Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Ozzy im starszy tym mniej cierpliwości do innych psów , znaczy kiedyś olewka a teraz zdarzy mu sięi irokeza postawić i zabulgotać ...no ale cóż lata lecą i tak jak nam cierpliwości brak ;)

Znajoma kupowała zamiast linki Lonżę w koniowym sklepie też się sprawdza :)

ja żałuję , ze jak szłam z Ozzym na szkolenie to nie było możliwości na takie spec bullowate ,jednak to specyficzne psiaki i może terazniejsze zachowania , ze burczy nie miały by miejsca

Posted

[quote name='agutka'] Majko twój pies jest normalnym psem :) [/QUOTE]
Nieeee jeeeeest :diabloti:

[quote name='Alicja']Ozzy im starszy tym mniej cierpliwości do innych psów , znaczy kiedyś olewka a teraz zdarzy mu sięi irokeza postawić i zabulgotać ...no ale cóż lata lecą i tak jak nam cierpliwości brak ;)

Znajoma kupowała zamiast linki Lonżę w koniowym sklepie też się sprawdza :)
[/QUOTE]

Mój Amor na starość odpuścił ataki dominacyjne, ale z kolei przy kontaktach z psach zrobił się drażliwy bo nie czuł się dobrze, bolały go stawy itd, więc jak go jakiś pies trącił to i Am go trącał, tyle że zębami...

Tyyy...lonża może być dobra. popatrzę w decathlonie, może są jakieś względnie tanie.
Zobaczę co mi najlepiej w kosztach wyjdzie, bo przecież nie muszę kupować też w zoologu tylko kupić zwykłą linkę w budowlanym ;)

Posted

tylko te wszystkie linki to łapska trą :( ja na końcu mam zaczepioną smycz i jest ok ale jak mam zgarniać szalejącą Ledę z 20 m to mi się odechciewa ;)

Alicjo burczeć a rwać się za wszelką cenę aż w oczach bąble się robiły to różnica :/
Tak sobie przypominam to ona aż tak nakręcona nie była z początku, nie wiem czy ja jakiś błąd popełnilam czy ona się taka odważna zrobiła... nie mam pojęcia :(

Posted

unikatowy diament- wiesz ja się cały czas zastanawiam jaki błąd popełniłam bo od samego początku byłam bardzo konsekwentna, nie popuszczałam byłam w dodatku bardzo cierpliwa a z dnia na dzień było tylko gorzej :( miałąm kiedyś bulka i kilka innych psów z każdym sobie radziłam ale ten pies to fenomen ;)

Posted

witam ... zajrzałam do galerii, bo do bulków mam sentyment :)

A że mam podobny problem ze swoim psem - agresja do obcych psów to zaintrygował mnie wpis nt melatoniny. Mogłabyś to bardziej rozwinąć?co dokładnie zmienia, jakie jest dawkowanie?

A co do twoich rozważań o błędzie .. ja mam podobnie, cały czas myśle, gdzie popełniłam/popełniam błąd :(

Posted

[quote name='Kajusza']witam ... zajrzałam do galerii, bo do bulków mam sentyment :)

A że mam podobny problem ze swoim psem - agresja do obcych psów to zaintrygował mnie wpis nt melatoniny. Mogłabyś to bardziej rozwinąć?co dokładnie zmienia, jakie jest dawkowanie?

A co do twoich rozważań o błędzie .. ja mam podobnie, cały czas myśle, gdzie popełniłam/popełniam błąd :([/QUOTE]


hejka :) wiesz na temat melatoniny jest jeszcze zagadką bo to przecież suplement odpowiedzialny za sen ;) z tym że moja sucz nakręca się na wszystko i jest bardzo podenerwowana, behawiorystka powiedziała ze któregoś dnia psu serce nie wytrzyma i kazała właśnie melatoninę wprowadzić ponieważ to dobrze wpływa na układ nerwowy psa a co za tym idzie- mniejsze napięcie. na 18 kg mojego psa mam podawać 3 mililitry raz dziennie. Mój wilk też święty nie jest ale po korekcie nawet z samcem na spacerze potrafi ładnie chodzić a z tą wariatką to ręce opadają :/ Znajoma podawała swojemu psu tabletki ziołowe na wyciszenie i po kilku dniach piesek zrobił się bardziej obojętny i reagujący na korekty ale to lepiej skonsultować z wetem bo farmakologia może wyrządzić spustoszenie .

