Jump to content
Dogomania

Młody psiak Bobik z odroczonym do świąt wyrokiem ma już domek stały


Dziunia_40

Recommended Posts

  • Replies 101
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

mam pewna propozycje. na mojego i inne psy zawsze dziala wiec moze i na twoja agresywna sunie zadziala

wez oba wrogo nastawione do siebie psy i wyjdz z nimi na dwor, tylko idz z kims i bez kagancow :

kaz sie polozyc obu psom jakies 1-1,5 m od siebie głowami w swoja strone i przytrzymuj na ziemi zeby nie mogly glowy podniesc( najlepiej przydepnac smycz noga)

poczatkowo beda sie awanturowaly jak juz przestana na siebie reagowac podnies i zbliz do siebie

powtarzaj to az beda na przeciwko siebie i nie beda na siebie reagowaly

nastepnie zejdz ze smyczy i pozwul i mnie obwachac na [B]luznej smyczy [/B]

po takich dzialaniach u mnie zawsze jest szal zabawy a wczesniej pson na sam widk piana z pyska szla

sprobuj to naprawde skutkuje, czekam na relacje

Link to comment
Share on other sites

Na spacerze jest wszystko w porządku. Dzisiaj Ozzi i Gerda (bez kagańca) biegały a Bobika trzymał na smyczy mój siostrzeniec. Zajęte zabawą, nawet na niego nie patrzyły. Powrót do domu też był spokojny. Bobik zaczyna warczeć w mieszkaniu a wtedy dla jego bezpieczeństwa, zamykam go w pokoju. Gerda na warczenie malucha reaguje atakiem i gdybym jej nie trzymała, rzuciłaby się na niego. Dzisiaj u wetki Bobik warczał na wszyskie psy, traktuje je jak zagrożenie, nie potrafi się z nimi bawić. Jego wiek został oceniony na osiem, dziesięć miesięcy. Został odpchlony, zaszczepiony, w piątek na czczo mam go odrobaczyć. Za dwa tygodnie kolejne szczepienie. Bobik lubi dzieci, potrzeby fizjologiczne załatwia wyłącznie na spacerze, niczego nie niszczy. Jest naprawdę bardzo miły. Wnioskuję, że był bity. Kiedy siostrzeniec zainteresował się góralską ciupagą w pokoju syna, psina przerażona weszła pod biurko. Moniko, z jakigo jesteś miasta? Bo jak z Krakowa, to pokazałabym Ci co robią moje psy i Bobik nie oddzielone w mieszkaniu. Może wtedy mogłabyś mi coś doradzić.

Link to comment
Share on other sites

To, że Bobik był bity jest pewne. Gdy po niego poszłam a jego "pani" chciała go przywołać- psiak podkulił ogonek i zwiększył dystans... To zachowanie mówi wszystko. Zresztą nikt tam nie ukrywał, że pies nieraz oberwał i co z nim zrobią, gdy niky go nie weźmie.
Zastanawia mnie niechęć Bobika do innych psów. Być może wynika to z jakichś wcześniejszych, złych doświadczeń. Możliwe też, że został zbyt wcześnie oddzielony od swojej matki i rodzeństwa i nie nauczył się społecznych zachowań. Jest jeszcze młodziutki i napewno można go nakłonić do zmiany zachowania, choć przy impulsywnej Gerdzie może to być trudne.
Jednak najlepszym dla niego rozwiązaniem byłby stały domek z panem na wyłączność.

Link to comment
Share on other sites

Mój TŻ wraca od rodziców jutro (aparat zabrał ze sobą) i od razu zrobi Bobikowi zdjęcia. Zapomniałam napisać, że Bobik waży 10 kg. W czwartek (jutro) będzie pokazany w programie "Kundel bury i kocury" o 18:45 w tv Kraków. Bardzo chcę, żeby znalazł swojego człowieka już na zawsze, ale boję się, czy potrafię rozpoznać, czy to właśnie ten człowiek. Poproszę o pomoc wolontariuszki z krakowskiego azylu. Może czytają historię Bobika i jeśli będzie ktoś chcący go adoptować, ocenią racjonalnie sytuację. A może nikt się nie zgłosi. Zamknelam Gerdę w pokoju i wypuściłam Bobika do Ozziego i Miji. Na kicie Mije już nie reaguje, na Ozziego warczał, marszczył nos i "kąsał wokół Ozziego powietrze". Ozzi jest psem, który reaguje żałosnym wyciem i szczekaniem w takiej sytuacji. Z Gerdą doszłoby do tragedii.:-(

