Jump to content
Dogomania

Mega aktywna mix bordera - w DS :).


toyota

Recommended Posts

  • Replies 207
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

- tak coś czułam z tą cieczką ale nie chciałam krakać...dziw nad dziwy,że przez 1.5 roku nie było czasu wysterylizować jej w schronisku....
- mimo niechęci do facetów to wspaniała suczka i kiedy poczuje się pewniej to zacznie bardziej kontrolować swoje odruchy i to "ugryzienie" przejdzie zapewne w podszczywywanie....co moze wynikać z uwarunkowania genetycznego ( do pasienia ?)....

Link to comment
Share on other sites

Z dziećmi nie ma problemu.

Myślę, że ta sytuacja z ugryzieniem też nie jest jakaś niebezpieczna. Niemniej trzeba będzie kontrolować sytuację.


Zastanawiam się nad oddaniem jej do domu, do kobiety, mam taką propozycję.

To zachowanie nie miało nic wspólnego z pasieniem. To był strach pomieszany chyba z chęcią obrony mojej córki przed intruzem. Udziabała i uciekła do Niki przepraszając za wszystko.
Ona generalnie przy facetach boi się ruszyć. Normalnie chodzi przy nodze i jest bardzo grzeczna, nawet jak wybiegnie kawałek naprzód to zaraz dostawia się do nogi spłoszona, jakby sobie przypominała, że ma tak chodzić. Zachęcamy ją do biegania z naszymi psami i zaczyna być postęp, ale tylko jak jesteśmy same. Jak pojawia się facet to jest sparaliżowana, uszy skulone idzie przy nodze, nie wyjdzie krok naprzód. Biedna jest :-(
Ale nieodmiennie cudowna. Tylko straszny niejadek.
Trzy karmy i mięso stoją w miskach :-/

Sory za brak fotek, kabel do aparatu zaginął w akcji.

Maluchy wczoraj nadgryzły nam drzwi na taras, zeżarly posłanie niufów i moje buty ulubione neoprenowe KEENy :-(

Link to comment
Share on other sites

- to wychodzi na to, że jakiś facet ją "szkolił"...biedna Mela....
- spokojny domek z doświadczoną odpowiedzialną osobą ( kobieta, bo facet ją paralizuje no to po co jeszcze dokładać psu stress),,,
- i domek powinien wiedzieć jak postępować z psem po odsiadce schroniskowej, Mela dopiero zapewne po paru miesiącach dojdzie do normalności...szkoda, że gania koty...ech.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada44']- tak coś czułam z tą cieczką ale nie chciałam krakać...[B]dziw nad dziwy,że przez 1.5 roku nie było czasu wysterylizować jej w schronisku....[/B]
- mimo niechęci do facetów to wspaniała suczka i kiedy poczuje się pewniej to zacznie bardziej kontrolować swoje odruchy i to "ugryzienie" przejdzie zapewne w podszczywywanie....co moze wynikać z uwarunkowania genetycznego ( do pasienia ?)....[/QUOTE]

w tym schronisku nie sterylizuja suk, kastruja psy, ale to tez tylko w okresie letnim

Link to comment
Share on other sites

To dlatego, że jest 6 izolatek i 500 psów. Izolatki są wiecznie zajęte przez chore psy, pogryzione lub po wypadkach itp.

Boksy są bardzo przepełnione, po 7 małych psów lub 3 duże. Wet sterylizuje starą metodą, bo inaczej nie potrafi (rana przez całą długość od mostka do pochwy= długie gojenie). Suka musiałaby wrócić po sterylizacji z powrotem do przepełnionego boksu, nie przeżyłaby tego.

W zeszłym roku wet wysterylizował 2 lub 3 suki, bo była taka konieczność (nie mogły urodzić) i ledwo przeżyły.

Psy kastruje się latem, bo wracają do boksów i są w stanie przeżyć, zimą po znieczuleniu nie przeżyłyby zabiegu na mrozie.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj do nowego domu, do Cieszyna pojechała merlakowata dziewczynka - Mysza. Dom z ogrodem blisko lasu, bardzo sympatyczni młodzi ludzie on pracuje w domu, oprócz tego w osobnym mieszkaniu babcia ze swoim starym łagodnym kundelkiem. Pani codziennie biega, więc jak młoda podrośnie będzie mogła jej towarzyszyć. Nie planują żadnych sportów, ani nic takiego. Młoda będzie psem do towarzystwa. To dla niej dobra opcja, bo nie najlepiej znosiła stresujące sytuacje, chociaż przez ten tydzień bardzo się otworzyła.

Link to comment
Share on other sites

Tak to merlak. Będą ćwiczyć w naszej grupie ratownictwa specjalistycznego :-) Mam nadzieję, że nie zabraknie im zapału.

Został czarny szczeniak, domek na niego czeka, ale w Sandomierzu, kiepsko z transportem :-(

A dla Meli zapowiada się fajny domek w Brzegu Dolnym. Pani mieszka sama, jest aktywna, spaceruje, jeździ na rowerze. Zawsze miała psy znalezione, ostatni niedawno odszedł z powodu nowotworu.

Link to comment
Share on other sites

No i domek Melkowy się nie sprawdził.

Pani sobie zażyczyła psa już natychmiast, dzisiaj chciała po nią przyjechać. Gdy powiedziałam, że suki w cieczce nie oddam i musi poczekać jeszcze trzy tygodnie, to Pani powiedziała, że albo daję teraz, albo pojedzie po innego psa do schroniska. A więc życzyłam szczęścia psiakowi, któremu się poszczęści, że zostanie adoptowany. Ja Melki nie oddam komuś, kto zachowuje się jak rozkapryszony dzieciak, który chce zabawkę już i natychmiast. Tak więc cudna sunia nadal szuka domu, ale nie spieszymy się, dom ma być najlepszy na świecie, bo taki jest ten pies.
Wierzcie, że gdyby nie to, że swoich mamy 7 to Mela zostałaby u nas. Wszyscy ją uwielbiają :loveu:

Meli zakupiliśmy worek karmy 15 kg, z pieniążków od Was (Ulv mi przelała, dzięki!), tak więc jest zaopatrzona na jakiś czas.

Wrzucę dziś foty.

Link to comment
Share on other sites

Dobrze się stało, że teraz wyszło jaki to jest człowiek. Melcia zasługuje na najlepszy dom i tak się już w swoim życiu sporo nacierpiała. Od samego początku jej kibicuję i z zaciekawieniem czytam ten wątek :). Powodzenia w poszukiwaniach tego najwspanialszego i kochającego domku.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...