Posted

[quote name='agutka']unikatowy diament- wiesz ja się cały czas zastanawiam jaki błąd popełniłam bo od samego początku byłam bardzo konsekwentna, nie popuszczałam byłam w dodatku bardzo cierpliwa a z dnia na dzień było tylko gorzej :( miałąm kiedyś bulka i kilka innych psów z każdym sobie radziłam ale ten pies to fenomen ;)[/QUOTE]
U Mnie jest gorzej,bo Oscar to pierwszy mój bullowaty,i pies który ma taki charakter i temperament,przed Księciem miałam tylko małego mieszańca Chihuachuy ze Szpicem Karłowatym.A Baltuś to kochany aniołek był:loveu:

Posted

qmu dobry,dobry ;)


uniktowy- trafił ci się charakterny egzemplarz ;) moja porzednia bulka temperamentu też miała nadmiar byłam wtedy jeszcze nieletnia a wiedza słaba bo 13 lat temu jeszcze tak nie znano ras typu bull ale jedno moje słowo a pies się ogarniał szybko.

Posted

Szczerze to jak Cię poznałam to odniosłam fajne wrażenie (i nadal moje zdanie o Tobie pozostaje dobre bez zmian) bo przede wszystkim sobie zdajesz sprawę z charakteru psa, pilnujesz jej, starasz się nad nią panować, zakładasz jej kaganiec, chodzisz z nią na szkolenia, pracujesz itd.
Niestety dużo jest osób które ma pity asty i bulle mało ma w głowie więc pieska puszczą bez kagańca i jeszcze Ci tłumaczyć będą że ich pies pogryzł twojego bo to już taka rasa:roll:
Charakter charakterem, ale po coś pies ma jednak właściciela na drugim końccu smyczy... Mnie jak ostatnio napadł ten ast to sobie właśnie o Tobie pomyślalam - dlaczego Ty możesz swojej suce założyć kaganiec a taki tępak co smyczki w ręce nawet trzymać nie umie wyjdzie w osiedle i jego pies do wsystkich skacze...

A wogóle to śledzę Cię na amstafim forum ;)
Mamy wspólnych znajomych chyba ;P

Posted

[quote name='agutka']hejka :) wiesz na temat melatoniny jest jeszcze zagadką bo to przecież suplement odpowiedzialny za sen ;) z tym że moja sucz nakręca się na wszystko i jest bardzo podenerwowana, behawiorystka powiedziała ze któregoś dnia psu serce nie wytrzyma i kazała właśnie melatoninę wprowadzić ponieważ to dobrze wpływa na układ nerwowy psa a co za tym idzie- mniejsze napięcie. na 18 kg mojego psa mam podawać 3 mililitry raz dziennie. Mój wilk też święty nie jest ale po korekcie nawet z samcem na spacerze potrafi ładnie chodzić a z tą wariatką to ręce opadają :/ Znajoma podawała swojemu psu tabletki ziołowe na wyciszenie i po kilku dniach piesek zrobił się bardziej obojętny i reagujący na korekty ale to lepiej skonsultować z wetem bo farmakologia może wyrządzić spustoszenie .[/QUOTE]
niezamierzam sama podawać psu leków ;) Kiedyś Wega brała asentre, żeby w ogóle można było coś z nią wypracować. moja suka podobnie jak twoja - jak już szaleje to na maksa,i na nic korekty się zdadzą :(

Posted

Majko mając daną rasę musisz sprostać ich wymaganiom, święta nie jestem bo popełniłam kilka błędów z psami. Przecież miałam sytuację gdzie Leda wbiegła w małego pieska tratując go jak pociąg ,Leda była w kagańcu co prawda ale w moich laskach wolę jednak prowadzić na tym cienkim sznureczku :eviltong: ale co do tępizny ludzi to przejechałam się wiele razy na szczęście nie z osiedlowym astem bo u nas to agresory straszne ;) Pierwsze pogryzienie przez asta to nie liczę bo to pieski zrównoważone tylko Leda w centrum sprzeczki była i dostała :(

astowym?? są 3 takie fora ;) zapewne wspólna znajoma to Basia ;)

tak w ogóle to dzięki za takie miłe spostrzeżenie :) żeś mnie podbudowała ;) ja mam wrażenie że każdy mnie odbiera za osobę która nie radzi sobie z własnym psem :/

