Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

oficjalnie nie można, jest w ustawie, że tylko "względy medyczne", ale fizycznie domyślasz się, jak to wygląda.

ja nie jestem ani przeciwniczką, ani zwolenniczką - wg. mnie pies nic nie traci na posiadaniu klapniętych uszu, ale ja mam zakodowany taki stereotyp, że "groźne" rasy bardziej podobają mi się klapnięte (np. ast z uszami = +100 do bycia słodkim).

nie zmienia to faktu, że jak np. poznaję asta, to jest mi to obojętne, czy ma uszy, czy nie - jeśli mam wybierać, to wolę obwisłe (np. Kastusia Robokalipsy wg. mnie wyglądała lepiej z uszami, ale to [U]WEDŁUG MNIE[/U], teraz też jest śliczna. ot, jak komu pasuje;) )

Posted

[quote name='Baski_Kropka']Dogo ciotki i ucinać uszy chcą... :crazyeye:

A tak poważnie.. to ja myślałam, że takich rzeczy to się teraz już nie robi i nie można? Jak to jest bom ciekawa?[/QUOTE]

Zakaz kopiowania w zasadzie obowiązuje od 1997 roku :diabloti:
Wszyscy mieli na to wywalone, do czasu kiedy ZK sobie wprowadził zakaz WYSTAWIANIA psów urodzonych w PL po 2012 i z ciętymi uszami/ogonami.
I wtedy nagle wsród hodowców znalazło się tyyyylu miłośników piesków w wersji bio. A przeciez zakaz był juz wcześniej i jakoś nikomu to nie przeszkadzało kaleczyc biedny piesełki :cool3: To tak w temacie szczerosci i uczciwosci hodowców :diabloti:
W praktyce masz zapis o względach medycznych i jak znajdziesz weta, który zabieg zrobi, to mogą Ci nagwizdać.

Ja bym kopiowała wszystko jak leci, wiec DA, AST, Dobek, wszystko co było chlastane, chlastane powinno zostać. ;)
Szczególnie, że w rasach, które od pokoleń były cięte zarówno uszy jak i ogony są fatalne często gęsto i naprawde szpecą całkiem fajnego psa. Takie klapiaste nalesniory-fuj. A jako smaczek dodam, ze niektórym pieseczkom-np DA uszy próbują stawać- i wtedy serio jest masakra :evil_lol:

Posted

[quote name='Pani Profesor']asiak_kasia, ale ten zakaz o wystawianiu ciętych psów obowiązuje nadal...? bo widziałam przecież ostatnio cięte corso na krakowskiej wystawie.[/QUOTE]

Jak pies jest z kraju, w którym jest dozwolone cięcie, albo urodził się przed zakazem, to może być wystawiany ;)

Posted

[quote name='Baski_Kropka']Dogo ciotki i ucinać uszy chcą... :crazyeye:A tak poważnie.. to ja myślałam, że takich rzeczy to się teraz już nie robi i nie można? Jak to jest bom ciekawa?[/QUOTE]Nie wolno. I jeśli ktoś zgłosi to podobno ładnie można beknąć... Kij że piesek jest zadbany i ma wszystko co potrzeba, jak ma ucho cięte.

PP, a te pieseczki co były dwa to były szczeniory , ale uszy miały...

Posted

[quote name='asiak_kasia']Ja bym kopiowała wszystko jak leci, wiec DA, AST, Dobek, wszystko co było chlastane, chlastane powinno zostać. ;)Szczególnie, że w rasach, które od pokoleń były cięte zarówno uszy jak i ogony są fatalne często gęsto i naprawde szpecą całkiem fajnego psa. Takie klapiaste nalesniory-fuj. A jako smaczek dodam, ze niektórym pieseczkom-np DA uszy próbują stawać- i wtedy serio jest masakra :evil_lol:[/QUOTE]Z ciekawości - kopiowałabyś tylko i wyłacznie ze względu na lepszy image , czy ma to jakiś dodatkowy wzgląd, typu choroby itd?

