Jump to content
Dogomania

PROSZĘ o POMOC dla kota Borysa


Recommended Posts

Witam.
Wiem, że jestem nowa na forum i mam nikłe szanse na pomoc, ale muszę próbować, bo życie i zdrowie zwierzęcia jest tego warte.
Kota poznałam po przeprowadzce do domku jednorodzinnego u babci chłopaka. Jestem niestety osobą niepracującą i ciężko mi znaleźć fundusze nawet na najtańszą obroże przeciwpchelną. Jeżeli mam jakieś pieniądze to kupuje zawsze puszki dla kotów z kauflanda i załatwiam od cioci suchą karmę dla kotów. Kot Borys na początku był bardzo nieufny, ale z biegiem czasu przesiaduje cały dzień przed oknem i daje się głaskać. Chciałabym mu dać dom, ale w stanie obecnym jest to bardzo ryzykowne, gdyż kot ma robaki, rany, pchły, prawdopodobnie koci katar i leci mu coś z oczu. Bardzo chciałabym go wykastrować i po wyleczeniu się nim zająć - ubolewam, że nie mogę sama tego zrobić. Podejrzewamy, że ktoś go wyrzucił z domu ponieważ kot nawet nie drapie gdy się go podnosi i jest ogólnie bardzo miły i spokojny. Zamknęliśmy go nawet w domu i nakarmiliśmy, ale po chwili prosił o wyjście i siedział przed drzwiami.
Jeżeli jest ktoś o dobrym sercu to przyjmę każdą pomoc - jakieś maści, krople na oczy czy nawet obróżkę przeciw pchłą.
Wrzucę również kilka zdjęć by on sam Was zachęcił do pomocy.
[IMG][URL="http://www.tinypic.pl/uktpl3obf0wh"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00431/uktpl3obf0wh_t.jpg[/IMG][/URL][/IMG]
[IMG][URL="http://www.tinypic.pl/7ja20stno1b7"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00431/7ja20stno1b7_t.jpg[/IMG][/URL][/IMG]
[IMG][URL="http://www.tinypic.pl/omaoxyirumse"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00431/omaoxyirumse_t.jpg[/IMG][/URL][/IMG]
[IMG][URL="http://www.tinypic.pl/fz3u5zdjg892"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00431/fz3u5zdjg892_t.jpg[/IMG][/URL][/IMG]

Edited by POMOCdlaBORYSA
brak zdjęć
Link to comment
Share on other sites

Czyli to nie jest twój kot? Jest bezdomny tylko mu pomagasz? Wobec tego jego watek powinien znaleźć się tutaj [URL="http://www.dogomania.pl/forum/forums/1206-Koty-w-potrzebie"]http://www.dogomania.pl/forum/forums/1206-Koty-w-potrzebie

Załóż mu tez watek na forum miau [url]https://forum.miau.pl/index.php[/url] i wydarzenie na FB, to znacznie zwiększy szanse na pomoc.
[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj spróbowałam go zatrzymac choć na chwile w domu, bo na dworze straszna ulewa. Niestety on bardzo nie lubi zamkniętych pomieszczeń, dlatego biegał po całym domu i miauczał. Nakarmiłam go i w końcu wypuściłam. To nie jest mój kotek, ale bardzo bym chciała dać mu dom. Nie mam niestety funduszy na jego leczenie .
Dziękuje za radę, na pewno skorzystam.

Link to comment
Share on other sites

Bierzesz pod uwagę, że kot może zachorować, już po tym jak dasz mu dom ? Wiem co mówię, niestety. Jak zgarnęłam z ulicy kociaka, który miał być u mnie góra dwa dni, a wyszło inaczej i mam go na tymczasie prawie trzy lata. Za leczenie w ciągu miesiąca zapłaciłam ponad 250 zł, a też nie pracuję i muszę co miesiąc płacił czynsz plus opłaty, bo mnie wywalą. Potem kot chorował. Bazarki nie pokryją wszystkich kosztów utrzymania, a na ulicę go nie wywalę, skoro go 40 minut reanimowałam.

Musisz się liczyć z tym, że kot może chorować i co wtedy...

