Jump to content
Dogomania

Gramylkina

Members
  • Posts

    9
  • Joined

  • Last visited

Gramylkina's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witam, jestem z BKPZ Animals. Proszę o kontakt 504200743 Magda, postaram się pomóc.
  2. Jestem z Bydgoszczy. Proszę o kontakt 504200743 Magda, postaram się pomóc.
  3. Wizytę przedadopcyjną przeprowadziła elinaa, bardzo dziękuję jeszcze raz za pomoc wszystkim zaangażowanym. Psina już w nowym domu, troszkę płakał jak odjeżdżałam, był trochę nerwowy. Nowi Państwo byli już z nim u weterynarza, żeby sprawdzić czy jest zdrowy. To dobrzy ludzi, którzy poprzedniego psa długo leczyli i nie żałowali na leczenie pieniędzy. Bardzo ciepło mówią o poprzednim psiaku i mają nadzieję, że ten z nimi będzie dłużej. Tamten był znaleziony, starsza suka prawdopodobnie wyrzucona z pseudohodowli z ropomaciczem, była z nimi tylko 5 lat, ale bardzo ją kochali. Bąbel ma szczęście!
  4. Napisałam do elinny, może odpowie. W sobotę mam jechać do Łomży z psiakiem do ds, nie chciałabym jechać na marne, to 300 km w jedną stronę. Może jeszcze ktoś jest z Łomży lub w pobliżu, kto mógłby sprawdzić dom. Czasu jest mało.
  5. Martuś, tylko, że nic na razie nie wynika, w sobotę rano muszę psa zabrać! Szukam kogoś kto mógłby zrobić wizytę przed adopcyjną w Łomży i Siedlcach. PILNIE, czy ktoś jest z tamtych stron i pomoże?
  6. Rano sunia jadła mi z ręki więc spróbowałam ją złapać, niestety jest bardzo czujna odskoczyła i spojrzała zaskoczona. Po południu jej nie było. Trochę się boję, bo wiem, że ludzie zgłosili już do gminy, żeby odpowiednie służby wyłapały psa i zawieźli do schronu. Do bydgoskiego schronu oczywiście, więc wiadomo co może się wydarzyć, pies nieadopcyjny, może ugryźć bo strasznie się boi szczególnie mężczyzn i zaraz będzie, że agresywna! Boje się o nią. Jutro rano jadę znowu.
  7. Wczoraj wzięła z ręki ciasteczko, dzisiaj też, coraz bardziej cieszy się na mój widok, ale dalej nie ma gdzie mieszkać. Smutno patrzy jak odjeżdżam:( Ciągle nie ma dla niej domku ...
  8. Dzisiaj powtórka, machanie ogonkiem, karmienie i leżenie. Ciągle jednak boi się podejść. Czy naprawdę nie ma dla niej żadnego domku? Sterylizację biorę na siebie.
  9. Byłam dziś nakarmić sunie. Koczuje w krzakach przy ulicy. Jak wysiadałam z samochodu to leciutko zaczęła merdać ogonkiem, tak tyci tyci, ale zawsze coś! Dałam jeść i usiadłam obok, zjadła, usiadła obok mnie i podeszła żeby polizać mnie w palec. To już sukces! Położyła się obok i tak siedziałyśmy, zaczęła ziewać, wyciągać się, była całkiem rozluźniona i nieskrępowana moim towarzystwem. Ale przejeżdżający samochód lub jakiś szmer zaraz ją płoszył. Jest czujna. Potrzebuje jeszcze czasu żeby mi zaufać. Chcę ją wyłapać do sterylizacji, ale wiem że wyłapanie będzie dla niej stresem, więc myślę sobie że najlepiej jakby był jakiś dt, aby później bezpośrednio po zabiegu jechała już do domu. Poniżej dzisiejsze zdjęcie suni. [IMG]http://www20.speedyshare.com/7cxkP/download/1aa.jpg[/IMG]
×
×
  • Create New...