Jump to content
Dogomania

ORI zły sznaucer... już jest dobry i ma CUDNY dom w Warszawie


malawaszka

Recommended Posts

  • Replies 538
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

to jedź i zrób ... ja właśnie dlatego nie lubię mieć psa daleko od siebie, bo jak ja robię foty do ogłoszeń to jest zawsze zylion portretów, a niestety jak się nie zrobi samemu to ... ni ma...
a oczu mam wrażenie mu nie widać bo nie miał wycięte dokładnie między oczami te kudły i nawet tam gdzie by mogły być widoczne to ich nie ma :shake:

Link to comment
Share on other sites

no bo u niego to akurat nie o wygląd idzie - on się bardzo podoba ludziom, ale charakter ma jaki ma... i tego żadne zdjęcie czy fryzura nie zmienią, mam załamkę z nim już a nie focha; fryzurę po ostatnim strzyżeniu miał fajną - mnie się podobała tylko przy oczach można wyciąć więcej

Link to comment
Share on other sites

No bo co ja mam zachęcać - ja muszę mówić prawdę, a nie kolorować, bo kolorowo to może nie być... ja mówię każdemu że to jest fajny pies, ale nie dla każdego - muszę mówić, że ugryzł poprzednią opiekunkę bo takich rzeczy się nie zataja, ale mówię też, że od tamtego czasu nikogo nie ugryzł, że jak się z nim mądrze postępuje to on nie jest złym psem, że jest fajny, wesoły, zabawowy; Była przecież jedna babka go poznać - zaprezentował się świetnie, zabawki jej przynosił, jej suczki nie chciał zjeść i co? i goowno... poznała, pooglądała i ... przysłała jakiegoś dziwnego smsa - no ja nie rozumiem ludzi już całkiem, bo nie takie psy domy znajdują naprawdę. Zresztą to ugryzienie było rok temu, on się zmienił... ale no jak to przekazać ludziom? Nie mogę mówić, że jest super przytulakiem bo nie jest, nie mogę zostawiać poinformowania na spotkanie dopiero bo potem będą pretensje, że ktoś jechał kawał drogi i nie wiedział... może źle gadam z ludźmi - nie wiem, chętnie bym oddała ten obowiązek komuś innemu... ja po rozmowie i tak zawsze podaję telefon furciaczkowej bo ona zna Orka najlepiej

Link to comment
Share on other sites

witam,
obserwuję post od samego początku, a może i trochę wcześniej, bo miałam okazję osobiście poznać Oriego .... postanowiłam napisać, bo jestem pod ogromnym wrażeniem podejścia Malawaszki. WILEKIE ukłony, bo przez moment moje zaufanie do DT zostało mocno zachwiane.
Sama mam Psa z adopcji, o którym od razu wiedziałam, że zjada Ludzi, Dzieci, Psy i tym bardziej sprawa jest mi bliska.
Może właściciela dla Oriego należy poszykać wśród Psiarzy, bo to przecież wyjątkowy Psiak nie dla każdego. Bawi się, aportuje. Może Ktoś do psich sportów szuka kompana? Może na aglitowym forum Go wrzucić ....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maja.222']
Może właściciela dla Oriego należy poszykać wśród Psiarzy, bo to przecież wyjątkowy Psiak nie dla każdego. Bawi się, aportuje. [B]Może Ktoś do psich sportów szuka kompana?[/B] Może na aglitowym forum Go wrzucić ....[/QUOTE]

Zerduszko,słyszysz :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Ale my nie piszemy tu o bieganiu czy skakaniu, tylko żeby go ktoś adoptował szukający psa do sportu. Nie będę wchodzić w szegóły, ale agility to nie jest hop biegnij piesku ;)[/QUOTE]

a Liz ile miała jak zaczynałyście? pytam z ciekawości, nie żeby przekonywać, że Ori się nadaje bo nie sądzę żeby się nadawał - ot tak żeby sobie poskakać to może, ale nie jakoś wyczynowo

Link to comment
Share on other sites

Lizka miała 1,5 roku niecałe i chyba to jest jej ostatni sezon, czyli nie mając 6 lat przejdzie na emeryturę. I nie żeby fizycznie odpadała, tylko psychicznie jest słaba. Pewnie będzie sobie rekreacyjnie hopała. Ale to już nie będzie uprawienie sportu ;) Moim zdaniem to była za późno dla niej. Już nie wspominając, że ja byłam za stara o całe 10 lat :lol:

Ja sie na temat Oriego nie wypowiadam, bo go nie widziałam. I się nie znam zbyt ;) Ale moja Sadie nie jeździ nawe na zawody jako towarzysz, bo dla takiego psa to jest za duży stres. Takze psychika tez tu jets bardzo ważna.

Link to comment
Share on other sites

Nie to czas tak leci ;) Prawie 4 lata temu poszłyśmy na pierwszy kurs, ale ciężko to nazwać bieganiem, bo z Liz to była droga przez mękę. Niecałe dwa lata później Lizka była gotowa na start w zawodach. Jak miałam wsie tymczasy, to już biegałam, nawet część z nich czasem na treningi zabierałam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...