Jump to content
Dogomania

Nareszcie wolne i zadbane - staruszki u Kasi- zbieraja na lepsze zycie


iwna5702

Recommended Posts

[quote name='Kasia77']A teraz troche bierzących informacji :

Olcia przebłyski miewa, ale z reguły każdego dnia widzi mnie pierwszy raz na oczy , wszystko prócz parówek jest nie jadalne ,
Natce niosę jedną miskę, Olce trzy - w każdej co innego a potem i tak wracam po parówki, bo wszystko jest be , chociaz wczoraj o dziwo podłubała w misce z mięsem, jak znam ją co nieco , to było jednorazowe zauroczenie innym smakiem (jakie puszki ona jadła w schronisku ?)

[/QUOTE]

Sunia 6 lat była w schronisku, ale tylko przez ostatnie miesiące "u mnie na rejonie" wcześniej była na geriatrii, puszki które jadła ostatnio to to co dało się zdobyć z darów dla schroniska, nic konkretnego...tylko w schronisku nie miała wyjścia, bo nic innego by nie dostała...a teraz wie, że może liczyć na lepsze kąski :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 279
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Kasia77']


I jeszcze w sprawie pokoju dla gości-
domek jest wysoki, to dobrze i niedobrze.... dobrze, bo jakby sie uprzeć, to gościom mogę antresolę wybudować i miejsce do spania na wakacje będzie jak znalazł:evil_lol: [/QUOTE]


myślę, że latem można namiot rozbić w ogródku pod warunkiem, że Miodek i Cezar pozwoli ;)

A swoją drogą to dobrze, że nie wiedziałam, że Cezar i Miodzio to takie zbóje jak ich wiozłam, tzn. Cezar szybko pokazał swoją naturę... ale Miodzio przez 8 godzin mi dyszał do ucha ...dobrze, że nie capnął :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Dzis zaczelam dziergac bazarek - trzeba troche piniązków dozbierac :)

Fanty do nowego bazarku dała Pollyg - Wielkie dzięki :)

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/248056-Glany-i-inne-r%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci-na-bazarku-dla-staruszk%C3%B3w-u-Kasi-do-27-10-do-21-30[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwna5702']Dziekujemy pięknie :)[/QUOTE]

Natka niewyraźna ostatnio ,
nie chce wychodzić na dwór a jak wychodzi, to ścina ją na boki,
czasem utknie jeszcze przed wyjsciem między legowiskami i nie jest w stanie podniesć sie sama.
Po prawej stronie, na szyi (tuż nad obrożą) ma duze "rozlane" ,twarde zgrubienie, nie widać na pierwszy rzut oka bo dobrze jest schowane pod futrem, diabli wiedzą co to za cudo.
Rozmawiałam z weterynarką, podziela moje obawy - bardzo brzydkie kupy (póki co opanowane),gorszy apetyt i cała gorsza Natka,
- wszystko może być od wątroby, co prawda wyniki z krwi miała nie najgorsze, ale na usg wątroba wyglądała bardzo niedobrze
W tej chwili "jedziemy" na tabletkach przeciwbólowych, osłonowe + probiotyki, jak tylko będziemy mogły, pojedziemy zbadać się do weterynarza.

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/304/ca6c4ed1fccdeea4med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasia77']Natka niewyraźna ostatnio ,
nie chce wychodzić na dwór a jak wychodzi, to ścina ją na boki,
czasem utknie jeszcze przed wyjsciem między legowiskami i nie jest w stanie podniesć sie sama.
Po prawej stronie, na szyi (tuż nad obrożą) ma duze "rozlane" ,twarde zgrubienie, nie widać na pierwszy rzut oka bo dobrze jest schowane pod futrem, diabli wiedzą co to za cudo.
Rozmawiałam z weterynarką, podziela moje obawy - bardzo brzydkie kupy (póki co opanowane),gorszy apetyt i cała gorsza Natka,
- wszystko może być od wątroby, co prawda wyniki z krwi miała nie najgorsze, ale na usg wątroba wyglądała bardzo niedobrze
W tej chwili "jedziemy" na tabletkach przeciwbólowych, osłonowe + probiotyki, jak tylko będziemy mogły, pojedziemy zbadać się do weterynarza.