Posted

[quote name='Kajusza']niezamierzam sama podawać psu leków ;) Kiedyś Wega brała asentre, żeby w ogóle można było coś z nią wypracować. moja suka podobnie jak twoja - jak już szaleje to na maksa,i na nic korekty się zdadzą :([/QUOTE]


a ty pieska masz od szczeniaka? przepraszam że tak pytam ponieważ troszkę dziś mało czasu na zaglądanie do galerii (obiecuję że nadrobię ;) )
czy podawanie tego leku było widoczne w zachowaniu? jak w domu zachowywała się po lekach?

Posted

Hahah no ona :D
Skąd wiedziałaś? Mówiła Ci że się znamy ? :) Jest jeszcze kilka osób które kojarzę z różnych portali :)

Nawet jeśli sobie nie radzisz to masz psa z tej okazji w kagańcu, a to już pół wszystkiego.

Posted

Wegę mam ze schronu, miała wtedy ok. 2 lat. Na początku było ok, potem okazało się, że ma rozwaloną wątrobę, jak już wyzdrowiała i była w pełni sił i już całkowicie zaaklimatyzowana to pokazała co potrafi :( W najgorszym momencie rozważałam jej uśpienie - atakowała każdego psa, każdego mężczyznę i nieraz inne osoby (kobiety i nastolatków). W tym czasie konsultowałam się z niby kimś kto miał pojęcie o problemowych psach, ale jak teraz wiem, popełniałam błąd za błędem .... na szczęście trafiłam do Asi Miszteli - ona zaleciła leki, po nich Wega był po prostu szczęśliwa, wyluzowana, nie była zamulona, odcięta, itp. Po prostu fajna i można było z nią pracować. Bo wcześniej w amoku mogłam ją nawet uderzyć a ona i tak ujadała i wyrywała się do psa :( Leki brała ok. 5miesięcy. W sumie cały czas z nią pracuje, zarówno pod okiem Asi jak i pavla Markuska, jest o niebo lepiej, jednak nadal nie jest to co mnie satysfakcjonuje. Obecnie większość psów minie spokojnie jednak do pewnej granicy (kilku metrów) ale są też psy, które wzbudzają w niej takie emocje że nie umiem tego opanować.
Ogólnie wiem, że wiele rzeczy źle robiłam i teraz to odkręcam,ale nadal walczę żeby Wega w końcu zaakceptowała że są także inne, obce psy.

Posted

[quote name='Majkowska']Hahah no ona :D
Skąd wiedziałaś? Mówiła Ci że się znamy ? :) Jest jeszcze kilka osób które kojarzę z różnych portali :)

Nawet jeśli sobie nie radzisz to masz psa z tej okazji w kagańcu, a to już pół wszystkiego.[/QUOTE]



ha,ha wrzuciłąm kilka fotek z Waldusiem i go skubana zaraz rozpoznała ;)




kajusza- są psy ze skrzywieniem nie są naszą winą, błędy każdy popełnia i wielu jest mocnych w gębie do puki nie trafi mu się ciężki pies ;)

dziś minęliśmy po drugiej stronie ulicy psa -Leda radary nastawiła zaraz wrzask a ja szybko zawołałam , mój pies zareagował:crazyeye: i pięknie usiadł...
jednak potrafi sucz być cicho ;) teraz pytanie czy jutro też będzie taka rewelacja :/

Posted

zgadza się, choć dobijające się nieraz komentarze, że pies jest walnięty :P

A możesz powiedzieć jakie masz zalecenia - poza melatoniną? Może bym coś skorzystała :)

to nasza zaniedbana galeria ... na końcu foto m.in. z socjalizacji z Bandim, głupek ten mój nawet na takiego wielkopsa się rzuciła kilka razy :( [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/207353-po-prostu-Wega-%29/page51"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/207353-po-prostu-Wega-%29/page51[/URL]

