Nutusia Posted June 30, 2013 Posted June 30, 2013 Psy się upodabniają do właścicieli (nawet tych tymczasowych), a zatem i lektury "czytają" podobne ;) Quote
Marysia R. Posted June 30, 2013 Author Posted June 30, 2013 Dzisiaj Gapcia pod moją nieobecność troszkę narozrabiała:evil_lol: Przerobiła na sieczkę zapas papierowych toreb na zakupy i powyciągała z różnych miejsc sporo innych rzeczy (niestety również nasikała). Sporo w tym mojej winy ponieważ zostawiłam ją na zbyt długo ale tak mi się niestety złożyło. Na szczęście nic cennego nie ucierpiało;) Po moim powrocie były dzikie szaleństwa w ogrodzie i na szczęście teraz szczeniak śpi. Z lepszych wieści;) to był dzisiaj u nas nieznany Gapci gość do którego się cieszyła i bez problemu nawiązała kontakt. Podsumowując panna Gapcia się rozkręca:) Quote
AnnaA Posted July 1, 2013 Posted July 1, 2013 U mnie była chyba bardziej zestresowana, bo aż tak się nie rozkręcała. Może obecność Inki pomagała jej rozładować stres. Była koleżanka do zabaw. Proponuję dostarczyć jej dożo brzozowych patyczków do podgryzania. Smiecą tym szczeniaki okropnie, ale to je zajmuje. Widać, że Gapcię szczególnie interesuje papier i myślę, że trzba wszystko co papierowe usunąć z zasięgu jejząbków. Quote
Marysia R. Posted July 1, 2013 Author Posted July 1, 2013 [quote name='AnnaA']U mnie była chyba bardziej zestresowana, bo aż tak się nie rozkręcała. Może obecność Inki pomagała jej rozładować stres. Była koleżanka do zabaw. Proponuję dostarczyć jej dożo brzozowych patyczków do podgryzania. Smiecą tym szczeniaki okropnie, ale to je zajmuje. Widać, że Gapcię szczególnie interesuje papier i myślę, że trzba wszystko co papierowe usunąć z zasięgu jejząbków.[/QUOTE] Spróbuję z patyczkami. Faktycznie on się bardzo szybko zaaklimatyzowała i poczuła jak u siebie i najchętniej cały czas by się bawiła:) Quote
Marysia R. Posted July 1, 2013 Author Posted July 1, 2013 [quote name='Nutusia']Takie prawo dzieciaka ;) :)[/QUOTE] Też tak do tego podchodzę;) Quote
Nutusia Posted July 1, 2013 Posted July 1, 2013 No i teraz to już nie Gapcia, ale całkiem cwana Gapa! ;) Quote
Mattilu Posted July 1, 2013 Posted July 1, 2013 Faktycznie, patyczki to super pomysl, chociaz smietnik z tego niemaly ;) A ona zostaje sama w domu, a nie w ogrodzie? I nie bawi sie z reszta Twojego stada? Quote
Nutusia Posted July 1, 2013 Posted July 1, 2013 W ogrodzie miałaby brzozowe patyczki na wyciągnięcia pyszczka (w płotku) ;) :) Quote
Marysia R. Posted July 1, 2013 Author Posted July 1, 2013 [quote name='Mattilu']Faktycznie, patyczki to super pomysl, chociaz smietnik z tego niemaly ;) A ona zostaje sama w domu, a nie w ogrodzie? I nie bawi sie z reszta Twojego stada?[/QUOTE] Zostaje w domu razem z moimi. Nie zostawiam nigdy psów samych w ogrodzie kiedy nikogo nie ma w domu, zawsze się obawiam, że z nudów jakimś cudem udałoby im się wydostać. A Gapcia bawi się z resztą jak najbardziej, choć oczywiście moje dorosłe suki to nie to samo co drugi szczeniak;) Telefonów w sprawie adopcji jak na razie niet. Quote
Marysia R. Posted July 3, 2013 Author Posted July 3, 2013 Miałam dzisiaj jeden telefon w sprawie Gapci. Pani szuka młodej suczki dla swojego niedawno owdowiałego taty. Sytuacja jest jednak taka, że jak wyraziła się Pani jej tata jest prostym człowiekiem i nie zgodzi się na podpisanie żadnej umowy a tym bardziej na wizytę pa. Dodatkowo pies byłby adoptowany tak naprawdę bez zgody taty ponieważ broni się on przed posiadaniem psa ale Pani uważa, że jest mu to potrzebne i wie, że jeżeli pies się pojawi to na pewno go pokocha i się przywiąże. W związku z tym wszystkim odmówiłam ale poradziłam szukać psa w okolicznych schroniskach. Pani była bardzo miła, sama ma dwa koty z adopcji i powiedziała, że rozumie i że będą szukać dalej. Myślę, że jeśli jakiś pies ze schronu faktycznie tam trafi to nie będzie miał źle ale za dużo w tym niewiadomych i właściwie żadnej gwarancji dlatego podjęłam taką a nie inną decyzję:) Quote
