Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

A wy co? Nie wchodzicie?

bbbc8ee489c91dd2.jpg

W drodze powrotnej nieźle przywiało, więc na zdjęcia nie było czasu. No i dostaliśmy wycisk - wszystko nowe dla nas i jeszcze nieznane. Była zabawa. Zibi siedział w kabinie, a Wojtek dostał opr , bo zapomniał przez rok, że ze sternikiem sie nie dyskutuje.
Ale na koniec były uspokajające moje kochane grążele. :)
772c71a27ca6ad7c.jpg

I port.

899943b718ae5575.jpg

I jeszcze widoczek przedwieczorny.

2a97529edbf3c764.jpg

A w lipcu już będą Mazury! :) :) :)
Cieszę się, bo chyba jak nigdy dotąd potrzebuję tego rejsu.

Posted

[quote name='Margi']Śliczna ta żaglóweczka.[/QUOTE]
Nie da się ukryć. ;)

[quote name='natija']super,to teraz bedziecie plywac:)i fotki ciekawe beda:)[/QUOTE]
Mam nadzieję, że będą, ale dopiero po naszym powrocie.

[quote name='natija']biedne pieski musialy czekac,a ten czarny ma mine mowiace sama za siebie;)[/QUOTE]
Miny Czokusia bywają bardzo zwodnicze, hihi

Posted

jednak urlop na wodzie bierze górę ;) ale i tak musisz się kiedyś zdecydować na jakiś lądowy - mamy tyle pięknych miejsc w Polsce,że można do woli przebierać ;)

Posted

[quote name='eria']jednak urlop na wodzie bierze górę ;) ale i tak musisz się kiedyś zdecydować na jakiś lądowy - mamy tyle pięknych miejsc w Polsce,że można do woli przebierać ;)[/QUOTE]

można wybrac takie do których można dopłynąć?:lol:

Posted

Ano tak - woda bierze górę. :) W tym roku jestem wyjątkowo zmęczona i myślę tylko o tym jak się zrelaksować, tak uspokoić tak w środku. Ostatnie miesiące dały mi w kość. A na to - tylko Mazury! To takie moje miejsce na ziemi. Wystarczy, że przyjedziemy do portu, jeszcze nie wypakujemy gratów, a już się inaczej czuję. :)

Miejsca do których można dopłynąć - czyli 2 w jednym, wyjście optymalne, hihi. Pomyślę. :)

[B]Saththa[/B] - czemu szogun?

Posted

jeszcze raz gratuluje zakupu i ciesze sie ze wam fajnie a noewgo sie naucyzcie i przypomnicie wsio ino trenng czyni miszcza!
zwierzeca trojca fajnie ie prezentuje

Posted

No to macie nową łódeczkę:lol:
Ja też mam takie swoje miejsce do uspokojenia nerwów latem - polskie morze;-) Mazury mnie nie kręcą, bo tam jest za dużo kleszczy:razz:

Posted

[quote name='Saththa']no bo wygląda jak taki oszołom;)[/QUOTE]
A bo on i bywa oszołom, ale bardzo kochany. :)

[quote name='Tekla64']aaa nie doczytalam kiedy na urlop sie wyberacie ale jakby co to zycze stopy wody pod kilem[/QUOTE]
Już mieliśmy być od soboty, ale chrzciny Jaśka były dziś, eee wczoraj właściwie, więc wyjeżdżamy dzisiaj. Za życzenia nie dziękuję ;)

[quote name='Doginka']No to macie nową łódeczkę:lol:
Ja też mam takie swoje miejsce do uspokojenia nerwów latem - polskie morze;-) Mazury mnie nie kręcą, bo tam jest za dużo kleszczy:razz:[/QUOTE]
Ano mamy. :)
Z tymi kleszczami to różnie jest. Dzisiaj niestety już chyba nie ma miejsca niezakleszczonego. Mój bratanek w zeszłym roku nad morzem właśnie złapał dziada - i to na wydmach! A u nas w Wawie? Kabaty - strach chodzić. Albo Tarchomin. Koleżanka z bokserką tam biega, to po każdym spacerze gruntowny przegląd odkleszczowy robi. Wszędzie już trzeba być czujnym... Niestety...

