eloise Posted December 7, 2009 Posted December 7, 2009 majuska, w ogłoszeniach psów schroniskowych daję namiary na schronisko, a hotelikowych na Murkę, już podaję wątek [url]http://www.dogomania.pl/threads/172813-HaluA-mA-ode-rude-cudo-czeka-na-dom-w-Hoteliku-u-Murki[/url] Quote
majuska Posted December 8, 2009 Posted December 8, 2009 Na " parówkowym wątku" ciotki zrobiły takie portfolia dla Broni i Biani, może zechcecie je gdzieś wykorzystać, ja np. powklejałam na Naszej Klasie. [IMG]http://images41.fotosik.pl/231/025d10b59ddb5a69med.jpg[/IMG] [IMG]http://images38.fotosik.pl/232/c7d550b2d56bd046med.jpg[/IMG] Quote
Ra_dunia Posted December 8, 2009 Posted December 8, 2009 Cudne te parówkowe portfolia :) I zdjęcia z nowych domków też przepiękne. [B]Halciu[/B] - musisz sobie podmienić banerki. Ja na każdym wątku wstawiłam już prawidłowo podlinkowane :) Jakby co - to Halusia możesz skopiować z mojego podpisu, wtedy powinien link działać :) Quote
yoko100 Posted December 8, 2009 Posted December 8, 2009 Ulka ja ponawiam moje pytanie z przed kilka tygodni.Kiedys robilam twoim aparatem zdjecia tego grubego jamnika dlugiego co tak latal w kolko.I siedzi z jakas suczka to te boksy poczatkowe z numerem 3 cos.Pamietasz? Quote
Ulka18 Posted December 8, 2009 Posted December 8, 2009 Ten gruby jamnik jest razem z suczka Nora w boksie chyba 31. On jest w galerii schroniska. Nie ma chyba zadnych ogloszen. A co mam z nim zrobic? Quote
yoko100 Posted December 8, 2009 Posted December 8, 2009 myslalam zeby go dodac na ten watek parowek.Ogloszenie bym mu zrobila gdybym wiedziala jak:oops: Przegladnelam cala galerie schroniskowa i nie znalazlam tego jamnika grubego:(:( Quote
yoko100 Posted December 8, 2009 Posted December 8, 2009 Mi on tak siedzi w glowie bo ja mam podobnego rudego dlugiego i troche grubawego w domu:D:D a jak wchodzilam do jego boksu to ciagle biegal wokol bud na chwile sie zatrzymal na glaskanie i znowu rundka.Bo sa dwa jamnikowate jedengo znalazlam takiego czarnego w galerii a tego drugiego rudego nie Quote
Nadalle Posted December 8, 2009 Posted December 8, 2009 Mam takie pytanie, czy oczka tej psinki nie da się wyleczyć? To jest ektropium czy coś innego? [url]http://www.mielec.bezdomne.com/galeria.php?ad=0&p=4&pk=P&str=0&sort=data%20DESC&pid=2405[/url] Quote
kaskadaffik Posted December 8, 2009 Posted December 8, 2009 Aga a czy to nie jest Hoomer z tym oczkiem co Nadelle pytała? ja nie wiem ale bardzo podobny, tylko Hoomer to taki wypas teraz, a ta bida na zdjęciu chyba od razu po przyjęciu i taka zagłodzona. Jeśli to Hoomer faktycznie to jest już w domku ... a faktycznie rzucał się na wszystko, nawet na dziadunia Kostka, mnie też chciał dziabnąć ;) i suczki też gryzł, taka bestia ;) Sylwia do schroniska nie dotarłam niestety dzisiaj.. Quote
Ulka18 Posted December 8, 2009 Posted December 8, 2009 To jest Hoomer. On juz nie ma chorego oka. Calkiem fajnie wyglada, poza tym, ze ma juz swoje lata i charakter tez nielatwy. [B]Nadalle[/B], jesli jestes z Mielca, to moze dolaczysz do wolontariatu? Z Mielca obecnie sa tylko Kaskadaffik i Yoko, byla Agusiazet, ale mieszka teraz w UK. Zajrzalabys do schroniska, zobaczylabys kilkaset bid obok betoniarni jak mieszkaja. Wiele psow ma z tego powodu klopoty z oczami, a najblizszy okulista jest w Lublinie lub w Krakowie. Kazda pomoc sie przyda, ma byc niedlugo malowanie nowych boksow, mozna by posprzatac przy okazji, wyszorowac gary, poczesac psy przed zima. Im nas bedzie wiecej, tym wiecej zrobimy. [URL=http://img109.imageshack.us/i/dsc2497.jpg/][IMG]http://img109.imageshack.us/img109/5829/dsc2497.jpg[/IMG][/URL] Quote
