Jump to content
Dogomania

Zmiana sędziego- dlaczego nie zrezygnować z wystawy?


filbras

Recommended Posts

[quote name='bety']To Ty raczej masz super szczęście - może się trochę nim podzielisz ;)

A co powiecie na taki przypadek, dwa lata temu wystawiałam swoją sukę w Poznaniu - miałam kiepski dojazd na wystawę - jechałam całą noc PKS-em + dwie godziny czekałam na dworcu aż otworzą wystawę i zaczną wpuszczać wystawców. Kiedy wreszcie dotarłam pod swój ring od razu sprawdziłam czy aby przypadkiem nie zmieniono sędziego - wszystko na tablicy przy ringu się zgadzało. Przeżyłam niezły szok kiedy jakieś 20 minut przed rozpoczęciem sędziowania przyszedł pan i zmienił planszę na tablicy - okazało się, że zamiast pani sędziny ma oceniać pan sędzia. Byłam nie wyspana i zmęczona, nie chciało mi się zasuwać przez cały teren targów żeby zapytać się "co się stało" (mój błąd). Ten pan niestety na mojej rasie kompletnie się nie zna i gdybym wiedziała o tej zmianie wogóle bym nie jechała!!! Drugi szok przeżyłam gdy po skończeniu sędziowania mojej rasy ten pan się ulotnił i resztę ras oceniała ów pani sędzina!!! Nie ma w tym przypadku mowy o jakimś zdarzeniu losowym (chorobie itp.), również ta pani ma uprawnienia na moją rasę. Dodam jeszcze, że podczas oceny mojej rasy pojawił się pan Kochanowski ("Podaj łapę") z kamerą i wszystko nagrywał. Przy wyborze BOB wszedł na ring i przeprowadzał sobie wywiad z sędzią (obaj panowie to dobrzy znajomi)!!! Trzeci szok przeżyłam, kiedy parę dni później zaczęłam dokładnie przeglądać katalog i jakież było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam, że ten pan sędzia miał zgłoszonego swojego psa (czy go wystawił nie wiem)!!! A co na ten temat mówi regulamin - bo z tego co pamiętam to takie praktyki są zabronione!!! Niestety na jakiekolwiek protesty było już za późno. Wszyscy, którzy wystawiali moją rasę na tej wystawie czują się oszukani przez organizatorów. Ja osobiście obiecałam, że była to moja pierwsza i ostatnia wystawa Poznańska - jako wystawcy.
Pozdrawiam[/quote]



O, O, O....... I z podobnych powodów moja noga też juz tam nigdy nie postanie..... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juta']Zgadza się tyle, ze w roznych rasach mogze być różna stawka sędziów. I to jest w porzadku. Ja natomiast od dawna robię dopisek na zgłoszeniu.
[B]W przypadku gdy moją,rasę będzie oceniał ten i ten - prosze o nieumieszczanie mojego psa na liście zgłoszonych na wystawe psów. Nie zaplacę.[/B]
Coś w ten deseń. I płacę zawsze tuż przed wystawą. Jeśli dzwonię i jest jest zmaina na tego BE - nie jadę. I kilka razy nie płaciłam tym własnie argumetując. I wygrałam. Myślę ze jest to dobry sposob. Teraz mam powiadomienia na mailu najczesciej. Nie wyklucza to oczywiscie zmian na samej wystawie.... Wtedy nie ma rady[/quote]

[B]Juta[/B], myślę, że na obecną chwilę Twoje rozwiązanie jest najlepsze.
Uważam także, że skoro organizator nie daje nam żadnego pola manewru, sami musimy walczyć o swoje prawa.

Również bojkot sędziego na samej wystawie nie byłby złym rozwiązaniem, gdyby [U]WSZYSCY[/U] wystawiający byli ze sobą solidarni (choć trudno w to uwierzyć). Ma to jeszcze drugą słabszą stronę- należy uprzednio opłacić występ nieakceptowanego sędziego, co organizatorom wystawy szyków specjalnie nie pomiesza, chyba ,że patrzą na sprawę długoplanowo i z obawy o frekwencję na kolejnych wystawach, zaprzestaną takich praktyk.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='daga10011']a mnie najbardziej denerwuje,ze jak sa planowane egzaminy na sedziego,to nie ma o tym informacji....I czlowiek glupieje-bo ocenia sedzia a tu nagle wchodzi ktos inny i zaczyna sedziowac.... [/quote]
I wlasnie tak jak piszesz nawet nie slucha i nie komentuje. My mamy efekt czegos takiego w postaci opisu "ladna suczka o milym usposobieniu, w ruchu swobodna" i do tej pory z kumpela sie smiejemy, ze to moze o mnie, a nie o suce :)
A co jak co, to chyba na egzaminie sie pamieta wiecej niz po 20 latach i taka osoba powinna sie wykazac ;/ Podobnie jak egzaminujacy.

