Jump to content
Dogomania

POMOCdlaBORYSA

Members
  • Posts

    13
  • Joined

  • Last visited

About POMOCdlaBORYSA

  • Birthday 02/16/1991

Converted

  • Location
    Bydgoszcz

POMOCdlaBORYSA's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Boryska juz nie ma od 2 tygodni. Nadzieja na jego powrót zmalała do zera...
  2. Dzisiaj mija tydzień od czasu kiedy po raz ostatni widziałam Borysa.Tęsknie za nim. Codziennie go szukam, ale bez skutku. Okazało się, że karmę w nocy zjada jeż. Odwiedzają też mnie 4 małe czarne kotki z mamą. Zrobiłam wczoraj małe dochodzenie po sąsiadach mieszkających w pobliskich domach. Jedna Pani, która dokarmia koty mówiła , że ostatnio widziała o 2 w nocy lisa goniącego koty... u niej lubił przesiadywać Borys. Też go od tygodnia nie widziała. Mam nadzieje, że Borysowi się nic nie stało. Będę nadal czekać na niego - może gdy się obudzę, on będzie leżał przed moim oknem.
  3. Dzisiaj mija tydzień od czasu kiedy po raz ostatni widziałam Borysa.Tęsknie za nim. Codziennie go szukam, ale bez skutku. Okazało się, że karmę w nocy zjada jeż. Odwiedzają też mnie 4 małe czarne kotki z mamą. Zrobiłam wczoraj małe dochodzenie po sąsiadach mieszkających w pobliskich domach. Jedna Pani, która dokarmia koty mówiła , że ostatnio widziała o 2 w nocy lisa goniącego koty... u niej lubił przesiadywać Borys. Też go od tygodnia nie widziała. Mam nadzieje, że Borysowi się nic nie stało. Będę nadal czekać na niego - może gdy się obudzę, on będzie leżał przed moim oknem.
  4. Witam. Kota nie ma już 3 dzień, nie wiem co się z nim stało. Szukaliśmy go w pobliżu i codziennie wyczekuje z nadzieją, że znowu będzie leżał przed moim oknem. Nikt go nie widział i nie słyszał. Mam nadzieje, że ktoś inny zaczął go dokarmiać i tylko zmienił miejsce - nie dopuszczam myśli, że kociak gdzieś zdechł.
  5. Dzisiaj niestety go nie widziałam. Nie było mnie prawie cały dzień w domu.Powód remont u cioci. Zniknięcie karmy z miski świadczy, że jednak był. Do Pani Magdy na pewno się odezwę jak tylko kota zobaczę, bo jak go nie ma to się za wiele nie pomoże. Bardzo dziękuję za pomoc.
  6. Jeszcze nie, bo nie wiem dokładnie w którym miejscu takie ogłoszenie dać. Jutro dam nowe zdjęcia kocura. Wydaje mi się że smarowanie nagietkiem daje efekty. Oczywiście nie chce zapeszać. Z oczków już mu nie leci rdza wydzielina ,tylko trochę ropy. Ranki zaczęły mu się goić. Do weterynarza się z nim na pewno wybiore jak tylko załatwię z skądś transporter. Może gdzies można wypożyczyc w Bydgoszczy?
  7. Dzisiaj kolejna próba zatrzymania go w domu. Był spokojniejszy, ale pewnie to przez wycieczenie po ostatniej nocy. Położył się na podłodze i na chwilę przysnął. Gdy się zbudził znów szukał wyjścia. Nakarmionego znów go wypuściłam. W nocy zauważyłam na ogródku przed oknem bezdomną czarną kotkę z dwoma maluchami.
  8. Dziękuję za odpowiedź i informację. Kota próbowaliśmy już odrobaczać tabletką - 2 dni pod rząd po 1/4 tabletki ze względu na jego lichą wagę. W planach mieliśmy dać mu oczywiście całą, ale nawet z karmą nie chciał później jej jeść i nawet samej karmy (puszki). Miał biegunkę i ogólnie przez 2 dni miał focha. Troszkę go podtuczyłam (tak mi się wydaje). Jeżeli chodzi o karmę to kupiłam mu niedawno whiskasa, który mu zasmakował. Jeżeli chodzi o rany to pierwsze podejrzenia padły na świerzb - brudne uszy i te rany od drapania. Staram się smarować go nagietkiem, bo to ponoć naturalny środek na takie sprawy. Jeżeli są jakieś krople na świerzb to proszę o polecenie. Problem jest taki, że ciężko go zamknąć, bo ciągle rozpaczliwie miauczy i nerwowo się rozgląda w poszukiwaniu drogi ucieczki.
  9. Mam nadzieję, ze uda mi się w nie długim czasie znaleźć jakaś pracę. Wtedy nie będę musiała się prosić nikogo o pomoc. Jeśli nie masz zamiaru pomóc to lepiej nie pisz. Pewnie jakbym teraz go zaniosła do schroniska, zostałby on uśpiony, bo by stwierdzili zapewne że nie opłaca się starego kota ratować. A jak ktoś chce ofiarować dom jakiemuś zwierzęciu to chyba wie że tak jak człowiek może zachorować i będa potem potrzebne dodatkowe fundusze.Jest się wtedy odpowiedzialny za los takiego zwierzęcia.