ocelot Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 Dziewczyny wiem, że pytanie trochę nie na miejscu tzn. jakby nierealne przy tej ilości psiaków i wolontariatu na miejscu, ale... próbujecie wyprowadzać psiaki na spacery? Choćby te przypięte do bud? Quote
Ulka18 Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 Niestety nie, bo nie ma gdzie isc z psami na spacer. Schronisko jest scisle zabudowane dookola, z przodu jest uciazliwa betoniarnia, ruchliwa ulica. Zeby wyjsc z psem poza teren trzeba przejsc przez cale schronisko, co sie wtedy dzieje, to mozna sobie wyobrazic. Byc moze uda sie wybudowac wybieg dla psow na miejscu tzw. trojkata czyli boksow 140-150 lub w innym miejscu, jesli ubędzie psow i beda srodki na budowe. Gdyby wtedy przyszlo 2-4 wolontariuszy, to mozna by w ciagu kilku godzin 'wybiegac' kilkanascie psow. To byloby dobre dla zdrowia psychicznego i kondycji fizycznej. Psy lancuchowe maja byc powoli przenoszone do boksow, wkrotce powinny byc srodki na budowe/przebudowe/rozbudowe kolejnych. Quote
ocelot Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 No tak myślałam właśnie. Ja po trzech miesiącach spacerów obserwuję nasze psiaki i .... zmiany w ich psychice są rewelacyjne, tego szczęścia nie da się opisać. Czyli dobry byłby chociaż ten wybieg dla nich. Dalej... a w lokalnych mediach rozgłaszałyście potrzebę wolontariatu? Nas zaskoczył odzew ludzi chętnych do wyprowadzania psów, jedni się pokazali raz, inni przychodzą co niedziela... Może w ten sposób więcej osób z samego Mielca dałoby się ściągnąć? Quote
Reno2001 Posted December 9, 2009 Author Posted December 9, 2009 W Łodzi też wolontariusze wychodzą na spacery z psami. Oczywiście wychodzą głównie te psy, które siedzą same lub sa przy budzie. No chyba, że można wyprowadzic całą obsadę boksu, wtedy wychodzą też te. Rzeczywiście fajna rzecz. Nie dośc, że psy mają kontakt z człowiekiem troszkę inny, niż ten przy karmieniu, to dodatkowo można psiaki poobserwowac, zobaczyc zachowanie na smycz, czy ogólnie względem innych psów, nie wspominając o człowieku. No i rzecz najważniejsza. Psy mają choc odrobinę ruchu, a wiadomo jak wpływa na psychę zamknięcie w boksie na miesiące całe. Quote
ocelot Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 No my mamy mniej psów niż Mielec i Łódź. I świetne tereny obok do spacerów. Wyprowadzamy całe boksy. Ale zasad właśnie jest taka, że cały boks. najbardziej dla nas szokujące w sensie pozytywnym jest to, że psiaki, które były zamknięte miesiącami, latami czasami świetne nawiązują z nami kontakt. No nic nie zaśmiecam Wam wątku:) Quote
Nadalle Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 [quote name='Ulka18']To jest Hoomer. On juz nie ma chorego oka. Calkiem fajnie wyglada, poza tym, ze ma juz swoje lata i charakter tez nielatwy. [B]Nadalle[/B], jesli jestes z Mielca, to moze dolaczysz do wolontariatu? Z Mielca obecnie sa tylko Kaskadaffik i Yoko, byla Agusiazet, ale mieszka teraz w UK. Zajrzalabys do schroniska, zobaczylabys kilkaset bid obok betoniarni jak mieszkaja. Wiele psow ma z tego powodu klopoty z oczami, a najblizszy okulista jest w Lublinie lub w Krakowie. Kazda pomoc sie przyda, ma byc niedlugo malowanie nowych boksow, mozna by posprzatac przy okazji, wyszorowac gary, poczesac psy przed zima. Im nas bedzie wiecej, tym wiecej zrobimy. [URL=http://img109.imageshack.us/i/dsc2497.jpg/][IMG]http://img109.imageshack.us/img109/5829/dsc2497.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE] [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]Cz[/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]y chciałabym dołączyć? Oczywiście, że tak. Długo myślałam nad tym jakby się "wkręcić" ale myślałam, że ze względu na wiek nic z tego nie wyjdzie.. Ale teraz bardzo chętnie pomogę jeśli tylko trzeba! Kurcze najlepsza wiadomość jaką mogłam usłyszeć. Całe szczęście, że z Hoomerowskim oczkiem już jest dobrze. [/FONT][/COLOR] Quote