spotkałam się kilkakrotnie z teorią, że odkąd zdjęli kopiowanie to zaczęło wychodzić mnóstwo wad u psów, od wadliwego noszenia, aż po genetyczne przekazywanie np jakichś bruzd, zabyt krótkich ścięgien itd (czyli czegoś przez co np pies by uzyskał niehodowlaność) . Kiedyś nawet przedyskutowałam to z terierzą sędziną i hodowczynią, ale właściwie częściej miałam do czynienia z tym u jakichś ras poza ttb, nie wiem, jak z tym jest?

Posted

[quote name='Majkowska']Nie wolno. I jeśli ktoś zgłosi to podobno ładnie można beknąć... Kij że piesek jest zadbany i ma wszystko co potrzeba, jak ma ucho cięte.

PP, a te pieseczki co były dwa to były szczeniory , ale uszy miały...[/QUOTE]

nie szczeniory, chodzi mi o m.in. dorosłego corso spotkanego kiedy czekałyśmy na ringu na wyniki grupowe, był na bank dorosły i na bank miał cięte ucho

Posted

[quote name='Majkowska']Z ciekawości - kopiowałabyś tylko i wyłacznie ze względu na lepszy image , czy ma to jakiś dodatkowy wzgląd, typu choroby itd?

spotkałam się kilkakrotnie z teorią, że odkąd zdjęli kopiowanie to zaczęło wychodzić mnóstwo wad u psów, od wadliwego noszenia, aż po genetyczne przekazywanie np jakichś bruzd, zabyt krótkich ścięgien itd (czyli czegoś przez co np pies by uzyskał niehodowlaność) . Kiedyś nawet przedyskutowałam to z terierzą sędziną i hodowczynią, ale właściwie częściej miałam do czynienia z tym u jakichś ras poza ttb, nie wiem, jak z tym jest?[/QUOTE]

Ja bym cięła bo mi się klapioki nie podobają. jedyne 2 rasy, które ujdą to boksery (chociaz kopiowane i tak lepsze) no i roty. Ogon u rota mnie nie boli :roll: Taka tam ze mnie hipokrytka :eviltong:

Jest różnie. W dużym skrócie, jeżeli ucho/ogon było cięte w zasadzie do momentu powstania rasy, psy w wersji bio były rzadko spotykane i raczej nie rozmnażane, to siła rzeczy noszenie ucha/kształt/choroby ewentualne wychodzą dopiero teraz przy jakies tam liczbie miotów. Wiadomo genetyka to kapryśna bestia.
Widzieliscie kiedys DA ze stojącymi uszami? Bo ja owszem :diabloti: Także ten zakaz przyniósł tyle, że nie przyniósł nic. Hodowcy i tak uszy chlastaja. Wątpie, żeby ktokolwiek miał tyle samozaparcia i ochoty, zeby udowodnic wetowi, ze zabieg przeprowadzony ze względów medycznych to ściema.
Bo w sumie jak to udowodnic? Może pies sobie rozcharatał ucho tak, ze nie szło uratowac? A może go pogryzł inny pies i ogon trzeba było amputowac? :roll:

Także kolejny martwy przepis w sumie.

[quote name='Pani Profesor']asiak_kasia, ale ten zakaz o wystawianiu ciętych psów obowiązuje nadal...? bo widziałam przecież ostatnio cięte corso na krakowskiej wystawie.[/QUOTE]

Zakaz obowiązuje psy urodzone w PL po 2012 roku i dopuszcza wystawianie psa kopiowanego pod warunkiem posiadana zaświadczenie od weta, że zabieg był wykonany ze wzlęgu na wskazania medyczne. Także można wystawiac o ile masz papier od weta.

