Mały terrier broni dzieci przez pitbullami

[Nikki]

Zgadzam się z poprzedniczkami

[Fasolka]

[quote name='Juszes']Dzielny piesek... szkoda, że jego odwaga tak się skończyła...
[*][/quote]
I to prawda terrierki są bardzo dzielne, nawet takie maluchy :crazyeye: Latami miałam suczkę JRT - baaaardzo odważne stworzonko :loveu:, przekonane o swej niezwykłej sile i wielkości (chyba ;)) w każdym razie nad rozmiar pewne siebie i zadziorne. Z wiekiem weryfikowała swoje możliwości ale terriery to bohaterskie serca w zazwyczaj niewielkich ciałkach :loveu: Szkoda, że u tego malucha tak sie to skończyło. Niestety nie wszystkie terriery są maluchami. Niektóre właśnie dlatego, że takie odważne wyhodowano na duże i często... zbyt bojowe :shake:. Mój aktualny podopieczny małych psiaków raczej nie rusza ale... To mix pita i niechby mały próbował pokazywać dominację :shake: interwencja byłaby konieczna.

[Certusowa]

Czytalam i widzialam sporo relacji o atakach pitbulli i podobnych. Wlasnie rzucaja sie na dzieci, przewaznie na twarz. Pierwszy glosny przypadek w Niemczech zagryzienia przez te psy dotyczyl wlasnie smierci tureckiego chlopca- Volcana, ktory bawil sie na placu zabaw, gdy 2 czarne pitty , ktore sie wydostaly ze swojej posesji, wpadly na teren placu i rzucily sie na niego, bo byl najblizej i zagryzly. Trudno zreszta tutaj przytaczac duzo innych przypadkow. Niestety te psy tak maja, czy wydaje sie to prawdopodobne, czy nie.

[Jenny19]

Mylisz się,"normalny" pitbull tak nie ma.Tutaj wyraźnie jest napisane,że nie był to pierwszy taki przypadek

"Właściciel pitbuli przyznał, że psy już wcześniej były agresywne wobec ludzi. Oddał oba psy inspektorom weterynaryjnym, sugerując sam iż należy je uśpić"

Gdyby "normalne" pitbulle tak miały to nikt przy zdrowych zmysłach by ich nie hodował i nie trzymał w domu jako domowego psa.

[Dinka]

Nigdy nie dowiemy sie jak było naprawde.
Pitbule sa fajnymi psiakami, jesli sie je dobrze wychowa. ;)

[Kosmaty Gałganek]

[quote name='Certusowa']Czytalam i widzialam sporo relacji o atakach pitbulli i podobnych. Wlasnie rzucaja sie na dzieci, przewaznie na twarz... Niestety te psy tak maja, czy wydaje sie to prawdopodobne, czy nie.[/quote]
Przez takie głupoty rodzą się niesprawiedliwe stereotypy.:angryy: Zrównoważony bull nigdy nie rzuci się na dziecko.
Nieprawdopodobne to jest to co wypisujesz. Kolejna osoba, która nia zna rasy ale nie przeszkadza jej to w ocenianiu jej. :mad:

[Certusowa]

[quote name='Jenny19']Mylisz się,"normalny" pitbull tak nie ma.Tutaj wyraźnie jest napisane,że nie był to pierwszy taki przypadek



Gdyby "normalne" pitbulle tak miały to nikt przy zdrowych zmysłach by ich nie hodował i nie trzymał w domu jako domowego psa.[/quote]
Czy uzylam okreslenia "normalny"? Dla mnie pies, ktory atakuje kogokolwiek, kto ani jemu, ani nikomu z jego rodziny nie zagraza nie jest nigdy normalny.
Poza tym... dlaczego zachowujesz sie jakby to byl atak na Ciebie?.... Przyznam, ze nie rozumiem.

[Kosmaty Gałganek]

[quote name='Certusowa'] Niestety te psy tak maja, czy wydaje sie to prawdopodobne, czy nie.[/quote]
Czy to nie Twoje słowa? Wyraźnie odnosisz się do całej rasy.

[Certusowa]

Zreszta.... mozecie sobie twierdzic, ze macie psy rasy najlagodniejszej na swiecie nawet, a takze, ze wszyscy inni sie na te rase uwzieli nie wiedziec czemu.
Skoro wasze psy sa lagodne, bo pewnie wasze sa, to wezcie z nich moze przyklad. Przyda sie wam, bo jestescie jakos strasznie zjadliwi wobec "obcych". Zegnam.

[Kosmaty Gałganek]

Ja mam briarda, nie bulla, co nie zmienia faktu, że Twoje słowa są niesprawiedliwe. Oceniasz całą rasę na podstawie kilku patologicznych psów i ich właścicieli. Niestety są to psy, które częściej niż inne wpadają w łapy osób nieodpowiedzialnych. Mamy za to winić rasę?
I nie ma się co obrażać, tylko poczytaj forum, a głównie wypowiedzi właścicieli tych psów. Może wtedy przekonasz się, że w odpowiednich rękach to wspaniali przyjaciele.

[Jenny19]

Napisałaś "te psy" tak mają,więc wywnioskowałam że piszesz ogólnie o rasie.Nie odbieram tego jako ataku na siebie,nie mam psa tej rasy,ale drażni mnie nagonka jaką się na nią prowadzi.Gdzie w moim poście jestem zjadliwa albo Cię atakuję?