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, ze uda mi się w nie długim czasie znaleźć jakaś pracę. Wtedy nie będę musiała się prosić nikogo o pomoc. Jeśli nie masz zamiaru pomóc to lepiej nie pisz. Pewnie jakbym teraz go zaniosła do schroniska, zostałby on uśpiony, bo by stwierdzili zapewne że nie opłaca się starego kota ratować. A jak ktoś chce ofiarować dom jakiemuś zwierzęciu to chyba wie że tak jak człowiek może zachorować i będa potem potrzebne dodatkowe fundusze.Jest się wtedy odpowiedzialny za los takiego zwierzęcia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='POMOCdlaBORYSA']Mam nadzieję, ze uda mi się w nie długim czasie znaleźć jakaś pracę. Wtedy nie będę musiała się prosić nikogo o pomoc. Jeśli nie masz zamiaru pomóc to lepiej nie pisz. Pewnie jakbym teraz go zaniosła do schroniska, zostałby on uśpiony, bo by stwierdzili zapewne że nie opłaca się starego kota ratować. A jak ktoś chce ofiarować dom jakiemuś zwierzęciu to chyba wie że tak jak człowiek może zachorować i będa potem potrzebne dodatkowe fundusze.Jest się wtedy odpowiedzialny za los takiego zwierzęcia.[/QUOTE]

Piszę ci po to, żebyś liczyła się z taką opcją. Ja w 2009 zaadoptowałam 8,5 letniego kota (mam jego książeczkę z 2000 roku). Kot miał zrobioną morfologię, wyczyszczony kamień z zębów. Kot był mi niezbędny do felinoterapii dla niepełnosprawnego dziecka, którego sama wychowuję. Podobno miał być zdrowy. Nie był, kupa kasy poszła na ratowanie życia, dostał ponad 100 zastrzyków. Leczyłam go miesiącami. Dzisiaj ma skończone 13 lat. Więc jak nie wiesz kto ma jakie doświadczenia, to lepiej nie pisz.
Borys nie wygląda na młodego, ale może biedak miał trudne życie. Nie wiadomo w jakim stanie ma nerki, wątrobę. Czy nie ma świerzba. Do podkurowania może powinien dostać, przynajmniej na jakiś czas lepszą karmę. Jak ma świerzba, to musi dostać odpowiednie krople na kark, zwykła obroża nie wystarczy.

Nie zrozumiałaś mojego wpisu, nie będę wnikać czy nie chciałaś. To może najpierw daj kotu tymczas, jak znajdziesz pracę dasz mu DS. A na razie wątek na dogo, miau, FB. Nie wiadomo czy coś nie wyjdzie w praniu.

Mój tymczas miał zatrucie robalami, tak się zaczęło. Gdybym czekała na jakakolwiek pomoc, Merlina dzisiaj nie byłoby, zresztą taka sytuacja miała miejsce ponad 10 razy. Limit dodatkowych żyć wyczerpał. Im szybciej dostanie pomoc, tym lepiej. Na pewno nie był szczepiony, odrobaczony i nie wiadomo co z ranami.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za odpowiedź i informację.
Kota próbowaliśmy już odrobaczać tabletką - 2 dni pod rząd po 1/4 tabletki ze względu na jego lichą wagę. W planach mieliśmy dać mu oczywiście całą, ale nawet z karmą nie chciał później jej jeść i nawet samej karmy (puszki). Miał biegunkę i ogólnie przez 2 dni miał focha. Troszkę go podtuczyłam (tak mi się wydaje). Jeżeli chodzi o karmę to kupiłam mu niedawno whiskasa, który mu zasmakował.
Jeżeli chodzi o rany to pierwsze podejrzenia padły na świerzb - brudne uszy i te rany od drapania. Staram się smarować go nagietkiem, bo to ponoć naturalny środek na takie sprawy. Jeżeli są jakieś krople na świerzb to proszę o polecenie.
Problem jest taki, że ciężko go zamknąć, bo ciągle rozpaczliwie miauczy i nerwowo się rozgląda w poszukiwaniu drogi ucieczki.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj kolejna próba zatrzymania go w domu. Był spokojniejszy, ale pewnie to przez wycieczenie po ostatniej nocy. Położył się na podłodze i na chwilę przysnął. Gdy się zbudził znów szukał wyjścia. Nakarmionego znów go wypuściłam. W nocy zauważyłam na ogródku przed oknem bezdomną czarną kotkę z dwoma maluchami.