[quote name='Pani Profesor']nie szczeniory, chodzi mi o m.in. dorosłego corso spotkanego kiedy czekałyśmy na ringu na wyniki grupowe, był na bank dorosły i na bank miał cięte ucho[/QUOTE]

Mógł być importem, mogł być cięty ze względów medycznych itd.

Posted

a czy dla psa to jest [I]aż takie [/I]cierpienie te ucinanie uszu?

oczywiście domyślam się, że jest przeprowadzane ze znieczuleniem,a jak to jest z rekonwalescencją? bo co prawda jest to zabieg wyłącznie dla naszej przyjemności wizualnej, ale równie dobrze strzyżenie i fryzowanie pudla jest "dla naszej przyjemności" a psu niekoniecznie pasuje... nie wiem, mi kwestia uszu raczej wisi, ale może też dlatego, że nie znam dokładnie poziomu męczenia się psa w trakcie/po takim zabiegu...

Posted

Cierpienie może nie, znaczy zależy gdzie się przeprowadzi - poznałam osobiscie gościa który swojemu astowi ciachnął uszy i spieprzył psa , bo gdzieś podcięli nerwa, pies dygotał ciągle, miał różne hece z głową typu przekrzywianie czy zatacznie się, ogólnie przykry widok.
Spotakałam się z różnymi powikłaniami itd, ale uważam to troche za kwestię weta, bo przecież dużo psów ma cięte i wraca do normalnego stanu praktycznie natychmiast.Tyle że ja np uważam że skoro pies ma uszy i ogon to je ma. Gdzieś się napatoczyłam że psy z ciętymi ogonami i uszami mają problem z komunikacją z innymi psami (dlatego też są agresywniejsze:D), podejrzewam że to bzdura absolutna, bo przecież pies komunikuje się całym ciałem, postawą itd. Samo obcięcie uszu czy ogona nie bulwersuje mnie kwestią "krzywda i cierpienie piesków" tylko uważam że po co ciąć psa dla strony wizualnej. Równie dobrze sobie mogę przefarbować pointerka bo mi się podobałby w kolorze dobka, też mu krzywdy nie zrobię :P Albo uciąć mu jajuszka bo brzydko wyglądają. Heheh, poniosło mnie w fantazjii :evil_lol:

Posted

[quote name='Pani Profesor']a czy dla psa to jest [I]aż takie [/I]cierpienie te ucinanie uszu?

oczywiście domyślam się, że jest przeprowadzane ze znieczuleniem,a jak to jest z rekonwalescencją? bo co prawda jest to zabieg wyłącznie dla naszej przyjemności wizualnej, ale równie dobrze strzyżenie i fryzowanie pudla jest "dla naszej przyjemności" a psu niekoniecznie pasuje... nie wiem, mi kwestia uszu raczej wisi, ale może też dlatego, że nie znam dokładnie poziomu męczenia się psa w trakcie/po takim zabiegu...[/QUOTE]

[quote name='Majkowska']Cierpienie może nie, znaczy zależy gdzie się przeprowadzi - poznałam osobiscie gościa który swojemu astowi ciachnął uszy i spieprzył psa , bo gdzieś podcięli nerwa, pies dygotał ciągle, miał różne hece z głową typu przekrzywianie czy zatacznie się, ogólnie przykry widok.
Spotakałam się z różnymi powikłaniami itd, ale uważam to troche za kwestię weta, bo przecież dużo psów ma cięte i wraca do normalnego stanu praktycznie natychmiast.Tyle że ja np uważam że skoro pies ma uszy i ogon to je ma. Gdzieś się napatoczyłam że psy z ciętymi ogonami i uszami mają problem z komunikacją z innymi psami (dlatego też są agresywniejsze:D), podejrzewam że to bzdura absolutna, bo przecież pies komunikuje się całym ciałem, postawą itd. Samo obcięcie uszu czy ogona nie bulwersuje mnie kwestią "krzywda i cierpienie piesków" tylko uważam że po co ciąć psa dla strony wizualnej. Równie dobrze sobie mogę przefarbować pointerka bo mi się podobałby w kolorze dobka, też mu krzywdy nie zrobię :P Albo uciąć mu jajuszka bo brzydko wyglądają. Heheh, poniosło mnie w fantazjii :evil_lol:[/QUOTE]