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/304/ca6c4ed1fccdeea4med.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]

Kochane babuleńki - dzikość Olci chyba ustąpiła, skoro dała sobie założyć wdzianko:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasia77']

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/304/ca6c4ed1fccdeea4med.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]

wygląda, że babcie się polubiły...czy to tylko do zdjęcia?

ps. Olcia 2 odeszła w niedzielę, jej stan się bardzo pogorszył, trwała walka, ale nie można już było nic zrobić...niestety w jej przypadku pomoc przyszła za późno

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwna5702']Biedna Olcia- taka byla z niej sliiczna , delikatna psinka.

Nie wiadomo, co sie dzieje u Natki, lata spedzone w schronisku powoduja straszne spustoszenia w orgahizmach psiaków[/QUOTE]
Myślę, że psy trafiające do schroniska nawet we własnym domu przedtem nie były "zaopiekowane", bo przecież w tymże schronie by się po prostu nie znalazły.
Zawsze porównuję moje wcześniejsze dwa psy, co prawda wzięte z ulicy, które były u mnie ponad 10 lat a te, które mam teraz ze schronu.
Moja Aza ze śrutem w płucach, trzecim blokiem serca i chorą trzustką nigdy nie była w tak złym stanie, jak Karmelek i Szafirek po schronisku. Mój Arni nie widział, nie słyszał, a zachowywał się "zdrowo" i normalnie do końca.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pollyg']wygląda, że babcie się polubiły...czy to tylko do zdjęcia?

ps. Olcia 2 odeszła w niedzielę, jej stan się bardzo pogorszył, trwała walka, ale nie można już było nic zrobić...niestety w jej przypadku pomoc przyszła za późno[/QUOTE]


o jezuniu, biedna "Olcia" :(

straszne uczucie, kiedy żyja taką krótką chwilę w normalnych warunkach,
zwłaszcza te, które spędziły w schronisku bóg wie po ile lat,
jak Aza... - zawsze będzie bolało, jedyne co mogę dla niej zrobić, to o niej pamiętać, tak jak o Bubie,
której w ogóle nie udało sie pomóc, Buby nigdy nie odżałuje:(

Co do przyjaźni i dzikości Natki i Olci - one od początku żyły sobie po prostu obok siebie, to Olka ładuje się do Natki,
nigdy odwrotnie,
Natce jest wszystko jedno czy jest sama czy ze stadem psów, Olcia potrzebuje opieki starszej koleżanki, szuka bezpieczeństwa mam wrażenie, uciekając przed "złym człowiekiem", bo mimo, ze jest znacznie lepiuej niz na początku, to strach i nieufnosc Olki do ludzi nie minął. Niby nie ucieka przed wyciągnietą ręką(ale trzeba wyciagać bardzo powoli i ostroznie), niby daje sie miziać po łepku, je z ręki, ale na dzień dzisiejszy, nie mam wielkich nadziei, ze Olcia będzie "normalnym" psem.
Może gdyby mieszkała w domu, 24 na dobe miała przy sobie człowieka i uwagę skupioną na niej samej non stop, to otworzyłaby sie szybciej, ale u mnie to nie wykonalne, myslałam żeby ze względu na jej kruchutki stan psychiczny zabrać ją do domu, tylko, że to wiąże się z braniem na ręce i wynoszeniem na dwór, po schodach sama nie zejdzie- nie ma szans, a Olcia i branie na ręce to byłby niewyobrażalny stres



Mam prośbę - przeglądałam na stronie palucha staruszki babcie i znalazłam między innymi jamniczkę o która kiedyś juz pytałam, wtedy mieszkała w biurze i nie była do adopcji tak, jak i kilka innych jamników, teraz jest na stronie,
dowiedzcie się proszę co i jak, czy dalej mieszka w biurze, czy cała jest, zdrowa, będę czekać na wieści.
[url]http://www.napaluchu.waw.pl/czekam_na_ciebie/wszystkie_zwierzeta_do_adopcji/010900648[/url]


Pollyg a Klusia parówka, to Twoje cudo? ,dalej taka okragła jest?, zawsze wpada w oko jak przeglądam strone schroniska, ale jak ma nie wpadać, jak ona taka śmieszna :)

Link to comment
Share on other sites

Tak Klusia moja..nazwana na cześć mojej prywatnej Klusi :)...kochana jest..trochę się boi jak wychodzimy na spacery ale po wybiegu sobie bryka i niesmiało podchodzi na głaskanie...prawdziwa przytulanka