Link to comment
Share on other sites

Jak kot jest w złe kondycji, a on na zdjęcia rewelacyjnie nie wygląda, a w realu może gorzej :roll: to stronghold na kark (krople) mogą go dobić. Do uszu na świerzb można stosować maść oridermyl, ale duże opakowanie to ok. 65 zł. Jak pytałam na dogo, nikt nie miał. Mój koci tymczas miał świerzb, ale był w złym stanie i nie mogłam ryzykować, robiłam tak jak sporo ludzi na miau, czyścisz uszy kilka razy i po jakimś czasie świerzb jest mniejszy i mniejszy, ale to osłabia kota.

Najlepiej jakby jakaś fundacja objęła nad nim patronat. Jeśli jest zarobaczony, ma tasiemca, rany, może być nieciekawie.
Załóż mu watek na Kociarni, na miau.pl i w tytule napisz skąd jesteś.

EDIT

Sprawdź mu paszczę, bo nie wiadomo w jakim stanie ma zęby i czy nie ma stanu zapalnego dziąseł, nadżerek na dziąsłach, języku, odsłoniętych szyjek zębów.

Edited by dorobella
Link to comment
Share on other sites

Jeszcze nie, bo nie wiem dokładnie w którym miejscu takie ogłoszenie dać. Jutro dam nowe zdjęcia kocura. Wydaje mi się że smarowanie nagietkiem daje efekty. Oczywiście nie chce zapeszać. Z oczków już mu nie leci rdza wydzielina ,tylko trochę ropy. Ranki zaczęły mu się goić. Do weterynarza się z nim na pewno wybiore jak tylko załatwię z skądś transporter. Może gdzies można wypożyczyc w Bydgoszczy?

Link to comment
Share on other sites

Witam :)
Jak akurat nie pracujesz, a masz staly dostep do neta, to polecam takie rozwiazanie: zakladasz bazarek ogloszeniowy na kocurka - tu masz przyklady: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/245889-Og%C5%82oszeniowy-dla-Majki-i-Kory-30-og%C5%82osze%C5%84-za-6z%C5%82-do-01-09-do-21-00/page13"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/245889-Og%C5%82oszeniowy-dla-Majki-i-Kory-30-og%C5%82osze%C5%84-za-6z%C5%82-do-01-09-do-21-00/page13[/URL] [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/245981-KONIEC-V-BAZAREK-OG%C5%81OSZENIOWY-TANIO-od-3-z%C5%82-do-12-08-godz-22-00[/URL] .
Nie wiem czy tu mozna na docelowo swojego kocia, ale na miau na pewno kiedys sie dalo. Jak nawet 2 razy dziennie zrobisz pakiet po 5 zl to za tydzien kocia odpchlisz, odrobaczysz, a za 2 zaszczepisz i kupisz dobre jedzonko.
To fajna sprawa - 'sprzedajesz' swoj czas robiac ogloszenia bezdomniakom, innym zwierzakom, a dzieki temu pomozesz Boryskowi .

Ja mam jakies obrozki niewykorzystane w domu, ale wybacz - nie wysle - widzialam jak kot wychodzacy potrafi sie na tym powiesic/zaczepic/wplatac w zywoplot czy galezie na czyms takim.. Od tego czasu nie zakladam.

Mam na zbyciu tez Purine niewielka dla maluchow - jak nie masz karmy dla niego, to mysle ze lepsza ona niz zadna. Jak mi podasz dane do wysylki na PW to przesle na dniach, bo u mnie straci chyba waznosc szybciej.. Mam jeszcze wode z apteki (chyba borowa) do przemywania oczu - ale to dostepne, tanie i w szklanych opakowaniach, wiec wysylka ryzykowna. Reszta specyfikow na oczka byla na recepte, wiec nie warto testowac czy Twojemu Boryskowi tez pomoga, bo moga i zaszkodzic.

Wiec jak Cie poratuje fabrycznie zamkniety maly woreczek Puriny dla kociakow - to tak fizycznie moge pomoc.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj mija tydzień od czasu kiedy po raz ostatni widziałam Borysa.Tęsknie za nim. Codziennie go szukam, ale bez skutku. Okazało się, że karmę w nocy zjada jeż. Odwiedzają też mnie 4 małe czarne kotki z mamą. Zrobiłam wczoraj małe dochodzenie po sąsiadach mieszkających w pobliskich domach. Jedna Pani, która dokarmia koty mówiła , że ostatnio widziała o 2 w nocy lisa goniącego koty... u niej lubił przesiadywać Borys. Też go od tygodnia nie widziała. Mam nadzieje, że Borysowi się nic nie stało. Będę nadal czekać na niego - może gdy się obudzę, on będzie leżał przed moim oknem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...