Cierpienie jest takie samo jak po szyciu rany. Wiadomo wiele zależy od konkretnego psa, jego progu bólu itd. Ale zabieg przeprowadzony DOBRZE nie powoduje komplikacji, zwierzak nie cierpi katuszy, nie jest wyłączony z zycia na X miesięcy itd.
Oczywiscie, znajdą się kiepscy weci, którzy robotę spartolą, ale chyba każdy odpowiedzialny psiarz, nie pojde z taka kwestią do byle kogo.

Znam widziałam psy z uszami ciętymi, jakoś żaden nie ma traumy, nie zachowuje się inaczej, ani nie zdradzał, że ogromnie cierpi. Także tego typu zabiegi goją się "jak na psie" o ile robi to fachowiec, a nie dureń :)

To o tej agresji i odczytywaniu sygnałów to kolejna ściema. Gdyby coś w tym było to rasy z naturalnie którkim ogonem czy małymi uszkami były by jednymi z najczesciej atakowanych/agresywnych :diabloti:

A co kto sobie tam uważa to juz temat rzeka. JA tam jestem zwolenniczką kopiowania, bo pies ma mi się, poza wszystkimi ważniejszymi sprawami, PODOBAĆ. Szczególnie jeżeli kupuje psa rasowego, o konkretnym wygladzie. To nie bądźmy hipokrytami bierzemy takie psy tez ze względu na to jak wyglądaja. A dla mnie DA czy Alano ma miec wygląd skurczysyna :evil_lol:


I tak juz zupełnie z innej beczki. Zabieg cięcia uszu-nie, bo boli bo krzywda itd. A sterylka/kastracja nie boli? Sam zabieg boli dokładnie tak samo-o ile nie bardziej. Ma zdecydowanie wieksze znaczenie dla organizmu, wprowadza duzo więcej zmian (i oczywiście-wiadomo bezdomność, zapobieganie chorobom itd). Niemniej jednak nadal sam zabieg boli dokładnie tak samo. Jest dużo bardziej "ingerujący" a jakoś nikt nie ma problemu z doradzaniem sterylek (które w weiszosci przeprowadza się dla własnej wygody) Wszak pies urodził się z macica i jajami-to kto to widział ucinać? :eviltong:

Posted

[quote name='asiak_kasia']To o tej agresji i odczytywaniu sygnałów to kolejna ściema. Gdyby coś w tym było to rasy z naturalnie którkim ogonem czy małymi uszkami były by jednymi z najczesciej atakowanych/agresywnych :diabloti:[/QUOTE]No popatrz, a yorusie mają małe krótkie uszka i mają problemy przez to z pieskami :D :diabloti:

Co do sterylki, wiedziałam że przytoczysz :P Ale tu nie mam nic do dodania. Choć ostatnio zauważam tendencję do wyolbrzymiania cierpień psa po sterylce, i nagle nie wszystkie pieski przechodzą zabieg niezauważalnie, a pojawiają się takie które są świadome utraty jajek czy cierpiące i nie mogące się odnaleźć w nowej sytuacji :D

Posted

argument ze sterylką jest jednak trochę na wyrost wg. mnie,bo owszem - daje komfort, że nie trzeba pilnować suki w cieczce i odganiać amantów - ale też minimalizuje ryzyko wpadki, powołania do życia miotu, który trzeba będzie uśpić, albo zasili on grono bezdomniaków do opchnięcia.

