Saththa Posted March 11, 2014 Posted March 11, 2014 [url]http://images55.fotosik.pl/279/9dc747922ed0d68b.jpg[/url] o wow... Fajne zielonki :) Quote
AnkaG Posted March 11, 2014 Posted March 11, 2014 Ładne kwiatki :) Mój storczyk zaraaaaz zakwitnie :) Quote
Tekla64 Posted March 12, 2014 Posted March 12, 2014 mmm storczyki sa cudne i ... nie mam teraz czasu na kwiaty domowe raczej bronic te ktore mam musze w tej chwili przed zapedami Ali do badan organoleptycznych Quote
malawaszka Posted March 12, 2014 Posted March 12, 2014 cudne!!!!! wow! chciałoby się... ale szkoda byłoby potem ich :D Quote
ulana Posted March 12, 2014 Author Posted March 12, 2014 [quote name='Saththa'][url]http://images55.fotosik.pl/279/9dc747922ed0d68b.jpg[/url] o wow... [/QUOTE] Cudny jest, nie? To będzie następny etap jeśli tylko się okaże, że sabotki u mnie przeżywają. :) [quote name='AnkaG']Ładne kwiatki :) Mój storczyk zaraaaaz zakwitnie :)[/QUOTE] Jaki masz? Pokaż go, jak zakwitnie. :) Ja wstrzymuję oddech nad tymi, co kupiłam, bo chyba też się rozwiną. Ale na razie ćśśś... [quote name='Tekla64']mmm storczyki sa cudne i ... nie mam teraz czasu na kwiaty domowe raczej bronic te ktore mam musze w tej chwili przed zapedami Ali do badan organoleptycznych[/QUOTE] Nie masz trujących żadnych czasem? Wojtek pierwsze co robił, to jadł listki, hihi. Wtedy wyleciała difenbachia dla spokoju ducha. [quote name='malawaszka']cudne!!!!! wow! chciałoby się... ale szkoda byłoby potem ich :D[/QUOTE] Pieski by je zjadły? Czy raczej twoja niepamięć o nich? Bo jak to drugie, to phalenopsisy - takie mieszańce, nie odmianowe - są naprawdę odporne. Wystarczy podlać (tzn. zanurzyć w wodzie na jakiś czas) raz na tydzień i już. Spróbuj. Długo kwitną. :) Quote
Saththa Posted March 12, 2014 Posted March 12, 2014 [quote name='ulana'] Nie masz trujących żadnych czasem? Wojtek pierwsze co robił, to jadł listki, hihi. Wtedy wyleciała difenbachia dla spokoju ducha. [/QUOTE] nie wiedziałam, ze bywają trujące... [quote name='ulana'] Pieski by je zjadły? Czy raczej twoja niepamięć o nich? Bo jak to drugie, to phalenopsisy - takie mieszańce, nie odmianowe - są naprawdę odporne. Wystarczy podlać (tzn. [B]zanurzyć w wodzie na jakiś czas) [COLOR=#ff0000]raz na tydzień[/COLOR][/B] i już. Spróbuj. Długo kwitną. :)[/QUOTE] Ja bardzo przepraszam, ale raz na jakiś czas to nie ejst raz na tydzień :) Raz na jakiś czas to raz na pare tygodniu jak się człowiekowi przypomni ;) Quote
ulana Posted March 12, 2014 Author Posted March 12, 2014 [quote name='Saththa']nie wiedziałam, ze bywają trujące... [U]Ano bywają. Wikipedia: Spożycie difenbachii prowadzi do mdłości, biegunki, zaburzeń rytmu serca, odurzenia i paraliżu, a także wywołuje czasową bezpłodność. Nie istnieje specyficzne remedium na zatrucie difenbachią. To tylko mały fragmencik wyliczanki. Wolałam nie narażać malucha. :)[/U] Ja bardzo przepraszam, ale raz na jakiś czas to nie ejst raz na tydzień :) Raz na jakiś czas to raz na pare tygodniu jak się człowiekowi przypomni ;)[/QUOTE] No to kaktusy tylko zostają. Pięknie kwitną. :) Quote
