Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Wiesz u nas koszt wyjedzie ok.300 zł. Teraz jak ja pracuje to ok, możemy tyle wydać ale jak jeszcze dojdą inne opłaty itp. to my mamy kryzys portfelowy.  Ale owszem chcę ją jak najszybciej ciachać dla świętego spokoju :)

 

DSC_0047.JPG

DSC_0049.JPG

DSC_0122.JPG

DSC_0099.JPG

DSC_0010.JPG

Posted

Chyba powinnam przedstawić na nowo swoje psy.

Barko po 4 latach a Potwora po 2... Zmienili się bardzo...

Barkuś spokojny weimarek który kocha pilnować swoją pańcie i kocha się tulić.

Potwór-pijak, agresor i zbiera puszki na nowe miski i koce  które rozgryzła.

 

 

DSC_0105.JPG

DSC_0027.JPG

DSC_0069.JPG

DSC_0097.JPG

DSC_0011.JPG

Posted
Dnia 29.12.2016 o 19:15, kropi124 napisał:

DSC_0011.JPG

Hahahahahaaaaaa :D Zeusa kocyk ma identyczne wywietrzniki ;D

 

Foty cudne. Coraz lepiej kadrujesz :)

Posted
Dnia 7.01.2017 o 22:36, Chesti napisał:

Hahahahahaaaaaa :D Zeusa kocyk ma identyczne wywietrzniki ;D

 

Foty cudne. Coraz lepiej kadrujesz :)

Potworzyca już nie ma. Zniszczyła po całości.

Dużo rozmawiałam na jej temat z osobami które psie zachowania znają bardzo dobrze i potwierdzili moje podejrzenia. A mianowicie chodzi o dominacje u suki, znaczenie terytorium i podgryzanie domowników przechodzi wszelkie granice naszej wytrzymałości, oczywiście kary i nagrody są za takie zachowanie. 

I tu wyszła sterylizacja. Jutro mamy wizytę z dwoma kundliszonami rodowitymi. Troche pójdzie mi po kosztach bo Barko 200 i suka 300 ;(((((( Ale czego się nie robi dla świętego spokoju :P

Konisie kumpeli :)

 

EDIT.

Barkuś ma chore nerki :(

DSC_0125.jpg

DSC_0253.jpg

Posted

Od piątku faszerujemy się lakami i royalem. Ja teraz zarabiam na przedłużenie psu życia, a pies cieszy się i się męczy.

Jestem wykończona ale nie możemy się poddać, może akurat stanie się cud i choroba ustąpi...

DSC_0083.jpg

DSC_0066.jpg

DSC_0097.jpg

Posted

Ludzie normalnie mnie zabijają. 

Przez nich zaczynam się bać że zostanę niedługo sama, że Barkuś się nie wyleczy. No bo po co go leczyć? Tyle pieniędzy, taki wiek, to i ta nic nie zmieni, a bo on stary. Jak zaczyna się taka gadka-odchodze. Nie mogę słuchać o tym że zabraknie mi jego do życia. Oni mają tlen, który jest dla nich ważny.  Ja mam Barko, który daje mi chęci, po mimo nie przespanych nocy, wydanych u weta pieniędzy. Boję się że się nie pobieram jak po Kropci. Może przesadzam ale to jest trudne. 

Weź psa, kolejnego który wypełni pustkę po jednym tylko po to żeby za chwilę, bo te 4 lata minęły jak chwilą,  znowu czuć to samo tylko mocniej, w podwójnej mocy. 

Żyj z psem i nagle bez psa... 

Się pewnie połowa znajomych i bliskich ucieszy i powie ze w końcu że to tylko pies że i tak sobie nie radziłam, bo tego mi życzą. 

Bo przecież nie żyje tylko psem, taaa, ale oni widzą tylko minimalną cześć tego życia... 

 

IMG_20170121_200030.jpg

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...