Jump to content
Dogomania

Z Żyrardowa do Krakowa, czyli Makumba zmienila adres! ...MUCHOMOREK [']


fona

Recommended Posts

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 4 months later...
  • 7 months later...
  • 2 years later...
  • 1 year later...

hej - zajrzałam tu po latach i melduję, że Makumb wyrósł na dorodną panterę, wygląda z pyska jak Toothles z "Jak wytresować smoka". Trochę się u nas zmieniło - mieszkamy w Gliwicach, w wielkim domu na totalnym końcu świata, Makumb ma teraz kumpla, Gacka - jeszcze większego czarnego potwora, znalezionego w wieku niemowlęcym na przystanku autobusowym. Razem pchają się do talerzy, do łóżek i do szaf.

Makumbczas wyrósł na wielkiego pieszczocha, często budzę się owinięta kotami - ona śpi przy brzuchu, on - przy szyi, oko w oko ze mną.

moja siostra i Gacek: [URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/30852b239cc5cce2.html[/URL] (prawie 7 kilo kota)

Makumba: [URL]http://instagram.com/p/c8WIdrRmKR/[/URL]

[URL]http://instagram.com/p/bi5lM_xmEl/[/URL]

[URL]http://instagram.com/p/OFrztWxmEi/[/URL]

Wiem, że może Wam się to nie spodoba, ale koty wychodzą - są wysterylizowane, nie opuszczają podwórka (naprawdę trudno utrzymać na wsi kota w domu), w okolicy nie istnieje praktycznie ruch samochodowy, a z 3 stron dom otaczają łąki. Dogadują się z psem, z chodzącymi po podwórku z pawiami, znoszą upolowane myszy, zawsze wracają do domu na noc. Są naprawdę cholernie szczęśliwe. Wcześniej Makumba zauważalnie denerwowała się podróżami, przeprowadzkami (a był moment, kiedy przeprowadzalam się 5 razy w ciągu 3 miesięcy), obcymi ludźmi, którzy non stop pojawiali się w mieszkaniu. Kiedy przenosiłyśmy się ostatnim razem, sikała już po siebie w stresie i całą drogę darła się na pełny regulator. Teraz jest po prostu udomowiona i śpi po kolei z każdym członkiem rodziny, przychodzi do ręki, łasi się, wygrzewa na tarasie na słońcu, wyżera psu jedzenie z miski. Makumb nigdy nie był jeszcze tak wyciszony i zadowolony z życia, obecnie po prostu nie nadaje się już do tego, żeby z nią podróżować. Nie odważyłabym się w tym momencie zapakować jej do transportera i zabrać gdzieś pociągiem. Za dużo tego było.

Pamiętasz, Iwona, powiedziałaś mi kiedyś, że gdybyś mieszkała na wsi, pod lasem, wypuszczałabyś kota, nawet jeśli miałoby to oznaczać, że ryzyko będzie większe. I tak jak nie zrobiłabym tego w mieście, tutaj wydaje mi się najlepszą rzeczą, jaką mogłam dla Makumby zrobić. Dzielnica jest spokojna, nie ma tu bezpańskich psów, niebezpiecznych nastolatków, jedyna droga dojazdowa kończy się 200 metrów dalej jako ślepa i kawałek dalej zaczyna się las. Nigdy nie widziałam, żeby koty wracały poszarpane, co mogłoby sugerować walki, latem są zakraplane i każdego dnia sprawdzane pod kątem kleszczy. Rzadko odchodzą na tyle daleko, żeby nie mozna ich było przyuważyć, przechodząc przez (bardzo duże) podwórko. Zdarza im się zajrzeć do sąsiada, ale zwykle po prostu buszują w krzakach albo leżą na dachu altanki.

Był moment, że Makumba naprawdę źle zaczęła znosić bezustanne podróże i przeprowadzki. Niby nic się nie działo, ale zaczęła sikać do łóżka albo w czasie jazdy, wobec mnie była przymilna, ale z obcymi zawsze musiała się chwilę oswoić. Teraz jest zupełnie innym kotem, z rodzaju tych, które można nosić na rękach, tarmosić i brać do łóżka. Czasami trudno się wręcz od niej opędzić. Przybiega na wołanie do ręki, podobnie jak Gacek, który zachowuje się w ogóle jak wierny owczarek. Z małego dzikusa wyrosła na dostojnego, dorosłego demona, który każdego dnia najpóźniej o 22.30 stoi pod drzwiami tarasowymi i domaga się wpuszczenia do domu. Bałam się o nią, kiedy była kociakiem, dzisiaj raczej boję się o wróble, gołębie, krety i myszy, które może dopaść.

Waży ok 5,5-6 kilo, futro jak jedwab, można zanurzyć całą dłoń. Był moment, że trochę przybrała za bardzo na wadze, ale odkąd biega po podwórku i wspina się na drzewa, problemu nie ma. A kiedy wraca wieczorem do domu i pakuje się z brudnymi łapami do łóżka, nie żałuję ani trochę, że wtedy pozwoliłam jej wyjść. Grasuje w trawie latem i w śniegu zimą, deszcz nie deszcz, nawet przy lekkich mrozach wrzeszczy, żeby wyjść przynajmniej na pół godziny.