[quote name='Montelka']gratuluje zakupu !
a co to za jacht, ile metrów?[/QUOTE]
Corvette 650. Taka dla mnie akurat - nie za duża, nie za mała. Mieścimy się wszyscy razem, a i sama dam sobie z nią radę :)
Po rejsie coś więcej będę mogła Ci napisać - narazie, po jednym próbnym pływaniu, wiem tyle, że wydaje się świetnie wyważone i reaguje błyskawicznie na każdy ruch steru. Poprzednia nam się ślimaczyła, więc to pierwsze, co rzuciło się w oczy. :)

[quote name='WATACHA']No żaglóweczka super, zazdrościmy ;)[/QUOTE]
Dzięki, że super. :)
Tacy z Was zazdrośnicy? ;)

Kochani - wyruszam spać, a raniutko na Mazury. Odezwę się jak wrócę i - mam nadzieję - wrzucę ciutkę nowych zdjątek. :)

Posted

[quote name='Saththa']Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuaaaaa to szczęsliwych wód?:)



I odezwijcie sie jak wrócicie;)

NIe mam pojecia czego się żeglarzom życzy :lol:[/QUOTE]


Chyba stopy wody pod kilem.(ale nie wiem czy dobrze ):lol:

Posted

inaczej miecz, takie cos co wystaje z dna lodki i rownowazy ja przy wietrze to tak chyba najprosciej reszta w googlach bedzie stala
zeglarzom stopy wody pod kilem! coby nie siedli na mielznie hihhi

Posted

[quote name='Tekla64']inaczej miecz, takie cos co wystaje z dna lodki i rownowazy ja przy wietrze to tak chyba najprosciej reszta w googlach bedzie stala
zeglarzom stopy wody pod kilem! coby nie siedli na mielznie hihhi[/QUOTE]

Aha :)

[quote name='Margi']Nie wiem bo nie jestem żeglarzem,ale to chyba coś pod żaglówką.[/QUOTE]

Racja :)
[quote name='Doginka']To kiedy wyruszacie w rejs?:lol::hmmmm:[/QUOTE]

juz wyruszyli;)

  • 3 weeks later...
Posted

Hej, hej, Szczury Lądowe! ;) Zawinęliśmy do portu! Niestety... Zostałabym tam jeszcze jakiś, nawet dluższy, czas.
Widzę, że pod mą nieobecność żeglarskie rozmowy tu były prowadzone :)

NIe mam pojecia czego się żeglarzom życzy :lol:



Chyba stopy wody pod kilem.(ale nie wiem czy dobrze ):lol:



Jak najbardziej. Ale można jeszcze: Trzy stopy wody i dobrej pogody!

a co to Kil?:razz:



inaczej miecz, takie cos co wystaje z dna lodki i rownowazy ja przy wietrze to tak chyba najprosciej reszta w googlach bedzie stala



O, Tekla też żeglarka. ;)
Ale jednak kil i miecz to nie to samo, choć oba "wystają z dna łódki" jak taka płetwa. Kil jest na stałe (tzn. nie można go np. zmniejszyć), odziedziczony po dawnych drewnianych żaglowcach, obciążony balastem - ma za zadanie równoważyć łódkę, czynić ją stateczniejszą i nie tak chybotliwą oraz zapobiegać dryfowi. Miecz, najprościej mówiąc, to kawał blachy, można go wysuwać na różne głębokości, a nawet chować zupełnie (to pozwala pływać na płytkich wodach i cumować przy płytkim brzegu), ale nie równoważy łódki, a jedynie zapobiega dryfowi. Czystą mieczówką jest np. Omega - zero balastu. Żagle z kilem (zwane w żargonie 'kilerami';)) przeznaczone są na morza, zatoki i wieksze jeziora, a mieczówki na śródlądzie. To uproszczony wykład, oczywiście, bo wiekszość jachtow turystycznych, to teraz nie czyste mieczówki, ale jeszcze obciążone balastem np. w kadłubie (jak nasza).
No i inaczej się pływa na każdym rodzaju. Po paru latach na kilu nijak nie mogłam się przestawić na miecz, bo to i wyhyły jakieś były inne, i o tym wyciąganiu wciąż trzeba było pamiętać :)

Rozgadałam sie, ale wiecie czym się różnią żeglarze od marynarzy?
Marynarze pływają jedenaście miesięcy i rozprawiają o tym jeden miesiąc rocznie, a żeglarze - odwrotnie - pływają miesiąc, a rozprawiają o tym następnych jedenaście. :)

Porozprawiam Wam więc trochę o tym rejsie i oczywiście Zibim-żeglarzu, ale najpierw muszę ogarnąć zdjątka. Nie wiem jak to zrobię, bo jest ich coś koło tysiąca.

Dziś jedynie - chmury. Wiecie, że je lubię, a te były obłędne. Zaraz przyszła buuurza. Na szczęście byliśmy jeszcze w porcie.

a63e1abceaf1988f.jpg

44fa1abdb5839df2.jpg

2de4daf65c316b2c.jpg

c6c5e8ff5dd4ffcd.jpg

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...