stzw Posted August 21, 2013 Share Posted August 21, 2013 To, co teraz napiszę NIE JEST jakimkolwiek atakiem personalnym skierowanym przeciwko osobom, które chciały pomóc. I nie oczekuję, że ktoś się z moim zdaniem zgodzi. Uważam, że opowiastka o śmierci Victora nie jest prawdziwa. Cała "akcja" widoczna na wątku jest szyta grubymi nićmi. Pies szuka domu, znajduje się ten dom i nie dostaje psa. Bo dom ma schody... Gdyby to był duży pies z chorymi stawami, to byłoby to oczywiste. Ale w czym schody przeszkadzają ślepemu psu??? Że spadnie i kark sobie skręci? Równie dobrze może się uderzyć w ścianę w domu bez schodów. Mam i miałam psy ślepe, bez łap, głuche - wszystkie bez problemu szybko "ogarniały" teren i sprawnie się po nim poruszały. Nawet ślepy kot po miesiącu świetnie sobie radził. Poza tym wpis, że z psem pracuje behawiorysta. Po co niewidomemu psu behawiorysta? Uczył go poruszać się z białą laską? Trenowali kontrolowane upadki? A jak w schronie jest sparaliżowany pies to behawiorysta uczy go poruszać się na wózku? Bajki dla dzieci i tyle. Na stronie fb schronu w Gaju nadal jest Victor i nie ma jakiejkolwiek wzmianki, że jest za TM. Na stronie prowadzonej przez Fundację dr Lucy też nie ma po nim śladu. Cztery miesiące temu jeszcze żył i nić nie świadczyło o tym, że coś mu dolega. Nigdzie na ten temat nie ma słowa.Na stronie dr Lucy w dziale TM też nie ma Victora. W związku z tym pytam tych, co wiedzą - GDZIE JEST VICTOR? Czy podzielił los innych psów wywiezionych przez Fundację do Niemiec? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted August 21, 2013 Share Posted August 21, 2013 [quote name='stzw']To, co teraz napiszę NIE JEST jakimkolwiek atakiem personalnym skierowanym przeciwko osobom, które chciały pomóc. I nie oczekuję, że ktoś się z moim zdaniem zgodzi. Uważam, że opowiastka o śmierci Victora nie jest prawdziwa. Cała "akcja" widoczna na wątku jest szyta grubymi nićmi. Pies szuka domu, znajduje się ten dom i nie dostaje psa. Bo dom ma schody... Gdyby to był duży pies z chorymi stawami, to byłoby to oczywiste. Ale w czym schody przeszkadzają ślepemu psu??? Że spadnie i kark sobie skręci? Równie dobrze może się uderzyć w ścianę w domu bez schodów. Mam i miałam psy ślepe, bez łap, głuche - wszystkie bez problemu szybko "ogarniały" teren i sprawnie się po nim poruszały. Nawet ślepy kot po miesiącu świetnie sobie radził. Poza tym wpis, że z psem pracuje behawiorysta. Po co niewidomemu psu behawiorysta? Uczył go poruszać się z białą laską? Trenowali kontrolowane upadki? A jak w schronie jest sparaliżowany pies to behawiorysta uczy go poruszać się na wózku? Bajki dla dzieci i tyle. Na stronie fb schronu w Gaju nadal jest Victor i nie ma jakiejkolwiek wzmianki, że jest za TM. Na stronie prowadzonej przez Fundację dr Lucy też nie ma po nim śladu. Cztery miesiące temu jeszcze żył i nić nie świadczyło o tym, że coś mu dolega. Nigdzie na ten temat nie ma słowa.Na stronie dr Lucy w dziale TM też nie ma Victora. W związku z tym pytam tych, co wiedzą - GDZIE JEST VICTOR? Czy podzielił los innych psów wywiezionych przez Fundację do Niemiec?[/QUOTE] Stzw, załamka :-(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lena84 Posted August 25, 2013 Author Share Posted August 25, 2013 [url]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=373110789456152&set=a.106599186107315.7482.100002717030508&type=3&theater[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stzw Posted August 25, 2013 Share Posted August 25, 2013 Lena, wyświetla mi się zawartość chwilowo niedostępna :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lena84 Posted August 25, 2013 Author Share Posted August 25, 2013 No to już sama nie wiem. Mnie się wyświetla bez problemu. Przykre te insynuacje... Ja również mam ślepego psiaka. Świetnie chodzi po schodach. Ale nie chcę drążyć już tematu. A to, że z Viciem "pracował" behawiorysta to coś złego? Pomagał zagubionemu psiakowi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stzw Posted August 26, 2013 Share Posted August 26, 2013 Nic złego w zajmowaniu się Victorem przez kogokolwiek. Dla psa w schroni każdy kontakt z człowiekiem jest ważny. NIE WIERZĘ W JEGO ŚMIERĆ. I tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lena84 Posted August 26, 2013 Author Share Posted August 26, 2013 Tyle w temacie, że na profilu schroniska na fb nie ma żadnych informacji. [url]https://www.facebook.com/schroniskogajoficjalnastrona/media_set?set=a.123115041201122.20467.100005078797993&type=3[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stzw Posted August 26, 2013 Share Posted August 26, 2013 teraz się otwiera - dzięki. "Victor nie odszedł w schronisku". Wszelkie komentarze ucinane. To gdzie umarł? Nie tylko ja miałam wątpliwości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lena84 Posted August 26, 2013 Author Share Posted August 26, 2013 Wątpliwości nie dotyczyły samej śmierci Victorka, tylko tego, czy nie dało się wcześniej go wyadoptować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.