...i tak jest cały czas okrągła ...w schronisku raczej nie schudnie, bo mało ruchu

Edited by Pollyg
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasia77']o jezuniu, biedna "Olcia" :(

straszne uczucie, kiedy żyja taką krótką chwilę w normalnych warunkach,
zwłaszcza te, które spędziły w schronisku bóg wie po ile lat,
jak Aza... - zawsze będzie bolało, jedyne co mogę dla niej zrobić, to o niej pamiętać, tak jak o Bubie,
której w ogóle nie udało sie pomóc, Buby nigdy nie odżałuje:(

Co do przyjaźni i dzikości Natki i Olci - one od początku żyły sobie po prostu obok siebie, to Olka ładuje się do Natki,
nigdy odwrotnie,
Natce jest wszystko jedno czy jest sama czy ze stadem psów, Olcia potrzebuje opieki starszej koleżanki, szuka bezpieczeństwa mam wrażenie, uciekając przed "złym człowiekiem", bo mimo, ze jest znacznie lepiuej niz na początku, to strach i nieufnosc Olki do ludzi nie minął. Niby nie ucieka przed wyciągnietą ręką(ale trzeba wyciagać bardzo powoli i ostroznie), niby daje sie miziać po łepku, je z ręki, ale na dzień dzisiejszy, nie mam wielkich nadziei, ze Olcia będzie "normalnym" psem.
Może gdyby mieszkała w domu, 24 na dobe miała przy sobie człowieka i uwagę skupioną na niej samej non stop, to otworzyłaby sie szybciej, ale u mnie to nie wykonalne, myslałam żeby ze względu na jej kruchutki stan psychiczny zabrać ją do domu, tylko, że to wiąże się z braniem na ręce i wynoszeniem na dwór, po schodach sama nie zejdzie- nie ma szans, a Olcia i branie na ręce to byłby niewyobrażalny stres



Mam prośbę - przeglądałam na stronie palucha staruszki babcie i znalazłam między innymi jamniczkę o która kiedyś juz pytałam, wtedy mieszkała w biurze i nie była do adopcji tak, jak i kilka innych jamników, teraz jest na stronie,
dowiedzcie się proszę co i jak, czy dalej mieszka w biurze, czy cała jest, zdrowa, będę czekać na wieści.
[URL]http://www.napaluchu.waw.pl/czekam_na_ciebie/wszystkie_zwierzeta_do_adopcji/010900648[/URL]


Pollyg a Klusia parówka, to Twoje cudo? ,dalej taka okragła jest?, zawsze wpada w oko jak przeglądam strone schroniska, ale jak ma nie wpadać, jak ona taka śmieszna :)[/QUOTE]

Zapisalam numer - dzis jade do psiaków to się spytam o sunie - jamnisie:)

Link to comment
Share on other sites

Moj wywiad wykazal, ze pinczerka malutka i jamnisia sa wprawdzie w schronisku - ale rezyduja na pokojach dyrekcji gdzie maja cieplo i spacerki przynajmniej dwa jesli nie trzy razy dzinnie.
Do suni z geriatrii nie udalo mi sie doleciec:( Mam w planach wziąc z jeden dzien urlopu(moze po swiecie) zeby zajrzec na dluzej do geriatrii.
Sa tam dwa wilczki i labradoropodobna sunia w koszmarnym stanie. próbowalam zrobic z mini spacerek bo ledwo chodza.Teraz w schronisku czas na spacery jest skrocony o godzine - ze wzgledu na zapadajacy szybko wieczor i z trudem daje rade wyprwadzic "swoje"psiaki, a bardzo chce zobaczyć ta sunie z geriatrii ,o ktorej napisala Kasia.

Kasiu - mam prośbe może udałoby Ci się zrobić zdjęcie z Kazankiem? Dzis u Was padalo, a w Warszawie cudna pogoda ,gdyby nie żółte liście to prawie jak lato i nawet wieczory ciepłe :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwna5702']Moj wywiad wykazal, ze pinczerka malutka i jamnisia sa wprawdzie w schronisku - ale rezyduja na pokojach dyrekcji gdzie maja cieplo i spacerki przynajmniej dwa jesli nie trzy razy dzinnie.
[/QUOTE]
czy chodzi o pinczerkę 2026/13? wczoraj pytałam się czy nie ma przeciwskazań do adopcji to mówili, że aktualnie nie, tylko lekarz - przy/przed adopcją- musi się wypowiedzieć i podjąc decyzję ostateczną, a te z biura to raczej trudno wyadoptować