Marysia R. Posted July 3, 2013 Author Posted July 3, 2013 [quote name='Nutusia']Najsłuszniejszą ze słusznych, Marysiu.[/QUOTE] Cieszę się, że tak uważasz. Uwagi i rady takiego doświadczonego DT są na wagę złota:) Quote
Mattilu Posted July 3, 2013 Posted July 3, 2013 [quote name='Marysia O.']Zostaje w domu razem z moimi. Nie zostawiam nigdy psów samych w ogrodzie kiedy nikogo nie ma w domu, zawsze się obawiam, że z nudów jakimś cudem udałoby im się wydostać. A Gapcia bawi się z resztą jak najbardziej, choć oczywiście moje dorosłe suki to nie to samo co drugi szczeniak;) Telefonów w sprawie adopcji jak na razie niet.[/QUOTE] Nie dziwie Ci se, ze ich nie zostawiasz samych w ogrodzie, ja tez bym sie bala. Dobrze, ze Gapcia dogaduje sie z reszta stada :) Za telefon ten wlasciwy sciskam kciuki :) Quote
Nutusia Posted July 4, 2013 Posted July 4, 2013 Ja zostawiam, bo mi ich szkoda... I z takim samym strachem wracam do domu, bez względu na to czy są na zewnątrz czy w domu. To są tylko psy. Na dodatek w stadzie, w którym następują ciągłe zmiany... Quote
AnnaA Posted July 4, 2013 Posted July 4, 2013 Mam problem związany z powiatem Kozienice. Od soboty, na moście w Ryczywole koczuje pies. Ewidentnie czeka na kogoś kto go tam pozostawił. Ucieka od ludzi, nie daje do siebie podejść. Oddala się na jakiś czas pewnie w poszukiwaniu pożywienia i wraca na miejsce na moście, układa się i czeka. Pies nie jest młody, krótkołapy, w typie burego Onka. Problem polega na tym, że Radomka jest granicą gmin kozienickij i magnuszewskij. Zgłosiłam temat i do Kozienic i do Magnuszewa. Może macie jakiś pomysł jak rozwiazać problem. Quote
Marysia R. Posted July 4, 2013 Author Posted July 4, 2013 [quote name='AnnaA']Mam problem związany z powiatem Kozienice. Od soboty, na moście w Ryczywole koczuje pies. Ewidentnie czeka na kogoś kto go tam pozostawił. Ucieka od ludzi, nie daje do siebie podejść. Oddala się na jakiś czas pewnie w poszukiwaniu pożywienia i wraca na miejsce na moście, układa się i czeka. Pies nie jest młody, krótkołapy, w typie burego Onka. Problem polega na tym, że Radomka jest granicą gmin kozienickij i magnuszewskij. Zgłosiłam temat i do Kozienic i do Magnuszewa. Może macie jakiś pomysł jak rozwiazać problem.[/QUOTE] Niestety nie mam jak pomóc. Ale za to bardzo proszę wszystkich o kciuki za Gapcię, ponieważ dzisiaj pod wieczór przyjedzie ją poznać miłe, młode małżeństwo:) Zobaczymy co z tego wyniknie, na razie nie będę podawała szczegółów żeby nie zapeszyć;) Quote
Marysia R. Posted July 4, 2013 Author Posted July 4, 2013 No i już po wizycie;) Wiola i Robert zrobili na mnie bardzo dobre wrażenie, są młodym małżeństwem, mieszkają na zamkniętym osiedlu w Ząbkach. Brakuje im w domu psa, Gapcia bardzo im się podobała. Sprawili na mnie wrażenie ludzi odpowiedzialnych i świadomych, którzy wiedzą, że szczeniak to szczeniak i może mu się zdarzyć coś pogryźć czy nasikać na dywan. Robert pracuje w domu więc Gapcia sporadycznie zostawałaby sama. Jest to ich pierwszy wspólny pies ale wychowywali się z psami. Uważam, że samo to, że przyjechali, bądź co bądź kawałek drogi żeby poznać Gapcię dobrze wróży na przyszłość. Mają jeszcze wspólnie wszystko omówić w domu, na spokojnie i ustalić z właścicielem mieszkania w którym mieszkają (który ponoć sam ma psy) możliwość adopcji. Mają się odezwać po weekendzie i jeżeli się zdecydują, ja zawiozę do nich Gapcię i przy okazji zrobię wizytę pa:) Ogólnie wrażenie bardzo pozytywne i myślę, że Gapcia miałaby tam dobry dom:) Quote
mestudio Posted July 4, 2013 Posted July 4, 2013 No to dalej trzymam kciuki, Pani napisała do mnie i już w mailu wydała mi się całkiem sensowna:-). Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.