Jump to content
Dogomania

Psy ze schroniska w Gdańsku. Zdjęcia - str. 1, 12, 14.


martasekret

Recommended Posts

[quote name='martasekret']fakt, jest bardzo urocza sunią....teraz niestety nie jest już taka śnieżnobiała, tylko bardziej kremowa, ale wykąpana na pewno odzyska swój dawny '"blask" ;)
ja to się cieszę, że udało się wyadoptować tę starszą owczarkę Ulę.[/QUOTE]

Nowa Rodzina Uli wydaje się super. Spokojna, rozważna, dzieci nie "jazgotliwe"......
KODI - smutny słodziak, super na spacerach, ale chyba potrafi pokazać różki:)), a ja się cieszę, że maleństwo- MIKRUS znalazł dom....kiepsko sobie radził w schroniskowej rzeczywistości....

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 433
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='martasekret']Był telefon w sprawie naszej prawie-labki. Poproszono mnie o sprawdzenie jej na koty, bo w domu jest jeden mruczek. W sobotę mamy się z Panią zdzwonić.[/QUOTE] mysle, ze skoro ogolnie jest to taka bardzo lagodna sunia - to na pewno nie bedzie problemu ... zawsze jednak trzeba pamietac, ze takie schroniskowe testy nie sa w 100% miarodajne ;)
ale z tego zapewne pani zdaje sobie sprawe.

w Starogardzie zawsze jest sporo zapytan o reakcje na koty, i wtedy sa robione "testy" w kociarni. I w sumie nie bylo jeszcze przypadku, zeby potem w nowym domu okazalo sie co innego.
mysle, ze wszystko bedzie super i trzymam za malutka wieeelkie kciukasy!!! zeby juz nie musiala sie trzasc w tej budzie ...

a nie myslalas Marto, zeby Pania bezposrednio zaangazowac a cala akcje?? zeby zamiast dzwonic - przyjechala w sobote do schronu, poznala sunie i razem z toba przetestowala ja na koty?
wtedy nawet jesli sie okaze, ze ta sunia nie dogaduje sie z kotami, to jak Pani zobaczy te wszystkie bidy, to na pewno nie wyjdzie z "pustymi rekoma" ;)

Link to comment
Share on other sites

tak też tej pani powiedziałam, tzn że Dejzi generalnie jest bardzo spokona i łagodna, więc zdziwiłabym się bardzo, gdyby nagle na kota zareagowała jakąś dziką agresja.
uprzedziłam oczywiście, że takie "testy" nie są w 100% miarodajne...ale jak pies, przechodząc obok kociarni, rzuca się na koty z pianą na pysku, to chyba nie będzie się raczej nadawał do domu z kotami ;) jeśli natomiast kompletnie je zignoruje, to duża szansa, że w domu też nie będą robić na nim większego wrażenia.
zobaczymy...

Link to comment
Share on other sites

Ola ze Starogardu zawsze mowila, ze w domu to zawsze zalezy od tego, jak sie zachowa kot ;) ze jak na dziendobry sprzeda psu packe, to moze byc problemik ... nawet jesli pies jest z natury baaardzo lagodny ;)
tak wiec miejmy nadzieje, ze kot tej Pani jest dobrze wychowany hehe
w kazdym razie trzymam bardzo mocno zacisniete kciuki!!!

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że i Wy potrzebujecie pieniędzy z bazarku, więc musicie tu być:

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/236266-Bazarek-dla-Twojego-podopiecznego-na-Miko%C5%82aja-Do-06-12-12r"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...a-Do-06-12-12r[/URL]

[IMG]http://i49.tinypic.com/6xq8hg.jpg[/IMG]
Ps. Prosze nie wchodzić w sygnaturke dla uczciwych!

Link to comment
Share on other sites

na razie były tylko dwa telefony, więc nic pewnego (ale dobre i to). Nie wiem, czy pojadę w weekend do schronu, bo całymi dniami leje, choć psom to raczej nie przeszkadza. Jeśli Panie, z którymi rozmawiałam będą chciały przyjechać, to się oczywiście wybiorę.
dzięki dziewczyny za zaglądanie

Link to comment
Share on other sites

Bary został przeniesiony do boksu, który ma wejście do ogrzewanego budynku, więc będzie miał ciepło i sucho :multi:
Pani od Amisia była, Amiś fizycznie się spodobał, ale nie jestem przekonana, że także jego charakter zawładnął jej sercem...Amisia trzeba poznać, on potrzebuje czasu, żeby się otworzyć i pokazać, jaki jest kochany
ma się odezwać. zobaczymy.
a Pani od Dejzi nie zadzwoniła, choć umawiałyśmy się na telefon. Standard.

Link to comment
Share on other sites

wrażliwy i wczoraj niestety od tej właśnie strony się pokazała, więc obawiam się, że to może Panią zniechęcić (a byłoby szkoda, bo domek naprawdę fajny i odpowiedzialny). Odsuwał się od niej, kilka razy się skulił...powiedziałam jej, że Amiś potrzebuje czasu i musi ludziom zaufać, wydawała się to rozumieć. Docelowo miałby zamieszkać z jej rodzicami, którzy pożegnali niedawno psa. Mama jest na emeryturze, więc jest cały czas w domu, co akurat jest zaletą w tym przypadku, bo Amiś przyzwyczaiłby się do ciągłej obecności człowieka.