[bonusowa]

Zgadzam się z poprzedniczkami. Drażni mnie jak się na temat jakiejś rasy wypowiadają osoby nie mające o niej pojęcia i piszą głupoty :angryy:

A pitki były hodowane jako psy towarzyszące rodzinie. Z założenia nie mogły być agresywne wobec ludzi. Trzeba się trochę dowiedzieć o rasie zanim się o niej napisze :roll:

Dla jasności nie mam TTB ;)

[Fasolka]

Trzeba pamiętać, że bullowate zostały wyhodowane jako psy do walk a nie jako psy obronne a więc z założenia psy zainteresowane walką z innymi zwierzętami a nie z ludźmi. Dla ludzi miały być łagodne. Dlatego były trzymane w domu, przy ludziach w rodzinie. Jeśli któryś z nich spróbowałby zaatakować zostałby wyeliminowany, bo może być bardzo groźny. Dlatego one rzadko są agresywne wobec ludzi z natury. One ludzi kochają i potrzebują.

Do ataku na człowieka oczywiście w okreslonej sytuacji zostały wyhodowane rasy obronne z natury pewne swojej siły. Taki pies dostawszy info, że w obronie właściciela może atakować również przedstawicieli gatunku ludzkiego, robi to i bywa bardzo niebezpieczny.

Jesli tak się stanie w przypadku bulla tzn będzie uczony agrsji do ludzi - zaatakuje również tylko, że niestety to nie jest zrównoważony pies. To terier, dla którego 'uciekający punkt' jest najważniejszy na świecie...
Nie wątpię, że są bulle, które przyuczane od małego potrafiłyby się rzucić na człowieka, równiez na dziecko. Zwłaszcza takie, które nie występują w pojedynkę. Pies w stadzie zachwuje się zupełnie inaczej. Spytajcie weterynarza lub w schronisku jak zachowają sie psy kiedy ich współtowarzysz dostanie ataku epilepsji - zagryzą go. Widziałam jak łagodne i zrównoważone psy zagryzły swojego towarzysza, który uległ wypadkowi i miał drgawki... Piszę to dlatego żeby pokazać że pies w stadzie zachowuje się inaczej niż byśmy sobie to wyobrażali.

To, że duży pies gryzie w twarz nie jest niczym nadzwyczajnym, w kostkę ugryzie nas maluch, który do twarzy nie doskoczy lub gryzie na odstraszenie gotowy do ucieczki. W twarz ugryzie nas także agresywny ON, czy kaukaz a także duży kundelek.

Pamiętajmy, że teriery są bardzo odważne, duży, silny terier może być bardzo niebezpieczny. Jednak za to czy pies jest agresywny czy nie i czy zrobi komuś krzywdę czy nie odpowiadamy my, ludzie - ich właściciele. Ja wiem, że mój duży terier może wystraszyć (wyglądem ;-)) lub zachowaniem (jak widzi piłkę w czyichś rękach dostaje korby) może przewrócić dziecko w ferworze zabawy ale nie jest agresywny wobec ludzi. Jeśli ktoś podniesie na niego rękę, nawet dziecko - kuli się. Pewnie był bity jako maluch. Każda zdecydowana postawa wzbudza jego podporządkowanie się (choć gdy jest rozbawiony z ociąganiem) gdyby tak nie było bałabym się zatrzymać obcego, dorosłego, rannego mixa pitta w domu. Natomiast ponieważ wiem, że moze wystraszyć wyglądem bądź korbą na tle piłki lub feesbee ;-)pilnuję żeby tak się nie stało bo nie wszyscy muszą lubić mojego psa ;-)
I dla przykładu, mam od maleńkiego księżniczkę: sznaucerkę mini. Urocze słodziutkie delikatne stworzonko. Takie do którego ręce dzieci wyciagają się same... To jest piesek o którym mogę powiedzieć na pewno, że jeśli małe dziecko się zbliży i będzie próbowało dotknąć to ugryzie. Nigdy nikt jej nie uderzył, żadne dziecko nie zrobiło jej krzywdy - po prostu nie lubi, boi się i sieknie na pewno... Także pozory moga mylić. I jakoś nikt nie pisze, że wszystkie sznautzi mini gryzą dzieci a nie jest to jedyny szaucerek jakiego znam który ugyzłby czy ugryzł dziecko.
Nie ulegajmy stereotypom ale też bądźmy ostrożni. Lubię psy, różne, także bulle i w większości to kochane wobec ludzi stworzenia ale widziałam też takie, do których bałabym sie podejść - to te drażnione i uczone agresji od małego. Nie spodziewają się od ludzi niczego dobrego a ponieważ to masywne mięśnie z potężną szczęką to strach obok takich żyć. Mam działkę w podwarszawskiej miejscowości, u sąsiadów jest pit po przejściach (ze schroniska) przylepne wobec ludzi cudo. Kilka posesji dalej jest bulleczka, malutka i drobniutka... i baaardzo agresywna. Jest na zewnątrz w bardzo małym kojcu przy drodze, koło sklepu gdzie jest celowo drożniona przez właścicieli i mieszkańców bo ma być groźna. Bałabym się stanąć z nią oko w oko. Wszystko zalezy od nas. Nooo, prawie wszystko ;-)