Link to comment
Share on other sites

A propos - niezapowiedzianych egzaminów sędziowskich - też mi się zdarzyły dwa razy w jednym roku. Za pierwszym razem odpuściłam, ale drugiego razu nie ścierpiałam. Zwłaszcza, że wystawcom zapowiedziano - "Mamy na ringu egzamin więc psy będą oceniane ostrzej niż zwykle":crazyeye:. Zastanawiam się kogo się w takim razie egzaminuje psy czy przyszłego sędziego - i dlaczego wystawca ma cierpieć z powodu tych "eksperymentów"? :mad: Na takim egzaminie osoba zdająca powinna swój opis ustnie/pisemnie przedstawić komisji - a w karcie ocen powinien być opis głównego sędziego i to on powinien być wiążący. Na tej wystawie otwarcie na ringu powiedziałam do głównej sędziny, że ja przyjechałam po ocenę od NIEJ a nie od jakiejś pani, która dopiero co się uczyła i doświadczenie ma zerowe w rasie. Poskutkowało - opis i ocenę mam od TEJ pani sędziny, pani egzaminowana jedynie sprawdziła zęby u mojej suczki (baaardzo bojaźliwie) i ustnie (nie w karcie ocen) przed komisją opisała sobie moją sukę.

Po tych wszystkich perypetiach wystawowych jakie miałam teraz otwarcie na wystawach domagam się swoich praw - kiedy jest zmiana sędziego chcę wiedzieć dlaczego, jak jest egzamin to opis i ocenę chcę mieć od głównego sędziego. Ocena ma być rzetelna i sprawiedliwa, a nie jakieś wypociny kogoś kto chce się akurat w tym momencie wykazać. Wystawcy płacą niemałe pieniądze i to oni napędzają tą machinę, więc mają do tych wszystkich rzeczy prawo.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Dorzuce swoje 3 grosze. W ub. roku zglosilam psa do konkretnego sedziego, bo bylam ciekawa opinii na temat mojego psa. Oczywiscie po uplywie terminu zgloszen, sedzia zostal zmieniony na innego - ktory mi rowniez odpowiadal, ale juz u niego bylismy. W efekcie ten sam sedzia ocenial nas 3x i tylko czekam na opinie, ze za nim jezdzimy :evil_lol: Jak dobrze pojdzie, tzn. czestotliwosc zmian obsady bedzie rownie czesta, spotkam go jeszcze nie raz. A na powaznie - za kolejnym razem chyba odzaluje kase na zgloszenie i nie pojade.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaz53'] Mylicie się jednak co do oceny: ocena egzaminowanego nie jest wiażąca! Jeśli jest zgodna z ocena sędziego, który jest na danym ringu i "przy okazji" egzaminuje to oczywiście ta jest wpisywana. jesli ocena nie zgadza się z opinia prowadzącego to nie jest wpisywana do karty ocen, a egzaminowany, po kilku takich "ocenach" po prostu oblewa egzamin.[/quote]
Sorry-ale wiem kto nas ocenial na egzaminie i co bylo wpisywane do karty oceny-a sygnaturowane bylo to pieczatka sedziego glownego-tylko ze sedzia kawe popijal i nie komentowal opisow-nawet na psy nie patrzyl a w jednym przypadku egzaminu-sedzia glowny wyszedl po prostu:-o a kandydatka sedziowala spokojnie:-o .Dodam ze to nie byli mlodzi ludzie-mi sie trafily egzaminy gdzie sedziowie rozszerzali uprawnienia na grupy-znani jako sedziowie i hodowcy..
Teraz juz bede roic jak ktos juz tu powiedzial-w uwagach przy zgloszeniu bede wypisywac ze jesli bedzie zmiana sedziego i to na atkiego gdzie juz mam ocene lub takiego do ktorego nie chce jechac absolutnie-nie zaplace i wycofuje zgloszenie!!!!.Na dodatek w sprawie egzaminow-dobry post-nie wiedzialam ze tak mozna,ale skoro mozna:lol: -na moich psach nikt juz egzaminu zdawal nie bedzie;) -tylko czy to jakos nie wkurza sedziego za bardzo?????????Zeby nie bylo reakcji-no skoro tak wam zalezy ,a utrudniacie egzamin-to prosze bardzo-macie ocene dobra:-o :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='daga10011']czy to jakos nie wkurza sedziego za bardzo?????????Zeby nie bylo reakcji-no skoro tak wam zalezy ,a utrudniacie egzamin-to prosze bardzo-macie ocene dobra:-o :lol:[/quote]