Witaj Jaasmin, dzięki za obecność na wątku.

Link to comment
Share on other sites

Witaj Debaja:)
Pani od Amisia napisała maila, że bardziej skłania się ku Dejzi, którą jej także dzisiaj pokazałam. Obawia się, jak pies, który prawie całe życie spędził w schronisku poradzi sobie w domu....cóż, początki nie będą łatwe, ale wierzę, że Amiś otworzyłby się na nich.
Dejzi też bardzo potrzebuje domu. Już teraz trzęsie się w boksie jak galareta, a przecież nie ma nawet jeszcze mrozów....
Marzy mi się dom dla Amisia, ale ucieszę się też, jeśli Dejzi zimę spędzi w ciepłym domu.

Link to comment
Share on other sites

hehe, ilonka, dzięki za miłe słowa! ;) staram się jak mogę, nie zawsze wychodzi, ale choć czasem mogę odnotować jakiś sukcesik ;)

tak sobie myślę......chyba będę Panią Anię namawiać na Dejzi. Ona siedzi w schronisku od czerwca, o ile w porze letniej czy jesiennej jako tako sobie radziła (jako tako, bo od samego początku jest bardzo przygnębiona pobytem tam, ewidentnie brakuje jej bliskości człowieka, na spacerach nie odstępuje swojej ulubionej wolontariuszki na krok!), tak teraz...tragedia. Siedzi w budzie, a jak już wyjdzie, to telepie się strasznie! a przecież jeszcze nie ma mrozów...to co to będzie, jak będzie minusowa temperatura i śnieg...? tak wczoraj obserwowałam Amisia i stwierdziłam, że on nie czuje potrzeby przebywania z ludźmi, było mu właściwie obojętne, czy jesteśmy tam z nim czy nas nie ma. Nie bardzo chciał iść na dłuższy spacer, ożywił się, kiedy wracaliśmy do kojca, dobrze się w nim czuje. Uznał go za swój dom, w końcu "mieszka" w nim już prawie 6 lat....myślę, że Dejzi dom jest bardziej potrzebny....ona bardzo przeżywa pobyt w schronisku i mimo, że jest tam już pół roku, to jeszcze się z tym nie pogodziła...wierzę, że na Amisia też przyjdzie pora...
to takie moje wczorajsze przemyślenia...

Link to comment
Share on other sites

Marto kochana,
ja mysle, ze skoro serce Pani Ani zabilo do Dejzi - to i tak jakiekolwiek namowy nie zdadza sie na nic ;) dlatego tez jesli chce adoptowac JAKIEGOKOLWIEK psa - to juz SUKCES!
a z Amisiem to NAPRAWDE mysle, ze on znajdzie tego swojego czlowieka! tylko moze nie byla nim akurat Pani Ania ...

w adopcjach NIE MA co podchodzic "rozsadkowo" do sprawy. albo istnieje "zwiazek" miedzy czlowiekiem a psem, albo nie.
wiadomo, ze takiego psa jak Amis najbardziej zal. ale z drugiej strony dla niego kilka tygodni wiecej czy mniej nie robi juz roznicy. natomiast w jego przypadku wazne jest, zeby to byla adopcja przemyslana na 200%. Tu musi byc jakis czlowiek o wielkim sercu, ale takze sporym doswiadczeniu. ktory nie zrazi sie ewentualnym trudnym poczatkiem. i nie odda go znowu do schronu - bo to by byla dopiero tragedia :(

Link to comment
Share on other sites

wiesz, on nawet do nas, wolontariuszy, nie jest jakiś baaardzo otwarty. Da się pomiziać, ale tylko chwilę, potem odchodzi i łazi sobie z nosem przy ziemi albo położy się, żeby poobgryzać kość. Widać, że on nie nawiązał nigdy bliższej relacji z człowiekiem. Albo nawiązał, ale ma z tym bardzo złe doświadczenia. Jego niewątpliwą zaletą jest to, że jest baaardzo grzeczny i spokojny. Jeśli komuś nie zależy na psie, który będzie non-stop merdał ogonem i właził na kolana, to Amiś byłby dobrym kandydatem. A z drugiej strony, tak sobie myślę, kto wie.....? Może po jakimś czasie (krótszym badź dłuższym) otworzyłby się i przeszedł ogromną metamorfozę, na którą w schronisku, z wiadomych względów, nie ma szans...? i to jest właśnie mój dylemat...czy namawiając P. Anię na Dejzi, nie odmawiam Amisiowi szansy na normalne życie, którego nie miał okazji poznać.
A gdy myślę o tym, który z tych psów bardziej cierpi, to przed oczami staje mi telepiąca się Dejzi z tęsknym wzrokiem wbitym w każdą przechodzącą osobę...
ale tak jak piszesz ilonko, ważne, żeby zdecydowała się na jakiegokolwiek biedaka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...