Jump to content
Dogomania

Uśmiechnięta do końca...


ewajanka

Recommended Posts

Aga była zawsze radosna, nawet kedy zaczęły się problemy z chodzeniem. Często obserwowałam ją przez okno jak z wielkim trudem porusza się po podwórku. Jednak kiedy byłam przy niej nie pokazała że coś jej dolega, że cierpi. Zachęcała do zabawy, pomalutku biegała dookoła mnie. Mniej więcej kiedy skończyła 14 lat zaczęła chorować,przestała jeść, strasznie schudła, Diagnoza nowotwór płuc. Załamałam się. :placz: Przez ostatnie dwa tygodnie musiałam pomagać jej w chodzeniu, nie miała siły wstać, ale jej pysio był zawsze roześmiany. Rozbrajała mnie tym jak bardzo chce żyć. Kiedy któregoś dnia znalazałam ją na końcu podwórka pod drzewem, wiedziałam że poszła tam żeby odejść, chyba nie chciała żebyśmy ją widzieli w takim stanie. Nie wiem. Próbowała podnieść głowę. Spojrzała na mnie i wyszczerzyła swoje zęby. Odeszła wieczorem 3 maja do psiega nieba, za tęczowy most. Została w sercu ogromna rana, która tak bardzo boli.:-(

Link to comment
Share on other sites

Mimo choroby odeszła szczęśliwa.
Pięnie jest przeczytać pomimo smutku i strasznego bólu , że Twoja Aga odeszła uśmiechając się.Niech to będzie dla Ciebie jasną stroną TM, patrz zawsze w oczy Agi i widz Ją uśmiechniętą.
Zobacz jak niewiele(nawet naszych psów, nie tych w schroniskach )odchodzi w smutku, bólu i cierpieniu.
Byłabym szczęśliwa widząć uśmiechnięty pycholek Meli gdy odchodziła.Niestety.....
Aguś, bądź uśmiechnieta i radosna za TM tak jak byłaś tu na ziemi i rozweselaj nasze psiaki gdy będa miały smutne pysie.
Dla Ciebie
[*]
[*]
[*]

Link to comment
Share on other sites

Ewajanka!
Tu za TM łączy nas coś metafizycznego.Atmosfera jest -jesli mozna tak nzawać cudowna- tu rozumiemy sie bez słów,nie musimy ukrywać smutku i łez.Zdobywamy sie na piękne zwierzenia, których zwykły człowiek(bez miłości do zwierząt)nigdy nie zrozumie.
Tu uciekamy, żeby pobyć z naszymi psiakami , żeby im coś napisać, żeby napisać nam samym.

Dla Agusi
[IMG]http://img289.imageshack.us/img289/5636/krze57ci5.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Trzymaj się!!!!To strasznie smutne:placz:,jednak psina odeszła z poczuciem tego,że była kochana.:loveu:Uśmiech zwierzaka w ostatnich chwilach życia mówi bardzo dużo o tym że jej było dobrze i że cię kocha,kochała i będzie kochać.Teraz patrzy na ciebie z góry.:roll:

Link to comment
Share on other sites

Na pewno będziecie razem!!!!Jeżeli wasza więź jest tak mocna :loveu: to na pewno kiedyś się spotkacie!!!Ja w to wierzę.Ja mam psa i nigdy żadnego nie straciłam,ale moje dwa kotki są już za tęczowym mostem.Miałam jeszcze dwa koty ale mi zwiały więc nie wiem,ale mam nadzieję że są na ziemi.Lecz jeśli są już tam wysoko to na pewno patrzą na mnie z góry i ustalają po kolei moje życie:lol:.Ja już nie mam nic do gadania :lol:.Sorry że tak nagle zeszłam na temat o moich kotkach,ale to też mnie boli.Ciągle nocami za nimi płaczę.:-(Nie ma dnia żebym o nich nie myślała.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...

Będziesz pamiętać zawsze. Takiej miłości sie nie zapomina, nosi się ją w sercu cały czas. Ciężko nam sie pogodzić z tym, że nasze zwierzątka pobiegły na wieczyste łąki zastawiając nas samych z bólem i tęsknotą.
W lipcu minie 2 lata odkąd pożegnałam Psonię, a serce wciąż krwawi. Z czasem zaakceptujesz ten stan rzeczy i będzie ci troszkę lżej.

Aguniu słodki aniołeczku, biegaj zdrowa i szczęśliwa z naszymi psinkami po tych tęczowych łąkach

[img]http://www.artris.ovh.org/pliki/znicz.gif[/img]
[FONT=&quot][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Dwa miesiące temu uśmiechnełaś się do mnie poraz ostatni moja przyjaciółko. Serce nadal boli ale kiedy pomyślę jak musiałaś cierpieć a jak teraz spacerujesz szczęśliwa za TM to troszeczkę mi lżej. Pamiętać będę zawsze skarbie.

Link to comment
Share on other sites

Twoja Agusia ma tak samo uśmiechnięty pychol jak mój Morus. I tego spojrzenia, tego usmiechu w każdej sytuacji teraz tak bardzo brak. Bardzo Cię rozumiem. U mnie minęło własnie pól roku i dalej tak samo tęsknię.
Ale to forum pomaga bardzo w takich chwilach. Tu jesteśmy u siebie i możemy pisać o swoich uczuciach bez strachu, że będziemy wysmiane. Bo to tylko pies.
Tam za Tęczowym Mostem Agusia jest na pewno szczęśliwa.
Biegaj Agusiu radośnie z wszystkimi naszymi pieskami - bo już chyba poznaliście się dobrze?

[IMG]http://www.obrazki.info/miniatury/swie_868sw.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Aguś pamiętam jak dawno temu przyniosłam do domu Arnolda, był wtedy małym szczeniątkiem, jaka Ty byłaś niezadowolona z tej sytuacji. Przy każdej okazji,podszczypując, okazywałaś mu że nie jest tu mile widziany, do czasu aż wysósł na wielkiego psa. Wtedy nie dawałaś mu rady i zaakceptowałaś go.On już chyba zapomniał o tym co było. Ja nie.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Kiedy pojawiłaś się w naszym domu, byłaś malutkim szczeniaczkiem. Twój tata był labradorem a mama sznaucerem olbrzymem, więc z dumą czekaliśmy aż wyrośnie Ci broda. Ale ty nigdy tej brody nie miałaś. Takie wspomnienia i wiele innych bardzo pomagają w takich chwilach.Agatko to już ponad trzy miesiące bez Ciebie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...