Posted

o komentarze to codziennie słysze ale już nie u sąsiadów czy znajomych tylko od obcych;)
raz w lesie zwijałam linkę żeby Leda była krócej bo szła kobieta z mężem i psem- ta w szale kwiku, ja szarpię się z liną, dobra pies zwinięty i trzymam krótko wsciekłą szamotającą się bestię i czekam a babka do mnie przybiega i mówi: o nie radzi sobie pani? to ja pomogę trzymać :/
ja na to że nie dziękuję sytuacja opanowana i czekam żebyście sobie już spadali ;) jest masa różnych przygód :eviltong:


na chwilkę obecną radę mam jedną : nauczyć psa reagowania na komendę i nagrodę ;)
czekam na numer tel i dalsze wytyczne dopiero otrzymam ;)

Posted

ja niestety z sąsiadami ma spięcia - Wega kilka szczerze nienawidzi :(

Czyli podstawy podobnie jak ja ... bo okazało się żę m.in. nagroda nie jest dla psa nagrodą.

Posted

ty mnie nie strasz :/ zastanawiam się na zapisanie na szkolenie metodą tradycyjną jeżeli nic nie zmieni zachowania u Ledy.
Może twarda ręka by ją też odmuliła od dzikich nawyków

Posted

Szczerze to jak czytam żeby wpychać kwiczącemu psu na siłę smaczka w sytuacjach kiedy on traci nad sobą kontrolę to metoda wydaje mi się dziwna... I czy dawanie mu wtedy smaka nie jest nagradzaniem go?
Jestem ciekawa i to bardzo co wam z tego wyjdzie, bo mi też pewna osoba polecała wpychać na siły smaczki jak np Waldek nie współpracuje tylko jest w świecie polowania- zupełnie nam to nie wychodziło. Może ja nie umiem stosować metod pozytywnych (mimo że cały czas usiłuję takimi szkolić tam gdzie się da:D) ale wiem jak wygląda jak pies się odetnie od świata. I choć u nas to dwa różne odcięcia to rozumiem sytuację ;) Zresztą wiem ile się z Amorem napracowałam żeby nad nim zapanować i kiedy po kilku latach nieudolnych prób mi się zaczęło udawać to sama nie wierzyłam ;)

A jak wygląda to w praktyce : Leda zaczyna kwik, a Ty wtedy co?

Posted

ja z wega i pozytywnie i tradycyjnie pracuje ;) Nagrody dajemy, klikamy sobie, ale też łazi na łańcuszku i korekty stosujemy. I np. praca pod okiem Markuska dużo nam dała, nauczył mnie jak należy te korekty dawać, żeby były jasne i czytelne, żebym nie nakręcała Wegi bardziej tym szarpaniem się. W większości przypadków korekty są skuteczne ale np. jak zobaczy psa na klatce schodowej to mogę jej głowę urwać a ona dalej ujada. Problem jest w tym, że Wega na początku agresją reagowała zestrachu przed psami, a teraz to w większości przypadków z nawyku bo jej tak wygodnie (ujada = pies znika)

Posted

:-D:-D:-D Majkowska uwielbiam twoje opisy ;)
na spotkaniu było dość ostro bo psy blisko nas w zamkniętym pomieszczeniu i w ogóle ;) Ja to sobie wcale nie radziłam przy ataku histerii, laska podeszła złapała za łeb i wciskała mimo że ta jęczała były to żwacze czyli smrodliwe i twarde jak patyki nagrody. Teraz idzie nam 4 dzień i gdy słyszę że za czymś tam zaczyna piszczeć szybko wołam (jako tako reaguje) daję a gdy chce wrócić do kwiku wołam raz jeszcze jak nie reaguje nęce przed nosem aż się odwróci i usiądzie, bardzo bliskich spotkań z psami nie było bo wszyscy zimują w domach ;) na spokojniejszych ścieżkach albo między ludzi gdy wracamy pięknie reaguje, pięknie siada i dość długo oczekuje na nagrodę więc rewelka ale dziś poszłam drogą gdzie podnieta w 100 % no i się zaczął problem ale kwestia dni- mam nadzieję :?

Posted

Ostatnio nie mogę się coś logicznie wypowiedzieć także wybacz :P Ale mam nadzieję że mój przekaz rozumiesz :P

I Leda sobie nic z tego nie robiła jak ją obca kobieta złapała i wciskała jej na siłę jedzenie do pyska??

Czyli widzę po opisie że jakiś postęp jużjest :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...