dzodzo Posted September 10, 2007 Share Posted September 10, 2007 super wieści-taki byl bidny kudłacz a tak sie poszczęscilo!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted September 10, 2007 Share Posted September 10, 2007 ależ cudownie!!! a ja miałam go właśnie dodawać na stronę adopcyjną bo dziś dopiero znalazłam wątek :multi::multi::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted September 10, 2007 Author Share Posted September 10, 2007 [quote name='malawaszka']ależ cudownie!!! a ja miałam go właśnie dodawać na stronę adopcyjną bo dziś dopiero znalazłam wątek :multi::multi::multi:[/quote] :lol::lol::lol::lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted September 15, 2007 Author Share Posted September 15, 2007 MAm wiesci z nowego domu. Rolfikowi (tzn Marcepanowi :evil_lol: ) sie trafił faajooowy domek! Pierwszego dnia pokazał ze wie do czego służy łózko nie zamierza go opuścić. Wiec pan chciał nie chciał teraz śpi z psem razem :) Pierwszego dnia tez pokazał, że wie od czego jest stół i ze mozna sobie zabrać kanapkę ze stołu, skoro jest akurat na wysokości jego głowy :diabloti: Jak sie okazuje Rolf to idealny pies do bloków. Pan sie mnie pytałczy on w ogóle szczekać umie, bo moze mu przez kastracje jakies struny głosowe wycięli :evil_lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted September 15, 2007 Share Posted September 15, 2007 hahaha cwaniaczek kochany :loveu::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jurmar98 Posted December 7, 2007 Share Posted December 7, 2007 Rolf jednak pozostał Rolfem.Postanowiłem nie zmieniać mu już po raz kolejny imienia.Nie sypia już też ze mną."Wygryzł" żonę z jej wygodnego fotela,który całkowicie zaanektował dla siebie.Przytył około 7 kg (teraz mam problem,by utrzymać jego wagę,bo nie sposób,mu się oprzeć kiedy zaczyna "żebrać".Na całe szczęście dużo biega zarówno w lesie jak i podczas zabaw z zaprzyjaźnioną labradorką.Jest ogólnie lubiany przez sąsiadów,jako że jest bardzo przyjaźnie nastawiony do świata.Jest to taka wielka serdeczna ciapa. Bardzo się cieszę,że trafiłem na niego,choć był "rezerwowym".Miałem adoptować tracącego wzrok Szamana,ale nie mogłem się szybko skontaktować z opiekunką.I chyba dobrze się stało,bo Szaman jednak był w domu zastępczym,a ta bida męczyła się tyle czasu w boksie.Ale myślę,że zostało mu to wynagrodzone.Oby tylko chował sie zdrowo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted December 7, 2007 Author Share Posted December 7, 2007 O jak miło że trafił Pan na dogomanię! :lol: Ostatnio myślałam o Rolfie i miałam do Pana dzwonić, a tu proszę - nowe wieści same do mnie przyszły! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 9, 2007 Share Posted December 9, 2007 :multi:cudowny pies w cudownym domku!!!! uwielbiam takie wieści :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jurmar98 Posted December 18, 2012 Share Posted December 18, 2012 Odszedł za TM.Mial njbardziej złośliwego naczyniakomięsaka.Operację zniłósl dodskolalne.JUż po 4 gdzinach shodziłl sam ze schodów.Po dwóch tygodniach był ljak nowonarodzony piesek.A potem zaczęla się tragedia.Ufny i w dobrej kondycji jechał ze mną na ostatnią wizytę do weta.A ja zawiodlem jego zaufanie i zamordowalem Go.Do końca życia będę już sam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aśka Belkowska Posted December 18, 2012 Share Posted December 18, 2012 [quote name='jurmar98']Odszedł za TM.Mial njbardziej złośliwego naczyniakomięsaka.Operację zniłósl dodskolalne.JUż po 4 gdzinach shodziłl sam ze schodów.Po dwóch tygodniach był ljak nowonarodzony piesek.A potem zaczęla się tragedia.Ufny i w dobrej kondycji jechał ze mną na ostatnią wizytę do weta.A ja zawiodlem jego zaufanie i zamordowalem Go.Do końca życia będę już sam[/QUOTE] Bardzo Panu współczuję, to wielka tragedia pożegnac psa, który do końca ma ufnosc w oczach. Przezywałam to trzykrotnie. I teraz mam kolejnego psa, tym razem uratowanego przez fundację. Decyzja uśpienia jest bardzo trudna ale konieczna. Prosze pomyśleć ile radości dała psu Pańska adopcja, zamiast krat miał najpiekniejsze 5 lat psiego życia. Prosze mi uwierzyć, że żal mija, pamięć nigdy, natomiast każdy pies jest niepowtarzalny i za to je kochamy. Ta miłośc i ufność, którą nam darują swoim spojrzeniem jest nie do zastąpienia, za każdym razem wracam do niej jak prawdziwy nałogowiec. Tyle pieknych psów czeka na naszą pomoc. Polecam malawaszkę i jej sznaucery. I życze pięknych świąt i szczęśliwego Nowego Roku. :kciuki::kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 18, 2012 Share Posted December 18, 2012 Jurmar - bardzo współczuję! Zawsze źle się czujemy z tym, że musimy podejmować takie decyzje, ale... tak trzeba i wiem, że żadne słowa nie ukoją bólu. Rolfiku śpij spokojnie piesku ['] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted December 18, 2012 Author Share Posted December 18, 2012 Strasznie mi przykro... Jurmar - spójrz na to z innej strony, Ty nie pozbawiłeś Go życia, Ty dałeś mu drugie życie, dzięki Wam mógł być szczęśliwy -po kilku latach spędzonych za kratami dostał nowe życie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.