Ulka18 Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 Nadalle, jestes pelnoletnia? Jesli nie, to raczej bedziesz mogla przychodzic z doroslymi wolontariuszami. Wiem, ze 15.12 Halcia sie wybiera na malowanie bramek w nowych boksach. Ja bede walczyc o urlop na ten dzien (u mnie z tym jest kaplica), chcialabym przyjechac pomóc.[quote]najbardziej dla nas szokujące w sensie pozytywnym jest to, że psiaki, które były zamknięte miesiącami, latami czasami świetne nawiązują z nami kontakt[/quote] Masz racje Ocelot, nawet te psiaki wyadoptowane po latach zamkniecie, zachowuja radosc i niesamowicie sie ciesza ze wszystkiego. To wlasnie metamorfozy. Mam nadzieje, ze kiedys sie doczekamy we wszystkich schroniskach w tym i mieleckim, takich czasow jak w Krakowie, gdzie w sobote/niedziele przychodzi ok. 20 osob i calymi boksami sa psiaki wyspacerowane. Nie wyobrazam sobie siebie jako psa zamknietego latami w jednym boksie, jedzenie to jednak nie wszystko, chociaz w niektorych schroniskach i tego nie ma. Quote
ocelot Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 Zorganizowanie miejscowego wolontariatu wcale nie jest trudne, nawet nie spodziewacie się jaki mógłby być odzew. My potrafimy w ciągu trzech godzin w niedzielę wyprowadzić 22 psy, to są cztery, 5 boksów. Oczywiście docieramy się. Teraz już psy w obróżkach na nas czekają, żeby było sprawniej. W czasie kiedy jedna tura śmiga, pracownicy szykują następne psiaki. Wystarczy tylko zgoda kierownictwa schroniska i chęć współpracy. My umieściłyśmy na lokalnych forach plakaty zachęcające do wolontariatu, spacerów. I w lokalnej prasie. Ludzie naprawdę czytają. Co niedziela przychodzi ktoś nowy (w tę była nowa trójka). Jedni odpadają, ale niektórzy już z nami zostają. Jest sporo osób kochających psy, zszokowanych, że psiaki ze schroniska są jak najbardziej adopcyjne. Dzięki temu łamiemy też te cholerne stereotypy. A psy? Wiecie ile jest w nich radości i wdzięczności? Pręgacz, staż dwa lata, od szczeniaka w schronisku - pierwsze co robi to się wita z każdym wolontariuszem, Duli dłużej w schronisku niz przychodzę, łapką prosi o głaskanie, brzychol wywala do głaskania. Bojus - dzikus, nosa nie wysuwał zza bud. Pierwszy spacer leżał przy ziemi. Drugi dzielnie maszerował zza kolegami. Już podbiega do krat. Mało? Da nas sukces. dzięki spacerom wiem, że Pluto zna, komendy. Jankes boi się podniesionej ręki, ale dzieci uwielbia i im ufa. Kaukaz fiodor łagodny jak cielaczek, pozwala robić ze sobą wszystko, Muszkieter - amstaf kocha pływanie w Pilicy. Czekoladka ciągnie tak, że się fruwa nad sosnami, ale... jak była markotna to dzięki nam weterynarz ją zbadał i stwierdził żółtaczkę. Może przypadkiem małej życie uratowałyśmy? Choroba rozpisałam się. chyba mam niezłego fioła na punkcie spacerów: ) Quote