[URL]http://instagram.com/p/bWYQBgxmKS/[/URL]

[URL]http://instagram.com/p/bWE9quxmPH/[/URL]

Ze zdrowiem nie ma problemów, regularnie odrobaczana i szczepiona, weterynarz płacze z zachwytu, jak widzi te dwa potwory. Mieliśmy po drodze zapalenie dolnych dróg moczowych, ale było, minęło, od lat nie ma nawrotów. Wzięłam ją, 8-miesięczną, od Iwony prawie 6 lat temu. Dzisiaj Makumb jest już dorosły :)

Edited by tattwa
Link to comment
Share on other sites

Możecie wierzyć lub nie, ale w sobotę grzebałam w mailach i natrafiłam na długaśną korespondencję z tattwą sprzed lat. Pomyślałam: szkoda, ze tattwa nie daje znaku życia...

I voila!

Tattwa, dziękuję, że napisałaś. Makumb jest piękny. Cieszę się, że Makumb jest szczęśliwy. Gdybym miała warunki takie, jak opisujesz, też bym wypuszczała kota na dwór, choć nie wiem, jak bym przeżyła łapanie myszy i ptaków, więc może dobrze, że nie mam perspektyw na dom na wsi.

Wymiziaj Makumbona od cioci i skrobnij coś czasem, proszę. Będzie mi ogromnie miło.

Serdecznie Cię pozdrawiam!
f

PS Nie mylą wam się koty? Gacek chyba jest identyczny :)

Link to comment
Share on other sites

Powiem Ci, że na zdjęciach czasami mam wątpliwości, zwłaszcza, kiedy nie widzę oczu - Makumba ma bardziej zielone, a Gacek prawie pomarańczowe. Ale kiedy mam je pod ręką, nie sposób się pomylić - Gacek jest większy, ma inną sierść zupełnie (bardziej sztywną, twardą, Makumba jest puchata), kępkę białej sierści na piersi, inny kształt głowy no i poruszają się zupełnie inaczej: Gacek chodzi jak kot, a Makumba jak pająk, tak śmiesznie łapki ustawia kiedy idzie ;]

Z polowaniami jest cały cyrk, bo Makumba znosi swoje ofiary do domu. Kiedy je ukatrupi na miejscu, bez słowa sprzątam, najgorsze, kiedy są jeszcze półżywe i trzeba coś z tym zrobić...Chociaż ostatnio chyba skumała, że nie ma się co chwalić i przestała przynosić, chociaż tłucze w dalszym ciągu. Dla nas to dobra rzecz, bo dziadek hoduje ptaki ozdobne - pawie, bażanty, gęsi egipskie - i myszy w karmie to ostatnie, o czym marzy, więc koty za swoje polowania zbierają pochwały. Jak to na wsi :) Ostatnio przyniosła mi mysz - żywą. Pół nocy z głowy, masz pojęcie jak trudno jest złapać mysz? O_o

U mnie w domu wszyscy byli zawsze "anty" na koty - zmieniło się, kiedy zaczęłam przyjeżdżać z Makumbą na święta i wakacje, potem doszedł Gacek, a teraz w ogóle ciężko uzyskać dostęp do kota, bo oprócz rodziców w domu są jeszcze dziadkowie i KAŻDY CHCE KOTA. Dziadek idzie spać po obiedzie - Makumba sunie za nim i czeka, aż jej zrobi miejsce obok, ucinają sobie razem drzemkę codziennie razem. W tym czasie Gacek spożywa kolejny posiłek z babcią, degustując wszystko, co ma w zasięgu wzroku. Ja już nawet nie mówię o mięsie, ale ostatnio rozsmakował się w jajecznicy i przy każdym takim śniadaniu trzeba mu nałożyć na spodeczek ze dwie łyżeczki. Wet twierdzi, że widocznie czegoś potrzebuje i ostrzega tylko przed solą i chemią w jedzeniu - tego unikamy. Ale on potrafi zeżreć nawet pomidora...:D

Tak u nas wyglądają wieczory (na kolanach leży Gacek):

[IMG]http://images63.fotosik.pl/663/b8aeb06a801400d4gen.jpg[/IMG]

głaskanie odchodzi, oczywiście, na dwie ręce:

[IMG]http://images61.fotosik.pl/662/27b7f70415ccd3afgen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images63.fotosik.pl/663/9c189f3172774244gen.jpg[/IMG]

A to już na przykład nie wiem, które jest (na fotelu powyżej leży Gacek i to chyba też jest on, ale 100% pewności nie mam :) )

[IMG]http://images63.fotosik.pl/663/6d77321525ef5170gen.jpg[/IMG]

tutaj gackowe oczy w pełnej krasie

[IMG]http://images65.fotosik.pl/665/2b2655351ec19516gen.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...