Saththa Posted March 14, 2014 Posted March 14, 2014 [quote name='ulana'] [COLOR=#000000][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Zamieszczone przez [B]Saththa[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=21961189#post21961189"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL][/COLOR] [COLOR=#000000][I]nie wiedziałam, ze bywają trujące... [U]Ano bywają. Wikipedia: Spożycie difenbachii prowadzi do [/U][B]mdłości[/B][U], biegunki, zaburzeń rytmu serca, odurzenia i paraliżu, a także wywołuje czasową bezpłodność. Nie istnieje specyficzne remedium na zatrucie difenbachią. To tylko mały fragmencik wyliczanki. Wolałam nie narażać malucha. :smile:[/U] [COLOR=#000080][B]Przeczytałam Miłości heheheh, zasadniczo dalej by sie zgadzało :lol: [/B][/COLOR] Ja bardzo przepraszam, ale raz na jakiś czas to nie ejst raz na tydzień :smile: Raz na jakiś czas to raz na pare tygodniu jak się człowiekowi przypomni ;-)[/I][/COLOR] No to kaktusy tylko zostają. Pięknie kwitną. :)[/QUOTE] Miałam 5 lat kaktusy. raz tylko zakwitł jeden. oddałam skubańce ;) Quote
ulana Posted March 14, 2014 Author Posted March 14, 2014 [QUOTE]Przeczytałam Miłości heheheh, zasadniczo dalej by sie zgadzało [/QUOTE] Dobre. :roflt: [QUOTE]Miałam 5 lat kaktusy. raz tylko zakwitł jeden. oddałam skubańce [/QUOTE] Masz wymagania, naprawdę - nic nie podlewać, nie pamiętać, a one żeby z miłości wciąż kwitły i kwitły... ;) No cóż - nie znam takich gatunków. Chyba, że sztuczne. :eviltong: U kaktusów kwiaty to święto prawdziwe jest. Koleżanka miała kiedyś taki, co kwitł tylko 24 godziny raz na rok najwyżej. Jak zaczynał, to dawała cynk i leciałyśmy oglądać to cudo. Z czasem to już rytuał się stał i powód do wagarów, w dorosłości nawet z jakąś naleweczką, hihi. :) Ale piękny był. :loveu: Quote
Saththa Posted March 14, 2014 Posted March 14, 2014 ja nie mam wymagan :) po prostu nie mam w domu nic co nie rpzetrwa;) chociaż nad tą ostatnią czwórką to się trzęsę jak kwoka jakaś... Quote
ulana Posted March 14, 2014 Author Posted March 14, 2014 [quote name='Saththa']ja nie mam wymagan :) po prostu nie mam w domu nic co nie rpzetrwa;)[/QUOTE] A fiołki? :) Quote
Saththa Posted March 14, 2014 Posted March 14, 2014 [quote name='ulana']A fiołki? :)[/QUOTE] jeszcze dyszą :lol: Quote
AnkaG Posted March 16, 2014 Posted March 16, 2014 łiiii drugi storczyk zakwitnie - dwa pędy są :) Quote
ulana Posted March 18, 2014 Author Posted March 18, 2014 [quote name='AnkaG']łiiii drugi storczyk zakwitnie - dwa pędy są :)[/QUOTE] Super :) [quote name='Saththa']jeszcze dyszą :lol:[/QUOTE] Jakie dyszą. One mają oddychać pełną piersią, rosnąć i kwitnąć. :) Quote
Saththa Posted March 18, 2014 Posted March 18, 2014 [quote name='ulana'] Jakie dyszą. One mają oddychać pełną piersią, rosnąć i kwitnąć. :)[/QUOTE] Kuirde! wczoraj podlewałam fiołki i sie okazało ze mi sukulent zakwitł... nie wiedziałam, że one kwitną... Quote
AnkaG Posted March 18, 2014 Posted March 18, 2014 Jaaa nie dwa a cztery pędy są na storczyku :) :) Quote
Saththa Posted March 18, 2014 Posted March 18, 2014 [quote name='ulana']Farmaceutuję sobie dzisiaj. :)[/QUOTE] ale znaczy ze co?:) Quote
ulana Posted March 18, 2014 Author Posted March 18, 2014 Farmaceutuję... a do tego mnóstwo cierpliwości trzeba. ;) Quote