inna sprawa, że cóż.. pies się rodzi z uszami i ogonem, no spoko, ale pies też się rodzi z futrem, które jednak trymujemy/przycinamy, z chęcią polowania, którą w nim dusimy (jak ja w moim psie, totalnie wbrew jego naturze :diabloti:) i generalnie pies jako zwierzę jest tak dostosowane pod człowieka (vide - setki psich ras wyhodowanych na własne potrzeby), że hipokryzją jest mówienie o "działaniu wbrew naturze" przy ciachaniu ogona/uszu.

jakbym miała klapniętego asta,to pewnie bym go nie cięła, ale gdybym adoptowała ciętego, to też nie miałabym z tym problemu. ot, wisi mi ten aspekt i tyle.
ogony za to lubię ;) i nie wiem po co ścinać taką dobrą psią wyrocznię, ja po ogonie poznaje nastrój i nastawienie u mojego psa jak po niczym;)

Posted

[quote name='Majkowska']No popatrz, a yorusie mają małe krótkie uszka i mają problemy przez to z pieskami :D :diabloti:

Co do sterylki, wiedziałam że przytoczysz :P Ale tu nie mam nic do dodania. Choć ostatnio zauważam tendencję do wyolbrzymiania cierpień psa po sterylce, i nagle nie wszystkie pieski przechodzą zabieg niezauważalnie, a pojawiają się takie które są świadome utraty jajek czy cierpiące i nie mogące się odnaleźć w nowej sytuacji :D[/QUOTE]

A bo o tym kopiowaniu to juz było tyle razy i wszędzie. I każda strona ma swoje argumenty, także ja tam nikogo nie nawracam, ktoś chce miec naleśniki u dobka czy asta niech ma. Ktoś chce ciąć niech tnie. O ile pies zadbany i kochany to figę komu do tego co się z uszami dzieje. ;)

O ironio jako zwolennik kopiowania mama kaukaza z uszami, rota z ogonem, i asta/pita z uszolami :evil_lol:

Posted

Wiadomo, zawsze jest za i przeciw ;)
A mnie zawsze interesuje wasze zdanie - wasze jako właścicieli ttb i molosów, bo wiadomo ze wiecie dużo ( szczególne ukłony dla asiak ;)) i człowiek się dowiaduje czegoś.

A właściwie czemu nie ciachnęłaś? ;)

Posted

[quote name='Pani Profesor']argument ze sterylką jest jednak trochę na wyrost wg. mnie,bo owszem - daje komfort, że nie trzeba pilnować suki w cieczce i odganiać amantów - ale też minimalizuje ryzyko wpadki, powołania do życia miotu, który trzeba będzie uśpić, albo zasili on grono bezdomniaków do opchnięcia.

[/QUOTE]

Ale wszyscy wiemy ze sterylka jest zasadniczo dobra kwestią. Po prostu hipokryzją jest doradzanie sterylki każdemu i bez wspomnienia o minusach zabiegu-szczególnie przez osoby, które bardzo głośno krzyczą o tym, że uszek nie tniemy bo to BOLI. :diabloti:

Jestem zwolennikiem kopiowania zarówno uszu jak i macic. Serio doskonale wiem, co te zabiegi niosą w konsekwencjach. Po prostu nie lubię takiego bzdurnego pierdzielenia "tego nie rób bo to boli, a tamto nie boli w ogole ach och, tęcza i jednorożce" Dantejskie sceny się dzieją przy cięciu ucha, a robi to co najmniej jakiś psychopata przy pomocy piły mechanicznej, a tymczasem sterylka to zabieg bezbolesny, bez konsekwencji, i w ogole świat jest taaaki piękny jak suka nie ma macicy :lol:

A ogony- zasadniczo działają tak samo. Jedyna różnica polega na tym, że są krótkie ;) A tak serio, czytanie psa nie ogranicza się tylko do ogona, wiec zakładam, że każdy kto potrafi obserwowac swoje futro nauczy się zauważać sygnały z ogonem w wersji bio jak i tej "okaleczonej" :diabloti:

Posted

[quote name='asiak_kasia']Ale wszyscy wiemy ze sterylka jest zasadniczo dobra kwestią. Po prostu hipokryzją jest doradzanie sterylki każdemu i bez wspomnienia o minusach zabiegu-szczególnie przez osoby, które bardzo głośno krzyczą o tym, że uszek nie tniemy bo to BOLI. :diabloti:[/QUOTE]Zbiję trochę z tematu, ale teraz w ostatnim czasie widzę zwrot, że właśnie sterylkę się ODRADZA.