  10. Witam. Wiem, że jestem nowa na forum i mam nikłe szanse na pomoc, ale muszę próbować, bo życie i zdrowie zwierzęcia jest tego warte. Kota poznałam po przeprowadzce do domku jednorodzinnego u babci chłopaka. Jestem niestety osobą niepracującą i ciężko mi znaleźć fundusze nawet na najtańszą obroże przeciwpchelną. Jeżeli mam jakieś pieniądze to kupuje zawsze puszki dla kotów z kauflanda i załatwiam od cioci suchą karmę dla kotów. Kot Borys na początku był bardzo nieufny, ale z biegiem czasu przesiaduje cały dzień przed oknem i daje się głaskać. Chciałabym mu dać dom, ale w stanie obecnym jest to bardzo ryzykowne, gdyż kot ma robaki, rany, pchły, prawdopodobnie koci katar i leci mu coś z oczu. Bardzo chciałabym go wykastrować i po wyleczeniu się nim zająć - ubolewam, że nie mogę sama tego zrobić. Podejrzewamy, że ktoś go wyrzucił z domu ponieważ kot nawet nie drapie gdy się go podnosi i jest ogólnie bardzo miły i spokojny. Zamknęliśmy go nawet w domu i nakarmiliśmy, ale po chwili prosił o wyjście, więc mu otworzyłam, ale nadal siedział przed drzwiami. Jeżeli jest ktoś o dobrym sercu to przyjmę każdą pomoc - jakieś maści, krople na oczy czy nawet obróżkę przeciwpchelną. Proszę o chociażby o informację gdzie można się udać z takim kotkiem na darmowa wizytę do weterynarza oczywiście w Bydgoszczy. Wrzucę również kilka zdjęć by on sam Was zachęcił do pomocy. [IMG][URL="http://www.tinypic.pl/uktpl3obf0wh"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00431/uktpl3obf0wh_t.jpg[/IMG][/URL][/IMG][IMG][URL="http://www.tinypic.pl/7ja20stno1b7"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00431/7ja20stno1b7_t.jpg[/IMG][/URL][/IMG][IMG][URL="http://www.tinypic.pl/omaoxyirumse"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00431/omaoxyirumse_t.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://www.tinypic.pl/fz3u5zdjg892"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00431/fz3u5zdjg892_t.jpg[/IMG][/URL][/IMG]
  11. Dzisiaj spróbowałam go zatrzymac choć na chwile w domu, bo na dworze straszna ulewa. Niestety on bardzo nie lubi zamkniętych pomieszczeń, dlatego biegał po całym domu i miauczał. Nakarmiłam go i w końcu wypuściłam. To nie jest mój kotek, ale bardzo bym chciała dać mu dom. Nie mam niestety funduszy na jego leczenie . Dziękuje za radę, na pewno skorzystam.
  12. Witam. Wiem, że jestem nowa na forum i mam nikłe szanse na pomoc, ale muszę próbować, bo życie i zdrowie zwierzęcia jest tego warte. Kota poznałam po przeprowadzce do domku jednorodzinnego u babci chłopaka. Jestem niestety osobą niepracującą i ciężko mi znaleźć fundusze nawet na najtańszą obroże przeciwpchelną. Jeżeli mam jakieś pieniądze to kupuje zawsze puszki dla kotów z kauflanda i załatwiam od cioci suchą karmę dla kotów. Kot Borys na początku był bardzo nieufny, ale z biegiem czasu przesiaduje cały dzień przed oknem i daje się głaskać. Chciałabym mu dać dom, ale w stanie obecnym jest to bardzo ryzykowne, gdyż kot ma robaki, rany, pchły, prawdopodobnie koci katar i leci mu coś z oczu. Bardzo chciałabym go wykastrować i po wyleczeniu się nim zająć - ubolewam, że nie mogę sama tego zrobić. Podejrzewamy, że ktoś go wyrzucił z domu ponieważ kot nawet nie drapie gdy się go podnosi i jest ogólnie bardzo miły i spokojny. Zamknęliśmy go nawet w domu i nakarmiliśmy, ale po chwili prosił o wyjście i siedział przed drzwiami. Jeżeli jest ktoś o dobrym sercu to przyjmę każdą pomoc - jakieś maści, krople na oczy czy nawet obróżkę przeciw pchłą. Wrzucę również kilka zdjęć by on sam Was zachęcił do pomocy. [IMG][URL="http://www.tinypic.pl/uktpl3obf0wh"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00431/uktpl3obf0wh_t.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://www.tinypic.pl/7ja20stno1b7"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00431/7ja20stno1b7_t.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://www.tinypic.pl/omaoxyirumse"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00431/omaoxyirumse_t.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://www.tinypic.pl/fz3u5zdjg892"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00431/fz3u5zdjg892_t.jpg[/IMG][/URL][/IMG]
×
×
  • Create New...