Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

27 lutego znalazłam psa - wyrzucony pod marketem, zgłosiłam w UM , właściciela nie odnalazłam. Psiak ma ok roku ( białe kiełki i szczenięce zachowanie - wet potwierdził)
Psiak był w złym stanie masa kleszczy, pcheł, uszy w stanie fatalnym, infekcja skóry i nosa
Teraz Borysek jest już zdrowy, szczęśliwy i ma dom, miłość , dobre groszki i wszystko co psiak powinien mieć.
Oto i on


Psy mam w domu od 7 roku życia - jak wiadomo człowiek całe życie się uczy.
Był u nas kundelek Apuś 14 lat, a z nim pekinczyk Gizmo, był siostry Fluk znajda, i w końcu Killerek owczrek kaukaski.( wszystkie aniołki za TM)
Teraz jest Borysek.
[IMG]http://img292.imageshack.us/img292/1953/p1010577fi7.jpg[/IMG]
Poprzednie psiaki ( oprócz Fluczka) były od szczeniaka i łatwiej je było nauczyć wszystkiego.

To do rzeczy - po powrocie do domu, mój Borysek nawet nie raczy zadu podnieść ani pokiwać ogonkiem - dlaczego?
Widzę, ze jest za mną ( cały dzień łazi za mną jak cień, spedza ze mną ogrom czasu)
Dodam, ze on nikogo nie wita, i jak przyjdzie nawet ktoś obcy to ma to w nosie:placz:

Kolejna sprawa , podgryza - jak jest znudzony podszczypuje, podgryza i stanowcze feee, ani klaps do tego celu gazeta nie działa - czy on mi już wszedł na głowę?
Jak nie reaguje na feee to odwracam jego uwagę czyli np rzucam piłeczkę, ale nie o to chodzi, prawda?

Do nogi na spacerze przychodzi - lecz nie zawsze ale na słowo ewa idzie ( ja wtedy odwracam się i ide w przeciwnym kierunku - wraca)
Raz tylko ten patent nie zadziałał - jak w lesie zobaczył sarnę ( zniknął na 4 minuty, a ja już miałam czarne scenariusze w głowie)

Kto powie dlaczego Borys mnie nie wita?
Z góry dziękuję

Posted

[quote] To do rzeczy - po powrocie do domu, mój Borysek nawet nie raczy zadu podnieść ani pokiwać ogonkiem - dlaczego?
Widzę, ze jest za mną ( cały dzień łazi za mną jak cień, spedza ze mną ogrom czasu)
Dodam, ze on nikogo nie wita, i jak przyjdzie nawet ktoś obcy to ma to w nosie:placz:
[/quote]Mozliwe,ze ktoś go "wychowywał" Fennelową metodą. Mozliwe tez,ze nauczony doswiadczeniem wie, ze do człowieka nie nalezy podchodzic bez zaproszenia bo sie to moze źle skończyć. Odblokuj go bo to smutne i nienaturalne zachowanie. Zaraz po wejściu rób wesołe zamieszanie, pomachaj smakołykiem, prowokuj go do podejscia i powitania, pozachwycaj sie jak pomacha ogonem itd.
[quote] Kolejna sprawa , podgryza - jak jest znudzony podszczypuje, podgryza i stanowcze feee, ani klaps do tego celu gazeta nie działa - czy on mi już wszedł na głowę?[/quote]Nie wszedł!! zachowuje sie całkiem normalnie. Zapomnij o klapsach i gazetach. Przeciez gdyby to było dwuletnie dziecko, to bys tak nie postąpiła. Pobaw sie z nim, podsuń zabawkę, ucz w zabawie siad, lezeć, pokaz brzuszek itd. Ucz "na miejsce" podając na posłaniu pysznego gryzaka. On nie wie ze powinien sie ucieszyc jak wracasz a nie dowie sie jezeli bedziesz go karciła za próby kontaktu i zaczepianie.
[quote] Jak nie reaguje na feee to odwracam jego uwagę czyli np rzucam piłeczkę, ale nie o to chodzi, prawda?[/quote]Dokładnie o to. Skad on ma wiedziec co to znaczy feee?? Coś mi sie wydaje ze uczysz go, ze fee zapowiada rzut piłki.:evil_lol: Znajdź mu inne zajecie, pokaż mu jaka zabawa jest fajniejsza od podgryzania i przy okazji ucz go aportu

Posted

Zapomnialam napisać najważniejszego choc to niby oczywiste. Skoro sie nie wita, to znaczy ze nie ma do Ciebie zaufania. Do Ciebie i do zadnego człowieka skoro wszystkich lekcewazy. A logika wskazuje ze mógłby sie choc z ciekawości zainteresować czy nie warto byłoby podejść. On po prostu jest przekonany,ze nie warto! Najłatwiej i najszybciej mozna to zmienić szkoleniem. Takie króciutkie minutowe sesje nawet kilkanascie razy dziennie. Wydaj jakiekolwiek polecenie, np dwa kółeczka przy nodze po pokoju, hop przez noge itp i nagroda. No i przywoływanie na spacerach, dziki zachwyt jak przyjdzie i niekoniecznie dawaj nagrodę od razu tylko niech coś jeszcze zrobi ( łapa, kawałek na "równaj"itp). Sądząc ze zdjecia dostal Ci sie egzemplarz bardzo pracowity i niezmiernie pojętny :p P. Mrzewińska napisala tu kiedys świete słowa ze pies nalezy do tego , kto z nim pracuje i mówi mu co trzeba robić. I ze psia potrzebe współpracy najczęsciej zaniedbujemy.
[SIZE=1] ( a wiem co mówie i wciąz odkręcam własne zaniedbania w tej dziedzinie! :roll:)[/SIZE]

Posted

Puli przez to, że dogo robi z nas wariatów ( wcina posty) dopiero widzę odpowiedz:cool3:
Czyli pies mi nie ufa?
Przy mnie wywraca zię na grzbiet ale to chyba oznacza poddanie czy zaufanie?, bo zgłupiałam:oops:
Metoda na plecak przy wejsciu zaczyna działać i robienie wesołej miny oraz wesoły głos, ale dalej czwiczymy.

Posted

Poddanie, strach... Moze po prostu jak juz Puli napisala, ktos nie chcial, zeby pies sie z nim wital, a pies sie zrazil... Jak wchodzisz, zawolaj psa, poglaszcz go, pobaw sie z nim, niech bedzie to mile dla niego - a milego pies nie zignoruje :)

  • 2 weeks later...
Posted

Przyłączam się do rad Puli. Ze swojego ubogiego doświadczenia wiem, że to, co według mnie było moim radosnym szczebiotaniem majacym nakręcić psa, treser uznał za nudne i nieinteresujące. Jak zrobiłam z siebie (według własnej oceny) kompletnego błazna, pies dostał szału radości i motywacji do zabawy. Ze mną, olał nawet ukochaną swoją suczkę na spacerku :p

Posted

czasem na spacerze w odludnym miejscu jak sie obydwoje nakręcimy i zaczniemy wydawać dzikie kwiki,huki,ryki i inne odgłosy godowe i nie zauważę,że ktoś właśnie przechodzi obok isię dziwnie gapi,czuję się jak kompletna kretynka;) ;) XP

  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...