obawiam sie ze takie teoretycznie dopuszczalne uwagi i teoretycznie mozliwe wyrazenie swojego zdania na temat zdajacego egzamin czy jego wiedzy czy oceny jaka daje moze odbic sie jednak rykoszetem i ucierpi a tym nasz oceniany pies.

I tutaj takie bledne kolo - nic nie powiesz to bedzie wolna amerykanka , powiesz , zanegujesz - i sama sobie "kuku" zrobisz ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='daga10011']Na dodatek w sprawie egzaminow-dobry post-nie wiedzialam ze tak mozna,ale skoro mozna:lol: -na moich psach nikt juz egzaminu zdawal nie bedzie;) -tylko czy to jakos nie wkurza sedziego za bardzo?????????Zeby nie bylo reakcji-no skoro tak wam zalezy ,a utrudniacie egzamin-to prosze bardzo-macie ocene dobra:-o :lol:[/quote]

Powiem tak - A co to za różnica ocena dobra z zemsty za utrudnianie egzaminu, czy ocena dobra od jakiegoś delikwenta co rasę widział dwa razy w życiu i guzik go ona obchodzi bo akurat hoduję rasę XXX. Dla mnie żadna - inni jak chcą to niech siedzą cicho - ja od zeszłego roku przestałam. Może będę z tego powodu cierpieć - trudno, a może jak więcej osób zacznie protestować to może w końcu będzie coś się zmieniać.
Poza tym - zdawać egzamin to sobie mogą na moich psach, ale nie chcę widzieć ich wynurzeń w karcie ocen. Nie bronię opisania ustnego mojego psa przed komisją egzaminacyjną (i niech ona ocenia czy zdający się zna czy nie), ale opis i ocenę wiążącą chce mieć od głównego sędziego do którego się zgłosiłam.

[quote name='daga10011']Sorry-ale wiem kto nas ocenial na egzaminie i co bylo wpisywane do karty oceny-a sygnaturowane bylo to pieczatka sedziego glownego-tylko ze sedzia kawe popijal i nie komentowal opisow-nawet na psy nie patrzyl a w jednym przypadku egzaminu-sedzia glowny wyszedl po prostu:-o a kandydatka sedziowala spokojnie:-o .Dodam ze to nie byli mlodzi ludzie-mi sie trafily egzaminy gdzie sedziowie rozszerzali uprawnienia na grupy-znani jako sedziowie i hodowcy..[/quote]

No właśnie, tego typu egzaminy widziałam już nie raz (nie tylko w mojej rasie). W zeszłym roku widziałam nawet jak osoba rozszeżająca uprawnienia - nie na moją rasę (nie zdawała egzaminu!!!) oceniała psy, przydzielała lokaty podczas gdy sędzia główny stał i plotkował sobie z jakąś panią i nie zwracał uwagi na to co się dzieje na ringu. A werdykty były baaaaardzo interesujące.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bety']Powiem tak - A co to za różnica ocena dobra z zemsty za utrudnianie egzaminu, czy ocena dobra od jakiegoś delikwenta co rasę widział dwa razy w życiu i guzik go ona obchodzi bo akurat hoduję rasę XXX. Dla mnie żadna - inni jak chcą to niech siedzą cicho - ja od zeszłego roku przestałam. Może będę z tego powodu cierpieć - trudno, a może jak więcej osób zacznie protestować to może w końcu będzie coś się zmieniać.
Pozdrawiam[/quote]

[B]Bety[/B], gdyby było takich osób jak Ty więcej, na pewno traktowani bylibyśmy inaczej.
W przypadku, kiedy niemal wszyscy siedzą cicho, co najwyżej szepczą sobie żale na ucho, nigdy żadne zmiany nie nastąpią!!!
Ja również, podobnie jak Ty, nie mam zamiaru wylewać łez w rękaw- otwarcie mówię, co mi się nie podoba i żądam wytłumaczenia wystawionych ocen.
Również w przypadku, kiedy zwycięstwo otrzymuje pies, który nawet rasy nie przypomina ( co u fili jest rzeczą nagminną!!!) proszę sędziego o uzasadnienie.
Żenujące niekiedy są te rozmowy, gdzie okazuje się, że wzorzec sędziemu jest raczej mgliście znany, a pies przy ocenie "idzie na wagę".
Walczmy o swoje prawa- rzetelność i fachowość słusznie nam się należy!

