niewielu karm, która nie powoduje u niej spadku wagi. wiem, że zapomniałam wcześniej napisać o cytologii ale miała w sobote robioną bo wtedy padł pomysł uczulenia. Tak przy nidoczynności się tyje a nie chudnie, ale Tosia no cóż jest wyjątkowa z wielu względów...

Edited by Nitro
Link to comment
Share on other sites

U psicy znajomej te zmiany się zagoiły.
Myślę, że błędem jest wyciąganie wniosku z cytowanego przeze mnie wątku, że przyczyną tego był barszcz. To tylko jakaś hipoteza, rzucona przez innego użytkownika forum, niczym nie potwierdzona, no bo niby jak. Faktem jest, że był stosowany steryd, antybiotyk, przemywanie rany + kołnierz. Faktem jest, że sunia spaceruje po lesie i lubi szperać, co może sugerować, ale tylko sugerować, jakąś reakcję kontaktową czy to z toksyczną rośliną, czy owadem...
Diagnozy nie postawiono.

Link to comment
Share on other sites

Pewnie przez emocje nie doczytałam o tym barszczu. Teraz nie ma na tym żadnej sierści tylko wielki mózg wykwitający na nosie. Zobaczę dziś po powrocie z pracy jak to wygląda, ale najpewniej dam znać późno wieczorem albo jutro rano.

Link to comment
Share on other sites

hej, jestem. jakby co, dermatolog:

pani karaś - Tęcza (byłam u niej z zośką): [URL]http://www.dermawet.com/o-nas/[/URL]

która z naszych wetek jest też dermatologiem?

rany, bardzo mnie to przestarszyło, powiem wam. laska boska, ż enie rak (ale to jakoś było za szybkie), ani autoimmuno - byle okazało sie niczym szczególnie niebezpoiecznym, natomiast tak czy siak na razie nie zamierzam się z tobą spotykac, bo jeszcze coś do domu przywlokę... ;-)

Link to comment
Share on other sites

Pies jest teraz głodny... ciągle i dużo sika, ale to po sterydach, wyraźnych zmian w zachowaniu nie ma, może jest trochę bardziej przytulaśna. W sumie to jest zadowolona ponieważ teraz częściej z nią wychodzimy- tak co dwie godziny. Na wszelki wypadek w przedpokoju leży stary ręcznik żeby jakby już nie mogła wytrzymać do naszego powrotu z pracy.
Wetki powiedziały żeby na razie niczym tego nie przemywać bo jest trochę za bardzo zaognione.

Edited by Nitro
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...