Link to comment
Share on other sites

Jestem z pomorza i niestety na zobaczenie jak sie zachowuje nie ma szans :(

ale moim zdaniem da sie zmienic zachowanie Bobika, skoro na spacerach juz na nich nie reaguje warczeniem to znaczy ze w domu tez sie przyzwyczai lecz potrzebuje do tego troszke wiecej czasu, musi zrozumiec ze nic mu nie grozi.

tak sobie mysle ze moze warto sprobowac tego co opisalam wyzej w domu, wydaje mi sie ze nie zaszkodzi a moze pomoc.

Link to comment
Share on other sites

mozesz tez wziac oba psy na smyczy i jezeli beda na siebie warczaly to posadzic/przywiazac je w mieszkaniu zdala od siebie ale zeby sie widzialy za ktoryms razem zrozumia ze to kara, a dzieki temu tez beda oswajaly sie ze soba. tylko nie zostawiaj ich przywiazanych zbyt dlugo, lepiej krocej i czesciej.

reaguj szypkim krotkim szarpnieciem na kazde zle zachowanie i powtarzaj : fe, nie czy co tam chcesz zdecydowanym glosem

Link to comment
Share on other sites

Zrobię tak, jak mi poradziłaś. Zawsze panikuję w przypadku Gerdy. Gerda została wyrzucona przy autostradzie i po złapaniu trafiła do mnie. Mam ją 4 lata i uważam, żeby jej nie stresować. Kiedy blok był ocieplany i robotnicy znależli się na naszym balkonie, Gerda miała dwa ataki padaczki. Od roku to się nie powtórzyło, ale bojąc się o nią, bardzo Gerdunie rozpieściłam. Ona obraża się, jak jeden z domowników wyjeżdża itp. Kocham zwierzęta, ale mam problem z ułożeniem. Ozzy miał 4 tygodnie, kiedy trafił do nas na tymczas. Był mały, chory i mimo, że ma dwa lata, zachowuje się często jak szczeniak. Kiedy Bobik warczy na niego, Ozzi piszczy, szczeka i wyje. A jest o 15kg. cięższy od Bobika. Ale muszę sobie poradzić.

Link to comment
Share on other sites

mimo wszytsko nie mozesz jej ulegac!! ona musi wiedziec kto zadzi w waszym domu!!

mialam psa ktory tez byl rozpieszczony i sluchal tylko mojego taty i jak tylko tata wychodzil zucala sie na naszego innego psa.
na ulicy nie moglismy spokojnie przejsc ook psa bo niewlasciwy ruch tamtego psa prowokowal atak mojego:/ a na starosc gdy na nia krzyknelam lub zrobilam cos czego ona nie chciala warczala/atakowala, wtedy bylam jeszcze mala wiec gdy ona tak robila uciekalam niewiedzac co mam robic. nie nalezy uciekac w takich sytuacjach

sprobuj :) czekam na relacje

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że masz rację. Gerda na spacerze decyduje, którędy mamy iść, jeśli trasa jej nie odpowiada, zapiera się (waży 35kg.) i prawie zawsze jej ustępuję. W domu jest grzeczna i kochana, na spacerze mimo, że mocno ją trzymam, rzuca się na smyczy na widok psów i pijanych osób. Radzę sobie ale często bolą mnie ręce. Wiem też, że to moja wina. Wcześniejsza ekipa moich znajd, to były małe pieski i zawsze mogłam wziąść je na ręce. Też dominowały, ale w przypadku maluchów, było to śmieszne. Po ich śmierci, przeniosłam ten sam sposób wychowywania na dużego psa. Gerda była na szkoleniu, ale polecenia wykonywała tylko na zajęciach, w określonym miejscu. Dla ułatwienia sobie życia, trochę ją podszkolę. Przecież, jeśli dobrze wyadoptuję Bobika, łatwiej mi będzie pomóc następnemu psu.