Kiedy czytam to forum i dochodzę do postów, w których żalą się ludzie na to, co opisałam i czytam dalej, że oprócz płaczu i rozgoryczenia na nic więcej nie są w stanie się zdobyć, to wybaczcie- [B]sami jesteście sobie winni!!!!
[/B]Przestańcie jeździć do takich sędziów, mówcie głośno o swoich zastrzeżeniach i organizujcie się, żeby ten stan rzeczy zmienić.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
Przestańcie jeździć do takich sędziów, mówcie głośno o swoich zastrzeżeniach i organizujcie się, żeby ten stan rzeczy zmienić
[/QUOTE]

takich co sie organizowali i co sie stawiali juz znam - teraz nazywaja sie Polski Klub Psa Rasowego :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Poza tym z cała odpowiedzialnoscia moge sobie wybrac sedziego i nie jezdzic do innego ktory mi nie odpowiada ale czasami dopiero na ringu sie dowiaduje ze sedziuje mnie nie ten do ktorego pojechac nie chcialam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filonek_bezogonek']takich co sie organizowali i co sie stawiali juz znam - teraz nazywaja sie Polski Klub Psa Rasowego :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:[/quote]

Nie wszyscy w PKPR to są ci niezadowoleni z przepisów & wywaleni za niesubordynację wobec ZKwP. A tych za takie właśnie poglądy o których mówili głośno było właśnie za mało - bo reszta ich popierała ale tylko w domowych pieleszach. A jak przyszło co do czego - to pochowali głowy w piasek. Chodzi o to aby przynajmniej połowa wystawców zaczęła coś w tym kierunku robić - a nie siedzieć cicho, szeptać po kątach i straszyć innych PKPR. Jak mnie wywalą to świat się nie zawali - trudno, ale ja nie lubię być "ostatnią ofiarą" co to godzi się na wszystko bez zastrzeżeń.
Pzdr

Link to comment
Share on other sites

a tak z ciekawosci

co zrobisz jak cie wywala ?

Ja nie zamierzam wstepowac do gromady PKPR ?

Mnie tez irytuje ze wiekszosc siedzi i milczy. Mloda jestem i pyskata i mi sie jeszcze chce powalczyc. I buntuje sie i pokazuje i jezdze osobiscie i pisze i ...... (zero efektu)
Ale takie mlode i nowe twarze w szeregach to najczesciej traktuje sie jak zakałe narodu i daje sie im porzadnie po doooopce. A tak juz na wstepie dostac wilczy bilet mi sie tez nie usmiecha.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam Cię bardzo, za co mieliby Cię wyrzucić?
Za to, że domagasz się swoich praw, że nie chcesz godzić się z czyjąś arogancją?
Ja młoda nie jestem, ale sił do walki mam jeszcze sporo i nie zamierzam łatwo się poddać.
Pomyśl, jeśli pozwolisz się traktować per noga, to tak właśnie będziesz traktowana.
Nie sądzisz chyba, że to samo sie zmieni?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filonek_bezogonek']a tak z ciekawosci

co zrobisz jak cie wywala ?

Ja nie zamierzam wstepowac do gromady PKPR ?