Nadalle Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 [quote name='Ulka18']Nadalle, jestes pelnoletnia? Jesli nie, to raczej bedziesz mogla przychodzic z doroslymi wolontariuszami. Wiem, ze 15.12 Halcia sie wybiera na malowanie bramek w nowych boksach. Ja bede walczyc o urlop na ten dzien (u mnie z tym jest kaplica), chcialabym przyjechac pomóc. Masz racje Ocelot, nawet te psiaki wyadoptowane po latach zamkniecie, zachowuja radosc i niesamowicie sie ciesza ze wszystkiego. To wlasnie metamorfozy. Mam nadzieje, ze kiedys sie doczekamy we wszystkich schroniskach w tym i mieleckim, takich czasow jak w Krakowie, gdzie w sobote/niedziele przychodzi ok. 20 osob i calymi boksami sa psiaki wyspacerowane. Nie wyobrazam sobie siebie jako psa zamknietego latami w jednym boksie, jedzenie to jednak nie wszystko, chociaz w niektorych schroniskach i tego nie ma.[/QUOTE] W marcu będzie 18. A malowanie zaczynacie od której godziny? Bo mnie niestety też ogranicza szkoła.. Wyprowadzanie było by super sprawą. Kiedyś na pewno mieleckie psinki się doczekają. ;) Quote
halcia Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 Aga to moze wygodniejsza sobota,ale i tak najwazniejsza pogoda,bez deszczu do malowania i niezbyt zimna do mycia .Nadalle cos pomyslimy,a na pewno na wakacjach,gdy jest ciepło będe ,czesciej,bo prace są na zewnatrz.Jesli wtorek,to niestety do południa,bo szybko robi sie ciemno. Quote
Nadalle Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 To wtorek dla mnie odpada niestety.. Ale na wakacjach będę do dyspozycji znacznie częściej niż teraz. Weekendy przeważnie zawsze mam wolne więc gdyby była potrzebna pomoc, chętnie pomogę. Quote
Ulka18 Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 [quote name='halcia']Aga to moze wygodniejsza sobota,ale i tak najwazniejsza pogoda,bez deszczu do malowania i niezbyt zimna do mycia .[/QUOTE] Halcia, pogoda najwazniejsza, postaram sie wziac 1 dzien urlopu z tzw. pusta data. Powiem szefowi, ze urlop uzalezniam od pogody, bede miec podpisany urlop in blanco, a Ty bys mogla w inny dzien niz wtorek gdyby byla pogoda? Amor, Gusia i Madzia pozdrawiaja :hand: Amorek juz lepiej, jezdzi na kroplowki co 5 dzien. [URL=http://img69.imageshack.us/i/att00017q.jpg/][IMG]http://img69.imageshack.us/img69/9494/att00017q.jpg[/IMG][/URL] Quote
halcia Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 Moze sie juz wypada w tym tygodniu.Do wtorku sporo czasu.Wole wtorek,bo mam opieke do psów,ale zbaczymy.Musze tez dzien ,dwa wczesniej ustakac z wynajmujacymi,ze bede.My tez pozdrawiamy to zaspane towarzystwo. Quote
Ulka18 Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 [B]Teodor z lancucha [/B] [URL=http://img204.imageshack.us/i/032z.jpg/][IMG]http://img204.imageshack.us/img204/7497/032z.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img686.imageshack.us/i/030e.jpg/][IMG]http://img686.imageshack.us/img686/2144/030e.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img691.imageshack.us/i/038md.jpg/][IMG]http://img691.imageshack.us/img691/5098/038md.jpg[/IMG][/URL] [B]Ocelot[/B], dzieki za Twoje budujace posty :calus: Oby i w mieleckim schronisku bylo gdzie wyprowadzac psiaki, chetni na pewno by sie znalezli, jesli Kierownik by pozwolil na takie dzialanie wolontariuszy. Quote
kaskadaffik Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 Haha jaki piękny Teodorek, a chciał mnie gryźć w schronie, a jak na smyczy z nim szłam to skakał do zabawy, dokładnie tak jak pisałyście o psach które po wyjściu są przekochane :) Wróciłam właśnie z Sanoka i nie widziałam żadnego zwierzątka na drodze :) może że zimno to nie łażą i nie giną .. Halcia a co będzie malowanie czy do garów? Bo ja pogodę oglądam, a tu śniegi pokazują ... Ale jaki ma Teodor wypas stojak żeby sie miski nie przesuwały ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.