ulana Posted March 18, 2014 Author Posted March 18, 2014 [quote name='AnkaG']Jaaa nie dwa a cztery pędy są na storczyku :) :)[/QUOTE] No to super. Lubi Cię. :) Quote
ulana Posted March 18, 2014 Author Posted March 18, 2014 ale znaczy ze co?:) Farmaceutuję Znaczy się tak... Jakiś czas temu, po pieczeniu ciasta mocno cytrynowego, zostałam z paroma cytrynami obranymi ze skórki. I co tu z nimi robić?... Po długim namyśle zdecydowałam się na nalewkę. Zgodnie z przepisem pokroiłam cytrynki, dodałam cukier, spirytus, mleko i… natychmiast wpadłam w popłoch, bo zrobił mi się serek.:placz: Okazało się jednak, że tak ma być. :) Ufff… Wstrząsałam więc i mieszałam pieczołowicie przez 4 tygodnie aż nadszedł czas filtrowania. Zaczęłam wczoraj. Dziś kontynuuję od rana i raczej nie skończę. Ale to też tak ma być. :) Powoli, znaczy się. Zostaje fajny serek cytrynowo-alkoholowy, który bardzo kusi do podjadania i jest pewna szansa, że do wieczora się upiję. :drinka: Nie znam nic skutecznego na kaca, niestety, a jutro do pracy. Wciąż tylko zachodzę w głowę skąd nazwa ‘nalewka farmaceutów’. :???: No, ale skoro tak - to farmaceutuję.:) Tyle było przefiltrowane wczoraj wieczorem. A tyle około godziny temu. Od rana! Takie coś wychodzi z mętnego białego czegoś. :) Zibi o dziwo jakoś nie chodzi dziś za mną do kuchni - ciekawe dlaczego? ;) Quote
ania0112 Posted March 18, 2014 Posted March 18, 2014 o kurde czegos takiego nie widziałam ale co wazniejsze nigdy nie słyszłam by tyle czasu poświęcic nalewce.... pewnie będzie wyśmienita :) Quote
AnkaG Posted March 18, 2014 Posted March 18, 2014 A ile woltów będzie miała nalewka? Przypomniało mi się jak sister zajadała same wiśnie z nalewki na spirytusie i się ubzdryngoliła :) Quote
ania0112 Posted March 18, 2014 Posted March 18, 2014 jeszcze mozna zrobic pijane misie :) żelki zalewasz wódka do lodówki następnego dnia dolewasz wódki bo wypiją do tego czasu i po 2-3-4 dniach jesz, nie ma szans zjesc całej paczki bo bomba będzie jak ta lala - taka przekąska;) ( ja najbardziej lubie po jednej dobie jak sie sa jeszcze całkiem rozciapłane i w środku jest wiecej żelka niż wódki ) Quote
ulana Posted March 18, 2014 Author Posted March 18, 2014 [quote name='ania0112']o kurde czegos takiego nie widziałam ale co wazniejsze nigdy nie słyszłam by tyle czasu poświęcic nalewce.... pewnie będzie wyśmienita :)[/QUOTE] Bez przesady, to nie tak wiele. Wlewam ciut do filtra i tak sobie kapie samo. Tylko zamieszać trzeba czasem, bo się przytyka. Ona jeszcze nie gotowa. Jeszcze po przefiltrowaniu musi postać, żeby dojrzeć. O pijanych misiach nie słyszałam. Muszę spróbować. :) [quote name='AnkaG']A ile woltów będzie miała nalewka? Przypomniało mi się jak sister zajadała same wiśnie z nalewki na spirytusie i się ubzdryngoliła :)[/QUOTE] Nie mam pojęcia, prawdę mówiąc ile woltów. Kompletnie się na tym liczeniu % nie wyrozumuję i zanudzam pytaniami męża. Jak się dowiem, to napiszę. Ha, ha. Te wisienki zdradliwe są, bo smaczne i tak się nie czuje, że człowiek cosik nie taki. :) Miałyśmy kiedyś podobnie z bratową - takie się łagodne wydawały, nie ze spirytusu, tylko wódeczki. A humorki fajne się pojawily nie wiadomo skąd. Coś muszę wymyślić z tego serka - może jakiś deser zrobię? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.