Mnie tez irytuje ze wiekszosc siedzi i milczy. Mloda jestem i pyskata i mi sie jeszcze chce powalczyc. I buntuje sie i pokazuje i jezdze osobiscie i pisze i ...... (zero efektu)
Ale takie mlode i nowe twarze w szeregach to najczesciej traktuje sie jak zakałe narodu i daje sie im porzadnie po doooopce. A tak juz na wstepie dostac wilczy bilet mi sie tez nie usmiecha.[/quote]

A co mam zrobić będę żyć swoim życiem jak dotychczas - ja traktuję wystawy jako hobby, odskocznię od szarości życia codziennego a nie jako ostateczny sposób na życie. Poza tym nie muszę być zrzeszona w ZKwP czy PKPR aby robić coś dla ukochanej rasy.
Ja wolę być "zakałą narodu" (w słusznej sprawie) niż "obrzydliwym podlizywaczem". Tak mnie wychowano. A po doooopce dostałam już nie raz (porażki kształtują nasz charakter) i jakoś ta perspektywa mnie nie przeraża. Zwłaszcza, że wiele z tych sytuacji później obróciło się przeciwko tym co mnie ganili.
Każdy ma wybór - jedni walczą inni uciekają. Tylko naprawdę śmieszne są te żale i płacze po fakcie, bez reakcji wtedy kiedy działa się krzywda.
Pzdr

Link to comment
Share on other sites

Poczekacie bo ja sie zgubilam.:shake: Jesli mozecie wytlumaczcie mi cos.:oops:

Bardzo popieram wasze zaangazowanie i podoba mi sie to co piszecie , ale jednoczesnie was nie rozumiem.:razz:
To co sie dzieje to jak film z serii "latajacy cyrk monty phytona" - taki maly absurd.:cool3:
Nie zrozumcie mnie zle bo ja tak samo jak wy mysle - ale zobaczcie do czego same dazymy.


Mam pytanie;
a w takim razie czego spodziewacie sie po forum?
Szukacie poparcia ? Mobilizacji?:mad:

Mowicie ze nie "bawi" was uzalanie sie publiczne - a jak inaczej nazwac to co sie dzieje w tym watku?:roll:
To jakis "bojkot" internetowy i poki co jedynie internetowy?:shake:
Mowicie ze nie podobaja sie wam jak ktos "madry jest na forum" a jak ma zabrac glos to sie robi jak myszka. W takim razie dlaczego piszecie w tych watkach? Negujecie cos co same w jakims tam stopniu nakrecamy :) :-o


p.s. poza tym nie byla bym taka optymistyczna ze poza szeregami zrzeszenia uda sie cos zrobic dla rasy. Bo do tych co kombinuja cos z psami nie bedac zrzeszonym w organizacji kynologicznej najczesciej przyczepia sie latke pseudohodowcy. :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filonek_bezogonek']
Mam pytanie;
a w takim razie czego spodziewacie sie po forum?
Szukacie poparcia ? Mobilizacji?:mad:
[...]
p.s. poza tym nie byla bym taka optymistyczna ze poza szeregami zrzeszenia uda sie cos zrobic dla rasy. Bo do tych co kombinuja cos z psami nie bedac zrzeszonym w organizacji kynologicznej najczesciej przyczepia sie latke pseudohodowcy. :shake:[/quote]

No właśnie chodzi o mobilizację i współdziałanie (nie rozumiem tego ":mad: "), otwarte domaganie się swoich praw na wystawach. Domaganie się od organizatorów wyjaśnień np: gdy sędzia jest nagle zmieniany a ten co miał oceniać na wystawie jest obecny; gdy sędzia nas oceniający jest pod wpływem alkoholu, jest arogancki, nieuprzejmy (delikatnie mówiąc) itp. Jak więcej ludzi zacznie działać - nawet takimi małymi kroczkami to w końcu coś musi drgnąć. Ale to trzeba ROBIĆ - a nie anonimowo wypłakiwać żale po fakcie.
Ten wątek jak dla mnie miał być miejscem dzielenia się doświadczeniami i "sposobami" na organizatorów (tak to rozumiałam). Jednocześnie miejscem gdzie ludzie dowiedzą się, że przysługują im również prawa a nie tylko obowiązki wobec ZKwP.

W drugiej kwestii Filonku nie rozumiemy się - działanie na rzecz jakiejś rasy niekoniecznie wiąże się z jej rozmnażaniem :roll: Kynologia nie składa się tylko i wyłącznie z prowadzenia własnej hodowli - są jeszcze inne dziedziny (m.in. naukowe). A do tego nie trzeba być zrzeszonym w jakiejś tam organizacji kynologicznej.

Na tym temat ten ze swojej strony kończę - ja mam zamiar dalej walczyć bez względu na wszystko. Innym takim jak ja życzę powodzenia i wytwałości, może nasze wysiłki nie pójdą na marne i przyniosą korzyści również tym mniej odważnym.

Pozdrawiam i żegnam (w tym temacie)

Link to comment
Share on other sites

Wszystko w porzadku.