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwna5702']Tez mam pytanie od {ana,ktory 2 lata temu wziąl od nas wilczura - piesio sie postarzal i ma klpoty ze stawami jak to u ONkow, pytalmnie co mozna stosowac = poki co chodzi z psem na zastrzyki[/QUOTE]
Polecam akupunkturę (profesjonalną, przez weterynarza), może zdziałać cuda w pewnych przypadkach! Przerobiłam wszystkie leki, a to pomogło! Koszt leków znacznie przewyższa w rezultacie koszty akupunktury, chociaż ta wydaje się droga.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beat2010']Kasiu, czy możesz napisać nazwę tego suplementy na stawy , który brala Sara ( albo inne dobre), chodzi o rady dot. leczenia Nestora, onka w b,złym stanie, na szczęscie już w DS ( od wczoraj)[/QUOTE]

[B]BB&RECOVERY BALANCE - VETFOOD[/B] w postaci proszku, linia dla rekonwalescentów,
porządnie wzmacniający, w tym stawy. Jak najbardziej godny polecenia ,problemem może być podawanie, bo duzy pies to duże dawki, proszek ma dość specyficzny zapach i smak i czasem ciężko psu to wcisnąć. Ja mieszałam Sarze z duzą iloscią watróbki kurzej, tak duzą, żeby wątróbka zabiła na tyle smak proszku, żeby Sara to zjadała, efekty jak pamietacie były bardzo fajne, Sarunia trzymała się tylko na tym proszku do samego końca.

Mogę polecić zastrzyki z kwasu hialuronowego, koszt czeskiego Bonharenu około 300 zł - cała seria- zastrzyk co tydzień przez kilka tygodni. Igunia brała kwas, trudno powiedzieć czy jej pomógł, u niej było już za późno właściwie na cokolwiek, ale naczytałam się o cudach , które sie dzieją po nim i uważam, ze jesli ktoś moze spróbować kwasu, to niech spróbuje, najwyżej nie pomoże(co sie zdarzyło moze na 1 przypadek z 10ciu o których czytałam), ale nie ma mozliwosci i prawa zaszkodzić w jakikolwiek sposób. Jeśli Pan może dawać kwas + BB& Balance, to dawać w pakiecie, jedno drugiemu nie wchodzi w drogę, wszystko to tylko kwestia pieniędzy.
I jeszcze jedno, Iga dostawała kwas dożylnie, ale jeśli onek ma problem z konkretnymi stawami a weterynarz potrafi podać kwas precyzyjnie bezposrednio w chory staw, to chyba wersja dostawowa byłaby lepsza .


I jeszcze moze preparat, który lubi pomagać, Zoran go brał i trzymał go na łapach przez jakis czas , nie zaszkodzi wypróbować.
[URL]http://orling.pl/opis-preparatow-psy.html[/URL]
Galecan Fast - najbardziej chwalony.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwna5702']
Kasiu - mam prośbe może udałoby Ci się zrobić zdjęcie z Kazankiem? Dzis u Was padalo, a w Warszawie cudna pogoda ,gdyby nie żółte liście to prawie jak lato i nawet wieczory ciepłe :)[/QUOTE]


Zapoluje na Kazanka, może coś sie uda. Pierwszy taki zwierz, któremu przyzwoitego zdjecia nie moge nigdy zrobić, co się przymierzę, to on już biegnie, ale zawsze sie ruszy i rozmazańce same zostają, czasem przejrze kilkanaście pstrykniętych zdjęć i nie ma co wybrać do wstawienia.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Kasiu, na nszym wątku wspiera Kazanka Pani Dorota i to specjalnie dla niej fotki naszego potulnego wilczurka.:)
Zreszta wszyscy inni pewnie tez chetnie go zobaczą :)

[IMG]http://img23.imageshack.us/img23/8973/y0h7.jpg[/IMG]

[IMG]http://img543.imageshack.us/img543/1985/52cp.jpg[/IMG]


[IMG]http://img820.imageshack.us/img820/715/f6qp.jpg[/IMG]
Dzeki/Kazan nie lubi jak sie mu robi zdjęcia - jak tylko widzi aparat zaraz wykonuje jakis unik :)

Edited by iwna5702
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...