Link to comment
Share on other sites

jesli chodzi o chodzenie na smyczy jest dobry sposob na zapanowanie nad psem :) sa teraz w sprzedazy uzdy polaczone z kagancem dla psow ktore nie sa drogi a naprawde duzo daja mozesz kontrolowac psa ruchem malego palca :D:D

[URL]http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=183197500[/URL]

jesli chodzi o mojego psa strasznie szalala za psami za ogrodzeniem nie szlo jej utrzymac na smyczy jak zlizalismy sie do plotu za ktorym byl pies biegajacy luzem.

dziala to na wszystkie zle zachowania psa
kupilam sobie do tego specjalnie dluzsza smych tak zebym mogla oplesc psa do okla brzucha (majac zapieta smycz do obrozy) robiac pentle ktora sie sciska po zaciagnieciu i luzuje po popuszczeniu. w momencie zlego zachowania nalezy szybko pociagnac i poluzowac smycz. troche brutalnie to brzmi ale jest nie grozle dla psa a uczucie jest okropne wiec pies wiecej nie probuje sie wyrywac lub buntowc - grzecznie idzie przy nodze.

jezeli nie wiesz o co mi chodzi to powiedz porobie fotki i ci przesle

Link to comment
Share on other sites

Ja mam chyba większy problem ze sobą na punkcie Gerdy, niż z nią. Kupiłam kolczatkę, założyłam i po chwili odwróciłam kolcami na zewnątrz, bo bałam sie, że cierpi. Kiedy ma kaganiec, spuszcza głowę i idzie w zwolnionym tempie z miną męczennicy. Zakładam jej tylko wtedy, kiedy muszę. Wtedy nie szarpie ale jest smutna. Sprawdzę tę smycz z kagańcem.Dziękuję za rady. Trzymajmy kciuki jutro za Bobikiem.:thumbs: Może jego człowiek go w czasie programu zobaczy i będzie kochał już na zawsze.

Link to comment
Share on other sites

Ten program to naprawdę duża szansa dla Bobika na znalezienie domu :thumbs: :thumbs: :thumbs:
Co do Gerdy to myślę, że przydało by się jej trochę szkolenia takiego na co dzień. Np.gdy podajesz jej jedzenie każ jej najpierw usiąść, podobnie gdy wychodzisz z nią na spacer lub gdy odpinasz smycz aby pobiegała. Na spacerze często zmieniaj kierunek marszu i jego tempo abyś przekonała Gerdę, że to jednak ty decydujesz gdzie będziecie szły. W tym co robisz musisz być bardziej uparta i przekonywająca niż Gerda.
Jest wiele publikacji na temat wychowania psów, które warto przeczytać- np."Zapomniany język psów w praktyce" Jan Fennell. Jeżeli jeszcze tego nie znasz- to polecam.

Link to comment
Share on other sites

spiesze sie wiec wstawie szybko zdjecia Bobika
wstawcie je tez w pierwszy post


[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v230/ultravioletx/bobik003.jpg[/IMG]

[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v230/ultravioletx/bobik001.jpg[/IMG]

[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v230/ultravioletx/bobik002.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Bobik był dzisiaj w tv Kraków. Na razie nikt nie dzwonił. Ludzie podejmują często decyzję, kilka dni po programie. Jeśli nikt się nie zgłosi pokażemy go za tydzień. Napiszę o nim kilka zdań, tylko trochę odpocznę. Miałam dzisiaj ciężki dzień. Bobik ma teraz lepiej, bo wrócił od dziadków mój syn i dzieli z pieseczkiem pokój. ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie mogłam obejrzeć programu w którym wystąpił Bobik, ale wysłuchałam go przez telefon:lol: . Muszę przyznać, że zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Osoba prowadząca jest świetna w tym co robi i pięknie opisała historię Bobika. Szkoda, że katowicka tv nie prowadzi podobnego programu, bo dzięki niemu można by pomóc wielu zwierzakom w naszym rejonie np. tym z katowickiego schroniska, w którym praktycznie każde zwierzę, jakie tam trafi, jest zagrożone.

Jeżeli jest potrzebny jakiś tekst do ogłoszeń, to postaram się coś sklecić. Szkoda, że nikt nie zadzwonił po programie w sprawie Bobika- to taki dobry piesio i bardzo potrzebuje domku.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj w programie było dużo maleńkich szczeniaczków z psiej rzeżni pod Krakowem. Bobik miał dużą konkurencję. Dziunia, proszę Cię, jeśli możesz, to napisz o Bobiku. Ja to połączę ze zdjęciami i zrobię plakaty. Rozwieszę po lecznicach i w sklepach zoologicznych. Oczywiście załatwię, żeby naszą psinkę ładnie opisali w Dzienniku Polskim.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...