Ja sie z wami we wszystkim zgadzam - ale twki we mnie przekora :) i czasami bez emocji widzi sie nie tylko same plusy ale i minusy wlasnych działań.

Wiadomo ze w "Kupie" razniej i kupy nikt nie ruszy i owszem wszystko było by fajnie jakby na wystawie wszyscy chetni razem sie mobilizowali.
Jednak o ile "wladze" moga ulec grupie o tyle zdanie jednostki to zdanie jednostki i jednak jesli to bedzie milion oddzielnych uwag to nadal to beda oddzielne uwagi.

Zeby nie mowic ze jestem pesymistka powiem ze jestem "umiarkowana" optymistka. Dlatego wszytko bedzie fajnie jesli bedziecie jezdzic z kazdym na wystawy i stac przy kazdym ringu i wspolnie bedziemy sie podtrzymywac na duchu.
Nie czarujmy sie - nikt nie bedzie sie z motyka wyrywal na ksiezyc - kazdy moze wyrazic swoje zdanie - swoje obawy co do fachowosci oceny i co do samej zasady techniki wystawy.
Bardzo bym chciala zeby ktos kogos poparl - ale nie na kazdego mozna liczyc - ktos wygrywa na wystawie nawet u sedziego kalosza i nie sadze zeby znalazla sie osoba ktora bedzie kasac reke ktora ja karmi (czytaj nie bedzie podwazac zdania sedziego chocby kalosza jesli daje wygrac)

Nie czarujmy sie nie ma wielu herosow ktorzy z duma bez oceny czy po ocenie zejda z ringu gardzac tytulem.

Druga sprawa:
Poza tym - dzialalnosc naukowa zawsze sie wiarze sie z przedmiotem badan i o ile badac bedziesz ogolnie bez zaglebiania sie w rasie to wtedy nie bedzie ci potrzebna zaden przedstawiciel rasy.Kazdy pies stanie sie jedynie psem. Ale z tego co rozumiem jestes pasjonata jakiejs tam rasy bliskiej ci i pewnie zdobywanie rozleglej wiedzy wiazac sie sila rzeczy musi z psem.
Pewnie masz racje jako przedstawiciel naukowy nie bedziesz musiala sie wiązac z zadna hodowla i rozrodem psów.
Mnie by było jednak szkoda ze jakies tam moje plany i zamilowanie hodowlane bierze w łeb :)
A w ten sposob podcinamy sami sobie skrzydelka - coz z tego ze bedziesz doskonalym hodowca jesli jedyna mozliwa droga realizowania swoich pasji zostanie ci odgornie ucieta przez tych co to krytyki sie boja.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[B]Jusiss[/B]

teoretycznie mozna sie domagac np zwrotu kasy (Opłaty), a jak sie ktos mocno uprze i chce mu sie po sadach ganiac to i zwrotu poniesionych kosztów podrózy itp (gdy dowiedziałes sie o zmianie juz na ringu) moze sie domagac

w praktyce - chyba nikt jeszcze sie nie postawil i organizoator moze powiedziec ze zmiana sedziego jest na korzysc bo gdyby nie zmienili to by nikt ich nie sedziowal ....

wydaje mi sie ze dopoki nie bedzie ta kwestia uregulowana regulaminie wystaw to bedzie wolna amerykanka :(

Natomiast najczesciej organizator ma jeden argument - spis sedziow jest teoretyczny a dopiero ilosc zgloszen decyduje czy wybor sedziow byl wlasciwy czy sie organizatrorzy przeliczyli i nie doliczyli. Jak by nie bylo ich zawsze jest na gorze :loveu:

Ja sie tylko zastanawiam czy przy wysylaniu zgloszen nie prosic o potwierdzenie pisemka ze organizator ponosic bedzie wszelkie koszty jakie beda sie wiazac z wystawa jesli okazesie ze sedzia zostal zmieniony po oplacie i zgloszeniu psa. Wtedy organizator jak podpisze to zobowiazuje sie doczegos :) i Juz masz papier :) a jak jest papier i podpis i pieczec to mozna juz cos egzekwowac.
Ale to takie moje dywagacje.
Skoro na zgloszeniach moga figurowac klauzule ze jak nie wystawisz psa to i tak placisz to dlaczego nie zawrzec klauzuli ze skoro zmienil sie sedzia to nie place :) he he he - tak tak wiem ze mam wybujala wyobraznie :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...