Co do samej sterylki to jest to wg mnie całkiem odrębna kwestia, bo jak mam sukę to wolę ją ustrzec przed ropomaciczem, nowotworem czy wpadką, bez względu czy ma uszy czy nie.

Posted

[quote name='Majkowska']Wiadomo, zawsze jest za i przeciw ;)
A mnie zawsze interesuje wasze zdanie - wasze jako właścicieli ttb i molosów, bo wiadomo ze wiecie dużo ( szczególne ukłony dla asiak ;)) i człowiek się dowiaduje czegoś.

A właściwie czemu nie ciachnęłaś? ;)[/QUOTE]

Nie chce mi się posta edytować.

Sru tam, to co ja wiem, to jest ułamek, żeby nie powiedzieć promil tego co powinnam wiedzieć. A dyskutować to ja sobie lubię, szczególnie jak w miarę merytorycznie się to dobywa. :razz:

Nie ciachnęłam bo wszystko to psy z adopcji (kaukazica wzięta jak miała ok. 5 lat, Rot 5 miesieczny, a Rudy 3-4lata). Pomijając jakies tam umowy adopcyjne (hłe hłe hłe :diabloti:) to po prostu i zwyczajnie szkoda mi było na to kasy :eviltong: Szczególnie, ze na poczatku bytnosci każdego z moich psów pakowałam z niego fortunę od leczenia a na szkoleniu kończąc.

Posted

No wiesz, akurat na dogo merytoryczna dyskusja oparta na wiedzy to żadkość ;) Dlatego ja Cię cenię, jakkolwiek może sprawiam wrażenie "stawiającej się" w zdaniach ;) Ale jesteś jedną z nielicznych osób które żeby przekazać Ci to co wiedzą nie zrobią z innych durnia ;)

W umowie adopcyjnej jest rozumiem cięcie uszu i ogona? - a dlaczego nie wolno, a jak masz papierek od weta to nie przeskoczysz?? Takie gdybanie, ale przecież psa ciętego nie musisz mieć tylko z rodo, nie :D

Posted

odnośnie czytania psa, to wiem, że nie tylko ogon wskazuje na intencje, ale kiedy Pat np. wącha w głębokich krzakach i ma postawiony ogon albo luźno nim macha, to po prostu sobie wącha, zaś sztywny bicz majtający się w poziomie oznacza, że coś wywąchał i tego szuka/poluje, co może oznaczać potrzebę natychmiastowej ewakuacji pieska i odwoływania - dzięki temu, że ma ogon, widzę to nawet z daleka i jak jest zakopany w krzakach, więc mogę w porę zareagować, coby żadna mysza albo inny kret nie dokończył żywota :cool3:

Posted

Jakby nie miał ogona to pewnie dałoby się komunikować z nim przez ciało - naprężony, wpatryjący się w jeden punkt, podekscytowany itd. Ile wyżłów nie ma ogona, a dokładnie wiadomo jest kiedy mają już wiatr i kiedy zaznaczają zwierzynę ;)

Posted

na pewno tak, na pewno zauważyłabym inne gesty i ruchy, ale po ogonie jest najłatwiej ;) kikutek co prawda się majta i pokazuje radość/podniecenie, ale już intencji w krzakach nie pokaże, a Pat sobie coś wywąchuje bardzo często, więc wskazuję na te praktyczne 'zastosowania' ogona,które już wyłapałam ;)
z resztą lubię ogon, można psa za niego ciągnąć :diabloti:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...